Psychologia

Od dzieciństwa uczono nas, że musimy się złamać, aby uzyskać pożądany rezultat. Wola, samodyscyplina, jasny harmonogram, bez ustępstw. Ale czy naprawdę jest to sposób na osiągnięcie sukcesu i zmiany w życiu? Nasz felietonista Ilya Łatypow opowiada o różnych rodzajach samogwałtu i do czego prowadzi.

Znam jedną pułapkę, w którą wpadają wszyscy ludzie, którzy decydują się na zmianę. Leży na powierzchni, ale jest tak sprytnie zaaranżowany, że nikt z nas nie przejdzie obok niego – na pewno nadepniemy na niego i pogubimy się.

Sam pomysł »zmiany siebie« lub «zmiany swojego życia» prowadzi prosto do tej pułapki. Pomija się najważniejsze ogniwo, bez którego wszystkie wysiłki pójdą na marne i możemy znaleźć się w jeszcze gorszej sytuacji niż byliśmy. Chcąc zmienić siebie lub swoje życie, zapominamy o tym, jak wchodzimy w interakcję ze sobą lub ze światem. A jak to zrobimy, zależy od tego, co się wydarzy.

Dla wielu głównym sposobem interakcji z samym sobą jest przemoc. Od dzieciństwa uczono nas, że musimy się złamać, aby uzyskać pożądany rezultat. Wola, samodyscyplina, żadnych odpustów. I cokolwiek takiej osobie zaoferujemy do rozwoju, użyje przemocy.

Przemoc jako sposób na kontakt — ciągła wojna ze sobą i z innymi

Joga? Tak bardzo torturuję się jogą, ignorując wszelkie sygnały ciała, że ​​potem nie wstanę przez tydzień.

Potrzebujesz wyznaczyć cele i je osiągnąć? Wpadnę w chorobę, walcząc o realizację pięciu celów naraz.

Czy dzieci powinny być wychowywane z życzliwością? Pieścimy dzieci do histerii, a jednocześnie wciskamy dzieciom własne potrzeby i irytację — w nowym wspaniałym świecie nie ma miejsca na nasze uczucia!

Przemoc jako sposób kontaktu to ciągła wojna z samym sobą iz innymi. Stajemy się jak osoba, która włada różnymi narzędziami, wiedząc tylko jedno: wbijanie gwoździ. Uderzy młotkiem i mikroskopem, książką i rondelkiem. Bo nie wie nic poza wbijaniem gwoździ. Jeśli coś nie wyjdzie, zacznie wbijać w siebie „gwoździe”…

A potem jest posłuszeństwo — jedna z odmian przemocy wobec samego siebie. Polega na tym, że najważniejszą rzeczą w życiu jest sumienne wykonywanie instrukcji. Odziedziczone dziecinne posłuszeństwo, tylko zamiast rodziców teraz — guru biznesu, psychologowie, politycy, dziennikarze…

Możesz zacząć dbać o siebie z takim szaleństwem, że nikt nie będzie zdrowy

Słowa psychologa o tym, jak ważne jest wyjaśnianie swoich uczuć w komunikacji, będą odbierane jako nakaz przy tej metodzie interakcji.

Nie „ważne do wyjaśnienia”, ale „zawsze wyjaśniaj”. I zlani potem, ignorując własne przerażenie, pójdziemy wytłumaczyć się wszystkim, z którymi się wcześniej baliśmy. Nie znalazł jeszcze w sobie żadnego oparcia, żadnego oparcia, jedynie energii posłuszeństwa — iw efekcie popadał w depresję, niszcząc siebie i związki. I karząc się za niepowodzenia: „Powiedzieli mi, jak to zrobić dobrze, ale nie mogłem!” Infantylny? TAk. I bezwzględny dla siebie.

Bardzo rzadko przejawia się w nas inny sposób odnoszenia się do siebie — troska. Kiedy dokładnie studiujesz siebie, odkrywasz mocne i słabe strony, naucz się z nimi radzić. Uczysz się samopodtrzymywania, a nie samoregulacji. Ostrożnie, powoli — i łapiąc się za rękę, gdy zwykła przemoc przeciwko sobie pędzi do przodu. W przeciwnym razie możesz zacząć dbać o siebie z takim szaleństwem, że nikt nie będzie zdrowy.

A tak przy okazji: wraz z nadejściem troski często zanika chęć zmiany siebie.

Dodaj komentarz