Psychologia

Znalezienie akceptowalnego dystansu w związku jest trudnym zadaniem zarówno dla matki, jak i córki. W czasach, które zachęcają do fuzji i utrudniają znalezienie tożsamości, staje się to jeszcze trudniejsze.

W bajkach dziewczynki, niezależnie od tego, czy są Śnieżką, czy Kopciuszkiem, od czasu do czasu napotykają ciemną stronę swojej matki, ucieleśnioną na obrazie złej macochy lub okrutnej królowej.

Na szczęście rzeczywistość nie jest taka straszna: generalnie relacje między matką a córką są lepsze niż wcześniej – bliższe i cieplejsze. Sprzyja temu nowoczesna kultura, zacierająca różnicę między pokoleniami.

„Wszyscy jesteśmy dzisiaj oszustami”, zauważa Anna Varga, terapeutka rodzinna, „a wrażliwa moda odpowiada na to, oferując wszystkim te same T-shirty i trampki”.

Reklama wykorzystuje to rosnące podobieństwo, głosząc na przykład: „Matka i córka mają tak wiele wspólnego” i przedstawiając je jako prawie bliźniaczki. Ale zbliżenie generuje nie tylko radość.

Prowadzi to do fuzji, która zagraża tożsamości obu stron.

Psychoanalityczka Maria Timofiejewa dostrzega w swojej praktyce trudności wynikające z faktu, że rodzin z jednym rodzicem jest coraz więcej, zmniejsza się rola ojca, aw społeczeństwie króluje kult młodości. Prowadzi to do fuzji, która zagraża tożsamości obu stron.

„Wyrównanie”, konkluduje psychoanalityk, „zmusza kobiety do postawienia dwóch fundamentalnie ważnych pytań. Dla mamy: jak zachować intymność pozostając w rodzicielskim miejscu? Dla córki: jak się rozstać, żeby się odnaleźć?

Niebezpieczna konwergencja

Relacja z matką jest podstawą naszego życia psychicznego. Matka nie tylko wpływa na dziecko, jest dla niego środowiskiem, a relacja z nią jest relacją ze światem.

„Stworzenie struktur mentalnych dziecka zależy od tych relacji” – kontynuuje Maria Timofeeva. Dotyczy to dzieci obojga płci. Ale córce trudniej jest oddzielić się od matki”.

A ponieważ są „obiema dziewczynami”, a matka często postrzega ją jako swoją kontynuację, trudno jej postrzegać córkę jako osobną osobę.

Ale może jeśli mama i córka nie są tak blisko od samego początku, to nie będzie problemu? Wręcz przeciwnie. „Brak bliskości z matką we wczesnym dzieciństwie często prowadzi do prób rekompensaty w przyszłości”, wyjaśnia Maria Timofeeva, „kiedy dorastająca córka stara się zadowolić matkę, być jak najbliżej niej. Jakby to, co dzieje się teraz, można było przenieść w przeszłość i zmienić”.

Ten ruch w kierunku nie jest miłością, ale pragnieniem otrzymania jej od matki

Ale nawet za pragnieniem matki zbliżenia się do córki, zbieżności z nią w gustach i poglądach, czasami kryje się nie tylko miłość.

Młodość i kobiecość córki mogą wywołać u matki nieświadomą zazdrość. To uczucie jest bolesne, a matka też nieświadomie próbuje się go pozbyć, utożsamiając się z córką: „Moja córka to ja, moja córka jest piękna — i dlatego jestem”.

Wpływ społeczeństwa wpływa również na początkowo trudną fabułę rodzinną. „W naszym społeczeństwie hierarchia pokoleń jest często łamana lub wcale nie jest budowana” – mówi Anna Varga. „Powodem jest niepokój, który pojawia się, gdy społeczeństwo przestaje się rozwijać.

Każdy z nas jest bardziej niespokojny niż członek zamożnego społeczeństwa. Lęk uniemożliwia dokonanie wyboru (dla osoby niespokojnej wszystko wydaje się równie ważne) i budowanie jakichkolwiek granic: między pokoleniami, między ludźmi.

Matka i córka „łączą się”, czasami znajdując w tym związku schronienie, które pomaga przeciwstawić się zagrożeniom świata zewnętrznego. Tendencja ta jest szczególnie silna w takich parach międzypokoleniowych, gdzie nie ma trzeciego — męża i ojca. Ale skoro tak jest, dlaczego matka i córka nie miałyby cieszyć się bliskością?

Kontrola i rywalizacja

„Związki w stylu „dwóch dziewczyn” są oszukiwaniem samego siebie”, jest przekonana Maria Timofeeva. „To zaprzeczenie rzeczywistości, że między dwiema kobietami istnieje różnica wieku i siły wstrętu. Ta ścieżka prowadzi do wybuchowej fuzji i kontroli.»

Każdy z nas chce się kontrolować. A jeśli „moją córką jest ja”, to musi czuć się tak samo jak ja i chcieć tego samego, co ja. „Matka, dążąc do szczerości, wyobraża sobie, że jej córka chce tego samego” – wyjaśnia Anna Varga. „Oznaką zespolenia jest to, że uczucia matki są nierozerwalnie związane z uczuciami córki”.

Chęć kontrolowania córki wzrasta, gdy matka postrzega możliwość rozstania jako zagrożenie dla siebie.

Powstaje konflikt: im aktywniej córka próbuje odejść, tym bardziej matka ją powstrzymuje: siłą i rozkazami, słabością i wyrzutami. Jeśli córka ma poczucie winy i brakuje jej wewnętrznych zasobów, poddaje się i poddaje.

Ale kobiecie, która nie rozstała się z matką, trudno jest zbudować własne życie. Nawet jeśli wychodzi za mąż, najczęściej szybko się rozwodzi, aby wrócić do matki, czasem z dzieckiem.

I często matka i córka zaczynają rywalizować o to, kto z nich będzie „najlepszą matką” dla dziecka — córką, która została matką, czy babcią, która chce wrócić do „prawowitego” miejsca macierzyńskiego. Jeśli babcia wygrała, to córka dostaje rolę żywiciela rodziny lub starszej siostry własnego dziecka, a czasem w ogóle nie ma dla niej miejsca w tej rodzinie.

Test do zdania

Na szczęście związki nie zawsze są tak dramatyczne. Obecność ojca lub innego mężczyzny w pobliżu zmniejsza ryzyko połączenia. Pomimo nieuniknionych tarć i okresów większej lub mniejszej intymności, wiele par matka-córka utrzymuje relacje, w których czułość i dobra wola przeważają nad irytacją.

Ale nawet najbardziej przyjaźnie nastawieni będą musieli przejść przez rozłąkę, oddzielić się od siebie. Proces może być bolesny, ale tylko dzięki temu każdy może żyć własnym życiem. Jeśli w rodzinie jest kilka córek, często jedna z nich pozwala matce bardziej ją „zniewolić”.

Siostrom może się wydawać, że to miejsce ich ukochanej córki, ale to oddala ją od siebie i uniemożliwia jej samorealizację. Pytanie brzmi, jak znaleźć odpowiednią odległość.

„Aby zająć swoje miejsce w życiu, młoda kobieta musi rozwiązać jednocześnie dwa zadania: utożsamiać się z matką w zakresie swojej roli, a jednocześnie „zdezidentyfikować się” z nią pod względem osobowości, ” zauważa Maria Timofiejew.

Rozwiązanie ich jest szczególnie trudne, jeśli matka stawia opór

„Czasami córka wdaje się w kłótnie z matką”, zauważa Anna Varga, „aby położyć kres zbytniemu zajmowaniu się swoim życiem”. Czasami rozwiązaniem jest fizyczna separacja, przeprowadzka do innego mieszkania, miasta, a nawet kraju.

W każdym razie, czy są razem, czy osobno, będą musieli odbudować granice. „Wszystko zaczyna się od szacunku dla własności” – podkreśla Anna Varga. — Każdy ma swoje rzeczy i nikt nie zabiera cudzych bez pytania. Wiadomo, gdzie jest terytorium i nie można się tam udać bez zaproszenia, tym bardziej, aby ustalić tam własne zasady.

Oczywiście matce nie jest łatwo porzucić część siebie — córkę. Dlatego starsza kobieta będzie potrzebowała własnych, niezależnych od uczuć córki, zasobów wewnętrznych i zewnętrznych, które pozwolą jej przetrwać żal rozstania, zamieniając go w jasny smutek.

„Dzielenie się tym, co masz z drugim i dawanie mu wolności, jest dokładnie tym, czym jest miłość, w tym miłość macierzyńska” — zauważa Maria Timofeeva. Ale nasza ludzka natura zawiera w sobie wdzięczność.

Naturalna, nie wymuszona, ale swobodna wdzięczność może stać się podstawą nowej, bardziej dojrzałej i otwartej wymiany emocjonalnej między matką a córką. I na nową relację z dobrze zbudowanymi granicami.

Dodaj komentarz