Jude Law: „Wszyscy mamy prawo być głupi”

Był brytyjskim szpiegiem, sowieckim żołnierzem, angielskim królem, amerykańskim majorem, kasiarzem, robotem z przyszłości i papieżem. Jest uczestnikiem niemal najbardziej głośnej afery seksualnej stulecia, stałym bohaterem tabloidów, ojcem wielu dzieci i… nowożeńców. I tak Jude Law ma coś do powiedzenia na temat różnych ról, które musimy odgrywać w życiu.

Pierwszą rzeczą, jaką zauważam, kiedy siada naprzeciwko mnie przy stole w restauracji hotelu Beaumont w Mayfair w Londynie, są jego niezwykle jasne, przejrzyste oczy. Złożony kolor — zielony lub niebieski… Nie, aqua. Nie wiem, dlaczego wcześniej nie zwróciłem na to uwagi. Pewnie dlatego, że zawsze widziałem w tej roli Jude'a Lawa, aw tej roli — wszyscy wiemy, że jest jednym z najbardziej utalentowanych aktorów naszych czasów — nie do końca był to Jude Law.

To wcale nie jest Jude Law. Nie Jude Law, który teraz siedział przede mną na krześle, ze swoim uśmiechem i powagą, odprężeniem i koncentracją… Ze swoim bezpośrednim, szczerym spojrzeniem w oczy czystej morskiej wody. Z wyglądem osoby, która nie zamierza grać, nie będzie odgrywać żadnej roli. Przyszedł odpowiedzieć na moje pytania.

Ma czysto brytyjską bezpośredniość i prostotę reakcji. Jest zaskoczony — po czym unosi brwi. Moje pytanie wydaje mu się śmieszne i głośno się śmieje. A jeśli to irytuje, marszczy brwi. Lowe nie czuje potrzeby ukrywania tego, co czuje. I jest zupełnie niezrozumiałe, w jaki sposób udaje mu się utrzymać ten majątek w swoich okolicznościach — kiedy jest gwiazdą filmową i żółtą prasą, jednym z najciekawszych mężczyzn na naszej planecie i w końcu ojcem pięciorga dzieci z trzech kobiet.

Ale i tak wykorzystam jego bezpośredniość. I tak zaczynam od przeprosin.

Psychologie: przepraszam za pytanie…

Prawo Judy: ??

Nie, naprawdę, zadam bardzo osobiste pytanie… Łysy. Wypadanie włosów u mężczyzny w pewnym wieku. Oznaka zbliżania się do starości, utraty atrakcyjności… Proszę Cię, bo widziałam Twoje stosunkowo niedawne zdjęcia w kapeluszu, jakbyś starała się ukryć straty. A potem wzięli i obcięli włosy bardzo krótko. I zdobyli pochwały od męskich magazynów w nominacji „łysiejąc z godnością”. Pogodziłeś się ze zmianami związanymi z wiekiem? A w ogóle, jak traktuje je osoba o Twoim wyglądzie, wyjątkowa, jak wiesz?

W skrócie: entuzjastyczny. Wiek to nie mniej kapitał niż wygląd. Ale nigdy nie rozumiałem tego jako kapitału. Chociaż nie ma wątpliwości, że bardzo mi pomogła w karierze. Ale przeszkadzała mi, ograniczona. W ogóle myślałem o jej roli w życiu mężczyzny tuż przed nakręceniem filmu Młody papież: Paolo (reżyser serialu Paolo Sorrentino. — red.) szczerze powiedział mi, że czynnik wyglądu bohatera ma pewne znaczenie w kinematografia.

To przystojny mężczyzna, który postanowił zostać mnichem. Wyrzeknij się wszelkich przyjemności, jakie mógł mu dostarczyć wygląd. To jest to, czego potrzebujesz, aby mieć arogancję! Mówię poważnie: arogancja — powiedzieć, że jesteś wyższy od człowieka… Ale, szczerze mówiąc, cechowało mnie coś z tego samego rodzaju — nie tego stopnia, ale tej samej analizy. Bałam się maniakalnie, że zewnętrzne dane mnie podbiją — że dostanę role przystojnych mężczyzn, bo, widzicie, jestem przystojny.

Kiedy wszyscy się spotykamy — ojciec, matka, siostra Natasza z trójką dzieci, jej mąż, moje dzieci — czuję: to jest prawdziwe szczęście.

A za moją twarzą nikt nie będzie chciał zobaczyć, co mogę zrobić jako aktor. Byłem zdecydowany walczyć — nie przyjmować już takiej pracy. I na przykład uparcie odmawiał roli przystojnego i uwodzicielskiego spadkobiercy ogromnej fortuny w Utalentowanym panu Ripleyu, za który później otrzymał nominację do Oscara. Anthony (reżyser Anthony Minghella — red.) zapraszał mnie trzy razy.

Ostatni raz powiedziałem, że ta rola nie pokrywa się z moim pomysłem na rozwój kariery i role. Na co Anthony warknął: „Tak, nie masz jeszcze kariery! Po prostu zagraj w tym filmie, a potem będziesz mógł przynajmniej grać w Quasimodo do końca życia, idioto!” I wtedy zdałem sobie sprawę, jaki to naprawdę żałosny widok: młody człowiek, który stara się jak najlepiej wyskoczyć z własnego ciała, ponieważ widzi siebie jako kogoś innego.

Ale zawsze wiedziałem, że wygląd jest złym sprzymierzeńcem w ważnej sprawie życiowej. Zawsze było dla mnie jasne, że kiedyś to się skończy i nie przejmuję się tym. A filmował w kapeluszu, bo fotografowie nie mogli pogodzić się z moją łysą głową. «Połysk» jest ogólnie trudny do radzenia sobie ze starzeniem się swojego bohatera. A teraz jest mi łatwo — nadal pracuję, dostaję role, o których nawet nie marzyłam w młodości, dzieci dorastają, a niektóre już mają huk.

Chcę też o nich zapytać. Twój najstarszy syn jest już dorosły, ma 22 lata. Pozostała dwójka to nastolatki. I są małe dziewczynki. Jak radzisz sobie z tą sytuacją?

Tak, nie radzę sobie — nie ma sytuacji! Są po prostu najważniejszą rzeczą w moim życiu. I zawsze tak było. Kiedy urodził się Rafferty, miałem zaledwie 23 lata, wtedy zacząłem aktywnie grać, udało mi się zagrać coś ciekawego, co mi się podobało, czułem, że sukces jest możliwy, ale za swoje główne osiągnięcie uważałem mojego syna.

Zawsze podobała mi się idea ojcostwa, chciałem być ojcem — i jak najwięcej dzieci! Nie śmiej się, to prawda. Generalnie uważam, że jedyną rzeczą, dla której warto żyć, jest rodzina. Hałas, zgiełk, kłótnie, łzy pojednania, powszechny śmiech przy obiedzie, więzy, których nie można zerwać, bo to krew. Dlatego uwielbiam odwiedzać moich rodziców, mieszkają we Francji.

Kiedy wszyscy się spotykamy — ojciec, matka, siostra Natasza z trójką dzieci, jej mąż, moje dzieci — czuję: to jest prawdziwe szczęście. Nie może być nic bardziej realnego.

Ale twoje pierwsze małżeństwo zakończyło się rozwodem…

Tak… A dla mnie tak skończyła się epoka. Widzisz, lata 90., które mamy w Wielkiej Brytanii… Miałem wtedy to wyjątkowe uczucie — że wszystko jest możliwe. W Londynie panowało niezwykłe, przejrzyste powietrze. Miałem syna. Byłem śmiertelnie zakochany w Sadie

Miałem naprawdę wysokiej jakości i zauważalne role w teatrze. Zrobiłem Utalentowany Pan Ripley. I wreszcie były pieniądze. Brytyjskie kino, brytyjski pop dokonały fantastycznego przełomu. Tony Blair na czele kraju zaprasza filmowców i muzyków rockowych na Downing Street, jakby pytając: czego ode mnie chcesz, co mam zrobić? ...

Myślę, że dlatego rozpadają się małżeństwa: ludzie tracą podobieństwo celów, poczucie wspólnej drogi życiowej.

To był czas nadziei — moja 20+. A w 30+ rzeczy wyglądały zupełnie inaczej. Era nadziei, młodość się skończyła. Wszystko się uspokoiło i poszło własną drogą. Sadie i ja byliśmy razem przez długi czas, wychowywaliśmy wspaniałe dzieci, ale staliśmy się coraz bardziej różnymi ludźmi, to, co nas połączyło 5 lat temu, stało się chudsze, wyparowało… Myślę, że małżeństwa rozpadają się właśnie z tego powodu: ludzie tracą podobieństwo cele, poczucie wspólnej drogi życiowej. I zerwaliśmy.

Ale to nie znaczy, że przestaliśmy być rodziną. Dzieci mieszkały tydzień ze mną, tydzień z Sadie. Ale kiedy mieszkali z Sadie, moim obowiązkiem było odebrać je ze szkoły — było naprzeciwko mojego domu. Tak, generalnie wolałbym się z nimi nie rozstawać — z żadnym z nich.

Ale młodsze córki mieszkają z matkami — oprócz ciebie…

Ale zawsze obecny w moim życiu. A jeśli jest w tym przerwa, to w myślach. Zawsze o nich myślę. Sophia ma 9 lat, a to trudny wiek, kiedy człowiek zaczyna uświadamiać sobie swój prawdziwy charakter i nie zawsze może sobie z tym poradzić… Ada ma 4 lata, martwię się o nią — jest bardzo mała, a mnie nie ma cały czas… Dużo mam od mojego ojca: od zamiłowania do trzyczęściowych garniturów, jest też nauczycielem, po ciągłe bezowocne pragnienie chronienia dzieci przed trudami życia.

Jałowy?

Ależ oczywiście. Można ich nauczyć przechodzenia przez ulicę tylko na zielonym świetle, ale nie da się ich uchronić przed rozczarowaniami, gorzkimi przeżyciami, to wszystko tylko rodzicielska zarozumiałość. Ale możesz pokazać, że zawsze jesteś tam i po ich stronie.

Musiałem przeprosić za połączenie z boku

I nigdy nie osądzaj, bez względu na to, co robią?

Cóż… zawsze staraj się zrozumieć swoje dziecko. W końcu są tak naprawdę kontynuacją nas, ze wszystkimi naszymi błędami i osiągnięciami rodziców. A kiedy zrozumiesz, jesteś już, jak mówią, domyślnie po stronie dziecka.

Starsi — Rafferty i Iris — wydają się podążać twoimi śladami: jak dotąd na podium, ale być może film jest tuż za rogiem. Czy jesteś w jakiś sposób zaangażowany w ten proces?

Cóż, Raffi… Moim zdaniem podium dla niego to raczej sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy. Pamiętam siebie w wieku 18 lat z pierwszymi pieniędzmi po pierwszej roli — to było poczucie nieograniczonej wolności i niezależności. Zarobione przez siebie pieniądze to dla niego nowa jakość egzystencji i samoświadomości. Postrzega siebie jako muzyka, gra na czterech instrumentach, w tym na pianinie i gitarze, ukończył szkołę z doskonałymi wynikami i stara się rozwijać własną wytwórnię muzyczną. I Irys…

Posłuchaj, ona i Rudy, mój najmłodszy syn, nadal są na ogół nastolatkami. A nastolatki przeżywają piekielny okres — próbują odnaleźć siebie i swoje miejsce wśród innych. To skomplikowane. Najbliżsi im ludzie czują to jako pierwsi — i to w najbardziej dramatyczny sposób. Ale kiedy nastolatek wychodzi z piekła, a ty jesteś w pobliżu, nagle uświadamia sobie, że wcale nie jesteś takim potworem, jak myślał.

Tak więc pokornie czekam na koniec tego okresu. Jeśli któreś z dzieci chce zostać aktorem, wyrażę swoją opinię — po prostu dlatego, że mam w tej sprawie doświadczenie. Ale tylko jeśli mnie poproszą. Generalnie odpowiadam teraz tylko na zadane pytania. Czy posłuchają odpowiedzi? Nie jest faktem. Ale to też jest ich prawo. W końcu wszyscy mamy prawo być głupi. I ogólnie bądź głupi.

Ale jest coś, czego rodzice powinni uczyć swoje dzieci, poza zasadami postępowania przy stole, prawda?

Wiesz… No, oczywiście, wiesz – o tym okresie w moim życiu, kiedy musiałem przeprosić za moje kontakty na boku i walczyć z mediami. No tak, ta sama historia: brukowce Rupert Murdoch Corporation nielegalnie podsłuchiwały telefony gwiazd, w szczególności mój. Doprowadziło to następnie do sporów sądowych i zatwierdzenia nowych standardów dziennikarskich dotyczących źródeł informacji.

Ale potem miałem kontakt z nianią moich dzieci, podsłuch pomógł paparazzi się o tym dowiedzieć, media Murdocha opublikowały sensację i musiałem przeprosić Siennę… (brytyjska aktorka i modelka Sienna Miller, z którą Lowe był zaręczony w 2004 r. — Uwaga wyd.). Tak, od dawna mieszkam w szklanym domu — na moje życie patrzy się lepiej niż na życie innych.

Powiedziałem nawet dzieciom, że w rzeczywistości istnieją dwa prawa Jude'a — jedna w świetle reflektorów, a druga — ich ojciec, i szczerze proszę, abyście ich nie mylili. Ale ta historia uczyniła ze mnie… fanatycznego strażnika przestrzeni osobistej. I to właśnie mówię dzieciom: żyjąc w świecie z Facebookiem (organizacja ekstremistyczna zabroniona w Rosji), z Instagramem (organizacja ekstremistyczna zabroniona w Rosji), z Youtube, ważne jest, aby zostawić choć trochę siebie tylko dla siebie i najbliższych. Człowiek jest oczywiście istotą społeczną. I potrzebuję rodzimych stworzeń.

A twoje nowe małżeństwo mówi o tym po tylu latach życia kawalera z wieloma dziećmi?

TAk! A teraz wydaje mi się nawet, że wybrałem Filippę (Philippa Coan została żoną Jude Law w maju tego roku. — ok. wyd.) Nie tylko dlatego, że ją kocham, ale także dlatego, że mam do niej zaufanie — to dlatego, że jest moja i tylko moja. Tak, jako psycholog biznesu prowadzi aktywne życie towarzyskie, ale jest część jej, która jest dana tylko mnie… A poza tym… jestem też czytelnikiem Facebooka! (organizacja ekstremistyczna zakazana w Rosji) Niektórzy z tamtejszych autorów mnie zdumiewają: wydaje się, że nie pozostawiają ani jednej myśli, ani jednego spotkania, jednej nieopisanej partii… Ich własna wartość dla świata wydaje im się nieograniczona! Dla mnie to bardzo dziwne. Nie mam tego.

Ale jak możesz być aktorem, gwiazdą, a nie być trochę narcyzem?

No wiesz… możesz być na przykład kaktusem. Jeszcze bardziej lubię ich kwiaty.

Trzy ulubione stylizacje Jude'a Law

Angkor Wat

„Po raz pierwszy pojawiłem się tam w połowie lat 90-tych. Nie było jeszcze tylu hoteli, a my mieszkaliśmy w bardzo skromnym hotelu – mówi Lowe o kompleksie świątyń hinduistycznych w Angkor Wat. — Z niego otwierał się widok na świątynię, z okna widziałem wieczność. To jest pewnego rodzaju uczucie religijne — zrozumienie, jak mały jesteś. Ale także duma z własnego gatunku, z ludzi, którzy potrafili stworzyć takie piękno i moc.

Dwa

„Być może najlepszy widok z okna jest z mojego domu” — przyznaje Lowe. — Jest mały ogródek, niski płot z żywopłotem. I jedno wysokie drzewo. Jawor. Kiedy Sophie bawi się z Adą pod spodem, wydaje mi się, że mogę je oglądać bez końca. Moje dzieci. Mój dom. Moje Miasto".

Islandia

„Mała wyspa w Tajlandii, z dala od cywilizacji. Bardzo prosty mały hotel. A natura to 5 gwiazdek! — wspomina aktor z zachwytem. — Dziewica, nietknięta przez człowieka. Niekończący się ocean, niekończąca się plaża. Nieskończone niebo. Główny widok to horyzont. Tam poczułem się dotkliwie: nie umieramy. Rozpływamy się w nieskończonej wolności.»

Dodaj komentarz