Psychologia

Uważamy, że silne uczucia czynią nas słabymi i wrażliwymi. Boimy się wpuścić nową osobę, która może zranić. Dziennikarka Sarah Byron uważa, że ​​powodem jest doświadczenie pierwszej miłości.

Wiele osób ucieka przed uczuciami podobnymi do zarazy. Mówimy: „On nic dla mnie nie znaczy. To tylko seks.» Wolimy nie rozmawiać o uczuciach, nie zarządzać nimi. Lepiej zachować wszystko dla siebie i cierpieć, niż narażać się na śmieszność.

Każdy ma wyjątkową osobę. Rzadko o tym rozmawiamy, ale ciągle o tym myślimy. Te myśli są jak irytująca mucha, która brzęczy nad uchem i nie odlatuje. Próbujemy przezwyciężyć to uczucie, ale bezskutecznie. Możesz przestać się widzieć, umieścić jego numer na czarnej liście, usunąć zdjęcia, ale to niczego nie zmieni.

Pamiętasz moment, w którym zdałeś sobie sprawę, że jesteś zakochany? Robiliście razem jakieś bzdury. I nagle — jak cios w głowę. Mówisz sobie: cholera, zakochałem się. Chęć rozmowy o tym zjada od środka. Miłość błaga: wypuść mnie, opowiedz światu o mnie!

Być może wątpisz, że się odwzajemni. Jesteś sparaliżowany strachem. Ale przebywanie z nim jest takie dobre. Kiedy na ciebie patrzy, szepcze ci do ucha, rozumiesz — było warto. Potem boli, a ból trwa w nieskończoność.

Miłość nie powinna boleć, ale kiedy to robi, wszystko, o czym kręci się filmy, staje się rzeczywistością. Stajemy się osobami, którymi obiecaliśmy nie być.

Im bardziej odmawiamy uczuciom, tym stają się one silniejsze. Tak zawsze było i zawsze będzie

Często zakochujemy się w niewłaściwych ludziach. Związki nie mają trwać. Jak powiedział pisarz John Green: „Pomysł, że osoba jest czymś więcej niż tylko osobą, jest zdradziecko zdradziecki”. Wszyscy przez to przechodzimy. Na piedestale stawiamy naszych bliskich. Kiedy bolą, ignorujemy to. Potem się powtarza.

Możesz mieć szczęście, że poślubisz swoją pierwszą miłość i spędzisz z nim całe życie. Starzeć się razem i stać się jedną ze starszych par, które spacerują po parku, trzymając się za ręce i rozmawiając o swoich wnukach. To jest dobre.

Większość jest przeznaczona inaczej. Nie poślubimy «tego samego», ale będziemy o nim pamiętać. Być może zapomnimy o barwie głosu lub słowa, ale zapamiętamy uczucia, które dzięki nim przeżyliśmy, dotknięcia i uśmiechy. Zachowaj te chwile w swojej pamięci.

Czasami popełniamy błędy i nie da się tego uniknąć. Nie ma formuły matematycznej ani strategii relacji, która chroniłaby przed bólem. Im bardziej odmawiamy uczuciom, tym stają się one silniejsze. Tak zawsze było i zawsze będzie.

Chcę podziękować mojej pierwszej miłości za zranienie mnie. Co pomogło doświadczyć niesamowitych uczuć, które czułam w niebie ze szczęścia, a potem na samym dole. Dzięki temu nauczyłam się zdrowieć, stałam się nową osobą, silną i szczęśliwą. Zawsze będę cię kochać, ale nie będę zakochany.

Źródło: Katalog myśli.

Dodaj komentarz