Czym jest haptonomia i dlaczego dla kobiet w ciąży

Głaskanie i przytulanie brzucha to najbardziej naturalny ruch dla przyszłej mamy. Ale to nie takie proste! Okazuje się, że istnieje cała nauka, jak to zrobić poprawnie.

Udowodniono, że niemowlęta są w stanie dużo postrzegać jeszcze w łonie matki. Niemowlę rozróżnia głosy mamy i taty, reaguje na muzykę, potrafi nawet rozumieć swój język ojczysty – według naukowców umiejętność rozpoznawania mowy kładzie się już w 30. tygodniu ciąży. A skoro tak dużo rozumie, to znaczy, że możesz się z nim komunikować!

Technika tej właśnie komunikacji została opracowana w latach 70. ubiegłego wieku. Nazywali to haptonomią – w tłumaczeniu z greki oznacza „prawo dotyku”.

Zaleca się rozpoczęcie „rozmów” z nienarodzonym dzieckiem, gdy zacznie ono aktywnie się poruszać. Najpierw musisz wybrać czas komunikacji: 15-20 minut dziennie o tej samej porze. Następnie musisz przyciągnąć uwagę dziecka: zaśpiewaj mu piosenkę, opowiedz historię, klepiąc po brzuchu w rytm głosu.

Obiecują, że dziecko zacznie reagować w ciągu tygodnia – pchnie dokładnie tam, gdzie go pogłaskasz. No i wtedy możesz już porozmawiać z przyszłym spadkobiercą: powiedz, co będziecie razem robić, jak go oczekujecie i kochacie. Zaleca się również tacie, aby brał udział w „sesjach komunikacyjnych”. Po co? Wystarczy nawiązać silną więź emocjonalną: tak w rodzicach budzą się instynkty rodzicielskie i rodzicielskie, a dziecko czuje się bezpiecznie nawet po opuszczeniu macicy.

Z pewnością cel jest znakomity. Ale niektórzy fani haptonomii poszli jeszcze dalej. Prawdopodobnie słyszałeś o tych matkach, które czytają dziecku książki w brzuchu, dają mu muzykę do słuchania i zaczynają pokazywać noworodkowe albumy artystyczne. Wszystko po to, aby dziecko zaczęło się rozwijać jak najwcześniej i ze wszystkich stron: na przykład postrzegać piękno.

Okazuje się więc, że niektórzy uczą nienarodzone dziecko za pomocą haptonomii… liczyć! Czy dziecko zaczęło reagować na ruchy? Czas na naukę!

„Dotknij raz brzucha i powiedz „jeden”, doradź apologetom arytmetyki prenatalnej. Następnie odpowiednio jeden lub dwa w rytm klepnięć. Itp.

Ciekawe, oczywiście. Ale taki fanatyzm wprawia nas w zakłopotanie. Po co? Po co obciążać dziecko taką wiedzą jeszcze przed urodzeniem? Nawiasem mówiąc, psychologowie uważają, że taka uporczywa stymulacja dziecka może wręcz zrujnować twoją relację z nim. Jeśli przesadzisz, Twoje dziecko może się zestresować – nawet przed urodzeniem!

Jak podoba Ci się pomysł rozwoju prenatalnego dziecka?

Dodaj komentarz