Mleko: dobre czy złe?

Z punktu widzenia Ajurwedy – starożytnej nauki o zdrowiu – mleko jest jednym z nieodzownych dobrych produktów, wytworów miłości. Niektórzy zwolennicy Ajurwedy zalecają nawet picie każdego wieczoru ciepłego mleka z przyprawami, ponieważ. energia księżycowa rzekomo przyczynia się do jej lepszej asymilacji. Oczywiście nie mówimy o litrach mleka – każda osoba ma swoją niezbędną porcję. Nadmierne spożycie produktów mlecznych można sprawdzić za pomocą diagnostyki języka: jeśli rano na języku pojawia się biały nalot, oznacza to, że w organizmie powstał śluz i należy ograniczyć spożycie mleka. Tradycyjni praktycy ajurwedy twierdzą, że mleko w różnych postaciach jest korzystne w leczeniu wielu dolegliwości i jest odpowiednie dla wszystkich konstytucji z wyjątkiem Kapha. Dlatego zalecają wykluczenie mleka dla osób z predyspozycją do pełności i opuchlizny, a także tych, którzy często cierpią na przeziębienia. Ajurweda nie zaprzecza zatem, że mleko przyczynia się do powstawania śluzu i nie jest odpowiednie dla wszystkich. W końcu istnieje bezpośredni związek między śluzem a katarem.

To właśnie na tym połączeniu opiera się wiele programów detoksykacyjnych – programów oczyszczania organizmu z toksyn. Na przykład Alexander Junger, amerykański kardiolog, specjalista w dziedzinie zdrowego żywienia w swoim programie oczyszczającym „CLEAN. Rewolucyjna Dieta Odmładzająca zaleca całkowite wyeliminowanie produktów mlecznych podczas detoksu. Co ciekawe, dopuszcza nawet stosowanie produktów mięsnych, ale nie nabiałowych – uważa je za tak szkodliwe. Twierdzi również, że mleko tworzy śluz, który jest jednym z przeciwstawnych czynników w oczyszczaniu organizmu z toksyn. Stąd – spadek odporności, przeziębienia i sezonowe alergie. Osoby, które przeszły jego program oczyszczający przez trzy tygodnie, nie tylko zauważają ogólną poprawę samopoczucia, nastroju i wzrost obronności organizmu, ale także pozbywają się problemów skórnych, alergii, zaparć i innych problemów z przewodem pokarmowym.

Amerykański naukowiec Colin Campbell poszedł jeszcze dalej w swoich badaniach nad wpływem białka zwierzęcego na zdrowie człowieka. Jego szeroko zakrojone „China Study”, obejmujące kilka obszarów Chin i trwające od dziesięcioleci, potwierdza twierdzenie o niebezpieczeństwach związanych z mlekiem. Przekroczenie progu 5% zawartości mleka w diecie, czyli białka mleka – kazeiny – znacząco zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia chorób tzw. „choroby bogatych”: onkologicznych, problemów z układem krążenia, cukrzycy i chorób autoimmunologicznych. Choroby te nie występują u tych, którzy jedzą warzywa, owoce i fasolę, czyli najtańsze produkty dla biednych w ciepłych krajach Azji. Co ciekawe, w trakcie badania naukowcom udało się spowolnić i zatrzymać przebieg choroby u badanych jedynie poprzez redukcję kazeiny w diecie. Wydawałoby się, że kazeina, białko, które sportowcy stosują w celu zwiększenia efektywności treningu, okazuje się wyrządzać więcej szkody niż pożytku. Ale smortańczycy nie powinni bać się pozostawienia białka – Campbell zaleca zastąpienie go roślinami strączkowymi, zielonymi sałatkami, orzechami i nasionami.

Inna znana amerykańska certyfikowana specjalistka od detoksykacji, autorka programów detoksykacji dla kobiet, Natalie Rose, nadal dopuszcza stosowanie produktów mlecznych podczas oczyszczania organizmu, ale tylko owiec i kóz, bo. podobno są łatwiejsze do strawienia przez organizm ludzki. Mleko krowie pozostaje zakazane w jej programie, w przeciwnym razie nie będzie możliwe całkowite oczyszczenie organizmu z toksyn. W tym ich opinie zgadzają się z Alexandrem Jungerem.

Przejdźmy do opinii przedstawicieli medycyny klasycznej. Lata wieloletniej praktyki prowadzą do wniosku, że konieczne jest włączenie produktów mlecznych do codziennej diety. Jedynie hipolaktazja (nietolerancja mleka) może być przeciwwskazaniem do ich stosowania. Argumenty lekarzy brzmią przekonująco: mleko zawiera pełnowartościowe białko, które jest wchłaniane przez ludzki organizm w 95-98%, dlatego kazeina tak często wchodzi w skład odżywek dla sportowców. Mleko zawiera również rozpuszczalne w tłuszczach witaminy A, D, E, K. Za pomocą mleka leczy się niektóre problemy z przewodem pokarmowym, kaszlem i innymi chorobami. Jednak dobroczynne właściwości mleka są zauważalnie zmniejszone podczas jego pasteryzacji, czyli podgrzewania do 60 stopni. W związku z tym mleko z supermarketu ma znacznie mniejsze korzyści, dlatego jeśli to możliwe, lepiej kupować mleko wiejskie, domowe.

Weganie ze wszystkich krajów uzupełniliby to badanie swoimi postulatami, że „mleko krowie jest dla cieląt, a nie dla ludzi”, hasłami o wyzysku zwierząt i że picie mleka pomaga wspierać przemysł mięsny i mleczarski. Z etycznego punktu widzenia mają rację. Przecież zawartość krów w gospodarstwach pozostawia wiele do życzenia, a spożywanie przez ludność mleka „sklepowego” tylko pogarsza ich sytuację, bo. naprawdę sponsoruje przemysł mięsny i mleczarski jako całość.

Przyjrzeliśmy się różnym punktom widzenia: naukowo udowodnionym i przekonującym emocjonalnie, wielowiekowym i niedawnym. Ale ostateczny wybór – skonsumować, wykluczyć lub pozostawić w diecie minimum produktów mlecznych – oczywiście każdy czytelnik dokona sam.

 

Dodaj komentarz