Recenzja bimber wciąż Rocket (Rocket) od Cuprum & Steel (Cuprum End Steel)

Cuprum and Steel produkuje siedem modeli sprzętu z różnymi modyfikacjami w zależności od średnicy zastosowanych rur i pojemności lodówek. W tej recenzji podamy szczegółowy opis linii Rocket, ale poruszymy także resztę (Omega, Star, Galaxy, Deluxe).

Nadal

Wszystkie urządzenia wyposażone są w proste i bezpretensjonalne kostki od 12 do 50 litrów, wykonane ze stali nierdzewnej AISI 430. Zbiorniki mają płaskie dno i nadają się do wszystkich rodzajów ogrzewania. Średnica szyjki 11,5 cm pozwala na włożenie ręki w kostkę i jakoś ją umyjesz. Dobra jest też gruba 5 mm silikonowa uszczelka pod pokrywą.

Pokrywka jest zakrzywiona w kierunku zbiornika w formie spodka, co pozwala na niezawodne uszczelnienie 6 jagniąt. Na pochwałę zasługują również jagnięta, które mają plastikową powłokę termoizolacyjną.

O kostce nic dobrego nie można powiedzieć: dno jest cienkie 1,5 mm, nie ma zaworu nadmuchowego, nie ma kranu do opróżniania wywaru. Termometr jest dołączony do zestawu tylko jako opcja dodatkowa, i nawet wtedy – oferowany jest tylko prymitywny wyświetlacz bimetaliczny o klasie dokładności 2,5 i podziałce skali 2 stopnie, co ze względu na niską dokładność nie praktyczne użycie.

Trudno ocenić geometrię kostek, ponieważ producent publikuje na swojej oficjalnej stronie internetowej rozmiary, które nie odpowiadają objętościom, ale najprawdopodobniej rzeczywistości. Na przykład dla sześcianu o pojemności 60 litrów „Cuprum and Steel” wskazuje średnicę 23 cm i wysokość 30 cm, podczas gdy dla pozostałych kostek nazwano te same wymiary geometryczne, co wygląda fantastycznie.

Krótki opis całej gamy „Cuprum and Steel”

W oferowanej gamie znajduje się wiele prostych i uczciwych destylatorów o zupełnie innej wydajności. Na przykład linie Omega i Star to zwykłe bimbery typu kolumnowego z zimnym palcem na dole kolumny.

Linia Galaxy, pomimo futurystycznego wyglądu, może rozczarować każdego domowego gorzelnika małą lodówką i w efekcie niską wydajnością. Dość powiedzieć, że chłodny bimber można uzyskać tylko przy mocy grzewczej 1,2 kW, podczas gdy wydajność ekstrakcji wynosi do 1,5 l / h, ale jeśli podniesiesz moc do 2 kW, to temperatura destylat wzrośnie do + 40-42 ° C, a wydajność nieznacznie wzrośnie do 1,8-2 l/h. Są to recenzje prawdziwych użytkowników oraz 4,5 l/h deklarowane w reklamie.

Ale prawdziwym znaleziskiem dla miłośników egzotyki są linie „Deluxe”, skromnie nazywane mini-kolumnową kolumną i „Rocket”. Co więcej, ta ostatnia, według producenta, to nic innego jak mini destylarnia z wydłużoną kolumną destylacyjną. Deklarowana wydajność najmocniejszego aparatu z linii Rocket 42 wynosi 5 l/h. Ten cud techniki wymaga szczegółowego demontażu.

Charakterystyka aparatu „Rakieta”

Aparat Rocket ma bardzo dziwaczną konstrukcję. Kolumna składa się z dwóch chłodnic płaszczowych o długości 34 cm i 35 cm, połączonych ze sobą gwintem i włożonych do kolumny rurą parową o średnicy 2 cm i łącznej długości 64 cm. Rura ma również dwie części.

Tak, rzeczywiście, wydłużona kolumna destylacyjna – aż 64 centymetry miedzi zamiast minimum wymaganego do rektyfikacji 1-1,5 m!

Para wchodzi do wewnętrznej rury kolumny, następnie unosi się do samej góry, a następnie schodzi przez szczelinę pierścieniową między rurą parową a wewnętrzną powierzchnią chłodnic płaszczowych. Po drodze para ulega kondensacji, w wyniku czego bimber spływa w dół kolumny, gdzie wypływa przez złączkę selekcyjną destylatu.

To taki sprytny plan. Co chcieli osiągnąć projektanci? Najwyraźniej spodziewali się, że wewnętrzna rurka, chłodzona płynącą flegmą, będzie działać jako częściowy kondensator, oczyszczając opary z silnie wrzących składników. Ale 64 cm rurki o średnicy 2 cm to za mało. Tak, będzie lekkie wzmocnienie, ale bardzo minimalne.

Problem polega na tym, że im wyżej unosi się para, tym cieplejsza staje się rura parowa. Niewielka ilość skondensuje się na pierwszych centymetrach, ale reszta pary ześlizgnie się dalej, gdzie spotka się z coraz bardziej gorącą rurą i przy minimalnych stratach przejdzie na samą górę. Mówienie o oczyszczeniu, a tym bardziej o poziomie rektyfikowanego alkoholu, nie jest poważne.

W rzeczywistości kolumna Rocket Cuprum&Steel będzie działać jak zwykły bimber z niewielkim wzmocnieniem, a zapłata za „oryginalny projekt” będzie żałośnie słaba. Nie 5 l/godz.!

Jak wykazały badania, podczas destylacji próbnej zacieru o mocy grzewczej 2 kW, kolumna wytworzyła wydajność 0,7 l/h 55% bimbru o temperaturze około +26°C. w ogóle nie można było wybrać „ogonów” ze względu na kurtkę chłodzoną wodą. Na pewnym etapie straty ciepła wyrównały moc grzewczą, w wyniku czego destylacja po prostu się zatrzymała.

Podczas destylacji frakcyjnej surowego alkoholu o mocy 20% „głowa” została pobrana z mocą około 1 kW. Po podgrzaniu do 2 kW wydajność była nadal taka sama 0,7 litra na godzinę. Moc destylatu wynosi 77%. Jak widać, dodatkowe wzmocnienie jest nieznaczne. W przypadku destylacji na klasycznym destylatorze uzyskano by około 70% fortecy, a umieszczając kilka talerzy można osiągnąć nawet 85%. Nasuwa się wniosek, że pod względem stopnia wzmocnienia cała konstrukcja odpowiada jednej nakładce.

Może pojawić się uzasadnione pytanie: co się stanie, jeśli zwiększymy moc grzewczą? Wtedy rura parowa stanie się jeszcze gorętsza, straty ciepła zmniejszą się jeszcze bardziej, a ilość utworzonej flegmy również zmniejszy się. Pomysł odcięcia olejów fuzlowych pozostanie tylko marzeniem, a produkt wyjściowy stanie się jeszcze bliższy zwykłemu bimbru. Wydajność jednak nieco wzrośnie, ale nadal nie będzie działać, aby dogonić klasyczne urządzenie w tym wskaźniku.

Najwyraźniej dla Cuprum & Steel najważniejsze było stwierdzenie, że aparat Rocket należy do klasy kolumn destylacyjnych. Wtedy możesz ustawić niebotycznie wysoką cenę, a popyt będzie wyższy. Nazywanie tego produktu „Rakietą” ze względu na jego bardzo niską wydajność jest po prostu śmieszne.

Urządzenia „Rocket” firmy Cuprum i Steel nie mają nic wspólnego z kolumnami destylacyjnymi, ponieważ nie wykorzystują technologii wymiany ciepła i masy. To tylko destylatory kolumnowe io wątpliwej konstrukcji.

Uszkodzenie urządzenia „Rakieta”

Wspólną wadą wszystkich urządzeń Cuprum & Steel są miedziane lodówki. Kiedy bimbrownik-amator robi dla siebie produkt, ma prawo zachorować i na coś umrzeć. Ale kiedy producent oferuje na rynku produkt, który wytwarza bimber, który jest niebezpieczny dla zdrowia, to już graniczy z przestępstwem.

Nie sposób nawet mając niejednoznaczne opinie na temat niebezpieczeństw związanych z powstawaniem tlenków miedzi w lodówce i wchodzenie w selekcję tlenków miedzi, zinterpretować je na korzyść własnej kieszeni. Jeśli masz najmniejszą wątpliwość, musisz pamiętać mądre zdanie z przysięgi Hipokratesa: „nie szkodzić”!

Wątpliwości co do tego, czy w lodówce w ogóle tworzą się tlenki miedzi, można łatwo rozwiać. Na zdjęciu produkt uzyskany specjalnie z „Rakiety” z „Cuprum and Steel” podczas destylacji testowej. Jaki ładny niebieski kolor…

Niejednokrotnie prowadzono badania organoleptyki i skuteczności usuwania związków siarki przy zastosowaniu miedzi w elementach do kolumn piwnych. Wnioski wskazują, że największy efekt w destylacji miedzi zacieru daje przy wytwarzaniu kolumn i wypełnień z niej, to znaczy konieczne jest stosowanie miedzi w strefie parowej i przy maksymalnej powierzchni kontaktu.

Przy wielokrotnej destylacji frakcyjnej kostka i kolumna wychodzą na wierzch. Lodówka nie daje żadnego praktycznego efektu. Wnioski te są zgodne z opinią ustaloną na wiodących forach o wykonalności i użyteczności wykorzystania miedzi w częściach bimbru wciąż wznoszących się strumieniami pary.

Flegma wypłukuje tlenki z takich części i spływa z powrotem do sześcianu, a ponieważ tlenki miedzi nie są lotne, nie będą już mogły dostać się do selekcji. Do lodówek zaleca się stosowanie neutralnej stali nierdzewnej. To niewybaczalne, że profesjonalny producent urządzeń miedzianych o tym wszystkim nie wie.

Jednak wszystkie aparaty Cuprum i Steel mają chłodzenie miedziane i z powodzeniem wysyłają wszystkie nowe porcje tlenków do szklanek ich właścicieli. Może czas przypomnieć, że w nazwie firmy kryje się nie tylko „Cuprum (Miedź)”, ale także „Stal (Stal)”?

wnioski

Podsumowując wyniki, trzeba przyznać, że bimbrowe fotosy z serii Rocket są nie tylko mało wydajne, ale także niebezpieczne dla zdrowia. Ich stosowanie należy natychmiast przerwać. Modernizacja i modyfikacje nie są możliwe.

Recenzję przeprowadził IgorGor.

Dodaj komentarz