Kobiety są inspiracją

Kontynuujemy cykl materiałów o supermomach Wday. Siedzisz w domu z małym dzieckiem i nadążasz za wszystkim? Jak nie zwariować na urlopie macierzyńskim? Odnoszące sukcesy blogerki dla mam podzieliły się swoimi sekretami z Dniem Kobiet. Można być świetnym rodzicem, a także bizneswoman, modelką czy aktorką! Sprawdzony doświadczeniem. W naszej selekcji blogerów odnoszących największe sukcesy, którzy czerpią inspirację z rodziny, tego co kochają i otaczającego ich świata. Galina Bob, Alena Silenko, Valeria Chekalina, Yana Yatskovskaya, Natalie Pushkina, Julia Bakhareva i Ekaterina Zueva odpowiedziały na pytania.

Zadaliśmy dziewczynom siedem bolesnych pytań i podzieliliśmy się naszymi sekretami.

Galina Bob jest aktorką i piosenkarką. Prowadzi swój kanał do You Tube i konto na Instagramie @galabonik.

1. Mąż, dzieci, ja. Jak udaje ci się wygospodarować czas dla wszystkich i zatrzymać go dla siebie? A kto jest dla ciebie pierwszy?

Chciałbym wierzyć, że mi się udaje, bardzo się staram. Rodzina jest dla mnie na pierwszym miejscu – to mój mężczyzna, moje dziecko i ja. Jesteśmy jedną całością i dlatego w moim rozumieniu jesteśmy nierozłączni pod każdym względem.

2. Jeśli absolutnie nie masz czasu i energii, do kogo zwracasz się o pomoc?

Wierzę, że jeśli poprawnie ustalisz priorytety i przede wszystkim zwrócisz uwagę na najważniejsze i niezbędne, to wszystko automatycznie się ułoży. Ale normalne jest też proszenie o pomoc, ponieważ bliscy ludzie zawsze pomogą i wesprą w każdej sytuacji. Najważniejsze jest, aby we wszystkim trzymać się granic.

3. Przykazanie w edukacji #1 – czego przede wszystkim uczysz swoje dziecko?

Przede wszystkim uczymy dziecko komunikowania się, aby nie dorastało w zniewoleniu, nie bało się ludzi i było osobą towarzyską. Przyzwyczaja się do tego już od trzech miesięcy, stale pracuje w dużych firmach, bardzo kocha ludzi. I oczywiście uczymy go kochać bliźniego.

4. Dziecko jest kapryśne, nie słucha, oszukuje – jak sobie z tym radzisz?

Cóż, jest za wcześnie, żeby go okłamywać, a jeśli nie jest posłuszny, to próbujemy odwrócić jego uwagę grą, zrobić coś innego. Kiedy źle się zachowuje, mówimy mu „ah-ah-ay”, dobrze rozumie, co to jest. Dobrze zna słowo „porządnie”, to znaczy, kiedy trzeba działać ostrożnie. Jeśli czegoś nie da się zrobić, to tak mówimy: to niemożliwe. A kiedy jest dobrze, klaszczemy w dłonie i krzyczymy „Brawo, Lyova!”, On naprawdę to lubi. W rzeczywistości Lew jest niegrzeczny tylko wtedy, gdy jest chory, więc jeśli jest niegrzeczny, traktujemy go. Kiedy jest uparty, próbujemy negocjować z nim grę poprzez komunikację, jak każdy rodzic.

5. Jaka myśl zawsze dodaje ci siły i cierpliwości?

Myśl, że dzięki Bogu żyjemy w pokoju i miłości, uspokaja.

6. Czym jest dla Ciebie tabu w wychowaniu, a jaki obowiązkowy rytuał?

Lyova nigdy nie słyszała żadnego starcia. Nie krzyczymy, nie przeklinamy przed dzieckiem i oczywiście nigdy go nie uderzymy. To tabu. Niestety obserwuję wiele mam i tatusiów ciągnących czasem swoje dzieci. To okropny widok. Nie ma dnia bez uścisków i pocałunków. Czy to jest to konieczne.

7. Jesteś znany jako blogerka mama. Jak w ogóle do tego doszło? Czy portal społecznościowy jest dla Ciebie pracą, czy tylko punktem sprzedaży?

Jak do tego doszło… na początku było to tylko hobby. Dlaczego nie zrobić zdjęcia z dzieckiem… i bez dziecka. Mam wiele różnych filmów. No i wtedy podobało mi się to na pewnym profesjonalnym poziomie. Czuję się trochę jak reżyser, to naprawdę rozwija myślenie, wyobraźnię i tak dalej. Cieszę się z tego, Leva też, i będzie to pamiątka, będzie coś do zobaczenia później.

8. Opowiedz nam o swojej twórczości muzycznej, jak do tego doszło, nad czym pracujesz i o swoim materiale muzycznym.

Z muzyką wszystko zaczęło się dla mnie niedawno, ale tak naprawdę żyło we mnie od zawsze. Śpiewałam na wszystkich świętach, imprezach szkolnych, na karaoke, na urodzinach i wszyscy byli bardzo chwaleni, tak głęboko w sercu miałam marzenie, żeby robić to profesjonalnie, ale to było jakoś przerażające. Teraz, po pokonaniu głównego progu, myślę, że najważniejsze jest to, że ludzie kochają moją pracę tak samo jak ja. Moje piosenki (na razie jest ich 12) są przepełnione absolutnym pozytywem. Nawet historia byłego chłopaka może być świetna. Wydałem już dwa teledyski i jeden teledysk. Wszystkie są wykonane z humorem i miłością. Wydaje mi się, że ludzie są tego bliscy, ludziom tego brakuje pośród całej szarości życia.

Teraz, chociaż spodziewamy się drugiego dziecka, nasza praca idzie pełną parą, a ja jestem pełna energii. Nawet podwójną siłę, by śpiewać, wymyślać coś nowego. Być może niedługo nakręcimy film, w którym będę miał brzuch. Niczego przed nikim nie ukrywam, chętnie komunikuję się z moimi subskrybentami i jestem im wdzięczny za ciepły stosunek do mnie.

Alena Zyurikova – mama-blogerka, znana w sieci jako @Alena_safesleep.

1. Mąż – dzieci – ja. Jak udaje ci się wygospodarować czas dla wszystkich i zatrzymać go dla siebie? A kto jest dla ciebie pierwszy?

W moim rozumieniu rodzice i ich relacje są centrum rodziny, a dzieci są integralnym dodatkiem do ich szczęśliwego związku, pełnoprawnymi członkami rodziny. Dlatego odpowiadam, że podstawą rodziny są harmonijne relacje międzyludzkie.

2. Jeśli nadal nie masz czasu na wszystko na raz, do kogo zwracasz się o pomoc?

Od dawna nie próbowałem wszystkiego, bo to: a) niemożliwe, b) bezpośrednia droga do nerwicy. Zamiast tego kieruję się prostymi zasadami:

  • priorytet;
  • tak, deleguję i uważam, że to absolutnie normalne. Mama. Do mojego męża. Niania. Młodsze dzieci. Maksymalnie wykorzystuję zasoby. Nie widzę sensu zamykania wszystkiego na siebie, kto będzie z tego lepszy? Dzieci potrzebują spokojnej, odpowiedniej matki, a nie zaganianego konia.

3. Przykazanie w edukacji #1 – czego przede wszystkim uczysz swoje dziecko?

Życzliwość, współczucie, wzajemna pomoc.

4. Dziecko jest kapryśne, nie słucha, oszukuje – jak sobie z tym radzisz?

Oczywiście kaprysy się zdarzają. Szczególnie nasza starsza Christina bardzo często wykazuje charakter. W naszej rodzinie obowiązuje zasada: wpływamy na dzieci poprzez pozbawianie dobrych rzeczy, a nie robienie złych („ciemne pokoje”, „kąty” itp.). A „klepanie” i „klepanie w głowę” tym bardziej nie jest naszą metodą, mamy na to temat tabu. Możemy odebrać nasze ulubione zabawki, nie pokazywać bajek itp. Główne przesłanie: jeśli nie będziesz posłuszny rodzicom i spełnisz nasze prośby, to nie spełnimy twoich. Wybierz swój wybór. Ta metoda okazała się już skuteczna w naszej rodzinie.

5. Jaka myśl zawsze dodaje ci siły i cierpliwości?

Myśl: mimo wszystko wszyscy kiedyś dorosną. Żart (uśmiech). W rzeczywistości siłownia kilka razy w tygodniu lub wieczorne spotkania z mężem przy lampce wina i intymne rozmowy są bardzo dobre w relaksacji i przywracaniu wewnętrznej harmonii.

6. Czym jest dla Ciebie tabu w wychowaniu, a jaki obowiązkowy rytuał?

Tabu, jak powiedziałem, wpływ fizyczny – klapsy, pas itp. Nigdy nie powiem takich zwrotów jak „zawiodłeś mnie”, „nigdy nie możesz”, „rób, co chcesz, ale nie przeszkadzaj”, „nie nie obchodzi mnie, co robisz. Zwroty, które dziecko może zinterpretować jako przesłanie do jego odrzucenia. Rytuały – nawet nie wiem, wszystkie nasze dni nie są takie same. Pewnie coś reżimowego: mycie, mycie zębów, bajki, coś smacznego po śniadaniu. No i uściski i wzajemne wyznania miłości – bez tego też dzień nie mija.

7. Jesteś znany jako blogerka mama. Jak w ogóle do tego doszło? Czy portal społecznościowy jest dla Ciebie pracą, czy tylko punktem sprzedaży?

Tak naprawdę w życiu jestem raczej osobą zamkniętą i początkowo moje konto na Instagramie było dedykowane mojej małej firmie – opatentowanemu wynalazkowi – ochronnym bokom zapobiegającym wypadaniu dziecka z łóżeczka. Nie przesłałem żadnych osobistych zdjęć. Potem miałem drugich bliźniaków, bardzo szybko dostosowałem schemat i spałem u niemowląt, biorąc pod uwagę moje bogate doświadczenia z pierwszymi bliźniakami, a kilku znajomych mniej więcej w tym samym czasie poradziło mi, abym zaczął pisać o moich doświadczeniach w sieciach społecznościowych (patrząc w przyszłość powiem, że moja energiczna aktywność przy pisaniu postów na temat snu i reżimu, a także liczne pozytywne opinie od matek, które marzą o wystarczającej ilości snu, sprawiły, że już niedługo pojawi się aplikacja mobilna ze wszystkimi moimi postami na ten temat ). Ogólnie przez długi czas nie akceptowałem pomysłu konta osobistego, ale pewnego dnia podjąłem decyzję. I… wciągnięty! Dla mnie to chyba sposób na wyrażenie siebie, bo w życiu jestem bardzo aktywną osobą i odrywam się od codzienności i codziennych trosk!

Valeria Chekalina, prowadzi swojego bloga na Instagramie @czytaj_check.

1. Mąż, dzieci, ja. Jak udaje ci się wygospodarować czas dla wszystkich i zatrzymać go dla siebie? A kto jest dla ciebie pierwszy?

Może wydam się samolubna, ale uważam, że kobieta powinna przede wszystkim kochać siebie! Tutaj wszystko się zaczyna, pewne siebie i samowystarczalne dziewczyny przyciągają dobrych facetów. Rodzi się miłość i powstaje rodzina. Najważniejsze, że wraz z nadejściem dzieci, górami brudnych pieluch i chronicznym brakiem snu, nie zapomnij o tej właśnie miłości. Przejście przez ten punkt zwrotny w związku może być trudne, gdy role męża/żony zmienią się na tatę/matkę. Przy każdej okazji starałam się dać małżonkowi czas: koniecznie ugotowany domowy obiad, krótką rozmowę o nowościach w pracy i przelotny pocałunek. Zawsze będzie na to czas, bo mój mężczyzna jest moim wsparciem, a bez niego nie miałabym tak wspaniałych dzieci. A miłość do nich jest inna, wykracza poza pierwsze lub drugie miejsce!

2. Jeśli absolutnie nie masz czasu i energii, do kogo zwracasz się o pomoc?

Jakże jestem wdzięczna, że ​​mam dużą i przyjazną rodzinę. Asystenci zwykle stoją za nami w kolejce: oprócz naszych ukochanych i bezproblemowych dziadków (za których musimy się modlić) mamy wujków, ciocie, siostry i braci. Początkowo nie prosiłam nikogo o pomoc, nawet nie dzwoniłam do matek. Pomyślałem: „Kim jestem, złą matką i nie radzę sobie sama, mam instynkt macierzyński, a umiejętności wychowywania dziecka mam we krwi, a wielka encyklopedia” Wszystko o dzieciach od 0 do 3 lat ”jest załadowany w moim mózgu! Ale po chwili, ze zmęczenia, zniknęła też duma. Uświadomiłam sobie, że nie ma w tym nic złego, po prostu zadzwoń i poproś o pomoc, bo to nie jest przejaw słabości, ale po prostu okazja do poświęcenia czasu sobie, swojej firmie i mężowi. Zwłaszcza jeśli jest taka możliwość, a krewni mieszkają w pobliżu. Dlatego często mam pełny dom gości i mnóstwo darmowych długopisów gotowych do zabawiania mojego gangu.

3. Przykazanie w edukacji #1 – czego przede wszystkim uczysz swoje dziecko?

Traktuj ludzi tak, jak chcesz, żeby oni traktowali Ciebie. Wydaje mi się, że od tego wszystko się zaczyna. Nikt nie chce komunikować się z kłamcami? Dlatego nie musisz się okłamywać. Ano, co do szacunku: często wymagamy od dzieci szacunku i posłuszeństwa dorosłym, a czy nie myślimy o tym, czego samo dziecko chce, bo trzeba słuchać jego opinii – tu manifestuje się nasz szacunek dla dzieci.

4. Dziecko jest kapryśne, nie słucha, oszukuje – jak sobie z tym radzisz?

Pomimo tego, że moje dzieci są jeszcze małe, już wiedzą, jak pokazać charakter. Ale jeśli mam pewność, że mojemu dziecku nie przeszkadzają zęby, brzuszek i spało, a z jakiegoś powodu pluje owsianką, to przepraszam, moi drodzy, ale muszę jeść. Dlatego nie dajemy słabości i stoimy twardo na swoim! W końcu mama (czytaj „szef”) to ty!

5. Jaka myśl zawsze dodaje ci siły i cierpliwości?

Lepiej niż jakakolwiek odpowiedź byłaby ilustracja zdarzenia z mojego życia, którego nigdy nie zapomnę i który wiele mnie nauczył.

Razem z małżonką staramy się odprawiać wszystkie wieczorne rytuały kąpieli, karmienia i kładzenia się spać razem, ale zdarza się, że kieruje nami tylko jedna osoba. A potem, po powrocie do domu z długiej podróży zagranicznej z dziećmi, mój mąż postanowił iść na siłownię, ja oczywiście go puściłem. Wychodząc, spojrzał na mnie tak dziwnie i zapytał: „Na pewno sobie z tym poradzisz? Czy nie mogę zostawić wam trzech? Zaskoczyło mnie to pytanie, ale odrzuciłem je i powiedziałem: „Oczywiście, idź! Nie pierwszy raz. ” Gdy tylko opuścił próg, ogarnęły mnie wątpliwości, ale czy wszystko będzie dobrze? Czy mogę to zrobić sam? W końcu można powiedzieć, że znów jesteśmy w nowym miejscu! Jak je wykąpię? A karmić? Dzieci wydawały się to wyczuć i po pięciu minutach rozległ się dziki krzyk w dwóch głosach. Byłem w szoku, to się nigdy nie zdarzyło, więc oboje płakali i jednocześnie prosili o długopisy. Nie będę opisywał tych 40 minut, uratuję Ci nerwy, ale po powrocie z treningu mój mąż znalazł w sypialni trójkę dzieci – zdezorientowanych, zdenerwowanych i płaczących! Szybko odbierając jedno dziecko, wysłał mnie do łazienki, żebym uprzątnęła rozlane mleko. Pięć minut zajęło mi wydech i uspokojenie. A dzieci, gdy tylko poczuły spokój emanujący od ojca, natychmiast przestały płakać i zasnęły. Więc potem zdałem sobie sprawę z jednej rzeczy: jak tylko mama się denerwuje, dzieci jak barometr czują ją i przechwytują jej stan. A przykazanie brzmi: „Spokojna matka – spokojne dzieci”.

6. Czym jest dla Ciebie tabu w wychowaniu?

Odpowiem jako mama bliźniaków, najważniejsze, żeby nie porównywać dzieci ze sobą. Nie możesz powiedzieć: „Chodź, jedz szybciej! Widzisz, jak brat zjadł całą owsiankę! Co za fajny facet!” Zrozumiałe jest, że jeden powinien sięgnąć po drugiego i rywalizacja jest nieunikniona, ale w ten sposób może rozwinąć się kompleks „W dowolny sposób, ale lepiej niż siostra”. W końcu dzieci są różne i każdemu udaje się coś innego: ktoś zostanie mistrzem sportu, a ktoś ukończy szkołę ze złotym medalem.

Jaki jest obowiązkowy rytuał?

Od dzieciństwa pamiętam, że mama zawsze mnie chwaliła, prawie codziennie. Powiedziała, że ​​jestem jej najmądrzejszą, najpiękniejszą i najbardziej wykształconą dziewczyną. Chociaż nie zawsze się z nią zgadzałem, bardzo chciałem spełnić jej oczekiwania. Tak prawdopodobnie działała motywacja! Dlatego często chwalę moje dzieci i nie wyobrażam sobie, co powiem mojemu dziecku: „Nie mogłeś rozwiązać problemu. Cóż, jesteś trochę głupi. ” Najprawdopodobniej powiem: „Cóż, nie martw się, jesteś moim mądrym chłopcem, teraz nauczymy się zasad, poćwiczymy na przykładach, a jutro na pewno ją pokonasz!”

7. Jesteś znany jako blogerka mama. Jak w ogóle do tego doszło? Czy portal społecznościowy jest dla Ciebie pracą, czy tylko punktem sprzedaży?

Wszystko zaczęło się dokładnie rok temu, w przeddzień Nowego Roku. Jak teraz pamiętam, spełniłem jedno z moich starych marzeń i zamówiłem żywą choinkę: przez prawie tydzień ubierałem swoją trzymetrową piękność, dwukrotnie chodziłem do sklepu po zabawki i 500 razy chodziłem w górę iw dół stołu! Mąż strasznie skarcił, mówią, przestań skakać, usiądź i odpocznij. Ale nie, miałem cel, a mój dość duży brzuch w tym czasie nie był w tym przeszkodą. Oczywiście chciałem zrobić niezapomniane zdjęcie, kompletnie torturowałem mojego ukochanego, ale mimo to zrobił zdjęcie „żebym nie wydawał się gruby”. Dwie godziny perswazji z prośbą o umieszczenie go w sieci, ponieważ nikt poza naszymi krewnymi i najbliższymi przyjaciółmi nie wiedział o mojej sytuacji, a teraz długo oczekiwany post został „przesłany” do nas z hashtagiem #instamama # w oczekiwaniu cudu. Cudem pojawiły się polubienia i subskrybenci. Gratulowali mi nie tylko znajomi, ale także nieznajomi! Taka uwaga była dla mnie bardzo przyjemna… Wszystkich interesowało jak udało mi się zachować figurę, trochę napisałam i podzieliłam się swoim doświadczeniem z dziewczynami. W rezultacie, jak mój mąż lubi żartować, jeśli coś się stanie, możemy nałożyć na naszych przestępców ponad sto tysięcy matek!

Modelka Yana Yatskovskaya prowadzi swój blog o urodzie na Instagramie @yani_care.

1. Mąż, dzieci, ja. Jak udaje ci się wygospodarować czas dla wszystkich i zatrzymać go dla siebie? A kto jest dla ciebie pierwszy?

Rodzina jest moim najważniejszym i najważniejszym priorytetem. Nigdy nie rozumiałam kobiet, które po urodzeniu dziecka przestają zwracać uwagę na swoich mężczyzn. Dzieci dorastają, a związku nie można już sklejać. Każdy powinien zająć ich miejsce. Dziecko to dziecko, mąż to mąż, rodzina to owoc naszej pracy. Nie mam niani, ale moi rodzice pomagają 2 dni w tygodniu. Mam partnerstwo z mężem, wspieramy się nawzajem. Dbanie o siebie jest integralną częścią mojego życia. Mężczyźni poznają nas pięknych i zadbanych, dlatego mieszkając razem, ważne jest, aby pozostać księżniczką, a nie zamieniać się w żabę. Absolutnie nie wstydzę się iść z córką na manicure czy wspólne zakupy. Aby zadbać o siebie, potrzebujesz przede wszystkim chęci, a nie dużej ilości pieniędzy. Aby wyglądać pięknie wystarczy mi 20 minut rano. Wystarczy, że regułą będzie dawanie sobie tego czasu rano i nie obwinianie wszystkiego o okoliczności. A potem można gotować śniadania, prać, sprzątać, edukować itp. Mamy też tradycje rodzinne – na przykład chodzimy razem, jemy obiad, wyłączamy wieczorem portale społecznościowe, rozwiązujemy wiele wspólnych chwil. Stała obecność słowa „razem” w naszym życiu jest bardzo jednocząca. Wierzę, że trzeba uszczęśliwić swojego mężczyznę, dziecko, bliskich, dać światu dobre i pozytywne, a pozytywna odpowiedź na pewno wróci na naszą stronę.

2. Jeśli absolutnie nie masz czasu i energii, do kogo zwracasz się o pomoc?

Zawsze mogę poprosić o pomoc rodziców. Nie rozumiem, po co myśleć o słabości lub sile. Dlaczego nie poprosić o pomoc, jeśli na przykład nie śpię wystarczająco przez miesiąc? Nie chcę udawać pseudo-bohatera. Chcę być szczęśliwą kobietą, matką, żoną. Ramiona kobiet tylko wydają się kruche, ale bez względu na to, jak silne są naprawdę, nadal wymagają wsparcia. Oczywiście ludzi, do których mogę się zwrócić, można policzyć na palcach, ale to im mogę ufać, a ci ludzie zawsze mogą uzyskać moje wsparcie.

3. Przykazanie w edukacji #1 – czego przede wszystkim uczysz swoje dziecko?

Uczymy dziecko szanować i szanować innych. Na przykład Alexa i Nika (Spitz) są najlepszymi przyjaciółmi. Dzięki Nice Alexa stała się jeszcze delikatniejsza i schludniejsza. Razem dorastają, a dziecko uczy się bezinteresownie zachowywać: dzielić się, poddawać. Staramy się zbytnio nie rozpieszczać dziecka i być umiarkowanie surowymi. Z łatwością rozpoznaje zarówno uczucia, jak i niezadowolenie. Ogólnie uważam, że fundament kładzie się przed 3 latami. Dalej, jak wszystko idzie, to już zależy od niej. Umiejętność interakcji ze światem zewnętrznym jest jedną z najważniejszych umiejętności dla dostatniego życia w społeczeństwie.

4. Dziecko jest kapryśne, nie słucha, oszukuje – jak sobie z tym radzisz?

Dzieci są lustrzanym odbiciem zachowania rodziców. Niewiele dostrzegamy za sobą, a dzieci chłoną informacje jak gąbka.

Zasada numer 1 – żadnych kłótni, znęcania się i wyjaśniania z dzieckiem.

Zasada nr 2 – zmień uwagę lub zaoferuj alternatywę. Jeśli Alexa jest uparta, zamieniam akcję, której chcę, w grę. Na przykład rozrzuciła rzeczy i nie chce zbierać. Urzekam ją, znajduję cudowny koszyczek na jej drobiazgi i wychodzimy i zbieramy wszystko razem. Albo jeśli chce coś wziąć, od razu proponuję jej coś innego i mówię, pokażę. Oznacza to, że nie tylko wskakuję alternatywę, ale ją urzekam. Czy coś mi się podoba, czy nie, dziecko widzi po reakcji.

Staram się wyraźnie odróżnić intonację od zachowania, aby poprawnie analizowała moje reakcje. To znaczy, nie ma czegoś takiego – „ah-ah-ah, hee-hee-hee” – skoro dziecko może być zdezorientowane, albo naprawdę mi się to nie podoba, albo żartuję. Zawsze czuję, że jeśli nie jest w nastroju, staram się dostosować i zaoferować jej coś ciekawego. Możemy rozpraszać się pływając, rysując, chodząc, dzwoniąc do rodziny przez Skype i wiele więcej. Chodzi o uczucia.

5. Jaka myśl zawsze dodaje ci siły i cierpliwości?

Jest też siła i cierpliwość. Czasem pojawia się zmęczenie, w takich momentach mózg po prostu się wyłącza, a ja wszystko ignoruję, myślę o wszystkim, zdaję sobie sprawę, ale tak naprawdę reakcja jest zerowa. Kiedy tak się dzieje, ukochany zwykle od razu wszystko rozumie i mówi: idź odpocząć. Ale nie ma złości, agresji, a raczej zmęczenia fizycznego, dlatego sport, zdrowy sen, a czasem zakupy łagodzą zmęczenie. Mogę siedzieć z przyjaciółmi w restauracji, ale to rzadkość.

6. Czym jest dla Ciebie tabu w wychowaniu, a jaki obowiązkowy rytuał?

Tabu to dla mnie przekleństwa i kłótnie przed dziećmi. Postaram się zrobić jak najwięcej bez kar fizycznych, ponieważ nie uważam ich za udany model zachowania. Cóż, w stanie niepozytywnym zdecydowanie wykluczę jakiekolwiek stwierdzenia. Na co dzień umacniam nasze rodzinne relacje wspólnymi śniadaniami, obiadami, spacerami. Weekend spędzamy z rodziną. Chcę, aby dziecko miało takie wspomnienia i skojarzenia z rodziną zakotwiczone, gdy wszyscy są razem.

7. Jesteś znany jako blogerka mama. Jak w ogóle do tego doszło? Czy portal społecznościowy jest dla Ciebie pracą, czy tylko punktem sprzedaży?

Zdałem sobie sprawę, że moje doświadczenie jest interesujące dla ludzi. Gdybyśmy wszyscy podzielili się czymś pożytecznym, byłoby znacznie łatwiej. Możesz zrobić krok do przodu i zrobiłem. Mam dwa konta @youryani i @yani_care. Główny to mój blog o życiu i pracy. A drugi to dbanie o siebie. Nie ma w nim ani jednego postu reklamowego – to moje pryncypialne stanowisko. Ale @youryani nie jest łatwo wejść. Wszystko, o czym mówię, to moje doświadczenie i naprawdę wszystko testuję na sobie. Dużo odmawiam. Wolę być szczery z moimi czytelnikami i chronić moją publiczność. Jest bardzo miła i pozytywna. Jak mówią, znajdź pracę, która Ci odpowiada – a nie przepracujesz ani jednego dnia w życiu. Pod tym względem blogowanie zdecydowanie dotyczy mnie. Gwar, który przynosi zarówno zarobki, jak i mnóstwo pozytywnych emocji od wdzięcznych czytelników!

Natalie Pushkina – projektantka, matka dwóch córek.

1. Mąż, dzieci, ja. Jak udaje ci się wygospodarować czas dla wszystkich i zatrzymać go dla siebie? A kto jest dla ciebie pierwszy?

Czas! W ostatnich miesiącach ten termin jest dla mnie na wagę złota. Zawsze brakowało mu wszystkich, ale z biegiem lat każdy dzień zamienia się w wyścig. Jeśli chodzi o męża i dzieci, to nie ukrywam, że mąż zawsze jest na pierwszym miejscu. On jest moimi skrzydłami. Jeśli nasze połączenie zacznie się psuć, wszystko inne rozpadnie się jak domek z kart. Dlatego harmonia jest kluczem do szczęścia, zdrowia i dobrego samopoczucia naszej rodziny i naszych dziewczynek. On jest moim przyjacielem. Jedyna osoba na całym świecie, z którą na lewą stronę bez półtonów. Tak jak jest. I dlatego nasza relacja jest cenna. W tym roku minęło już dziesięć lat, odkąd idziemy przez życie mocno trzymając się za ręce, a ten „spacer” dotyczy jakości relacji, a nie „przynajmniej do złotego ślubu”.

2. Jeśli absolutnie nie masz czasu i energii, do kogo zwracasz się o pomoc?

Najwyraźniej bardzo trudno jest poprosić o pomoc, więc nadal nie decyduję się na nianię! W ogóle nie lubię pytać. Kiedyś zdanie Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata” opisywało moją postawę: „Nigdy o nic nie proś! Nigdy i nic, a zwłaszcza z tymi, którzy są silniejsi od ciebie. Oni sami zaoferują i sami oddadzą wszystko ”. Tak żyjemy oczywiście, korzystając z pomocy babć. Ale nasze dzieci i my sami musimy je kochać. Jak „kochasz”, tak później otrzymasz w zamian.

3. Przykazanie w edukacji #1 – czego przede wszystkim uczysz swoje dziecko?

Myślę, że odpowiedź jest oczywista: trzeba go kochać. Od samego początku, kiedy nie jest jeszcze dzieckiem, ale dwoma paskami na cieście. Więź z rodzicami jest bardzo silna. Z mamą – bez końca. Nawet kiedy besztam lub besztam najstarszą, zawsze mówię, że dla mojej mamy jest najbardziej ukochana, bez względu na wszystko. A ja besztam tylko dlatego, że kocham i chcę czegoś uczyć. Kiedy kogoś to nie obchodzi, nie ma też emocji… To przerażające!

4. Dziecko jest kapryśne, nie słucha, oszukuje – jak sobie z tym radzisz?

Intuicyjnie wyczuwam moje dziewczyny, wiem jak zmotywować lub postawić na pierwszy rzut oka. Żaden „pomocnik” nie może tego zrobić. Niestety lub na szczęście czas pokaże!

5. Jaka myśl zawsze dodaje ci siły i cierpliwości?

Pomimo mojej aktywnej roli w mediach społecznościowych, uwielbiam być sam. Po prostu bądź sam ze sobą. Nawet jeśli jest „sam” w aucie wśród korków. A myśli nigdy mnie nie uspokajały. Jedyną osobą, która może mi przynieść moralne i fizyczne odprężenie, jest mój mąż. Nasz związek zaczął się od długich rozmów o wszystkim. Wtedy mnie zaczepili. Jako dziecko owinąłem się w te rozmowy i zdałem sobie sprawę, że tylko z nim jest to możliwe i trwa to do dziś. Kobieta kocha uszami, a moje uszy nigdy nie były pozbawione.

6. Czym jest dla Ciebie tabu w wychowaniu, a jaki obowiązkowy rytuał?

Nie bądź tam, kiedy twoje dziecko cię potrzebuje. Nie będziemy teraz rozmawiać o pasie i karach fizycznych, prawda? To jest dla mnie nie do przyjęcia. Ale podsumowując oczekiwania to tabu. Wiem, że nikt oprócz mnie nie będzie w stanie znaleźć odpowiednich słów na wsparcie. Gdzieś trzeba podnieść głos, gdzieś naciskać i zmuszać, gdzieś przytulić i powiedzieć „wszystko sobie poradzimy! Razem!" I tylko mama może zrozumieć, kiedy i jakiego narzędzia użyć.

7. Jesteś znany jako blogerka mama. Jak w ogóle do tego doszło? Czy portal społecznościowy jest dla Ciebie pracą, czy tylko punktem sprzedaży?

Z jakiegoś powodu nie lubię tego słowa – blogerka, jest jakoś nieożywiona. Kiedyś prowadziłem internetowy pamiętnik i dzięki niemu znalazłem wielu prawdziwych przyjaciół. W końcu wszyscy się poznaliśmy, a nasze dzieci są od tamtego czasu przyjaciółmi… Wtedy nie było Facebooka i Instagrama i generalnie niewiele wiedzieliśmy, do czego to wszystko może doprowadzić. Po prostu codziennie zapisywałem swoje myśli i uczucia. Nigdy nie traktowałem subskrybentów jak tłum, znam prawie każdego kto pisze, staram się odpowiadać. Życie towarzyskie to dla mnie praca nad sobą. Sprawia, że ​​jesteś „szybszy, wyższy, silniejszy”. Nie potrafię pisać o tym, jak bardzo jestem zmęczona, wiedząc, że mam w subskrybentach setki mam, które czerpią siłę i energię z moich tekstów, potrzebują światła na końcu tunelu, a ja zawsze mam w kieszeni latarkę, którą służą jako baterie ich uwagi i podziękowania.

Julia Bakhareva jest mamą dwójki dzieci, prowadzi bloga o macierzyństwie w „Instagram ".

1. Mąż, dzieci, ja. Jak udaje ci się wygospodarować czas dla wszystkich i zatrzymać go dla siebie? A kto jest dla ciebie pierwszy?

Oczywiście idealny model rodziny – na pierwszym miejscu z mężem, na drugim dzieci. Taka rodzina będzie zgodna, a dzieci będą szczęśliwe. W końcu będą wiedzieć, że mama i tata są zawsze razem i kochają się. Dążę do takiego właśnie modelu. Mój mąż jest moją bratnią duszą i tylko dzięki niemu urodziły się takie cudowne dzieci. Staramy się wspólnie spędzać czas. Po wyjściu dzieci przychodzi tylko nasz czas. To prawda, że ​​czasami zasypiają bardzo późno, a czasu jest mało.

2. Jeśli absolutnie nie masz czasu i energii, do kogo zwracasz się o pomoc?

Uważam, że konieczne jest szukanie pomocników i delegowanie części pracy. Nie można być idealną żoną, troskliwą matką, a jednocześnie dobrą gospodynią domową i zadbaną dziewczyną. Cały sekret polega na kompetentnym przyciąganiu pomocników i prawidłowej organizacji dnia. Mam au pair, raz w tygodniu gospodyni sprząta, prasuje i gotuje raz. Mąż uwolnił mnie od większości prac domowych. Dbam o siebie, dzieci, piszę teksty i prowadzę bloga. Wydaje mi się, że jeśli jest taka możliwość, koniecznie trzeba poprosić o pomoc babcie, wynająć nianię na co najmniej kilka godzin w tygodniu lub au pair. Wtedy matka będzie miała okazję zadbać o siebie, swojego męża, aby być szczęśliwym, radosnym i zadowolonym życiem. A jeśli matka jest szczęśliwa, to dzieci są szczęśliwe.

3. Przykazanie w edukacji #1 – czego przede wszystkim uczysz swoje dziecko?

Uczę ich kochać, ufać. Uczę, że rodzina jest miejscem, w którym zawsze oczekuje się ludzi, dba się o nich, zawsze będzie kochać i zapewniać wsparcie. Uczę też dzieci uczciwości wobec siebie, słuchania siebie, swoich uczuć i pragnień. Aby reagować na innych ludzi, musisz najpierw zrozumieć siebie.

4. Dziecko jest kapryśne, nie słucha, oszukuje – jak sobie z tym radzisz?

Moje dzieci są jeszcze małe i na szczęście nie umieją kłamać. Ale Max często ma kaprysy. Uważam, że to absolutnie normalny etap rozwoju. Dorasta, ma własne pragnienia, wymagania. I to jest dobre. Jest bardzo wytrwały, celowy, stawia na swoim. Te cechy w życiu bardzo mu pomogą. Oczywiście czasami po prostu próbuje mojej cierpliwości i nie jest to dla mnie łatwe. W zależności od sytuacji stosuję różne taktyki – czasem „aktywne słuchanie” pomaga, czasem trzeba się przytulić i żałować, czasem zignorować lub wprost powiedzieć.

5. Jaka myśl zawsze dodaje ci siły i cierpliwości?

Zwykle skarżę się mężowi, a on potem pozwala mi sama wejść do wanny. Idealnie chciałbym czasem spędzić czas bez dzieci, zmienić zajęcia, zmienić. Teraz zdarza się to bardzo rzadko, ponieważ Zlata jest mała. Ale pewnego dnia mój mąż pozwolił mi iść do spa i były to dla mnie idealne wakacje.

6. Czym jest dla Ciebie tabu w wychowaniu, a jaki obowiązkowy rytuał?

Tabu to kara fizyczna i wszelkiego rodzaju zniewaga. Chcę wychowywać szczęśliwe, pewne siebie dzieci. Uwielbiamy całować się, przytulać, wygłupiać i śmiać się. Nie ma dnia bez tego. I często mówimy sobie „kocham cię” i słuchamy nawzajem swoich pragnień. A przed snem obowiązkowy rytuał – przeczytanie książki, pocałunek i dobranoc.

7. Jesteś znany jako blogerka mama. Jak w ogóle do tego doszło? Czy portal społecznościowy jest dla Ciebie pracą, czy tylko punktem sprzedaży?

Instagram mam już od kilku lat, ale jako blog zacząłem go prowadzić około rok temu. Teraz to jest mój mały świat, bardzo ważna i interesująca część mojego życia. Kocham mojego bloga i moich subskrybentów! To dla mnie źródło inspiracji, siły i motywacji. Poznałem wielu nowych przyjaciół i ludzi o podobnych poglądach. Takie blogowanie to dużo pracy, ale zwrot emocjonalny też jest ogromny. I naprawdę to lubię!

Ekaterina Zueva, prowadzi swojego bloga na Instagramie @ekaterina_zueva_.

1. Mąż, dzieci, ja. Jak udaje ci się wygospodarować czas dla wszystkich i zatrzymać go dla siebie? A kto jest dla ciebie pierwszy?

W rodzinie nie może być pierwszego i drugiego miejsca, kocham męża i córkę równie mocno, ale to dwie różne „miłość”. Czy można porównać miłość do mężczyzny i matki? Prawie cały czas jest nas troje, więc nie musimy dzielić czasu między nimi: razem gotujemy, idziemy i jeździmy na zjeżdżalni. Ale raz w tygodniu staramy się wychodzić razem z mężem, wydaje mi się, że jest to jeden z głównych punktów dobrego związku.

2. Jeśli absolutnie nie masz czasu i energii, do kogo zwracasz się o pomoc?

Szczerze mówiąc, jak dopiero co urodziłam córkę, to jakoś niewygodne było oddanie dziecka babci, dziecko jest moje, co oznacza, że ​​musi sobie radzić sama. Teraz jest zupełnie inaczej, maleńka chętnie jedzie na kilka godzin do babci, a ja spokojnie udaje mi się wyjść i poświęcić czas sobie. Jak mówi moja mama: „Komu potrzebne jest twoje bohaterstwo?” Lepiej naprawdę odpocząć kilka godzin, a potem znów mieć energię na nadrabianie zaległości i czytanie „Kołoboka” po raz dziesiąty z rzędu.

3. Przykazanie w edukacji #1 – czego przede wszystkim uczysz swoje dziecko?

Bezwarunkowa miłość! Pierwszą rzeczą, którą dziecko powinno wiedzieć, jest to, że jest kochane. Kochają, gdy zachowuje się dobrze, a jeszcze bardziej kochają, gdy zachowuje się źle. Dziecko, które to czuje, znacznie poprawia kontakt i łatwiej pielęgnować w nim dobre cechy.

4. Dziecko jest kapryśne, nie słucha, oszukuje – jak sobie z tym radzisz?

Nasza córka bardzo lubi chuligaństwo, dlatego ramy tego, co dozwolone, są wyraźnie określone w naszej rodzinie. Nie ma czegoś takiego, że tata na przykład nie pozwalał rozłożyć owsianki na stole, a mamie to nie przeszkadza. Oczywiście zdarza się też, że Nika ze łzami w oczach próbuje osiągnąć swój cel i kategorycznie mnie nie słyszy. Potem mówię: „Kochanie, kiedy się uspokoisz i będziesz gotowy do rozmowy, przyjdź do mnie, bardzo cię kocham i czekam na ciebie”. Pięć minut później biegnie, jakby nic się nie stało. Nie stosujemy żadnych specjalnych metod wychowania, przecież dzieci są przede wszystkim odzwierciedleniem swoich rodziców, więc na razie staramy się edukować.

5. Jaka myśl zawsze dodaje ci siły i cierpliwości?

Daleko mi do bycia idealną mamą. A zmęczenie często się przewraca, a cierpliwość nie wystarcza na wszystko, są dni, kiedy po prostu nie możesz spokojnie zareagować na złe zachowanie dziecka, czujesz, że zaraz się uwolnisz i krzyczysz o kolejny błąd… W takich momentach pamiętam artykuł, który przeczytałem rok temu w Internecie, a zamiast krzyczeć, chcesz jak najszybciej usiąść i przytulić swoje dziecko. Za Twoją zgodą wstawię z niego mały fragment:

„Czy wiesz, co dzieje się z dzieckiem, gdy krzyczysz lub fizycznie je karzesz? Wyobraź sobie, że twój mąż lub żona traci cierpliwość i zaczyna na ciebie krzyczeć. Teraz wyobraź sobie, że są trzy razy większe od ciebie. Wyobraź sobie, że jesteś całkowicie zależny od tej osoby, jeśli chodzi o jedzenie, schronienie, bezpieczeństwo i ochronę. Wyobraź sobie, że są twoimi jedynymi źródłami miłości, pewności siebie i informacji o świecie, że nie masz dokąd pójść. Teraz zwiększ te uczucia 1000 razy. Tak czuje się twój maluch, gdy jesteś na niego zły ”(strona zaufania).

6. Czym jest dla Ciebie tabu w wychowaniu, a jaki obowiązkowy rytuał?

Tabu? Atak, a nawet myśl o nim. Jedyną rzeczą, jaką udowadnia osoba, która może uderzyć dziecko, jest to, że jest słabe! Nigdy nie mówię córce, że jej nie kocham lub przestaję kochać, dziecko powinno wiedzieć, że jest kochane zawsze iw każdych okolicznościach. Czym nie jest dzień bez? Żadnego lenistwa. To bezpośredni hack życia rodzicielskiego. Czasami musisz być leniwy! Aby być leniwym przy karmieniu łyżeczką, odkładaj zabawki dla dziecka lub noś piżamę. A teraz możesz spokojnie napić się kawy, podczas gdy Twoje dziecko skrupulatnie wyciera stół za nim.

7. Jesteś znany jako blogerka mama. Jak w ogóle do tego doszło? Czy portal społecznościowy jest dla Ciebie pracą, czy tylko punktem sprzedaży?

Outlet, miejsce, w którym mogę podzielić się sukcesami i rozczarowaniami lub po prostu porozmawiać o tym, jak minął mi dzień. O innych nie wiem, ale miałem szalone szczęście do subskrybentów, chociaż nie mogę nawet tak nazwać moich dziewczyn, dla mnie są one czymś więcej niż suchym słowem „subskrybent”. Z niektórymi z tych dziewczyn przyjaźnimy się już od kilku lat i jestem wdzięczna Instagramowi za powiązanie mnie z tak wspaniałymi ludźmi.

Dodaj komentarz