Dlaczego każda dieta to komórka

„To tyle, chudnę od poniedziałku!”, „Nie mogę tego zrobić, jestem na diecie”, „Ile tam kalorii?”, „…ale w soboty pozwalam sobie oszukiwać posiłek” … Znajomy? Dlaczego wiele diet kończy się niepowodzeniem, a zrzucone z trudem kilogramy wracają? Być może faktem jest, że każda dieta jest szkodliwa dla organizmu.

Pewnie doświadczyłeś tego wiele razy. „To wszystko, jutro na diecie”, obiecałeś sobie i uroczyście zacząłeś rano „właściwym” śniadaniem złożonym z węglowodanów. Potem — szybki spacer do przystanku, pomiń lunch i pochwal się za siłę woli, by oprzeć się głodowi, kolacja z gotowanymi brokułami, zastanawiając się, do którego klubu sportowego można dostać kartę.

Może wytrzymałeś tydzień, może miesiąc. Być może zgubiłeś kilka kilogramów, a może strzałka łuski pozostała na tym samym miejscu, pogrążając Cię w rozpaczy i prowadząc do kolejnego załamania „niech wszystko spłonie ogniem”. Prawdopodobnie, jak większość ludzi, diety pogrążają Cię w przygnębieniu, depresji, sprawiają, że nienawidzisz siebie. Dlaczego to się dzieje?

Na początek zwróćmy się do bezwzględnych statystyk: 95% osób, które schudły za pomocą diety, wraca do poprzedniej wagi, a często też przybiera kilka dodatkowych kilogramów. Zwyczajowo obwinia się o to samego człowieka i jego rzekomo słabą wolę, chociaż dowody naukowe mówią zupełnie inną historię: nasze ciało jest po prostu zaprogramowane na przetrwanie i próbuje w jakikolwiek sposób wykonać to zadanie.

Co dzieje się z ciałem na diecie? Po pierwsze, kiedy jesteśmy na diecie niskokalorycznej, nasz metabolizm zwalnia. Organizm otrzymuje sygnał „mało jedzenia, wszystko gromadzimy w tłuszczu”, a w efekcie dosłownie przytyjemy z liścia sałaty. Badania wykazały, że u osób anorektycznych organizm przyswaja kalorie z niemal każdego pożywienia, natomiast u osoby, która nie głoduje, nadmiar kalorii można po prostu wydalić z organizmu. Ciało samodzielnie podejmuje wiele decyzji, na które nie mamy wpływu, rozwiązuje własne zadania, które nie zawsze odpowiadają naszym wyobrażeniom o pięknie.

Jeśli ciało sygnalizuje brak energii, wszystkie siły pędzą do swojej ofiary, aktywnie wysyłając do umysłu sygnał „zdobądź jedzenie”.

Po drugie, na diecie niskokalorycznej chcesz cały czas jeść, ale wcale nie chcesz się ruszać, mimo planów „jeść mniej, więcej ćwiczyć”. Ponownie, to nie jest nasza decyzja: organizm oszczędza energię i poprzez wzmożony głód prosi nas o jedzenie. Towarzyszy temu obniżony nastrój, apatia, zwiększona drażliwość, co nie pomaga w realizacji zamierzonego planu fitness. Bez jedzenia, bez siły i energii, bez dobrego nastroju.

Po trzecie, wiele diet wyklucza słodycze, chociaż cukier to tylko jedna forma energii. Inna sprawa, że ​​najczęściej przejadamy się (czyli jemy więcej niż wymaga tego nasze zapotrzebowanie energetyczne) właśnie słodycze, a tu znowu winne są… diety. Świadczy o tym ciekawy eksperyment na szczurach karmionych pysznymi ciasteczkami. Grupa szczurów, które normalnie jadły ciasteczka w normalnych ilościach, ale szczury, które wcześniej były na wpół wygłodzone, dosłownie rzucały się na słodycze i nie mogły przestać.

Naukowcy odkryli, że ośrodek przyjemności w mózgach szczurów z drugiej grupy różnie reagował na słodycze, powodując u nich uczucie euforii i błogości, podczas gdy dla drugiej grupy szczurów jedzenie pozostawało tylko pożywieniem. Diety, które zawierają „dozwolone” i „zakazane” pokarmy, zachęcają nas do pragnienia zakazanego owocu, o którym wiadomo, że jest słodki.

Dosyć trudno „oszukać” uczucie głodu: mamy do czynienia z uniwersalną machiną przetrwania, której systemy zostały udoskonalone przez miliony lat ewolucji istot żywych. Jeśli ciało sygnalizuje brak energii, wszystkie siły pędzą do ofiary, aktywnie wysyłając sygnał „zdobądź jedzenie” do umysłu.

Co robić? Przede wszystkim uświadom sobie, że nie masz z tym nic wspólnego. Jesteś jedną z milionów ofiar kultury dietetycznej, która zmusza kobiety do marzeń o szczupłej sylwetce i osiągania jej w jakikolwiek sposób. Jesteśmy stworzeni różni: różne wzrosty, wagi, kształty, kolory oczu i włosów. To złudzenie, że każdy człowiek może nabyć dowolne ciało. Gdyby tak było, nie doszłoby do takiej epidemii otyłości, którą w dużej mierze sprowokowała kultura żywieniowa i opisane powyżej mechanizmy. Ciało po prostu chroni się przed głodem i pomaga nam przetrwać.

Drugim ważnym punktem jest banalna fraza „dbaj o siebie”. Często mówimy, że chcemy schudnąć ze względów zdrowotnych, ale zadaj sobie pytanie, od kiedy miałaś rutynową kontrolę u ginekologa lub dentysty. Ile czasu spędzasz na spaniu i odpoczynku? To niestabilny reżim dnia i zaburzenia hormonalne mogą dać organizmowi sygnał do przybrania na wadze.

Trzeci punkt to konieczność zaprzestania katowania się dietami. Zamiast tego możesz poznać alternatywy — koncepcje świadomego i intuicyjnego jedzenia, których głównym celem jest pomoc w budowaniu relacji z ciałem, z uczuciem głodu i sytości, tak aby ciało otrzymywało całą potrzebną mu energię i nie oszczędza niczego na deszczowy dzień. . Ważne jest, aby nauczyć się rozumieć, kiedy jesteś głodny i kiedy porywają Cię emocje i próbujesz sobie z nimi poradzić za pomocą jedzenia.

Jeśli masz depresję, mogą wystąpić problemy z przejadaniem się: organizm próbuje zrekompensować brak endorfin

Po czwarte, przemyśl podejście do aktywności fizycznej. Trening to nie kara za zjedzenie ciasta, nie tortura w nadziei, że do jutra zrzucę kilogram. Ruch może być przyjemnością dla ciała: pływanie, spacery przy ulubionej muzyce, jazda na rowerze — każda opcja, która sprawia przyjemność, relaksuje i porządkuje myśli. Boks po ciężkim i pełnym konfliktów dniu. Taniec na rurze, aby poczuć własną seksualność.

Kwestią, która zasługuje na uwagę, jest Twoje zdrowie psychiczne. Jeśli masz depresję, mogą wystąpić problemy z przejadaniem się: organizm próbuje zrekompensować brak endorfin jedzeniem. W niektórych przypadkach pojawia się uzależnienie od alkoholu, a następnie poczucie utraty kontroli nad zachowaniami żywieniowymi.

Osobną linię stanowią zaburzenia odżywiania: anoreksja, bulimia, napady obżarstwa. W takim przypadku konieczna jest konsultacja ze specjalistą, a diety nie tylko nie pomogą, ale mogą również poważnie zaszkodzić.

Bez względu na to, jak na to spojrzysz, diety nie wyrządzają nic poza szkodą — zarówno dla zdrowia psychicznego, jak i fizycznego. Porzucenie ich może być bardzo trudne, ale życie w klatce dietetycznej jest jeszcze trudniejsze.


Przygotowała Elena Lugovtsova.

Dodaj komentarz