Indyjska odmiana najmocniej uderza w dzieci: jak chronić swoje dziecko

Zmutowany wariant koronawirusa – szczep Delta – został zidentyfikowany w grudniu 2020 r. Obecnie jest dystrybuowany w co najmniej 62 krajach, w tym w Rosji. To on jest nazywany przyczyną gwałtownego wzrostu infekcji w Moskwie tego lata.

Gdy tylko pomyśleliśmy o jak najszybszym pozbyciu się znienawidzonego wirusa, świat zaczął mówić o jego nowej odmianie. Lekarze biją na alarm: „Delta” jest dwa razy bardziej zakaźna niż zwykła krowa – wystarczy przejść w pobliżu. Wiadomo, że jedna chora osoba jest w stanie zarazić osiem osób postronnych, jeśli zaniedbuje środki ochrony. Nawiasem mówiąc, nowe ograniczenia covid w stolicy są w dużej mierze związane z pojawieniem się najgroźniejszego „super szczepu”.

Niedawno krajowe media podały, że Delta już przyjechała do Rosji – w Moskwie zarejestrowano jeden przypadek importu. Zdaniem pracowników WHO: indyjski szczep ma mutację, która może wpływać na działanie przeciwciał na wirusa. Ponadto pojawiają się sugestie, że jest on w stanie przeżyć nawet po działaniu szczepionki.

Ponadto, zgodnie z najnowszymi badaniami, najbardziej cierpią na tę chorobę dzieci. Poinformowano, że w Indiach u dzieci i młodzieży, które miały koronawirusa, coraz częściej diagnozuje się rodzaj wieloukładowego zespołu zapalnego. A ta diagnoza jest bardzo młoda – pojawiła się w światowej medycynie wiosną 2020 roku. To wtedy lekarze zaczęli zauważać, że przynajmniej kilka tygodni po wyzdrowieniu niektórzy bardzo młodzi pacjenci mieli gorączkę, wysypki na skórze, spadło ciśnienie a nawet niektóre organy nagle odmówiły.

Zakłada się, że po wyzdrowieniu koronawirus nie opuszcza całkowicie organizmu, ale pozostaje w tzw. „puszce”, uśpionej postaci – analogicznie do wirusa opryszczki.

„Syndrom jest poważny, dotyczy wszystkich narządów i tkanek w ciele dziecka i niestety maskuje się różnymi stanami alergicznymi, wysypkami, czyli rodzice mogą go od razu nie rozpoznać. Podstępne jest to, że nie pojawia się natychmiast, ale 2-6 tygodni po zakażeniu koronawirusem, a nieleczone jest w rzeczywistości niebezpieczne dla życia dziecka. Bóle mięśni, reakcje temperaturowe, wysypki skórne, obrzęki, krwotoki – to powinno zaalarmować osobę dorosłą. I pilnie potrzebujemy lekarza, ponieważ niestety może się okazać, że to wszystko nie na darmo ”- powiedział pediatra Jewgienij Timakow.

Niestety diagnoza strasznej choroby to wciąż niezwykle trudny proces. Ze względu na nadmiernie zróżnicowane objawy objawów może być trudno od razu postawić dokładną diagnozę.

„To nie jest ospa wietrzna, kiedy widzimy trądzik i stawiamy diagnozę, kiedy możemy wziąć globulinę na opryszczkę i powiedzieć, że to ospa wietrzna. To jest zupełnie inne. Zespół wieloukładowy występuje, gdy w części dowolnego narządu lub układu występuje odchylenie. To nie jest oddzielna choroba. To źle wpływa na organizm, jeśli chcesz – wyjaśnił lekarz.

Lekarze doradzili rodzicom, aby ich dzieci wykonywały więcej ćwiczeń fizycznych, aby zapobiec temu zespołowi. Do głównych czynników ryzyka zalicza się nadwagę i siedzący tryb życia.

Ponadto lekarze ostrzegają, że w żadnym wypadku nie powinniśmy zapominać o głównych środkach kwarantanny: stosowaniu środków ochrony osobistej (masek, rękawiczek) i przestrzeganiu dystansu społecznego w zatłoczonych miejscach.

Również dzisiaj najskuteczniejszym jak dotąd sposobem jest szczepienie przeciwko zakażeniu koronawirusem. Deweloperzy i lekarze zapewniają: szczepienia mogą rzeczywiście być skuteczne przeciwko indyjskiemu szczepowi. Najważniejszą rzeczą do zapamiętania jest to, że nawet po otrzymaniu dwóch składników istnieje możliwość infekcji.

Więcej nowości w naszym Kanał telegramu.

Dodaj komentarz