„Moja matka sabotowała mnie w dniu urodzenia”

Kiedy moja mama dowiedziała się, że jestem w trzecim miesiącu ciąży, zapytała mnie, czy jestem „zadowolona z mojego strzału od dołu”! Byłaby wdzięczna, gdybym trochę wcześniej informowała ją o moich projektach…, powiedziała mi. Ostatnie sześć miesięcy mojej ciąży wypełnione było wszelkiego rodzaju prezentami: pieluchami ochronnymi, rękawiczkami chirurgicznymi, białym fartuchem niani frotte… Ochrona nienarodzonego dziecka przed zewnętrznymi brudami to jej credo.

W dniu, w którym urodziłam, mój mąż i ja wysłaliśmy naszym rodzicom i bliskim fajnego sms-a, że ​​wyjeżdżamy na oddział położniczy. Kiedy urodziła się nasza córka Marie, spędziliśmy przed nią trzy godziny na kontemplacji. Dopiero po tym, jak mój mąż powiedział rodzicom. Następnie otrzymał od mojej matki serię wyrzutów, które zakończyły się jego przybyciem w furii do szpitala i przy moim łóżku. „Życzę ci, aby twoja córka zrobiła to samo z tobą pewnego dnia, od godzin gryzę krew!” Powiedziała poza sobą, nie patrząc na nasze dziecko, które trzymał w ramionach. Chciała wiedzieć, jak się czuję, ja, a raczej moje krocze, patrząc wyłącznie w moim kierunku i uważając, aby nie odwrócić wzroku gdzie indziej. Następnie rozpakowała kilka „czystych” prezentów: ręczniki frotte, śliniaki, bawełniane rękawiczki i pluszowego misia owiniętego w folię, którą zasugerowała, abym była chroniona. Wciąż nie spojrzała na moją córkę.

Następnie wskazałem na moje dziecko i powiedziałem „To jest Mary”, a ona odpowiedziała mi po szybkim spojrzeniu. „To zabawne, że nakładamy na nie kapelusze. “ Powiedziałem „Widziałeś, jaka jest urocza?” »A ona mi odpowiedziała:« 3,600 kg, to piękne dziecko, dobrze pracowałaś. Unikałam spojrzenia męża w oczy, które, jak czułam, były na granicy wybuchu. A potem pojawił się tata mojego męża, razem z tatą i bratem. Moja mama, zamiast włączyć się w zbiorowy dobry humor, nikogo nie przywitała i powiedziała: „Wychodzę, to szaleństwo, że jest tak wielu w pokoju dziecięcym. Kiedy wyszedł, powiedziałem wszystkim, co się właśnie wydarzyło. Mój ojciec, zakłopotany, próbował mnie uspokoić: według niego przemówiły matczyne emocje! Mówisz, miałem ciężkie serce, ściągnięty żołądek. Tylko mój mąż wydawał się podzielać mój niepokój.

„Moja matka przyszła do szpitala jak wściekłość, obwiniając męża, że ​​nie powiedział jej wystarczająco wcześnie. „Życzę ci, aby twoja córka zrobiła to samo z tobą pewnego dnia, od godzin gryzę krew!” Powiedziała poza sobą, nie patrząc na nasze dziecko, które trzymał w ramionach. “

Kiedy nawiedzenie ustało, mój mąż powiedział mi, że prawie ją wyrzucił, ale był dla mnie spokojny. Wrócił do domu odpocząć i miałem najgorszy wieczór w moim życiu. Miałam przy sobie moje dziecko, a nad moją głową wielki smutek jak burza z piorunami. Wbiłem nos w jej szyję, błagając Marie, by wybaczyła mi mój dyskomfort. Obiecałem jej, że nigdy nie zadam jej takiego ciosu, że nigdy jej nie skrzywdzę, że moja matka właśnie mnie zrobiła. Następnie zadzwoniłem do mojej najlepszej przyjaciółki, która próbowała uspokoić moje szlochy. Chciała, żeby moja mama nie zepsuła tego najszczęśliwszego dnia w moim życiu. Musiałam przyznać, że to było dla niej delikatne, a nawet bolesne, że zostałam mamą. Ale mi się nie udało. Niemożliwe, by iść dalej i uśmiechać się do tego nowego życia, które mnie czekało.

Następnego dnia mama chciała przyjść „przed wizytami”, a ja odmówiłam. Poprosiła mnie, żebym jej powiedziała, kiedy będę sama, ale odpowiedziałam, że mój mąż był tam cały czas. W pewnym sensie chciała zająć jej miejsce. Nie mogła znieść pojawiania się jak inne w godzinach odwiedzin i nie mieć zarezerwowanego specjalnego miejsca! Nagle mama nigdy nie wróciła na oddział położniczy. Po dwóch dniach zadzwonił do niej mój mąż. Zobaczył mnie całkowicie zrozpaczony i poprosił go, żeby mnie odwiedził. Odpowiedziała, że ​​nie ma od niego żadnego rozkazu i że ta sprawa jest ściśle między nią a mną! Przyjechała cała rodzina, zadzwoniła do mnie, ale byłabym tam moja mama, z uśmiechniętymi oczami, ustami pełnymi komplementów dla mojego kochanego dziecka. Nie mogłam jeść ani spać, nie mogłam zmusić się do szczęścia i przytuliłam się do siebie, szukając klucza w jej miękkości, będąc wciąż pogrążoną w rozpaczy.

« Musiałam przyznać, że to było dla niej delikatne, a nawet bolesne, że zostałam mamą. Ale mi się nie udało. Niemożliwe, by iść dalej i uśmiechać się do tego nowego życia, które mnie czekało. “

Kiedy wróciłem do domu, moja mama chciała „wysłać” do pomocy swoją sprzątaczkę! Kiedy powiedziałem jej, że to jej potrzebuję, zostałem skarcony. Oskarżyła mnie, że odmawiam wszystkiego, co od niej pochodzi. Ale ściereczki, środki ochronne, mydła, więcej nie wytrzymam! Chciałam tylko mocno przytulić i poczułam, że zaczynam drażnić męża swoją czernią. Był na mnie zły, że nie jestem z nim szczęśliwy i zastanawiał się, kiedy moja mama przestanie nam psuć życie. Dużo z nim rozmawiałem i był cierpliwy. Kilka tygodni zajęło mi przejście do przodu.Ale w końcu tam dotarłem.

Udało mi się zostawić matkę w zastoju, aby zrozumieć, że to był jej wybór życiowy, a nie tylko wybór, na który zdecydowała się w dniu, w którym urodziłam. Zawsze wybierała negatyw, wszędzie widziała zło. Obiecałam sobie, że nigdy więcej nie dopuszczę, by podłość mojej matki mnie uderzyła. Myślałam o tych wszystkich chwilach, gdy moje szczęście zostało zniszczone przez jedną z jego myśli i zdałem sobie sprawę, że dałem mu zbyt dużą moc. Udało mi się też wymówić słowo „niegodziwość”, które zwykle lubiłam usprawiedliwiać, znajdując w mojej matce wszelkiego rodzaju alibi, złapane na przemian w jej dzieciństwie lub w jej życiu jako kobiety. Dziś mogę to powiedzieć: zrujnowała mi poród, nie wiedziała, jak być mamą tego dnia. Moja córka z pewnością będzie mi zarzucać, że dorastając, mam mnóstwo rzeczy, ale jedno jest pewne: w dniu jej narodzin będę tam, dostępny i będę chciał zobaczyć małą istotę, którą stworzyła i Będę. powie mu. Powiem mu „Dobra robota dla tego małego dziecka. A przede wszystkim dziękuję. Dziękuję za uczynienie mnie matką, dziękuję za oddzielenie mnie od mojej matki i dziękuję za bycie moją córką. 

Dodaj komentarz