Najgrubsze dziecko na świecie schudło 30 kilogramów

Facet ma dopiero 14 lat, a już jest zmuszony siedzieć na najsurowszej diecie.

Cały świat dowiedział się o chłopcu o imieniu Arya Permana, gdy miał zaledwie dziewięć lat. Powodem tego nie były żadne szczególne zalety intelektualne lub inne, ale ogromna nadwaga. Nie miał jeszcze dziesięciu lat, a strzała na wadze wypadła poza skalę o 120 kilogramów. W wieku 11 lat chłopiec ważył już 190 kilogramów. Sto dziewięćdziesiąt!

Arya urodziła się z zupełnie normalną wagą – 3700 gramów. Przez pierwsze pięć lat życia Arya niczym nie różnił się od swoich rówieśników, dorastał i poprawiał się jak podręcznik. Ale potem szybko zaczął przybierać na wadze. W ciągu następnych czterech lat przytył 127 kilogramów. W wieku zaledwie dziewięciu lat Arya otrzymała tytuł najgrubszego dziecka na świecie. Ale najgorsze jest to, że ta straszna waga nie była granicą. Arya nadal przytyła.

Chłopiec wcale nie był chory, po prostu dużo jadł. Co więcej, winę za to ponosili rodzice – nie tylko nie starali się wycinać ogromnych porcji syna, wręcz przeciwnie, narzucali więcej – jak inaczej pokazać swoją miłość do dziecka, poza tym, jak je właściwie karmić? Kiedyś Arya mogła zjeść dwie porcje makaronu, funt kurczaka z curry i jeść gotowane jajka to wszystko. Na deser lody czekoladowe. I tak sześć razy dziennie.

W końcu rodzicom zaświtało: nie mogło już tak dłużej trwać, bo im więcej nadprogramowych kilogramów miał chłopiec, tym szybciej ginęło jego zdrowie. Ponadto wyżywienie Aryi kosztowało coraz więcej – jego rodzice musieli pożyczać pieniądze od sąsiadów, aby kupić tyle jedzenia, ile potrzebował.

„Obserwowanie, jak Arya próbuje wstać, jest po prostu nie do zniesienia. Szybko się męczy. Przejdzie pięć metrów – i już zdyszany” – powiedział jego ojciec Daily Mail.

Nawet mycie stało się problemem dla chłopca: z krótkimi rękami po prostu nie był w stanie dotrzeć tam, gdzie potrzebował. W upalne dni siadał w dole z wodą, żeby się jakoś ochłodzić.

Arya została zabrana do lekarza. Lekarze zgodnie z przewidywaniami przepisali mu dietę i poprosili pacjenta o zapisanie, co jadł i ile. O to samo poproszono rodziców. Czy to powinno działać? Liczenie kalorii powinno być jedną z najskuteczniejszych technik odchudzania. Ale Arya nie schudła. Dlaczego, stało się jasne, kiedy porównali dzienniki żywnościowe prowadzone przez matkę i dziecko. Matka powiedziała, że ​​jadł zgodnie z planem dietetycznym, ale chłopiec twierdził coś zupełnie innego.

„Nadal karmię Aryę. Nie mogę go ograniczać w jedzeniu, bo go kocham” – przyznała mama.

Lekarze musieli poważnie porozmawiać z rodzicami: „To, co robisz, to go zabijasz”.

Ale jedna dieta już nie wystarczała. Chłopiec został wysłany na operację resekcji żołądka. Arya otrzymała więc kolejny tytuł – najmłodszy pacjent, który przeszedł operację bariatryczną.

Pomogła interwencja chirurgiczna: w pierwszym miesiącu po niej chłopiec schudł 31 kilogramów. Przez następny rok – kolejne 70 kilogramów. Wyglądał już jak normalne dziecko, ale do celu pozostało jeszcze minus 30 kilogramów. Wtedy Arya ważyłaby 60 kg, jak zwykły młodzieniec.

Facet, musisz dać mu dług, bardzo się starał. Od samego początku snuł plany na czas, kiedy w końcu schudnie. Okazuje się, że Arya zawsze marzyła o zabawie ze znajomymi na basenie, grze w piłkę nożną i jeździe na rowerze. Proste rzeczy, ale wygórowany apetyt pozbawił go nawet tego.

Dieta, ćwiczenia, regularność i czas powoli, ale pewnie wykonują swoją pracę. Arya codziennie chodzi co najmniej trzy kilometry, przez dwie godziny gra w sporty, wspina się po drzewach. Zaczął nawet chodzić do szkoły – wcześniej po prostu nie mógł do niej dotrzeć. Arya poszłaby do szkoły przez pół dnia na piechotę, a rodzinny motocykl nie wziąłby takiego ładunku. W szafie chłopca pojawiły się normalne ubrania – koszulki, spodnie. Wcześniej po prostu owijał się sarongiem, znalezienie czegoś innego o jego rozmiarach było nierealne.

W sumie Arya straciła 108 kg w ciągu trzech lat.

„Stopniowo zmniejszałem porcje jedzenia, przynajmniej o trzy łyżki, ale za każdym razem. Przestałem jeść ryż, makaron i inne produkty instant ”- mówi chłopiec.

Można by schudnąć kilka kilogramów więcej. Ale wydaje się, że teraz jest to możliwe dopiero po operacji usunięcia nadmiaru skóry. 14-letni nastolatek ma tego dosyć. Jest jednak mało prawdopodobne, by rodzice mieli tyle pieniędzy, by zrobić z synka plastykę. Tutaj cała nadzieja polega albo na dobrych ludziach i dobroczynności, albo na tym, że Arya dorośnie i sama zarobi na operację.

Dodaj komentarz