Psychologia

Jak przezwyciężyć ból i co objawia się osobie w stanie rozpaczy? Postacie religijne i badacze uważają, że to wiara pomaga na nowo połączyć się ze światem zewnętrznym, znaleźć źródło miłości do życia i poczuć prawdziwą radość.

„Dla mnie, jako osoby wierzącej, radość rozbrzmiewa tym, co jest ode mnie wyższe, czego nie można nazwać ani wyrazić” – mówi prawosławny ksiądz i psycholog Piotr Kołomiejcew. — Wyobraź sobie świat, pusty, zimny, w którym nie widzimy Stwórcy. Możemy tylko patrzeć na stworzenie i próbować odgadnąć, co to jest. I nagle czuję Go tak, jak czuję ukochaną osobę.

Rozumiem, że ten ogromny świat, wszechświat bez dna ma Źródło wszelkich znaczeń i mogę się z Nim porozumiewać

W psychologii istnieje pojęcie „raport”: oznacza ono emocjonalne połączenie, które powstaje w zaufanym kontakcie z osobą lub grupą ludzi. Ten stan relacji, współbrzmienie z wszechświatem, nasza komunikacja — niewerbalna, irracjonalna — wywołuje we mnie niesamowicie silne uczucie radości.

Izraelska uczona religijna Ruth Kara-Ivanov, specjalistka od kabały, opowiada o podobnym doświadczeniu. „Sam proces poznawania świata, innych ludzi, świętych tekstów, Boga i mnie jest dla mnie źródłem radości i inspiracji” – przyznaje. — Najwyższy świat jest owiany tajemnicą, jak mówi księga Zohar.

Jest niezrozumiały i nikt nie może Go naprawdę zrozumieć. Ale kiedy zgodzimy się wejść na ścieżkę studiowania tej tajemnicy, wiedząc z góry, że nigdy jej nie poznamy, nasza dusza przemienia się i wiele rzeczy zostaje nam odsłoniętych na nowo, jakby po raz pierwszy, wywołując radość i podniecenie.

Kiedy więc czujemy się częścią wielkiej i niezrozumiałej całości i wchodzimy z nią w ufny kontakt, kiedy poznajemy świat i siebie, budzi się w nas miłość do życia.

A także — wiara, że ​​nasze sukcesy i osiągnięcia nie ograniczają się do ziemskiego wymiaru.

„Prorok Mahomet powiedział: „Ludzie, musicie mieć cel, aspirację”. Te słowa powtórzył trzykrotnie” – podkreśla Szamil Aliautdinow, teolog islamski, imam-chatib z Moskiewskiego Meczetu Pamięci. — Dzięki wierze moje życie wypełniają konkretne cele i złożone projekty. Pracując nad nimi, doświadczam radości i nadziei na szczęście w wieczności, ponieważ moje ziemskie sprawy przechodzą w wyniku moich wysiłków do życia wiecznego.

Bezwarunkowa moc

Ufać Bogu, ale nie po to, by odpocząć i być bezczynnym, ale przeciwnie, by wzmocnić siły i wypełnić wszystko, co konieczne — taka postawa życiowa jest typowa dla wierzących.

„Bóg ma swój własny plan na tej ziemi” – jest przekonany Piotr Kolomeytsev. „A kiedy nagle okazuje się, że malując kwiaty czy grając na skrzypcach staję się współpracownikiem w tym wspólnym planie Bożym, moja siła wzrasta dziesięciokrotnie. A dary ujawniają się w całości”.

Ale czy wiara pomaga przezwyciężyć ból? To bardzo ważne pytanie, ponieważ wszystkie inne pytania o sens życia są z nim związane. To on ukazał się w całości protestanckiej pastor Litcie Basset, gdy jej najstarszy syn, 24-letni Samuel, popełnił samobójstwo.

„Poznałam Chrystusa, gdy miałam trzydzieści lat”, mówi, „ale dopiero po śmierci Samuela poczułam, że ta więź jest wieczna. Powtórzyłem imię Jezus jak mantrę i było to dla mnie źródło radości, która nigdy nie umiera”.

Boska obecność i miłość otaczających ją osób pomogły jej przetrwać tragedię.

„Ból daje poczucie przynależności do cierpienia Boga”, wyjaśnia Piotr Kołomiejcew. — Doświadczając upokorzenia, bólu, odrzucenia, człowiek czuje, że nie jest akceptowany przez zło tego świata, a to uczucie jest paradoksalnie przeżywane jako błogość. Znam przypadki, kiedy w stanie rozpaczy człowiekowi objawia się coś, co dodaje mu odwagi i gotowości do znoszenia jeszcze większego cierpienia.

Trudno wyobrazić sobie to „coś” ani opisać słowami, ale dla wierzących niewątpliwie istnieje dostęp do potężnych zasobów wewnętrznych. „Staram się brać każde bolesne wydarzenie jako lekcję, której muszę się nauczyć, bez względu na to, jak okrutne może być” – mówi Ruth Kara-Ivanov. Oczywiście łatwiej o tym mówić niż tak żyć. Ale wiara w spotkanie „twarzą w twarz” z boskością pomaga mi znaleźć światło w najciemniejszych okolicznościach”.

Miłość do innych

Słowo „religia” oznacza „ponowne połączenie”. I nie chodzi tylko o boskie moce, ale także o łączenie się z innymi ludźmi. „Rób dla innych tak, jak robisz dla siebie, a wtedy będzie lepiej dla wszystkich — ta zasada obowiązuje we wszystkich religiach”, przypomina mistrz Zen Boris Orion. — Im mniej etycznie dezaprobowanych działań wykonujemy w stosunku do innych ludzi, tym mniej fal w postaci naszych silnych emocji, namiętności, destrukcyjnych uczuć.

A kiedy woda naszych emocji stopniowo opada, staje się spokojna i przejrzysta. W ten sam sposób powstają i oczyszczają wszelkiego rodzaju radości. Miłość życia jest nierozerwalnie związana z życiem miłości.»

Zapominanie o tym, by bardziej kochać innych, jest przesłaniem wielu nauk.

Na przykład chrześcijaństwo mówi, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, dlatego każdy musi być szanowany i kochany jako obraz Boga. „W prawosławiu radość duchowa pochodzi ze spotkania z drugą osobą” — mówi Piotr Kołomiejcew. — Wszyscy nasi akatyści zaczynają od słowa «raduj się» i jest to forma powitania.

Przyjemność może być autonomiczna, ukryta za mocnymi drzwiami lub pod kocem, tajemnicą przed wszystkimi. Ale przyjemność jest trupem radości. A żywa, prawdziwa radość pojawia się właśnie w komunikacji, w harmonii z kimś. Umiejętność brania i dawania. W gotowości do przyjęcia drugiego człowieka w jego odmienności i jego pięknie.

Święto Dziękczynienia każdego dnia

Współczesna kultura nastawiona jest na posiadanie: nabywanie dóbr postrzegane jest jako konieczny warunek radości, a brak tego, co pożądane, jako powód do smutku. Ale możliwe jest inne podejście, o czym mówi Szamil Aliautdinow. „Niezwykle ważne jest dla mnie, aby nie zabrakło uczucia radości duszy, nawet jeśli nuda i przygnębienie dudnią u drzwi z niesamowitą siłą” – przyznaje. — Starając się zachować radosny nastrój, w ten sposób wyrażam Bogu wdzięczność.

Bycie Mu wdzięcznym oznacza dostrzeganie każdego dnia w sobie, w innych i we wszystkim, co wokół, dobre, piękne. Oznacza to dziękowanie ludziom z dowolnego powodu, właściwe wykorzystanie ich niezliczonych możliwości i hojne dzielenie się owocami swojej pracy z innymi.

Wdzięczność jest uznawana za wartość we wszystkich religiach — czy to chrześcijaństwo z sakramentem Eucharystii, „dziękczynienie”, judaizm czy buddyzm

A także sztukę zmieniania tego, co możemy zmienić i spokojnie stawić czoła nieuniknionemu. Zaakceptuj swoje straty jako część życia i, jak dziecko, nigdy nie przestawaj się dziwić w każdym momencie.

„A jeśli żyjemy tu i teraz, jak uczy nas droga Tao”, mówi Boris Orion, „można zdać sobie sprawę, że radość i miłość są już w nas i nie musimy podejmować wysiłków, aby je osiągnąć”.

Dodaj komentarz