Sprzęt do łowienia zimą

Wśród całej gamy sprzętu zimowego początkujący łatwo się zgubić. Jest tak wiele różnych sposobów łowienia. Który wybrać dla tych, którzy nigdy nie łowili zimą? Co wziąć najpierw, a czego nie kupować od razu?

Esencja wędkarstwa zimowego

Mówiąc o nim, warto przede wszystkim podkreślić jego odmienność od letniego. Polega ona na tym, że zima jest wytwarzana na zbiorniku, którego powierzchnia pokryta jest lodem. Oczywiście nie wszędzie zimą łapią ją z lodu. Na przykład w warunkach ostatnich ciepłych zim często trzeba było łowić koszyczkiem w styczniu, na spinning w grudniu, bo nie było lodu.

Oczywiście te metody połowów są letnie, chociaż odbywają się zimą. Prawdą jest też, że nie zawsze, nawet przy zimowym sprzęcie, łapią go z lodu. Na przykład prawie wszystkie nadają się do łowienia pionem z łodzi, nasypu. Jednak do takiego łowienia można znaleźć bardziej specjalistyczny sprzęt, który będzie lepszy od zimowych.

Do łowienia zimą potrzebne jest wiertło lodowe – to właśnie w lodzie wierci się otwory, z których łowi się ryby. W dawnych czasach zastępowano go kilofem, czasami jest używany do dziś. Dlatego śruba lodowa jest pierwszą rzeczą, którą powinien kupić początkujący. Jednak nawet to nie zawsze jest konieczne. Jeśli łowisz w miejscu, gdzie jest wielu innych wędkarzy, możesz łowić ze starych dołów. To prawda, że ​​\uXNUMXb\uXNUMXbjeśli pojawi się właściciel dziury, będziesz musiał się przenieść. Cóż, możesz wyczyścić starą dziurę siekierą, krótki kilof może być dość łatwy.

Początkujący powinien kupić średniej wielkości wiertarkę do lodu; Wiertła 100 i 130 mm są uważane za uniwersalne. Mniejsze „sporty” będą przyprawiać o ból głowy na mrozie, bo dziura momentalnie zamarznie do środka od krawędzi. Większy dużo waży i wymaga więcej wysiłku przy wierceniu otworów.

Sprzęt do łowienia zimą

Drugim niezbędnym akcesorium jest miarka. Nawet jeśli obejdziesz się bez wiertarki do lodu, jest to konieczne, ponieważ ciągle musisz usuwać kawałki lodu, czyścić otwór z zamarzającego lodu, padającego śniegu. Łyżka jest używana znacznie częściej niż śruba lodowa, dlatego jej wybór należy traktować ostrożnie. W sprzedaży można znaleźć dwa rodzaje miarek: metalowe i plastikowe. Łatwiej jest pracować z metalową miarką przy silnym mrozie, pozwala zeskrobać krawędzie otworu z lodu. Wadą jest to, że najbardziej zamarza, trzeba go ciągle bić. Plastikową miarkę stosunkowo łatwo usunąć z lodu, ale nie da się nią zeskrobać lodu.

Wędkowanie na sprzęt zimowy odbywa się za pomocą krótkiej wędki, ponieważ wędkarz stoi bezpośrednio przy otworze. Zwykle jego długość nie przekracza jednego metra. Maksymalna długość będzie wtedy, gdy wędkarz łowi na stojąco.

W takim przypadku konieczne jest, aby czubek wędki znajdował się jak najbliżej powierzchni lodu. Wtedy żyłka nie jest dmuchana przez wiatr, mniej zamarza. Istnieją alternatywne metody, które wymagają dłuższej wędki, ale są raczej wyjątkiem od reguły. Warto pamiętać, że jednym z głównych zadań w doborze sprzętu zimowego jest zmniejszenie odległości szczytówki wędki od powierzchni wody w otworze, zmniejszenie długości żyłki znajdującej się w powietrzu .

„Zimowa” ryba

Zimą nie wszystkie ryby są łowione, tak jak latem. Na przykład karp i karp będą kąsać w rzadkich przypadkach i nie wszędzie. A ugryzienie innych ryb będzie gorsze niż latem. Wynika to z faktu, że ryby starają się mniej poruszać pod lodem, aby zużywać mniej energii w zimnej wodzie, która nie jest tak bogata w pokarm. Tylko miętus jest bardziej aktywny zimą – nawet tarło odbywa się w grudniu-styczniu. Ale on nie jest główną zdobyczą rybaka.

Głównym trofeum zimą jest okoń. Jest pospolity wszędzie, łowi prawie na wszystko, a dla początkującego będzie to najlepsza ryba, na której można doskonalić swoje umiejętności. Płoć i leszcz są również dobrze łowione. Jeśli okoń jest drapieżnikiem i zwykle jego ugryzienie jest ujściem, karpiowate muszą stale odżywiać się, aby utrzymać metabolizm, a ich gryzienie jest prawie stałe. Jednak duże karpiowate, takie jak leszcz, karp, kleń, jaź, boleń nie dziobią zimą i są w stanie półuśpienia. Możesz złapać je częściej przez przypadek.

Trudniejsze łowienie – na dużego drapieżnika. Jednym z nich jest miętus. Konieczne jest jednak łowienie go w nocy, w ciemności. Nie każdy będzie chciał przebywać na lodzie w silny nocny mróz, a nawet pod wiatr w śnieżycy. Dwa inne gatunki ryb to szczupak i sandacz. Szczupak bierze na bombki, balansery, ale najskuteczniej łowi się go na odpowietrzniki. Przynętą jest zwykle płoć, którą łowi się na miejscu lub kupuje w sklepie z żywą przynętą. Sandacz to rzadkie trofeum wędkarskie. Łapany na błystkach i balanserach. Złapanie go jest dość trudne i wymaga wysokiej jakości sprzętu, umiejętności posługiwania się nim.

Spośród innych rodzajów ryb, które są dobrze łowione zimą, możemy wspomnieć o kryzie. W niektórych miejscach kryza stoi tak, że nie da się jej przebić palcem, na całym dole. A ucho z niego jest po prostu niesamowite! To prawda, że ​​\uXNUMXb\uXNUMXbnie zaleca się jedzenia samej ryby – jest za dużo łusek i ości. Zimą kąsa też Rotan – ryba, która na początku ubiegłego stulecia przywędrowała do nas z Chin. Łowienie rotana może być ofiarą, jednak wraz z nadejściem długich zimowych nocy zapada w stan hibernacji, a od początku stycznia nie można go złapać.

Metody łowienia dla początkujących

Istnieje wiele opinii na temat tego, który sposób łowienia zimą jest najlepszy. Zdaniem autora należy zacząć od połowu mormyszki. To łowienie jest dość proste i ciekawe, pozwala opanować zarówno podstawową technikę zabawy przynętą, jak i poszukiwanie ryb. Jednocześnie tak naprawdę sama gra nie ma większego znaczenia – ważniejsza jest jej obecność. Na mormyszkę można łowić prawie wszystkie rodzaje ryb, więc łatwo dostosować ją do zmieniających się warunków połowów. Najważniejsze dla początkującego wędkarza, aby nie pozostać bez ryb, a wielkość połowu będzie stopniowo wzrastać wraz z doświadczeniem. Mormyshka będzie tutaj poza konkurencją.

Drugim sposobem, jaki powinien opanować początkujący, jest łowienie balanserem i przynętą. Tutaj trofeum będą ryby drapieżne, głównie okonie. Nie jest jednak wykluczone łowienie szczupaków, sandaczy, miętusów i innych drapieżników.

Balanser i błystki obrotowe mają większą masę przynęty, dzięki czemu sprzęt ten nie jest tak wrażliwy na zamarzanie żyłki.

Łowienie na jiga przy silnym mrozie i wietrze zamienia się w koszmar ze względu na ciągłe oczyszczanie żyłki z oblodzenia. Ponadto łowienie na przynętę i balanser jest bardziej aktywne. Trzeba ciągle szukać ryb, wiercić dużo dziur i ciągle być w ruchu.

Sprzęt do łowienia mormyszką: co wybrać?

Dla początkującego najlepiej użyć prostej wędki, którą w razie potrzeby można położyć na lodzie, która będzie miała całkowicie zamkniętą linkę. Najlepiej nadaje się krótka bałałajka. W sklepie powinieneś kupić pięć lub sześć różnych sztuk, aby określić, który rodzaj będzie dla Ciebie najwygodniejszy. Na szczęście są bardzo niedrogie. Do wędek warto dokupić podstawki typu ulotka-talerz lub samodzielnie wyciąć je z kawałka plastiku, wzorując się na tych kupionych w sklepie. Nie ma potrzeby kupowania długich wędek – 20-30 cm w zupełności wystarczy.

Żyłka do mormyshki jest używana dość cienka, 0.07-0.12 mm. Wynika to z faktu, że podczas łowienia będzie to miało najmniejszy wpływ na pracę jiga, nawet przy zwiększaniu głębokości. Zwykle łapią nie głębiej niż 3-4 metry, wtedy potrzebne są już specjalne ciężkie mormyszki i sprzęt do takich połowów. Początkujący wędkarz powinien używać żyłki 0.1-0.12 mm, ponieważ zbyt cienka będzie się ciągle łamać w niedoświadczonych rękach. Cieńszy jest zwykle używany przez sportowców na zawodach. Długość żyłki na kołowrotku powinna wynosić około 6 metrów, nie jest już potrzebna. Kołowrotek na pręcie bałałajka jest strojony przez dokręcenie śruby. Kołowrotek powinien się obracać, gdy linka jest ciągnięta, ale nie może się zwijać bez wysiłku.

Jakiej mormyszki użyć? Na początek powinieneś przyzwyczaić się do łapania mormyszki z ochotką.

Motyl to najlepsza dysza na zimę. Stanowi podstawę diety ryb w większości zbiorników wodnych. W niektórych zbiornikach możesz znaleźć inne dysze, ale najpierw powinieneś zaopatrzyć się w ochotkę i złapać ją. Ćma nie toleruje zamrażania. Aby uratować ochotkę, potrzebne są dwie ochotki. Jeden służy do przechowywania małej porcji do łowienia i jest mocowany do kolana lub ramienia wędkarza, a drugi do przechowywania kolby i jest umieszczany na piersi, w cieple.

Do tego odpowiednia jest mała wolframowa mormyszka o wadze około 3 gramów z małym cienkim haczykiem. Kształt mormyszki nie jest zbyt ważny. Ważniejsze jest prawidłowe przywiązanie go do żyłki, tak aby czubek haczyka był skierowany w górę, a mormyszka wisiała na żyłce pod niewielkim kątem. Przybywając do sklepu, warto kupić kilkanaście mormyszków, których waga, rozmiar i kolor będą nieco inne.

Kiwnięcie Lavsana ma korpus, gumkę do przymocowania do wędki, kilka pierścieni do przejścia żyłki. Elastyczna opaska powinna wchodzić na szczytówkę wędki przy niewielkim wysiłku i dobrze trzymać. Nie trzeba go przyklejać, ponieważ utracono możliwość wymiany skinienia. Linia powinna przechodzić przez gumkę i leżeć na czubku głowy. Aby to zrobić, w gumce znajduje się środkowy otwór, ale czasami żyłka musi przejść z góry, a pręt jest wkładany do środkowego. W takim przypadku skinienie głowy zareaguje tak wrażliwie, jak to możliwe na ugryzienie.

Ukłon dostosowuje się do ciężaru mormyszki, stopniowo wypychając ją z gumki. W rezultacie powinien wyglądać jak prawie regularny łuk, a jego końcówka powinna odchylać się pod ciężarem przyrządu pod kątem 45 stopni. Bez obciążenia ukłon powinien zająć prostą pozycję. Dla wszystkich wędek wybiera się jedną mormyszkę i dostosowuje się do niej skinienie. Dzięki temu podczas łowienia wędkarz nie musi tego robić na stawie zmarzniętymi rękami. Dlatego musisz mieć więcej niż jedną wędkę w magazynie, aby gdy mormyszka się zepsuła, możesz natychmiast zdobyć kolejną, już nastrojoną i kontynuować łowienie.

akcesoria opcjonalne

Podczas łowienia mormyshką obowiązkowym wyposażeniem będzie śruba lodowa, czerpak i pudełko. Na pudełku wędkarz siedzi nad dziurą. Przy silnym mrozie, powyżej 15-20 stopni, łowienie mormyszką jest możliwe tylko w namiocie, ponieważ cienka żyłka zamarza w powietrzu, w wyniku czego traci się czułość sprzętu i kiwa. Dlatego wielu nie łowi ryb w silnym mrozie i na próżno! Połowy nie są gorsze niż w czasie odwilży.

Sprzęt do łowienia na przynętę i balanser

Tutaj potrzebny jest dobry młynek. Jego długość będzie w dużej mierze zależała od tego, jak będą łowić: siedząc lub stojąc. Do łowienia na stojąco wędka jest trzymana w dłoni blisko biodra i skierowana lekko do przodu i do dołu. Długość powinna sięgać lodu lub prawie do lodu. Dlatego potrzebna jest tutaj długość 60-90 cm, w zależności od wzrostu wędkarza i preferencji. Do łowienia na siedząco wystarczy krótsza wędka, 50-60 cm. Niepożądane jest łowienie na krótszą przynętę, ponieważ wiele przynęt wymaga silnego rzutu o dość dużej amplitudzie, którego nie można skrócić.

Zaleca się zakup w sklepie pary wędek teleskopowych. Po złożeniu powinny bez problemu zmieścić się w bagażu wędkarza. Dla nich można kupić specjalne tuby, do których pasuje wędka z kołowrotkiem. W tubie wędka nie ulegnie uszkodzeniu, a co najważniejsze nie trzeba z niej wyjmować przynęty czy balansera. W tubie wędka również bez problemu mieści się w kieszeni wraz z przynętą i nie klei się do skafandra. Jest to bardzo przydatne podczas przemieszczania się od dołka do dołka.

Jeśli pierścienie mają wkładki ceramiczne, nie ma możliwości oczyszczenia ich z lodu przez stukanie! Dlatego jeśli nie ma specjalnego sznurka zimowego, a jedynie żyłka, wskazane jest założenie prostych pierścieni bez wkładek.

Cewka powinna mieć prostą konstrukcję, aby nie bała się wpaść do wody, a następnie zamarznąć w powietrzu. Najbardziej niezawodne są małe plastikowe kołowrotki z drutem, ale niektórzy wolą zimowe błystki i multiplikatory. Zbyt duże i ciężkie kołowrotki nie powinny być używane do łowienia zimą, ponieważ męczy to wędkarza i wpływa na czułość sprzętu. Branie jest zwykle wyczuwalne w dłoni, ciężki kołowrotek znacznie nasmaruje to uczucie. Nie trzeba kiwać głową na wędkę zimową, łatwiej jest użyć górnego pierścienia tulipanowego bez kiwania.

Do łowienia na przynętę lub balanser stosuje się żyłkę 0.15-0.25 mm. Podczas łowienia okoni wystarczy cienka żyłka. Podczas łowienia sandacza używa się grubszego. Lepiej jest użyć czarnej żyłki podającej. Jest dobrze widoczny na białym śniegu, mniej podatny na pękanie. Do mormyszki nie znajdziesz bardzo cienkiej czarnej żyłki, ale do błystki możesz wybrać coś z grubszych.

W przypadku szczupaka należy użyć smyczy. Możesz umieścić flurik, wolfram lub drut. Fluor i drut są trwałe, ale wpływają na działanie przynęty. Wolfram jest elastyczny, ale stale skręca się w pierścienie. Długa smycz nie jest potrzebna – wystarczy 10 cm długości, aby uchronić przynętę przed wyrwaniem się zębami szczupaka.

Możliwe jest przymocowanie przynęty bezpośrednio do żyłki, ale jest to niepożądane. Odbywa się to tylko w przypadku niektórych typów błystek, które nie mają oka, a jedynie dziurę w ciele. W innych przypadkach stosuje się małe zapięcie. Jest przywiązana do żyłki, a przynęta jest do niej przyczepiona. Wędkarz ma możliwość łatwej zmiany przynęty lub balansera w zależności od brania.

Spinner czy balanser? Wybór rozmiaru przynęty

Początkującemu o wiele łatwiej będzie opanować balanser niż błystkę. Faktem jest, że gra typu spinner jest dość skomplikowana. W przypadku wielu rodzajów błystek ważne jest zachowanie wyraźnej przerwy między rzutami. Niektórzy stawiają na amplitudę – trochę wyższą lub trochę niższą, a przynęta już zboczy z drogi. Niektóre ryby są dobre tylko w pewnym zakresie głębokości. Czasami zdarza się, że dla błystek bardzo ważny jest dobór grubości żyłki. Balancer pozbawiony jest takich mankamentów. Pokaże swoją grę zarówno na dużych głębokościach, jak iw płytkiej wodzie, jednak na głębokości będzie nieco wolniejszy.

Ale błystki mają też swoje zalety. Doskonale pomaga sprowokować bierną rybę, spowodować ugryzienie stojącego pod dziurą okonia, który nie chce nic brać. Na płytkiej wodzie dobrze bawią się prawie wszystkie błystki – to właśnie w takich warunkach większość wędkarzy łowi. Dlatego warto łowić na balansery, ale na wszelki wypadek mieć też kilka błystek w pudełku.

Rozmiar przynęty będzie zależał od rodzaju ryb, które mają być łowione, od głębokości, na której są łowione. W przypadku każdej wyważarki lub błystki producent zwykle podaje głębokość roboczą. Tam należy ich używać. Czasami wskazują również grubość żyłki. W przypadku łowienia okoni pierwszeństwo należy przyznać najmniejszym błystom obrotowym i balanserom. Na większych głębokościach często sprawdzają się duże przynęty – czasami przynęta waży więcej niż złowiona ryba. Jednak zasada minimalizmu sprawdza się tu jak najbardziej – im cieńsza żyłka i mniejsza przynęta, tym większe szanse na złowienie ryby.

Sprzęt do łowienia zimą

Dodatkowe akcesoria do łowienia na przynęty sztuczne

Oprócz wiertła do lodu i czerpaka, wędkarz będzie potrzebował noża. Dość często podczas łowienia przynęta przykleja się do trawy, zwłaszcza do balanserów. Mogą być drogie, dlatego wskazane jest, aby je stamtąd wydobywać. Nawet najprostszy sprzęt wędkarski jest w stanie uwolnić przynętę z haczyka w 80% przypadków, nawet jeśli zaczepi się o mocną sieć rybacką lub zahaczy o zbrojenie żelbetowego pala na dnie.

Ponadto wskazane jest posiadanie przecinaków do drutu na wypadek zaczepienia haczyka o materiał kombinezonu. Lepiej kupić nową koszulkę niż zrujnować drogi kombinezon wędkarski. Będziesz także potrzebował zacisku chirurgicznego, aby uwolnić haczyk z pyska ryby. I wreszcie pudełko na błystki, balansery, zapasowe trójniki, zapięcia itp. Powinno być wygodne, mieć dużo przegródek. Pożądane jest, aby każda przynęta leżała w swojej komórce, nie psuła się i nie ocierała o inne.

Jak łowić ryby

Najlepiej po raz pierwszy łowić pod lodem w pobliżu domu. Następnie, jeśli zamarzniesz, istnieje możliwość łatwego powrotu. Na pewno są miejsca w pobliżu domu, gdzie często można spotkać wędkarzy. Zawsze można ich zapytać o radę, jak i co tu ugryźć, żeby się czegoś nauczyć. Następnie spróbuj złapać tak jak oni i osiągnąć wyniki. Lepsze to niż jechać samemu gdzieś daleko, marznąć i niczego nie złapać.

Zimą lepiej nie łowić samotnie. Jest to spowodowane niebezpieczeństwem odmrożeń i niebezpieczeństwem upadku przez lód. Najlepiej posłuchać rady bardziej doświadczonego kolegi, który łowi ryby od dłuższego czasu.

Powie ci sprzęt, jak się ubrać i jak najlepiej dostać się do zbiornika. Dużo lepsze praktyczne rekomendacje i doświadczenia z łowienia w konkretnym miejscu niż teorie i domysły.

Aby łowić ryby, musisz dobrze się ubrać, kupić specjalne zimowe buty wędkarskie i garnitur. Koszt sprzętu zwykle nie jest najważniejszą pozycją w zimowym budżecie wędkarskim – jego główną częścią jest sprzęt i odzież wędkarza. Trzeba zabrać ze sobą jedzenie, termos z herbatą, termos z ciepłym jedzeniem i inne rzeczy, które będą potrzebne.

Dodaj komentarz