Psychologia

Czy są dzieci, które kochają szkołę?

Tak, byłem takim dzieckiem. Obok mnie byli moi przyjaciele, koledzy z klasy, którzy kochali szkołę — uwielbiali proces uczenia się.

Chcieliśmy uczyć się nowych rzeczy na lekcjach, z pasją rozwiązywać problemy i dyskutować o historii, geografii, literaturze i biologii.

Nie pamiętam ani jednego dnia, kiedy nie chciałem chodzić do szkoły. W liceum nie uczyliśmy się tylko na lekcjach, tłoczyliśmy się w szkole dzień i noc na różnego rodzaju dodatkowych zajęciach intensywnych.

Co to było? Czy mam szczęście? Ale w swoim życiu, w związku z pracą mojego ojca, zmieniłem wiele szkół. A do każdej szkoły biegałem z radością. Uwielbiałem sterowanie. Uwielbiałem igrzyska olimpijskie. Uwielbiałem nauczycieli! W życiu spotkałem tylko jednego przeciętnego nauczyciela. Jak teraz rozumiem, była osobą, która nie interesowała się innymi ludźmi, ale jakoś została przywieziona do szkoły. Chociaż… gdziekolwiek by ją zabrała, wszędzie byłaby przeciętną specjalistką — taką „tekturą”, rutynowo wykonującą swoje czynności. Człowiek bez duszy! W każdym razie jej dusza nie była widoczna w żadnym z jej działań. W wieku 10-12 lat oczywiście nie potrafiłem dokładnie opisać na czym polega wada zawodowa tego nauczyciela. Po prostu jej nie lubiłem i starałem się trzymać z daleka. Na szczęście wśród moich nauczycieli było mnóstwo ludzi z duszą. Zrobili w moim życiu bardzo dużą rzecz — pokazali mi, kim w głębokim znaczeniu jest profesjonalista. Bardzo się staram, żeby ich nie zawieść.

Moi przyjaciele, jak myślisz, jakie wrażenie robisz osobiście jako profesjonalista? Czy w twojej pracy twoja dusza będzie zauważona przez tych, dla których wykonujesz tę pracę?

Czy ważne jest, abyś zainwestował swoją duszę? Czy ważne jest, aby widzieć pracę innych, gdzie zawsze jest dusza?

in

Dodaj komentarz