Dojrzałość czy dzieciństwo? – mężczyzna po pięćdziesiątce.
Dojrzałość czy dzieciństwo? – mężczyzna po pięćdziesiątce.Dojrzałość czy dzieciństwo? – mężczyzna po pięćdziesiątce.

Mówi się, że im starsze wino, tym lepsze. Myślę, że tak niektórzy mężczyźni myślą o sobie, zwłaszcza po osiągnięciu pewnego wieku. 50 staje się symboliczne. Wtedy mężczyźni często zaczynają zmieniać swoje życie. To także czas, kiedy pojawiają się różne dolegliwości, z którymi mężczyznom trudno się pogodzić. Starają się jak najdłużej zachować młodość i witalność, jednocześnie odmawiając pójścia do lekarza po poradę lub odpowiednie leki. Rozważania o 50-letnich mężczyznach warto zacząć od samego początku.

Faceci po pięćdziesiątce stają się coraz bardziej gadżetowymi maniakami, muszą mieć każdą nowinkę technologiczną; ręce, kieszenie, wnętrze domu, samochód, wszystko jest nimi wypełnione. Skoro mowa o samochodach, to tutaj też jest duża zmiana, zazwyczaj szare, stare auta wymienia się na nowe, piękne, najlepiej z rozsuwanym dachem, żeby być lepiej widocznym i dobrze obserwować zwierzęta, jak myśliwy. Niestety mężczyźni powyżej 50 roku życia również zmieniają obiekty swoich westchnień, ponieważ ich rówieśnicy nie są już dla nich atrakcyjni. Facet, który ma mniejsze poczucie własnej wartości i wiary w swoją męskość, tym bardziej desperacko szuka zmian. Telewizja kreuje też wizerunek macho-mężczyzny, dojrzałego mężczyzny z młodą dziewczyną u boku, szkoda, że ​​niektórzy zapominają o zapleczu finansowym.

Pięćdziesiątka u mężczyzn to konflikt między produktywnością a stagnacją. Facetom trudno pogodzić się z faktem, że czasy młodości, dumy ze swojej męskości, energii już za nimi, Lata lecą, a natura jest bezwzględna. Mężczyzna przeżywa kryzys wieku średniego. Robi zakupy w dziale młodzieżowym, farbuje włosy i doświadcza pojawienia się pierwszej zmarszczki. Podczas gdy menopauza jest łatwa do rozpoznania dla kobiet, mężczyznom jest to znacznie trudniejsze. Często mówimy, że tacy faceci „wariują”. Podczas gdy dla mężczyzn jest to stopniowy proces, który trudno dostrzec. Andropauza, bo tak fachowo nazywa się to zjawisko, zwykle kojarzy się z niedoborem testosteronu. Wtedy libido często spada, pojawia się problem z erekcją, spadek energii, brak koncentracji, depresja, cholesterol czy ciśnienie krwi. Na te dolegliwości istnieją skuteczne leki lub suplementy diety, które należy przyjmować, a gorzej jest z mężczyznami. Ten facet jest jak dziecko. Kiedy coś boli lub trzeba zażyć „witaminy”, mężczyzna odmawia, nie chce, ale często nie pamięta o zażyciu danego leku. Jest zbyt leniwy lub zbyt płochliwy. Nie potrzebuje narkotyków, w końcu jest wiecznie młodym „męskim mężczyzną”, któremu trudno pogodzić się z upływem czasu i jego prawami. Wystarczyłoby sięgnąć po odpowiednie leki, a problemy z andropauzą zmniejszyłyby się, aw niektórych przypadkach ustąpiły.

Każdy wiek ma swoje prawa. Mężczyźni po pięćdziesiątce, zamiast gonić za młodością, powinni skupić się na swoich atutach, czyli doświadczeniu życiowym, odpowiedzialności, stabilności, ale także zadbać o własne zdrowie, ponieważ przyjmowanie leków niczego nie odbiera męskości, wręcz przeciwnie, przedłuża radość z życia.

 

Dodaj komentarz