Narodziny lotosu: nowy trend czy panaceum?

 

Niech te słowa staną się początkiem artykułu, a dla kogoś, w co bardzo chcę wierzyć, staną się rodzajem modlitwy. 

Jednym ze sposobów harmonijnego pojawienia się nowego życia na świecie są narodziny lotosu. Są tacy, którzy uważają, że to nowy trend, kolejny „kłopot”, sposób na zarobienie pieniędzy, ale są też tacy, którzy próbują to rozgryźć, zagłębić się w historię i poznać istotę, prawdę o innym sposobie rodząc trochę szczęścia. Bądźmy solidarni z „innymi”. Mimo to lepiej naprawdę zrozumieć, a potem wyciągać wnioski. 

Termin „narodziny lotosu” wywodzi się ze starożytnej mitologii, poezji, sztuki Azji, gdzie między Lotosem a świętymi narodzinami rysuje się wiele paraleli.

Jeśli mówimy o tradycjach Tybetu i Buddyzmu Zen, to w ich kontekście lotosowe narodziny są opisem ścieżki duchowych nauczycieli (Buddy, Lien-Hua-Seng), a raczej ich przybycia na świat jako boskie dzieci . Nawiasem mówiąc, w tradycji chrześcijańskiej jest wzmianka o nieprzecinaniu pępowiny w jednym z fragmentów Biblii, w Księdze proroka Ezechiela (Stary Testament). 

Czym więc są narodziny lotosu?

Jest to poród naturalny, w którym pępowina i łożysko dziecka pozostają jednym. 

Po porodzie łożysko jest dokładnie wypłukane ze skrzepów krwi, dobrze wytarte, posypane solą i ziołami, zawinięte w suchą pieluchę i umieszczone w wiklinowym koszu, aby przepuścić powietrze. Jak już zrozumiałeś, dziecko pozostaje połączone z łożyskiem pępowiną. 

Łożysko jest „owijane” 2-3 razy dziennie, posypywane nową solą i przyprawami (sól wchłania wilgoć). Wszystko to powtarza się aż do samodzielnego oddzielenia pępowiny, co zwykle następuje trzeciego lub czwartego dnia. 

Dlaczego i czy warto zrezygnować ze zwykłego przecinania pępowiny na rzecz nieinterwencji? 

Doświadczenie „narodzin lotosu”, jak rozumiesz, jest dość duże i pokazuje, że dzieci urodzone w ten sposób są bardziej spokojne, spokojne, harmonijne. Nie tracą na wadze (choć panuje ogólnie przyjęta opinia, że ​​to normalne dla dziecka, ale to wcale nie jest norma), nie mają żółtaczkowego koloru skóry, co też z jakiegoś powodu związane jest z pierwszym tygodniem życia po porodzie z natychmiastowym odcięciem pępowiny. Dziecko ma pełne prawo otrzymać wszystko, co mu się należy, a mianowicie całą niezbędną krew łożyskową, komórki macierzyste i hormony (to jest dokładnie to, co otrzymuje podczas porodu lotosu). 

Tutaj, nawiasem mówiąc, praktycznie nie ma ryzyka anemii (braku czerwonych krwinek), która jest jednym z najczęstszych problemów u noworodków. 

Narodziny lotosu dają ogromny potencjał do radzenia sobie z wszelkimi próbami życiowymi i chronią zdrowie dane człowiekowi z góry i natury. 

Wnioski 

Poród lotosu wcale nie jest trendem, nie jest nowym trendem w modzie. Jest to sposób narodzin cudu, sposób, który ma ogromną historię i święte znaczenie. Nie wszyscy są gotowi to zaakceptować. I trudno powiedzieć, czy kiedykolwiek będą w stanie to zrobić, zwłaszcza w naszym kraju. Być może, jak we wszystkim, trzeba zacząć od siebie. A co najważniejsze – pamiętaj, że zdrowie i przyszłość dziecka jest w rękach matki. 

 

Dodaj komentarz