Psychologia

Nieświadomie przypisujemy sobie psychologiczne cechy naszego znaku zodiaku, szukamy w sobie jego mocnych i słabych stron. Astrologia od dawna jest częścią naszego codziennego życia, naszej kultury, a jej wpływ na nas jest czasami podobny do psychoterapii.

Człowiek — Ryby? Cóż, nie, tylko Scorpio jest gorszy, ale przynajmniej są w łóżku! .. Strony i fora fanów astrologii są pełne takich rewelacji. Jeśli dokładnie je przestudiujesz, okaże się, że najczęściej kobiety chcą niezawodnych Byków i odważnych Lwów jako partnerów. Ale nie marzycielskie Ryby i bezwładne Koziorożce. Wszystkie te cechy zaczerpnięto z klasyfikacji znaków zodiaku, znanej dziś nawet małym dzieciom.

- Jestem Lwem, mój narzeczony to Byk, możemy coś dostać? — martwi się w jednej z astrologicznych grup na portalu społecznościowym, 21-letnia Sonya. A luminarze obsypywali ją radami: od „w porządku” do „zerwij natychmiast!”. „Ryby są skazane na nieszczęście”, wzdycha 42-letnia Polina, która urodziła się 12 marca. „Przychodzimy na ziemię, aby cierpieć”. Kobieta woli tłumaczyć swoje problemy psychologiczne względami astrologicznymi. I nie jest w tym osamotniona.

Czy nam się to podoba, czy nie, astrologia stała się częścią naszego codziennego życia.

Jak ustalił w latach 1970. brytyjski behawiorysta Hans Eysenck, mamy tendencję do identyfikowania się z cechami naszego znaku zodiaku. Nasz znak staje się częścią naszej samoświadomości i osobowości — prawie jak kolor naszych oczu lub włosów. O znakach zodiaku dowiadujemy się w dzieciństwie: opowiadają o nich radio i telewizja, czasopisma i Internet. Czy nam się to podoba, czy nie, astrologia stała się częścią naszego codziennego życia.

Nałogowo czytamy nasz horoskop, tak jak słuchamy prognozy pogody. Szukamy szczęśliwych randek, a jeśli oskarża się nas o przesąd, śmiejemy się z tego cytatem z Nielsa Bohra. Mówi się, że wielki fizyk przybił podkowę do drzwi swojego domu. A kiedy sąsiad był zdumiony, że czcigodny profesor wierzy w wróżby, odpowiedział: „Oczywiście, że nie wierzę. Ale słyszałem, że podkowa przynosi szczęście nawet tym, którzy nie wierzą.

Teatr naszego «ja»

Od wieków każdemu znakowi przypisywano pewne cechy psychologiczne. Częściowo w zależności od tego, jakie skojarzenia wywołuje w nas odpowiednie zwierzę lub symbol. Częściowo — pod wpływem przyczyn związanych z historią astrologii.

Baran jest więc podatny na szybkie ataki, ale jest też energicznym inicjatorem zmian, ponieważ jest to pierwszy znak zodiaku. A pierwsza jest taka, że ​​w momencie powstania systemu astrologicznego (w Babilonie, ponad 2000 lat temu) Słońce rozpoczęło swój roczny cykl w konstelacji Barana.

Scorpio jest wrażliwy, ale jednocześnie zdradliwy, zazdrosny i ma obsesję na punkcie seksu. Panna jest drobna, Byk jest materialistą, kocha pieniądze i dobre jedzenie, Leo jest królem zwierząt, potężnym, ale szlachetnym. Ryby to podwójny znak: po prostu musi być niezrozumiały, nawet dla siebie.

Mówiąc „nie lubię takiego a takiego znaku” przyznajemy, że nie podoba nam się pewna cecha charakteru w sobie lub u innych.

Znaki ziemi żyją w ścisłym związku z rzeczywistością, znaki wodne są głębokie, ale zamglone, znaki przewiewne są lekkie i towarzyskie, ogniste są żarliwe… Konwencjonalne idee pomagają nam nadać znaczenie naszym własnym (i innym) zaletom i wadom. A jeśli na przykład jestem Wagą i niezdecydowana, to zawsze mogę sobie powiedzieć: to normalne, że nie mogę się na nic zdecydować, bo jestem Wagą.

Jest to o wiele przyjemniejsze dla poczucia własnej wartości niż przyznanie się do wewnętrznych konfliktów. W broszurze poświęconej iluzjom astrologii psychoanalityk Gerard Miller wyjaśnia, że ​​zodiak jest rodzajem teatru, w którym znajdujemy wszystkie maski i kostiumy, jakie nasze „ja” może założyć.1.

Każdy znak ucieleśnia jakąś ludzką skłonność, mniej lub bardziej wyraźną. I po prostu nie mamy szans nie rozpoznać siebie w tym bestiariuszu. Jeśli jakiś Byk czuje się niekomfortowo na obrazie samolubnego materialisty, zawsze może określić siebie jako bon vivant - jest to również cecha Byka. Według Gerarda Millera system zodiaku podsyca naszą niezaspokojoną potrzebę poznania, kim jesteśmy.

Kiedy mówimy „nie lubię takiego a takiego znaku”, przyznajemy, że nie podoba nam się pewna cecha charakteru w sobie lub u innych. Ale mówimy o sobie. «Nie znoszę Wagi» to sposób na powiedzenie «Nie lubię niezdecydowania»; „Nienawidzę Leo” oznacza „Nie lubię władzy i ludzi, którzy jej szukają” lub „Nie mogę przezwyciężyć mojej niezdolności do zdobycia części tej mocy”.

Dwa zdjęcia świata

Spór o prawdziwość idei astrologicznych jest daremny, jak każdy spór o wiarę. Opierając się na prawach grawitacji, każdy fizyk wyjaśni w mgnieniu oka, że ​​fizyczny wpływ Marsa, a jeszcze bardziej Plutona, jest znacznie mniejszy niż wpływ, jaki, powiedzmy, wieża Ostankino ma na każdego Moskwiczana (podkreślamy, że my mówimy o wpływie fizycznym, a nie ideologicznym). To prawda, że ​​Księżyc jest wystarczająco silny, aby kontrolować pływy, dlatego nie można wykluczyć, że wpływa również na naszą psychikę. Jednak nikt tego jeszcze nie udowodnił.

Psychologowie Jeffrey Dean i Ivan Kelly przestudiowali biografie 2100 osób urodzonych w Londynie pod znakiem Ryb. I nie znaleźli korelacji między datą urodzenia a cechami osobowości. Jest wiele takich badań. Ale fanom astrologii nie udowadniają absolutnie niczego. Co więcej, nasze pragnienie utożsamienia się z naszym znakiem zodiaku rozśmiesza nawet prawdziwych astrologów.

Carl Gustav Jung uważał symbole zodiaku i związane z nimi mity za ważną część zbiorowej nieświadomości.

Nazywają te wyobrażenia niczym innym jak „astrologią gazetową”. Każdy, kto zna jego urodziny, z łatwością określi jego znak. Dla astrologów o wiele ważniejsza jest znajomość stopnia wznoszącego się nad horyzontem punktu nieba w momencie narodzin (ascendentu), który często nie pokrywa się ze znakiem zodiaku.

Są też gromady planet — stelli. A jeśli ktoś ma Słońce w Baranie, a na przykład w Pannie jest pięć planet, to zgodnie z jego cechami będzie bardziej podobny do Panny niż do Barana. Ale nie da się tego wszystkiego wiedzieć na własną rękę i tylko astrolog będzie mógł nam powiedzieć, co i jak.

Krąg zbiorowej nieświadomości

Ale jeśli astrologia z definicji nie może znaleźć wspólnego języka z tą samą fizyką, to w przypadku psychologii obraz jest inny. Carl Gustav Jung interesował się astrologią i uważał symbole zodiaku i związane z nimi mity za ważną część zbiorowej nieświadomości.

Współcześni astrolodzy mają tendencję do opisywania psychologicznych cech swoich klientów. Do czego, nawiasem mówiąc, dostają się od tradycjonalistycznych astrologów, którzy wierzą, że ich sztuka (dobrze lub rzemiosło) powinna być przede wszystkim zaangażowana w przepowiednie.

Germaine Holly, jedna z głównych astrologów XX wieku, opracowała własną interpretację koła zodiaku. Znaki traktuje jako metamorfozy naszego „ja”, kolejne etapy samopoznania. W tym odczytaniu konstelacji, inspirowanym ideami Junga, Baran jest pierwszą świadomością siebie w obliczu świata. Byk, odziedziczywszy początkową wiedzę Barana, osiąga poziom, na którym może cieszyć się bogactwami ziemi i radościami życia.

Zodiak staje się ścieżką inicjacji, którą przechodzi nasze „ja” w procesie stawania się

Gemini uosabia początek życia intelektualnego. Rak kojarzy się z Księżycem — symbolem kobiecości i macierzyństwa, otwiera drzwi do świata intuicji. Lew to znak słoneczny, ucieleśnienie postaci ojca, symbolizuje autonomię „ja”. Panna przychodzi w porze monsunowej (przynoszą ludziom jedzenie) i stawia na podstawowe wartości. Waga oznacza spotkanie osobistego „ja” z kolektywem. Skorpion — dalszy ruch na ścieżce od „ja” do istnienia w grupie.

Strzelec jest gotowy znaleźć dla siebie miejsce wśród innych i otwiera przejście do nowego, hojnego świata, w którym króluje mądrość i duchowość. Koziorożec, uświadamiając sobie swoje miejsce w świecie, osiągnął dojrzałość. Z Wodnikiem (tym, który rozdaje wodę), nasza Jaźń, scalona z losami innych, może w końcu porzucić ideę kontroli i pozwolić sobie na miłość. Ryby dopełniają cyklu. „Ja” może uzyskać dostęp do czegoś większego od siebie: duszy.

W ten sposób zodiak staje się ścieżką wtajemniczenia, którą przechodzi nasze „ja” w procesie stawania się.

Zróżnicowana przyszłość

Ten sposób poznania siebie może mieć działanie terapeutyczne, chociaż astrolog nie jest psychoterapeutą: nie ma do tego ani wykształcenia, ani specjalnych umiejętności. Ale niektórzy psychologowie, zwłaszcza ci o tradycji jungowskiej, wykorzystują astrologię w swojej pracy z klientami.

„Postrzegam astrologię nie jako narzędzie prognostyczne, ale jako narzędzie wiedzy”, wyjaśnia psycholog Nora Zhane, „i podchodzę do niej z punktu widzenia życia wewnętrznego, a nie zewnętrznego. Jeśli horoskop przewiduje pewne wydarzenie, może nie objawiać się na poziomie zewnętrznym, ale znajdować odzwierciedlenie w stanie psychicznym.

Wielu astrologów podziela tę opinię, tłumacząc, że ich zadaniem jest pomóc klientowi lepiej poznać samego siebie. „Im bardziej dana osoba jest w harmonii ze sobą, tym mniej gwiazdy na nią wpływają. W astrologii widzę jeden ze sposobów na osiągnięcie tej harmonii. Nie ma skały. Astrologia wyjaśnia, jak różnorodna jest przyszłość i jak wielkie są nasze możliwości wyboru jednej z jej opcji.

Czy już przeczytałeś swój horoskop na 2021 r. i dowiedziałeś się, że czekają na Ciebie globalne zmiany? Cóż, być może jest to okazja do zastanowienia się, jakich zmian sam chcesz. I pracuj nad ich realizacją. Jeśli jednak tak się stanie, nieświadomie udowadniasz, że astrologia działa. Ale czy to naprawdę takie ważne?


1 Autorka «Oto, co wiem o tobie… Twierdzą» („Ce que je sais de vous… disent-ils”, Stock, 2000).

2 D. Phillips, T. Ruth i in. «Psychologia i przetrwanie», The Lancet, 1993, tom. 342, № 8880.

Dodaj komentarz