Psychologia

Czy szaleństwo na selfie może zaszkodzić naszym dzieciom? Dlaczego tak zwany „syndrom selfie” jest niebezpieczny? Publicysta Michel Borba jest przekonany, że obsesja społeczeństwa na punkcie autofotografii może mieć najbardziej nieoczekiwane konsekwencje dla nowego pokolenia.

Kilka lat temu w Internecie pojawił się fałszywy artykuł, który natychmiast stał się wirusem, że prawdziwe i autorytatywne Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (APA) dodało do swojej klasyfikacji diagnozę „selfitis” — „obsesyjno-kompulsywne pragnienie robienia zdjęć się i opublikuj te zdjęcia w mediach społecznościowych. Artykuł następnie omówił w humorystyczny sposób różne etapy „samozapalenia”: „granica”, „ostra” i „przewlekła”.1.

Popularność „utkis” o „selfitis” wyraźnie uwidoczniła zaniepokojenie opinii publicznej manią autofotografii. Współcześni psychologowie już dziś stosują w swojej praktyce pojęcie „syndromu selfie”. Psycholog Michel Borba uważa, że ​​przyczyną tego syndromu, czyli nalegania na rozpoznanie poprzez zdjęcia zamieszczane w sieci, jest przede wszystkim skupianie się na sobie i ignorowanie potrzeb innych.

„Dziecko jest ciągle chwalone, rozłącza się i zapomina, że ​​na świecie są inni ludzie” – mówi Michel Borba. – Ponadto współczesne dzieci są coraz bardziej zależne od rodziców. Kontrolujemy każdą minutę ich czasu, a jednak nie uczymy ich umiejętności potrzebnych do dorastania.»

Zaabsorbowanie sobą jest podatnym gruntem dla narcyzmu, który zabija empatię. Empatia to wspólna emocja, to „my”, a nie tylko „ja”. Michel Borba proponuje skorygować nasze rozumienie sukcesu dzieci, nie sprowadzając go do wysokich wyników na egzaminach. Równie cenna jest zdolność dziecka do głębokiego odczuwania.

Literatura klasyczna nie tylko zwiększa zdolności intelektualne dziecka, ale także uczy go empatii, życzliwości i przyzwoitości.

Skoro „syndrom selfie” uświadamia sobie przerośniętą potrzebę uznania i aprobaty innych, konieczne jest nauczenie go uświadomienia sobie własnej wartości i radzenia sobie z życiowymi problemami. Porady psychologiczne, by chwalić dziecko z jakiegokolwiek powodu, które weszły do ​​kultury popularnej w latach 80., doprowadziły do ​​pojawienia się całego pokolenia z rozdętym ego i rozdętymi wymaganiami.

„Rodzice powinni za wszelką cenę zachęcać dziecko do dialogu” — pisze Michel Borba. „I można znaleźć kompromis: w końcu dzieci mogą komunikować się ze sobą przez FaceTime lub Skype”.

Co może pomóc rozwinąć empatię? Na przykład gra w szachy, czytanie klasyki, oglądanie filmów, relaks. Szachy rozwijają myślenie strategiczne, ponownie odwracając uwagę od myśli o własnej osobie.

Psychologowie David Kidd i Emanuele Castano z New School for Social Research w Nowym Jorku2 przeprowadziła badanie na temat wpływu czytania na umiejętności społeczne. Pokazał, że klasyczne powieści, takie jak Zabić drozda, nie tylko zwiększają zdolności intelektualne dziecka, ale także uczą go życzliwości i przyzwoitości. Aby jednak zrozumieć innych ludzi i odczytać ich emocje, same książki nie wystarczą, potrzebne jest doświadczenie komunikacji na żywo.

Jeśli nastolatek spędza średnio do 7,5 godziny dziennie z gadżetami, a młodszy uczeń — 6 godzin (tu Michel Borba powołuje się na dane amerykańskiej firmy Common Sense Media3), praktycznie nie ma możliwości komunikowania się z kimś „na żywo”, a nie na czacie.


1 B. Michele „UnSelfie: Dlaczego empatyczne dzieci odnoszą sukces w naszym świecie wszystkiego o mnie”, Simon i Schuster, 2016.

2 K. David, E. Castano „Czytanie literackiej fikcji poprawia teorię umysłu”, Science, 2013, № 342.

3 „The Common Sense Census: Media Use przez Tweens and Teens” (Common Sense Inc, 2015).

Dodaj komentarz