Psychologia

Co wiemy o sobie? O tym, jak myślimy, jak zbudowana jest nasza świadomość, w jaki sposób możemy znaleźć sens? I dlaczego korzystając z osiągnięć nauki i techniki tak mało ufamy wiedzy naukowej? Postanowiliśmy zadać filozofowi Danilowi ​​Razeevowi prawdziwie globalne pytania.

- Ile to jest sześć dziewięć? i inne trudności człowieka technogenicznego

Psychologie: Gdzie szukać sensu współczesnego człowieka? Jeśli mamy potrzebę sensu, w jakich obszarach i w jaki sposób możemy ją dla siebie odnaleźć?

Danil Razejew: Pierwszą rzeczą, która przychodzi mi do głowy, jest kreatywność. Może przejawiać się w różnych formach i sferach. Znam osoby, których kreatywność wyraża się w uprawie roślin domowych. Znam tych, których kreatywność przejawia się w ferworze tworzenia utworu muzycznego. Dla niektórych pojawia się podczas pisania tekstu. Wydaje mi się, że sens i kreatywność są nierozłączne. Co miałem na myśli? Znaczenie jest obecne tam, gdzie jest coś więcej niż tylko mechanika. Innymi słowy, znaczenia nie da się zredukować do zautomatyzowanego procesu. Współczesny filozof John Searle1 wymyślił dobry argument dotyczący różnicy między semantyką a składnią. John Searle uważa, że ​​mechaniczne łączenie konstrukcji składniowych nie prowadzi do powstania semantyki, powstania znaczenia, podczas gdy ludzki umysł operuje właśnie na poziomie semantycznym, generuje i postrzega znaczenia. Od kilkudziesięciu lat toczy się obszerna dyskusja wokół tego pytania: czy sztuczna inteligencja jest w stanie tworzyć znaczenie? Wielu filozofów twierdzi, że jeśli nie zrozumiemy reguł semantyki, to sztuczna inteligencja na zawsze pozostanie tylko w ramach składni, ponieważ nie będzie miała elementu generowania znaczeń.

„Znaczenie istnieje tam, gdzie jest coś więcej niż tylko mechanika, nie można go zredukować do zautomatyzowanego procesu”

Jacy filozofowie i jakie idee filozoficzne są Twoim zdaniem najbardziej odpowiednie, żywe i interesujące dla dzisiejszej osoby?

DR .: To zależy od tego, co ma na myśli dzisiejszy człowiek. Istnieje, powiedzmy, uniwersalna koncepcja człowieka, człowieka jako szczególnego rodzaju żywych istot, które kiedyś powstały w przyrodzie i kontynuują swój ewolucyjny rozwój. Jeśli mówimy o dzisiejszym człowieku z tego punktu widzenia, to wydaje mi się, że bardzo pożyteczne będzie zwrócenie się do amerykańskiej szkoły filozofów. Wspomniałem już o Johnie Searle, mogę wymienić Daniela Dennetta (Daniel C. Dennett)2autorstwa Davida Chalmersa3, australijski filozof, który obecnie pracuje na Uniwersytecie Nowojorskim. Jestem bardzo bliski kierunku w filozofii, który nazywa się „filozofią świadomości”. Ale społeczeństwo, o którym mówią amerykańscy filozofowie w USA, różni się od społeczeństwa, w którym żyjemy w Rosji. W naszym kraju jest wielu błyskotliwych i głębokich filozofów, nie będę wymieniał konkretnych nazwisk, może to nie brzmieć całkiem poprawnie. Generalnie jednak wydaje mi się, że w filozofii rosyjskiej etap profesjonalizacji jeszcze się nie zakończył, to znaczy pozostała w niej znaczna część ideologii. Nawet w ramach edukacji uniwersyteckiej (a w naszym kraju, podobnie jak we Francji, każdy student musi odbyć kurs filozofii) studenci i doktoranci nie zawsze są zadowoleni z jakości oferowanych im programów edukacyjnych. Przed nami jeszcze bardzo długa droga, aby zrozumieć, że filozofowanie nie powinno łączyć się z pracą na rzecz państwa, kościoła czy grupy ludzi, którzy wymagają od filozofów tworzenia i uzasadniania jakichś konstrukcji ideologicznych. W tym względzie popieram tych, którzy opowiadają się za filozofią wolną od ideologicznej presji.

Czym zasadniczo różnimy się od ludzi z poprzednich epok?

DR .: Krótko mówiąc, nadeszła z nami era człowieka technogenicznego, czyli człowieka o „sztucznym ciele” i „rozciągniętym umyśle”. Nasze ciało to coś więcej niż organizm biologiczny. A nasz umysł to coś więcej niż mózg; jest to rozgałęziony system, który składa się nie tylko z mózgu, ale także z dużej liczby obiektów znajdujących się poza biologicznym ciałem człowieka. Używamy urządzeń, które są przedłużeniem naszej świadomości. Jesteśmy ofiarami — lub owocami — urządzeń technicznych, gadżetów, urządzeń, które wykonują dla nas ogromną liczbę zadań poznawczych. Muszę wyznać, że kilka lat temu miałem bardzo niejednoznaczne wewnętrzne doświadczenie, kiedy nagle zdałem sobie sprawę, że nie pamiętam, która była godzina od szóstej do dziewiątej. Wyobraź sobie, że nie mogłem wykonać tej operacji w mojej głowie! Czemu? Ponieważ od dawna polegam na rozszerzonym umyśle. Innymi słowy, jestem pewien, że jakieś urządzenie, powiedzmy iPhone, pomnoży te liczby dla mnie i da mi poprawny wynik. W tym różnimy się od tych, którzy żyli 50 lat temu. Dla człowieka pół wieku temu znajomość tabliczki mnożenia była koniecznością: jeśli nie mógł pomnożyć sześć razy dziewięć, przegrał w rywalizacji w społeczeństwie. Należy zauważyć, że filozofowie mają też bardziej globalne wyobrażenia o postawach ideologicznych człowieka żyjącego w różnych epokach, na przykład o człowieku fusis (człowieku naturalnym) w starożytności, człowieku religijnym w średniowieczu, człowieku eksperymentalnym w czasach nowożytnych, a tę serię uzupełnia współczesny człowiek, którego nazwałem „człowiekiem technogenicznym”.

„Nasz umysł składa się nie tylko z mózgu, ale także z dużej liczby obiektów znajdujących się poza biologicznym ciałem człowieka”

Ale jeśli jesteśmy całkowicie zależni od gadżetów i we wszystkim polegamy na technologii, musimy mieć kult wiedzy. Jak to się dzieje, że tak wielu ludzi straciło zaufanie do nauki, są przesądni, łatwo nimi manipulować?

DR .: To kwestia dostępności wiedzy i zarządzania przepływami informacji, czyli propagandy. Łatwiej jest zarządzać osobą ignorantem. Jeśli chcesz żyć w społeczeństwie, w którym wszyscy są ci posłuszni, gdzie wszyscy wypełniają twoje rozkazy i rozkazy, gdzie wszyscy pracują dla ciebie, to nie jesteś zainteresowany społeczeństwem, w którym żyjesz, aby być społeczeństwem wiedzy. Wręcz przeciwnie, interesuje Cię to, że jest to społeczeństwo ignorancji: przesądy, plotki, wrogość, strach… Z jednej strony jest to problem uniwersalny, az drugiej jest to problem konkretnego społeczeństwa. Jeśli na przykład przeniesiemy się do Szwajcarii, zobaczymy, że jej mieszkańcy przeprowadzają referendum przy każdej, nawet najmniej znaczącej z naszego punktu widzenia okazji. Siedzą w domu, myślą o jakiejś pozornie prostej sprawie i wypracowują własny punkt widzenia, by następnie dojść do konsensusu. Wspólnie wykorzystują swoje zdolności intelektualne, są gotowe do podejmowania odpowiedzialnych decyzji i nieustannie pracują nad podnoszeniem poziomu oświecenia w społeczeństwie.


1 J. Searl „Ponowne odkrywanie świadomości” (Idea-Press, 2002).

2 D. Dennett „Typy psychiki: na drodze do zrozumienia świadomości” (Idea-Press, 2004).

3 D. Chalmers „Umysł świadomy. W poszukiwaniu teorii fundamentalnej” (Librokom, 2013).

Dodaj komentarz