Moment wzruszający: jak dotyk wpływa na poczucie własnej wartości i relacje

Wiemy, że dotyk ma uzdrawiającą moc. Matki głaskają dzieci – śmieją się i chodzą. Kochankowie nieśmiało biorą się za ręce iw tym momencie tysiące motyli bije w nich skrzydłami. Ściskamy przyjaciela, który przechodzi trudne chwile i wiemy, że nasze ramię stanie się jego wsparciem.

Oczywiście dotyk naszych partnerów ma szczególne znaczenie. Jeśli istnieje szczera, ciepła i zdrowa relacja między nami a naszą ukochaną osobą, w większości przypadków jego dotyk sprawi nam wyjątkową przyjemność. Ale czy warto dotykać partnera, jeśli obecnie mówi o czymś, co go denerwuje?

Z jednej strony wydaje się, że własnymi rękami możemy obniżyć poziom stresu ukochanej osoby i wyrazić dla niej wsparcie. Z drugiej strony często nawet nie próbujemy przytulić kogoś, kto w tej chwili źle się czuje, ponieważ myślimy: „Zdecydowanie powinien być teraz sam”. A jeśli tylko pogorszymy sytuację?

Dlaczego mnie dotykasz?

Dlaczego w ogóle musimy się dotykać? Czy słowa nie wystarczą? Z jednej strony dotyk oznacza, że ​​jesteśmy w bliskiej relacji z tym, którego dotykamy. W ten sposób pokazujemy, że w razie potrzeby udzielimy wsparcia. Potwierdzają to wyniki badania opublikowane w czasopiśmie Social and Personal Relations.

Psychologowie z uniwersytetów w Syracuse i Carnegie Mellon (USA) badali, jak dotyk partnerów wpływa na nas w chwilach, gdy jesteśmy przestraszeni lub twardzi. W ich badaniu wzięło udział 210 par małżeńskich. Wolontariusze najpierw odpowiadali na pytania dotyczące zadowolenia ze swojego związku. Po procesie komunikacji między partnerami nagrali go na wideo, aby zbadać niewerbalną stronę sprawy.

Naukowcy poprosili jednego z partnerów, aby powiedział drugiemu, co go denerwuje. Czynnikiem wywołującym stres może być wszystko – od problemów w pracy po choroby i kłótnie z bliskimi. Jedyna rzecz, temat niepokojów nie powinien był dotykać intymnych relacji między uczestnikami. Para otrzymała osiem minut na rozmowę o konkretnej sprawie, po czym poproszono ich o zamianę ról.

Dotyk pomaga stworzyć bezpieczną przystań, która pozwoli uniknąć niepotrzebnego cierpienia.

Wyniki badania potwierdziły, że dotyk bliskich ma naprawdę duże znaczenie. Uczestnicy, którzy byli głaskani i pocieszani ręcznie w trakcie rozmowy, częściej niż inni zgłaszali, że ich samoocena wzrosła, podczas gdy napięcie, przeciwnie, spadło. Częściej też mówili, że byli w stanie poradzić sobie ze swoimi problemami.

Co istotne, zarówno ci „dotykający” uczestnicy, którzy słuchali, jak i ci, którzy dzielili swoje problemy, postrzegali swojego partnera bardziej pozytywnie niż ci, którzy rzadziej dotykali swoich bliskich i rzadziej otrzymywali „poklepywania” od partnerów.

W jednym ruchu

Okazuje się, że dotykanie drugiego jest przydatne w każdym przypadku. Naukowcy twierdzą, że dotyk pomaga stworzyć bezpieczną przystań, która pozwoli uniknąć niepotrzebnego cierpienia. Więc następnym razem, gdy twój kochanek zacznie narzekać na nieznośnego szefa lub gdy ukochany będzie opowiadał o kolejnej kłótni na parkingu, po prostu poklep go po ramieniu. Nawet jeśli nie sprawi to, że Twoi partnerzy zaktualizują swoje CV lub rozważą zakup miejsca w garażu, ułatwi im to nieco sprawę. Nauka to potwierdza.

Dodaj komentarz