Słońce + krety = niechęć?

– Najpierw musisz zrozumieć, czym jest kret (znamię, znamię). To osobliwe anomalie w rozwoju skóry – wyjaśnia Anna. „Te małe brązowe kropki gromadzą w dużych ilościach melaninę, pigment odpowiedzialny za kolor naszej skóry. Pod wpływem ultrafioletu wzrasta produkcja melaniny, a my opalamy się. Produkcja melaniny to reakcja ochronna organizmu na oparzenia słoneczne.

Zwykłe, małe, płaskie krety nie powinny budzić niepokoju. Ale jeśli coś im się stanie – zmieniają kolor, nasilają się, to jest to powód, aby odwiedzić specjalistę. Na przykład po opalaniu stwierdzasz, że jeden z twoich pieprzyków jest spuchnięty, a następnie musisz się sprawdzić. Wszelkie deformacje, uszkodzenia, przebarwienia mogą prowadzić do bardzo nieprzyjemnych konsekwencji – do rozwoju nowotworu złośliwego (czerniaka).

Co robić?

Regularnie sprawdzaj swoje pieprzyki pod kątem jakichkolwiek zmian;

· Nie używaj perfum i innych perfum na plaży. Substancje chemiczne w tych kosmetykach przyciągają promienie słoneczne;

Wszyscy wiedzą, ale przydałoby się jeszcze raz przypomnieć – dbaj o swoje pieprzyki, w żadnym wypadku nie odrywaj ich, nie czesz itp.;

· Jeśli masz dużo pieprzyków, a wraz z wiekiem ich liczba wciąż rośnie, opalaj się mniej, we właściwym czasie (przed godziną 12 i po godzinie 17.00) i stosuj niezbędny sprzęt ochronny. W miejscach, gdzie pieprzyków jest najwięcej, lepiej dwukrotnie nałożyć krem ​​z filtrem UV;

W obecności dużej liczby moli niepożądane jest korzystanie z solarium;

· Nie leżeć pod bezpośrednim działaniem promieni słonecznych, opalać się etapami, pić więcej czystej niegazowanej wody;

· Jeśli po opalaniu zauważysz piegi, nie powinieneś próbować się ich pozbyć jogurtem lub kwaśną śmietaną. Produkty mleczne zatykają pory, co może wywołać rozwój infekcji;

· Nie warto naklejać łaty na pieprzyki, które na plaży wydają się podejrzane – pod łatą może wystąpić efekt cieplarniany, który może po prostu niekorzystnie wpłynąć na żywotność znamię. Wystarczy być ostrożnym i podjąć wszelkie niezbędne środki ostrożności.

 

 

Dodaj komentarz