Psychologia

Głupota jest jak choroba zakaźna, ostrzegał Szekspir, dlatego ważne jest, aby starannie wybrać otoczenie. Ale skąd wiesz, kogo unikać? I czy to naprawdę konieczne? Oto, co mówi psycholog Maria Eril.

Jestem osobą humanistyczną, więc jestem pewien, że głupota to przejściowy stan umysłu, coś w rodzaju dziecięcej niedojrzałości. Nie mogę się jednak pomylić, jeśli założę, że z powodu mojej własnej głupoty wiele osób nie bawi się tak dobrze, jak by chciało. A nawet ich bliscy — a nawet więcej.

Ale zobaczmy, w czym dokładnie objawia się głupota i jak może uniemożliwić cieszenie się życiem nie tylko tym, którzy mają do czynienia z taką osobą, ale także jemu samemu.

1. Głupiec mówi tylko o sobie.

Każda komunikacja zakłada dialog, a dojrzała osoba zwykle rozumie, że jest to sposób na wymianę informacji. Wymiana, nie sadzenie. Zdarza się oczywiście, że osoba musi się wypowiedzieć, gdy coś się wydarzyło — zdarza się to każdemu. Ale jeśli mówimy o patologicznej solówce, kiedy rozmówca nie ma możliwości wstawić choćby słowa, a co dopiero powiedzieć coś, to mamy do czynienia z głupcem.

I nie mów mi o narcystycznej osobowości. W tym przypadku liczy się tylko to, że dana osoba nie zdawała sobie sprawy, że słuchanie jest ważnym zasobem w procesie zdobywania doświadczeń życiowych. Dodatkowo ta cecha jest bardzo cenna w przyjaznej komunikacji. A jeśli tylko ja słucham, to dlaczego nie ktoś bardziej interesujący? Teraz jest wielu rozsądnych wykładowców.

2. Jest dużo ludzi, on jest głośny

Zaraz zrobię rezerwację, zdarzają się przypadki szczególnej, głośnej charyzmy — ale w takich przypadkach nie ma pytań typu „A może to po prostu głupiec?”. Nie mówię o nich, ale o tych głupich ludziach, którzy często brak głębi i sensu zastępują intensywnością.

Wyobraźcie sobie: restaurację, przygaszone światła, rozmawiających ludzi, kogoś pracującego na laptopie, kogoś na cichym romantycznym spotkaniu. Tu i ówdzie dźwięk nieco narasta: śmiali się, witali tych, którzy przyszli… I nagle, wśród tego przytulnego hałasu, denerwujący głos damy, która opowiada rozmówcy szczegóły swojego życia osobistego. I nikogo z obecnych nie można pominąć.

Zasady etykiety, podobnie jak instrukcja obsługi czajnika, są pod wieloma względami niezawodne. Demonstracje głupca w sobie

Nie chcemy słuchać, zwłaszcza, że ​​nie jest ciekawie, głupio, płasko… Ale tak działa nasz mózg: jesteśmy zmuszeni zwracać uwagę na ostre dźwięki, bo od tego może zależeć życie. A teraz cała restauracja poświęcona jest szczegółom rozwodu…

Samotni szczęściarze z laptopem mają szczęście — mają słuchawki i patrząc z ukosa na naruszającego tryb dźwięku, spieszą się z rozwikłaniem okablowania. Para szybko się opłaca i ucieka: dla nich wszystko dopiero się zaczyna, a rozwody innych ludzi to wyjątkowo nieodpowiedni temat. Pani zamawia więcej wina, jej głos staje się jeszcze głośniejszy. I nawet ci, którzy siedzą na ulicznym tarasie, już słyszeli o jej głupocie…

Mimowolnie przychodzą na myśl zasady etykiety. Podobnie jak instrukcja obsługi czajnika, są one pod wieloma względami niezawodne. Demonstracje głupca w sobie.

3. Głupiec ignoruje potrzeby rozmówcy

Czy jest zainteresowany? Czy nie jest zmęczony? Może musi się oddalić, ale po prostu nie może znaleźć odpowiedniej pauzy? W jednym oddechu taka osoba wypełnia całą przestrzeń. Szczególnie trudno jest osobom delikatnym, które boją się obrazić, być niestosownym.

Brak potrzeby informacji zwrotnej mówi o infantylnej obłudzie. Tacy rozmówcy są jak dziecko nie obdarzone jeszcze empatią, które nie może zrozumieć, że jego matka jest zmęczona ciąganiem go na sankach przez osiemnasty kilometr. Dlatego z jednej strony zdają się jasno mówić: „Jeśli coś ci się nie podoba, po prostu to powiedz”. A z drugiej — tak, spróbuj, powiedz mi. Wypłata na konto twoich skarg — dziękuję, nie dzisiaj.

4. Głupi człowiek boi się wszystkiego.

Nie pójdę tam — jest. Nie chcę tu iść, jest tam. Jednak ciągłe poszukiwanie strefy bezpieczeństwa i komfortu hamuje ewolucję. Każdy żywy umysł tej ewolucji jest głodny i znajduje sposoby na samodzielne radzenie sobie z własnymi lękami lub proszenie o pomoc. Głupotą jest pozwalać, by lęki kierowały życiem.

Jest też druga strona medalu — gdy człowiek rzuca się do bitwy, nie rozważając ryzyka i nie porównując go z własnymi mocnymi stronami. Ileż głupich rzeczy zrobiono na tej odwadze! Ale ten drugi typ „bezgłowych jeźdźców” jest mi nadal bliższy niż oczekujący, którzy boją się wszystkiego.

Wykonując jakieś działanie, człowiek zdobywa doświadczenie, nawet jeśli jest ono negatywne, jakąś mądrość. A jakie jest doświadczenie i mądrość osoby, która pozostaje w czterech ścianach i z nudów eksperymentuje tylko ze znalezieniem najlepszego kanału telewizyjnego? ...

5. Głupiec nie wątpi w swoje postawy.

Moim zdaniem to szczyt głupoty. Spójrz na dowolną dziedzinę nauki, jak idee zmieniały się w czasie. Coś uznano za prawdziwe, niepodważalne, a potem jedno odkrycie wywróciło cały system wiedzy do góry nogami, a przeszłe wierzenia zamieniły się w gęste urojenia w ciągu jednego dnia.

Ponadto sztywne myślenie, gdy osoba nie wie, jak być elastycznym i uwzględniać nową wiedzę, jest bezpośrednią drogą do choroby Alzheimera. Tak mówią współczesne badania. Ale kto wie, może zmienią zdanie…

6. Głupi człowiek dzieli rzeczy na czarno-białe.

Postawy kategoryczne, szczególnie pomnożone przez upór, to kolejny przejaw głupoty. Przegapiłeś zakręt — masz kretynizm topograficzny. I to wszystko, tak pozostaniesz do końca życia. Nierozpoznawanie półtonów, cech kontekstu i sytuacji — z pewnością nie jest to cecha mądrych ludzi.

…Ten tekst jest przykładem takiego podziału. Podział ludzi na głupców i mądrych jest bardzo głupi. Przecież każdy człowiek ma swoją historię i własne doświadczenie, co doprowadziło do tego, że na tym etapie życia człowiek mówi tylko o sobie, nie sprawdza ze swoim rozmówcą, albo jest schwytany przez lęki.

Każdy z nas może czasem zachowywać się głupio, więc najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić, to skierować uwagę na nasze życie wewnętrzne i dać maksimum dobrej woli otaczającemu nas światu.

Dodaj komentarz