Mieszkanie Igora Vernika: zdjęcie

Aktor zaprosił nas do swojego domu i opowiedział, jak wychowuje 14-letniego syna po rozwodzie.

Marzec 31 2014

Igor Vernik z synem Grisha

„Nie będę jak ojcowie, którzy krzyczą na wszystkie strony, że mają niesamowite dziecko. Powiem tylko: mam genialnego syna (Grigory ma 14 lat, to jest syn aktora z małżeństwa z Marią. Vernik rozwiódł się z nią w 2009 roku. – Ok. „Antena”) – Igor uśmiechnął się, gdy przyszedł go odwiedzić. – Ale to nie znaczy, że ślepo go uwielbiam. Uważnie śledzę to, co dzieje się w życiu Grishy.

Mój syn i ja jesteśmy zdecydowanie dobrymi przyjaciółmi. Zdecydowaliśmy się na przygodę z nim: wspólnie prowadziliśmy na kanale U projekt Szkoła Muzyki (reality show, w którym rywalizowały dzieci w wieku od 8 do 14 lat w różnych gatunkach muzycznych – ok. „Anteny”). Dla syna to jego debiut jako prezenter. Ale jak się utrzymał! Charakter jest odczuwalny. Oczywiście nie wszystko wyszło idealnie. Grisha ma żywą organiczną, ale na scenie początkowo zachowywał się skrępowany. Były też problemy z dykcją: wydawało mu się, że wyraźnie wymawia słowa, ale poprawiłem go.

Sam musiałem kiedyś z tym pracować. Kiedy wszedłem do teatru, nie mogłem mówić z podniecenia – usta miałem suche. Próbowałem żuć gumę i wszędzie nosiłem ze sobą wodę, ale nic nie pomagało. Z podnieceniem poradziłem sobie nie po roku, nie dwa lata później, ale znacznie później, kiedy zdałem sobie sprawę, że najważniejsze to nie myśleć o podnieceniu.

I patrząc na Griszę, wyobrażałem sobie zakres jego odpowiedzialności: widzowie, ława przysięgłych, kamery, reflektory i nikt nie oddałby pobłażania. Szczerze uważam, że ten test pióra był dobrą lekcją dla Grishy. Musisz przyzwyczaić się do sceny, żeby to rozgryźć. I co jest również przydatne, w projekcie Grisha zobaczyła facetów, którzy pasjonowali się swoją pracą i zdali sobie sprawę, jak wspaniale jest robić to, co się kocha. “

Grisza:

„Tata czasami pyta, kim chcę się stać, kiedy dorosnę. I jeszcze nie wiem, co powiedzieć. Oczywiście chciałbym pójść w jego ślady, a rola prezentera telewizyjnego przypadła mi do gustu. Dziwnie byłoby myśleć o karierze nauczyciela lub lekarza, jeśli od dzieciństwa wychowywałeś się w takim środowisku: dziadek jest głównym dyrektorem audycji literackich i dramatycznych w radiu, teraz jest nauczycielem w Moskiewskiej Szkole Teatralnej , wujek jest prezenterem telewizyjnym i redaktorem naczelnym magazynu, inny wujek ukończył szkołę – studio Moskiewskiego Teatru Artystycznego, tata – aktor Moskiewskiego Teatru Artystycznego i Kina”.

„Teraz Grisha studiuje muzykę. Ale jego związek z nią nie jest jeszcze namiętnym, miażdżącym romansem. Dobrze, że teraz już z przyjemnością gra na pianinie, a nie spod kija. Ale były chwile, kiedy syn w kuchni walił głową w szafkę ze słowami: „Nienawidzę tej muzyki!” A po jego policzkach spływał grad. Nawet nie wiedziałam, że łzy mogą być tak duże. Moje serce pękało z bólu. Ale zrozumiałem, że nie można się poddać: gdybym się poddał, byłaby to jego porażka, a nie moja. I nawet wtedy Grisha uznałaby, że litość może coś osiągnąć w życiu. Na przykład moja mama, jako dziecko, kazała mi kłaść zapałki na podłodze dziesięć razy za każde niespełnione ćwiczenie muzyczne. Ale teraz jestem wdzięczna moim rodzicom za to, że w moim życiu jest muzyka, że ​​piszę piosenki i śpiewam.

Niedawno podarowałem Grishy gitarę ze słowami: „Nie zawsze jest tam, gdzie jesteś sam z dziewczyną, będzie pianino pod ręką, ale gitara może być”. Pokazał kilka akordów, syn natychmiast je opanował i na nowo przyjrzał się utworom wykonywanym przez jego ulubione zespoły. Teraz może nawet grać razem z nimi. Oczywiście w dzisiejszych czasach gitara nie ma już takiego wpływu jak kiedyś. Możesz włączyć dowolny gadżet i zagrać dowolną melodię. Zobaczmy, czy Grisha chce grać na gitarze.

Ale syn lubi tańczyć poważnie. Breakdance jest na haju. Od momentu, w którym tańczył, syn zmienił się z wyglądu. Wcześniej był tak pulchny, że nie wiadomo do kogo. Jako dziecko dorośli patrzyli na mnie z politowaniem, zawsze próbowali mnie czymś nakarmić. A Grisha wyciągnął się, kiedy poszedł na tańce, miał mięśnie i brzuch. Niestety teraz zrezygnował z regularnych zajęć. Po pierwsze, w szkole pojawiło się wiele nowych, trudnych dla Grishy przedmiotów, a po drugie, opanował całkowicie break dance i teraz chce zmienić kierunek – pójść, powiedzmy, na hip-hop. Dyskutujemy o tym. “

„Grisha uczy się w szkole ogólnokształcącej. Ma trudności z fizyką, chemią, algebrą, geometrią. A tutaj nie jestem jego asystentem. Są ojcowie, którzy w momencie, gdy dzieci przynoszą złe oceny, wyciągają czysty dyplom z piątkami i mówią: „Patrz i ucz się!” Nie mam się czym przebić: w szkole miałem dokładnie takie same problemy jak mój syn z naukami ścisłymi. Ale mówię do Grishy: „Musisz znać szkolny program nauczania i uczyć się na tym samym poziomie, co inni uczniowie. Kiedy zrozumiesz, co zamierzasz robić w życiu, wiele problemów zniknie. ”

„Tak się złożyło, że Grisha jest tu koczownikiem – mieszka ze mną, potem ze swoją matką. Oczywiście życie w dwóch domach nie jest łatwe, ale syn się do tego przystosował. Najważniejsze, że Grisha czuje: zarówno tata, jak i mama go kochają, nie jest sam.

Kiedyś zadzwonił do mnie wychowawca i powiedział: „Spójrz, jak zachowuje się Grisha. Jeśli coś się dzieje w klasie, to z pewnością jest inicjatorem. – Po prostu nie mogę w to uwierzyć – mówię iw tej chwili mam déjà vu. Pamiętam, jak mój tata stoi przed nauczycielem i mówi mu: „Jeśli coś się dzieje w klasie, to winę ponosi Igor”. A tata odpowiada: „Po prostu nie mogę w to uwierzyć”.

A kiedy nauczycielka zadzwoniła do mnie, żeby porozmawiać o ubraniach Grishy.

„Wszystko zaczyna się od wyglądu” – powiedziała. – Bez krawata, koszula nie wciągnięta, a przecież spójrz na jego tenisówki, czy uczeń może chodzić w takich butach? „Masz całkowitą rację”, odpowiadam i chowam nogi pod stołem, bo do rozmowy doszłam w dokładnie tych samych tenisówkach. Mimo różnicy wieku ubieramy się z synem podobnie. Potem, kiedy Grisha i ja wsiadamy do samochodu i jedziemy, wciąż mu mówię: „Synu, wiesz, trampki to oczywiście kwestia gustu i stylu. Ale koncentracja jest tym, co musisz w sobie kultywować. ” Więc trochę się śmialiśmy i rozmawialiśmy poważnie. A między nami nie ma muru. “

Dodaj komentarz