Psychologia

Pogarda dla tych, którzy są o krok niżej, oszałamiające poczucie bycia wybranym, poczucie absolutnej permisywności — odwrotna strona elitaryzmu, uważa pisarz Leonid Kostiukow.

Niedawno zostałam zaproszona na rocznicę II Liceum i z jakiegoś powodu na nią nie poszłam. I nie można powiedzieć, że nie kochałam swojej szkoły…

Studiowałem tam od 1972 do 1976 roku i jak tylko tam dotarłem, poczułem radość. Lubiłem wstawać rano i przeciągać się na drugi koniec Moskwy. Po co? Przede wszystkim — komunikować się z kolegami z klasy, ciekawymi i wesołymi ludźmi. Czy mieliśmy piętnaście lat, pewni siebie, uprawiając hazard, zdolni, wytwór tej szkoły? W dużej mierze tak, bo nasza szkoła matematyczna mocno wyróżniała się na tle ogólnym.

Czy lubię nastolatka, którym na przykład byłem? Czy te cechy starałem się, najlepiej jak potrafiłem, starannie zaszczepić później moim dzieciom lub uczniom? Jesteśmy tutaj na bardzo śliskim podłożu.

Wdzięczność ludzka jest wiele warta: rodzicom, nauczycielom, czasowi, miejscu.

Wręcz przeciwnie, narzekania siwego wujka na cudze wady w jego wychowaniu brzmią żałośnie iw zasadzie nikogo nie interesują.

Z drugiej strony moje obserwacje pokazują, że wdzięczność za wszystko, co ci się przydarzyło, często łączy się z całkowitym samozadowoleniem. A ja, jak mówią, piłem porto, dostałem się na policję — i co z tego? (Nie zgadza się: tak dobrze wyrósł.) Ale nie jestem pewien, czy wyrosłem tak dobrze.

Musiałam wielokrotnie wstrząsać i rewidować swoje życiowe zasady i codzienne nawyki, wstydzić się słów i czynów. Nie wiem, czy mogę obiektywnie spojrzeć na szkołę, która mnie w dużym stopniu ukształtowała, ale spróbuję.

Pogardzaliśmy ludźmi, rozumiejąc ich jako warstwę ludzi, którzy nie przeszli konkursu na uczelnie

Matematyka była w naszej szkole doskonała. Nauczyciele innych przedmiotów byli bardzo zróżnicowani: niezwykle bystrzy i niezapomniani, dysydenccy i całkowicie radzieccy. To niejako podkreślało znaczenie matematyki w systemie wartości szkolnych. A ponieważ ideologia komunistyczna obfitowała w sprzeczności, nie mogła wytrzymać krytyki matematycznie zorientowanego umysłu. Nasza wolnomyślność została zredukowana do zaprzeczenia.

W szczególności sowiecki wielki styl głosił czułość tak zwanym ludziom. Pogardzaliśmy ludźmi, rozumiejąc ich jako warstwę ludzi, którzy nie przeszli konkursu o uczelnie. Ogólnie rzecz biorąc, stawiamy konkurencyjną selekcję bardzo wysoko, ponieważ już ją przeszliśmy raz i zamierzamy stopniowo przechodzić w przyszłości.

Jest jeszcze inne źródło poczucia bycia wybranym: dziecko, a nawet nastolatek, postrzega siebie od wewnątrz, a innych ludzi — z zewnątrz. Oznacza to, że ma złudzenie, że on sam w każdej minucie żyje życiem duchowym bogatym w niuanse i wybuchy emocjonalne, podczas gdy życie duchowe innych istnieje tylko w takim stopniu, w jakim widzi jego wyraz.

Im dłużej u nastolatka trwa uczucie, że (sam lub z towarzyszami) nie jest taki jak wszyscy inni, tym głupsze rzeczy robi. To odchylenie jest traktowane przez uświadomienie sobie, że jesteś w bardzo, bardzo głębokich głębiach, jak wszyscy inni. Co prowadzi do dojrzałości i empatii dla innych ludzi.

Dodaj komentarz