Psychologia

10 tysięcy lat temu p.n.e. na bardzo małym skrawku przestrzeni, na którym wówczas żyła ludzkość, a mianowicie w Dolinie Jordanu, w bardzo krótkim czasie miała miejsce neolityczna rewolucja — człowiek oswoił pszenicę i zwierzęta. Nie wiemy, dlaczego stało się to dokładnie tam i wtedy — być może z powodu ostrego trzasku zimnego, który miał miejsce we wczesnym dryasie. Wczesne dryas zabiły kulturę klawistyczną w obu Amerykach, ale mogły zmusić kulturę Natufii w Dolinie Jordanu do rolnictwa. To była rewolucja, która całkowicie zmieniła naturę ludzkości, a wraz z nią powstała nowa koncepcja przestrzeni, nowa koncepcja własności (pszenica, którą uprawiałem, jest własnością prywatną, ale grzyb w lesie jest wspólny).

Julia Łatynina. Postęp społeczny i wolność

pobierz dźwięk

​​​​​​​Człowiek wszedł w symbiozę z roślinami i zwierzętami, a cała późniejsza historia ludzkości to w ogóle historia symbiozy z roślinami i zwierzętami, dzięki której człowiek może żyć w takich naturalnych środowiskach i korzystać takie zasoby, z których nigdy nie mógł skorzystać bezpośrednio. Tutaj człowiek nie je trawy, ale owca, chodzący ośrodek przetwarzania trawy na mięso, wykonuje za niego to zadanie. W ostatnim stuleciu dodano do tego symbiozę człowieka z maszynami.

Ale tutaj najważniejsze dla mojej opowieści jest to, że potomkowie Natufianów podbili całą Ziemię. Natufianie nie byli Żydami, nie Arabami, nie Sumerami, nie Chińczykami, byli przodkami wszystkich tych ludów. Prawie wszystkie języki używane na świecie, z wyjątkiem języków afrykańskich, Papui Nowej Gwinei i typu keczua, są językami potomków tych, którzy korzystając z tej nowej technologii symbiozy z rośliną lub zwierzęciem, osiedlił się w Eurazji tysiąclecia po tysiącleciu. rodzina chińsko-kaukaska, to znaczy zarówno Czeczeni, jak i chińska, rodzina poliazjatycka, to znaczy zarówno Hunowie, jak i Ketowie, rodzina barialna, to znaczy Indoeuropejczycy i ludy ugrofińskie, semiccy-chamici — wszyscy oni są potomkami tych, którzy ponad 10 tysięcy lat pne w Dolinie Jordanu nauczyli się uprawiać pszenicę.

Myślę więc, że wielu słyszało, że Europa w górnym paleolicie była zamieszkana przez Cro-Magnon i że ten Cro-Magnon tutaj, który wyparł Neandertalczyka, który rysował obrazy w jaskini, więc musisz zrozumieć, że nie było nic lewo od tych Cro-Magnonów, którzy zamieszkiwali całą Europę, mniej niż od Indian Ameryki Północnej — zniknęli całkowicie, którzy malowali rysunki w jaskiniach. Ich język, kultura, obyczaje zostały całkowicie wyparte przez potomków tych fal po fali, które oswajały pszenicę, byki, osły i konie. Nawet Celtowie, Etruskowie i Pelasgianie, ludy, które już zniknęły, są również potomkami Natufijczyków. To pierwsza lekcja, którą chcę powiedzieć, postęp technologiczny da bezprecedensową przewagę w reprodukcji.

A 10 tysięcy lat temu miała miejsce rewolucja neolityczna. Po kilku tysiącach lat pojawiają się już pierwsze miasta nie tylko w dolinie Jordanu, ale i wokół niej. Jedno z pierwszych miast ludzkości — Jerycho, 8 tys. lat p.n.e. Trudno kopać. Na przykład Chatal-Guyuk został nieco później wykopany w Azji Mniejszej. A pojawienie się miast jest konsekwencją wzrostu populacji, nowego podejścia do przestrzeni. A teraz chcę, żebyś przemyślał zdanie, które powiedziałem: „Pojawiły się miasta”. Ponieważ fraza jest banalna, aw rzeczywistości straszny paradoks jest niesamowity.

Faktem jest, że współczesny świat zamieszkują rozszerzone państwa, będące rezultatem podbojów. We współczesnym świecie nie ma miast-państw, no może z wyjątkiem Singapuru. Tak więc po raz pierwszy w historii ludzkości państwo nie pojawiło się w wyniku podboju pewnej armii z królem na czele, państwo pojawiło się jako miasto — mur, świątynie, sąsiednie ziemie. A przez 5 tysięcy lat od 8 do 3 tysiąclecia pne państwo istniało tylko jako miasto. Dopiero 3 tysiące lat p.n.e., od czasów Sargona z Akadu, w wyniku podbojów tych miast zaczynają się rozszerzać królestwa.

A w aranżacji tego miasta bardzo ważne są 2 punkty, z których jeden, patrząc w przyszłość, uważam za bardzo zachęcający dla ludzkości, a drugi przeciwnie, niepokojący. To zachęcające, że w tych miastach nie było królów. To jest bardzo ważne. Tutaj często słyszę pytanie „W ogóle królowie, samce alfa – czy człowiek może być bez nich?” Oto dokładnie, co może zrobić. Mój nauczyciel i przełożony, Wiaczesław Wsiewołodowicz Iwanow, generalnie wyznaje radykalny punkt widzenia, uważa, że ​​u ludzi, podobnie jak u innych małp człekokształtnych, funkcja lidera jest zmniejszona w porównaniu z małpami niższymi. A człowiek początkowo miał tylko świętych królów. Skłaniam się do bardziej neutralnego punktu widzenia, zgodnie z którym człowiek właśnie dlatego, że nie ma genetycznie zdeterminowanych wzorców zachowań, łatwo zmienia strategie, co zresztą jest charakterystyczne również dla małp wyższych, bo dobrze Wiadomo, że grupy szympansów mogą różnić się zachowaniem od siebie jak samuraj od Europejczyka. A są udokumentowane przypadki, kiedy w stadzie orangutanów dorosły samiec w razie niebezpieczeństwa biegnie naprzód i przyjmuje cios, a inne, gdy w innym stadzie główny samiec ucieka pierwszy.

Tutaj wydaje się, że człowiek może żyć jako monogamiczna rodzina na terytorium, mężczyzna z kobietą, może tworzyć hierarchiczne stada z dominującym mężczyzną i haremem, pierwsza w przypadku pokoju i obfitości, druga w przypadku wojny i niedobór. W drugim, nawiasem mówiąc, dobrze zrobieni mężczyźni są zawsze zorganizowani w coś w rodzaju proto-armii. Generalnie poza tym stosunki homoseksualne młodych mężczyzn wydają się być dobrą adaptacją behawioralną, która zwiększa wzajemną pomoc w ramach takiej armii. A teraz ten instynkt jest trochę powalony, a geje są w naszym kraju postrzegani jako kobiety. Ogólnie rzecz biorąc, w historii ludzkości geje byli najbardziej bojową podklasą. Zarówno Epaminondas, jak i Pelopidas, ogólnie rzecz biorąc, cały święty oddział tebański był gejami. Samuraje byli gejami. Tego rodzaju wspólnoty wojskowe były bardzo powszechne wśród starożytnych Niemców. Ogólnie są to banalne przykłady. Tutaj niezbyt banalne — hwarang. To właśnie w starożytnej Korei istniała elita wojskowa i charakterystyczne jest to, że oprócz wściekłości w bitwie, Hwarangowie byli niezwykle kobiecy, malowali twarze i ubierali się w sposób.

Cóż, wracając do starożytnych miast. Nie mieli królów. W Chatal-Guyuk ani w Mohendżo-Daro nie ma pałacu królewskiego. Byli bogowie, później było zgromadzenie ludowe, które miało różne formy. Istnieje epos o Gilgameszu, władcy miasta Uruk, który rządził pod koniec XNUMX wieku pne. Urukiem rządził parlament dwuizbowy, pierwszy (parlament) starszyzny, drugi ze wszystkich zdolnych do noszenia broni.

Mówi się w wierszu o parlamencie, dlatego. Uruk w tym momencie jest podporządkowany innemu miastu, Kisz. Kish domaga się robotników z Uruk do prac nawadniających. Gilgamesz zastanawia się, czy być posłusznym Kiszowi. Rada Starszych mówi „Poddaj się”, Rada Wojowników mówi „Walcz”. Gilgamesz wygrywa wojnę, w rzeczywistości wzmacnia to jego władzę.

Tutaj powiedziałem, że jest on odpowiednio władcą miasta Uruk w tekście „lugal”. To słowo jest często tłumaczone jako „król”, co jest z gruntu błędne. Lugal jest po prostu dowódcą wojskowym wybieranym na czas określony, zwykle do 7 lat. I właśnie z historii Gilgamesza łatwo zrozumieć, że w toku zwycięskiej wojny i nie ma znaczenia, czy jest ona defensywna, czy ofensywna, taki władca może łatwo zmienić się w władcę jedynego. Lugal nie jest jednak królem, lecz prezydentem. Co więcej, jasne jest, że w niektórych miastach słowo „lugal” jest bliskie słowu „prezydent” w wyrażeniu „prezydent Obama”, w innych jest bliskie znaczeniu słowa „prezydent” w wyrażeniu „prezydent Putin”. ».

Na przykład jest miasto Ebla — to największe miasto handlowe Sumeru, to 250-tysięczna metropolia, która nie miała sobie równych na ówczesnym Wschodzie. Tak więc do śmierci nie miał normalnej armii.

Drugą dość niepokojącą okolicznością, o której chcę wspomnieć, jest to, że we wszystkich tych miastach panowała wolność polityczna. I nawet Ebla była bardziej wolna politycznie 5 tysięcy lat pne niż to terytorium jest teraz. A tutaj początkowo nie było w nich wolności gospodarczej. Ogólnie rzecz biorąc, w tych wczesnych miastach życie było strasznie uregulowane. A co najważniejsze, Ebla zmarł z powodu podbicia go przez Sargona z Akadu pod koniec XNUMX wieku pne. To taki pierwszy światowy Hitler, Attila i Czyngis-chan w jednej butelce, który podbija prawie wszystkie miasta Mezopotamii. Lista randkowa Sargona wygląda tak: rok, w którym Sargon zniszczył Uruk, rok, w którym Sargon zniszczył Elama.

Sargon założył swoją stolicę Akkad w miejscu, które nie było połączone ze starożytnymi świętymi miastami handlowymi. Ostatnie lata Sargona naznaczone były głodem i ubóstwem. Po śmierci Sargona jego imperium natychmiast się zbuntowało, ale ważne jest, aby ten człowiek przez następne 2 tysiące lat… Nawet nie 2 tysiące lat. W rzeczywistości zainspirowała wszystkich zdobywców świata, ponieważ po Sargonie przybyli Asyryjczycy, Hetyci, Babilończycy, Medianie, Persowie. A biorąc pod uwagę fakt, że Cyrus naśladował Sargona, Aleksander Wielki naśladował Cyrusa, Napoleon naśladował Aleksandra Wielkiego, Hitler do pewnego stopnia naśladował Napoleona, to możemy powiedzieć, że ta tradycja, która powstała 2,5 tysiąca lat p.n.e., dotarła do naszych czasów i stworzył wszystkie istniejące stany.

Dlaczego o tym mówię? W III wieku pne Herodot pisze książkę „Historia” o tym, jak wolna Grecja walczyła z despotyczną Azją, od tego czasu żyjemy w tym paradygmacie. Bliski Wschód to kraina despotyzmu, Europa to kraina wolności. Problem w tym, że klasyczny despotyzm w postaci, w jakiej przeraża go Herodot, pojawia się na Wschodzie w V tysiącleciu p.n.e., 3 lat po pojawieniu się pierwszych miast. Straszliwy despotyczny Wschód zajęło zaledwie 5 lat, aby przejść od samorządu do totalitaryzmu. Cóż, myślę, że wiele współczesnych demokracji ma szansę szybciej zarządzać.

W rzeczywistości te despotyzmy, o których pisał Herodot, są wynikiem podboju miast-państw Bliskiego Wschodu, ich włączenia do rozległych królestw. A greckie miasta-państwa, niosące ideę wolności, zostały w ten sam sposób włączone do rozszerzonego królestwa — najpierw Rzym, potem Bizancjum. To właśnie Bizancjum jest symbolem wschodniej służalczości i niewolnictwa. I oczywiście rozpoczynanie tam historii starożytnego Wschodu od Sargona jest jak rozpoczynanie historii Europy od Hitlera i Stalina.

Oznacza to, że problem polega na tym, że w historii ludzkości wolność w ogóle nie pojawiła się w XX wieku wraz z podpisaniem Deklaracji Niepodległości lub XX wieku wraz z podpisaniem Karty Wolności, lub tam, wraz z wyzwoleniem Aten od Peisistratusa. Zawsze powstawał początkowo, z reguły w postaci wolnych miast. Potem zginął i okazał się być włączony do rozległych królestw, a miasta istniały w nim jak mitochondria w komórce. A tam, gdzie nie było rozbudowanego państwa lub go osłabło, pojawiały się miasta, bo miasta Bliskiego Wschodu podbite najpierw przez Sargona, potem przez Babilończyków i Asyryjczyków, miasta greckie podbite przez Rzymian… A Rzym nie został zdobyty przez nikogo, ale w trakcie podboju sama przekształciła się w despotyzm. Średniowieczne miasta włoskie, francuskie, hiszpańskie tracą niepodległość wraz ze wzrostem władzy królewskiej, Hanza traci na znaczeniu, Wikingowie nazywają Rosję „Gardariką”, krajem miast. Tak więc w przypadku wszystkich tych miast dzieje się to samo, co w przypadku starożytnych polityk, włoskich komód czy sumeryjskich miast. Ich lugałowie, wezwani do obrony, przejmują wszelką władzę lub przybywają tam zdobywcy, król francuski czy Mongołowie.

To bardzo ważny i smutny moment. Często mówi się nam o postępie. Muszę powiedzieć, że w historii ludzkości istnieje tylko jeden rodzaj postępu prawie bezwarunkowego — jest to postęp techniczny. To najrzadszy przypadek, że ta czy inna rewolucyjna technologia, raz odkryta, została zapomniana. Można wymienić kilka wyjątków. W średniowieczu zapomniano o cemencie, którego używali Rzymianie. Cóż, tutaj zrobię zastrzeżenie, że Rzym używał cementu wulkanicznego, ale reakcja jest taka sama. Egipt po inwazji ludów morskich zapomniał o technologii produkcji żelaza. Ale to jest właśnie wyjątek od reguły. Jeśli ludzkość nauczy się na przykład wytapiać brąz, to wkrótce w całej Europie rozpocznie się epoka brązu. Jeśli ludzkość wymyśli rydwan, wkrótce wszyscy będą jeździć na rydwanach. Ale tutaj postęp społeczny i polityczny jest niezauważalny w historii ludzkości — historia społeczna kręci się w kółko, cała ludzkość po spirali, dzięki postępowi technologicznemu. A najbardziej nieprzyjemne jest to, że to wynalazki techniczne oddają najstraszliwszą broń w ręce wrogów cywilizacji. Cóż, tak jak Bin Laden nie wymyślił drapaczy chmur i samolotów, ale dobrze je wykorzystał.

Powiedziałem tylko, że w V wieku Sargon podbił Mezopotamię, że zniszczył samorządne miasta, zamienił je w cegły swojego totalitarnego imperium. Ludność, która nie została zniszczona, gdzie indziej stała się niewolnikami. Stolica została założona z dala od starożytnych wolnych miast. Sargon jest pierwszym zdobywcą, ale nie pierwszym niszczycielem. W tysiącleciu 5 nasi indoeuropejscy przodkowie zniszczyli cywilizację Warny. To taka niesamowita cywilizacja, której pozostałości zostały przypadkowo odnalezione podczas wykopalisk w 1972. Jedna trzecia nekropolii w Warnie nie została jeszcze odkryta. Ale już teraz rozumiemy, że w II tysiącleciu pne, to znaczy, kiedy do powstania Egiptu pozostało jeszcze 5 tysięcy lat, w tej części Bałkanów, która była skierowana w stronę Morza Śródziemnego, istniała wysoko rozwinięta kultura Vinca, podobno blisko do sumeryjskiego. Miała protopismo, a jej złote przedmioty z nekropolii w Warnie przewyższają pod względem różnorodności grobowce faraonów. Ich kultura została nie tylko zniszczona – to było totalne ludobójstwo. Cóż, być może niektórzy z ocalałych uciekli tam przez Bałkany i tworzyli starożytną indoeuropejską populację Grecji, Pelazgów.

Kolejna cywilizacja, którą Indoeuropejczycy całkowicie zniszczyli. Preindoeuropejska cywilizacja miejska Indii Harappa Mohendżo-Daro. Oznacza to, że w historii jest wiele przypadków, w których wysoko rozwinięte cywilizacje są niszczone przez chciwych barbarzyńców, którzy nie mają nic do stracenia poza stepami — są to Hunowie, Awarowie, Turcy i Mongołowie.

Nawiasem mówiąc, Mongołowie zniszczyli nie tylko cywilizację, ale i ekologię Afganistanu, kiedy zniszczyli jego miasta i system nawadniania podziemnymi studniami. Zamienili Afganistan z kraju miast handlowych i żyznych pól, który był podbijany przez wszystkich, od Aleksandra Wielkiego po Heftalitów, w kraj pustyń i gór, którego nikt po Mongołów nie mógł podbić. Tutaj wielu prawdopodobnie pamięta historię o tym, jak Talibowie wysadzili w powietrze ogromne posągi Buddów w pobliżu Bamiyan. Wysadzanie posągów nie jest oczywiście dobre, ale pamiętaj, jaki był sam Bamiyan. Ogromne miasto handlowe, które Mongołowie zniszczyli w całości. Ubijali przez 3 dni, potem wracali, mordowali tych, którzy wypełzali spod zwłok.

Mongołowie zniszczyli miasta nie z powodu jakiejś niegodziwości charakteru. Po prostu nie rozumieli, po co człowiekowi miasto i pole. Z punktu widzenia nomady miasto i pole są miejscem, gdzie koń nie może się paść. Hunowie zachowywali się dokładnie tak samo iz tych samych powodów.

Tak więc Mongołowie i Hunowie są oczywiście okropni, ale zawsze warto pamiętać, że nasi indoeuropejscy przodkowie byli najokrutniejszymi z tej rasy zdobywców. Tutaj, tyle samo wschodzących cywilizacji, ile zniszczyły, ani jednego Czyngis-chana nie zniszczył. W pewnym sensie byli nawet gorsi od Sargona, ponieważ Sargon stworzył totalitarne imperium ze zniszczonej populacji, a Indoeuropejczycy nie stworzyli niczego z Warny i Mohendżo-Daro, po prostu to wycięli.

Ale najbardziej bolesnym pytaniem jest co. Co dokładnie pozwoliło Indoeuropejczykom, Sargonowi czy Hunom zaangażować się w tak masowe zniszczenia? Co powstrzymało zdobywców świata przed pojawieniem się tam w VII tysiącleciu p.n.e.? Odpowiedź jest bardzo prosta: nie było nic do zdobycia. Głównym powodem śmierci miast sumeryjskich było właśnie ich bogactwo, co czyniło wojnę z nimi ekonomicznie wykonalną. Tak jak głównym powodem inwazji barbarzyńców na imperium rzymskie lub chińskie był ich dobrobyt.

Tak więc dopiero po pojawieniu się miast-państw pojawiają się wyspecjalizowane cywilizacje, które na nich pasożytują. I w rzeczywistości wszystkie nowoczesne państwa są wynikiem tych starożytnych i często powtarzanych podbojów.

A po drugie, co sprawia, że ​​te podboje są możliwe? Są to osiągnięcia techniczne, które znowu nie zostały wymyślone przez samych zdobywców. Jak nie bin Laden wynalazł samoloty. Indoeuropejczycy zniszczyli Warnę konno, ale najprawdopodobniej ich nie oswoili. Zniszczyli Mohendżo-Daro na rydwanach, ale rydwany na pewno nie są wynalazkiem indoeuropejskim. Sargon z Akkadu podbił Sumer, ponieważ była to epoka brązu, a jego wojownicy mieli broń z brązu. „5400 wojowników codziennie je chleb na moich oczach” – chwalił się Sargon. Tysiąc lat wcześniej taka liczba wojowników była bez znaczenia. Brakowało miast, które zapłaciłyby za istnienie takiej machiny zniszczenia. Nie było specjalistycznej broni, która dawałaby wojownikowi przewagę nad jego ofiarą.

Podsumujmy więc. Tutaj, od początku epoki brązu, 4 tysiąclecia pne, na starożytnym wschodzie powstawały miasta handlowe (wcześniej były bardziej święte), którymi rządziło zgromadzenie ludowe i lugal wybierany na kadencję. Niektóre z tych miast są w stanie wojny z konkurentami, takimi jak Uruk, inne prawie nie mają armii, takiej jak Ebla. W niektórych tymczasowy przywódca staje się trwały, w innych nie. Począwszy od III tysiąclecia pne, zdobywcy gromadzą się w tych miastach jak muchy do miodu, a ich dobrobyt i śmierć powodują, że dobrobyt współczesnej Europy jest powodem imigracji dużej liczby Arabów i jak dobrobyt Imperium Rzymskiego był powód imigracji dużej liczby Niemców.

W latach 2270-tych Sargon z Akkadu podbija wszystko. Następnie Ur-Nammu, które tworzy jedno z najbardziej scentralizowanych i totalitarnych państw na świecie z centrum w mieście Uri. Potem Hammurabi, potem Asyryjczycy. Północna Anatolia zostaje podbita przez Indoeuropejczyków, których krewni znacznie wcześniej niszczą Warnę, Mohendżo-Daro i Mykeny. Od XIII wieku, wraz z inwazją ludów morskich na Bliskim Wschodzie, w ogóle zaczynają się ciemne wieki, wszyscy zjadają wszystkich. Wolność odradza się w Grecji i umiera, gdy po serii podbojów Grecja zamienia się w Bizancjum. Wolność odradza się we włoskich średniowiecznych miastach, ale są one ponownie wchłaniane przez dyktatorów i rozszerzone królestwa.

A wszystkie te sposoby śmierci wolności, cywilizacji i noosfery są liczne, ale skończone. Można je sklasyfikować tak, jak Propp klasyfikował motywy baśni. Miasto handlowe umiera z powodu pasożytów wewnętrznych lub zewnętrznych. Albo zostaje podbity jako Sumerowie lub Grecy, albo sam w defensywie rozwija tak skuteczną armię, że zamienia się w imperium jak Rzym. Imperium irygacyjne okazuje się nieskuteczne i zostaje podbite. Lub bardzo często powoduje zasolenie gleby, sam umiera.

W Ebli władca stały zastąpił władcę, który był wybierany na 7 lat, potem przybył Sargon. We włoskich miastach średniowiecznych najpierw władzę nad gminą przejął kondotier, potem przybył jakiś król francuski, właściciel rozległego królestwa, wszystko podbił.

Tak czy inaczej sfera społeczna nie rozwija się od despotyzmu do wolności. Wręcz przeciwnie, osoba, która straciła samca alfa na etapie formowania się gatunku, odzyskuje go, gdy samiec alfa otrzymuje nowe technologie, armie i biurokrację. A najbardziej irytujące jest to, że z reguły otrzymuje te technologie w wyniku wynalazków innych ludzi. I prawie każdy przełom w Noosferze — dobrobyt miast, rydwany, nawadnianie — powoduje katastrofę społeczną, choć czasami katastrofy te prowadzą do nowych przełomów w Noosferze. Na przykład śmierć i upadek Cesarstwa Rzymskiego oraz triumf chrześcijaństwa, głęboko wrogiego starożytnej wolności i tolerancji, nieoczekiwanie doprowadziły do ​​tego, że po raz pierwszy od kilku tysięcy lat władza święta została ponownie oddzielona od władzy światowej, militarnej. . I tak z wrogości i rywalizacji między tymi dwiema władzami w końcu narodziła się nowa wolność Europy.

Oto kilka punktów, na które chciałem zwrócić uwagę, że istnieje postęp techniczny, a postęp techniczny jest motorem ewolucji społecznej ludzkości. Ale wraz z postępem społecznym sytuacja jest bardziej skomplikowana. A kiedy radośnie mówi się nam, że „wiesz, oto jesteśmy, po raz pierwszy, wreszcie Europa stała się wolna, a świat stał się wolny”, to bardzo wiele razy w historii ludzkości pewne części ludzkości stawały się wolne a następnie utracili wolność w wyniku procesów wewnętrznych.

Chciałem zauważyć, że dzięki Bogu człowiek nie jest skłonny do posłuszeństwa samcom alfa, ale jest skłonny do przestrzegania rytuału. Zgadzam się Mówiąc, człowiek nie jest skłonny do posłuszeństwa wobec dyktatora, ale raczej dąży do regulowania w kategoriach gospodarki, w zakresie produkcji. A co wydarzyło się w XX wieku, kiedy w tej samej Ameryce był amerykański sen i idea zostania miliarderem, co dziwne, raczej zaprzecza najgłębszym instynktom ludzkości, ponieważ przez wiele tysięcy lat ludzkość, o dziwo, był zaangażowany w to, że dzielili bogactwo bogatych ludzi między członków kolektywu. Działo się tak nawet w starożytnej Grecji, jeszcze częściej w społeczeństwach prymitywnych, gdzie człowiek rozdawał bogactwo swoim współplemieńcom, aby zwiększyć swoje wpływy. Tutaj słuchano wpływowych, słuchano szlachty, a bogaci w historii ludzkości niestety nigdy nie byli kochani. Postęp europejski XX wieku jest raczej wyjątkiem. I to właśnie ten wyjątek doprowadził do bezprecedensowego rozwoju ludzkości.

Dodaj komentarz