Psychologia

Mój syn w ostatnich dniach bał się much. Marzec nie jest najbardziej „latającym” czasem, latem nie wyobrażam sobie, jak byśmy przetrwali te dni. Muchy wydają mu się wszędzie i wszędzie. Dziś odmówił jedzenia naleśników u babci, bo wydawało mu się, że między naleśniki wdarła się muszka. Wczoraj w kawiarni wpadł w złość: „Mamo, czy tu na pewno nie ma much? Mamo, chodźmy stąd jak najszybciej do domu! Chociaż zwykle nie jest w stanie zostawić w kawiarni przynajmniej czegoś niezjedzonego. Jak reagować na napady złości? Na co odpowiadać na pytania? Przecież nie mogę być na 100% pewna, że ​​w kawiarni nie ma much… Czy to normalne, że trzyletnie dziecko ma takie lęki, nie wiadomo skąd się wzięły?

Zacznę od ostatniego pytania. Ogólnie rzecz biorąc, dla trzyletniego dziecka entomofobia (strach przed różnymi owadami) nie jest zjawiskiem charakterystycznym. Dzieci poniżej piątego roku życia są bardzo zainteresowane każdą żywą istotą, nie doświadczają wstrętu ani strachu, zwłaszcza jeśli żaden z dorosłych nie zaszczepia tych uczuć. Dlatego jeśli małe dziecko doświadcza lęków związanych z owadami, to najprawdopodobniej mówimy o fobii wywołanej przez jednego z dorosłych. Albo jeden z członków rodziny ma taką fobię i demonstracyjnie w obecności dziecka boi się owadów, albo nie mniej demonstracyjnie walczy z owadami: „Karaluch! Daj to! Daj to! Latać! Bij ją!»

To, co powoduje taką hazardową agresję osoby dorosłej, jest prawdopodobnie bardzo niebezpieczne — dziecko może dojść do takiego wniosku, zaczynając się bać tych małych, ale tak okropnych stworzeń. W naszym ludzkim oku nawet tak urocze i piękne owady jak motyle, po bliższym przyjrzeniu się, okazują się dość brzydkie i przerażające.

Jest jeszcze inna, niestety, dość powszechna możliwość nabycia takiej fobii: kiedy ktoś starszy niż niemowlę, niekoniecznie dorosły, celowo przestraszy małe dziecko: „Jeśli nie zbierzesz zabawek, przyjdzie karaluch, ukradnie cię i zjeść ciebie!" Nie zdziw się, że po kilku powtórzeniach takich fraz dziecko zacznie się bać karaluchów.

Oczywiście nie powinieneś oszukiwać dziecka, mówiąc mu, że w pobliżu nie ma absolutnie żadnych owadów. Jeśli jednak owad zostanie wykryty, najprawdopodobniej nastąpi napad złości, a zaufanie do rodzica, który oszukał w tak ważnej sprawie, zostanie podważone. Lepiej skupić uwagę dziecka na tym, że rodzic może ochronić dziecko: „Mogę Cię ochronić”.

Możesz zacząć od podobnej frazy, aby dziecko uspokoiło się pod opieką osoby dorosłej. W chwilach strachu sam nie czuje się w stanie stanąć w obronie przed przerażającym zwierzęciem. Zaufanie do siły dorosłego uspokaja dziecko. Następnie możesz przejść do zwrotów takich jak: „Kiedy jesteśmy razem, poradzimy sobie z każdym owadem”. W tym przypadku dziecko, podobnie jak osoba dorosła, jest obdarzone siłą i pewnością siebie, aby poradzić sobie z sytuacją, choć jeszcze nie samodzielnie, ale w zespole z rodzicem, ale to już jest okazja, aby pomóc mu poczuć inaczej w obliczu możliwego niebezpieczeństwa. To pośredni krok na drodze do: „Dasz radę — nie boisz się owadów!”.

Jeśli dziecko nadal się niepokoi po uspokajających słowach dorosłego, możesz wziąć go za rękę i wspólnie obejść pokój, aby sprawdzić, jak się dzieje z owadami i upewnić się, że nic nie zagraża. To nie jest kaprys dziecka; w rzeczywistości takie działanie pomoże mu znaleźć spokój.

Z reguły ludzką naturą jest bać się tego, czego nie rozumie lub o czym niewiele wie. Dlatego, jeśli rozważysz z dzieckiem atlas lub encyklopedię odpowiednią do wieku, działy o owadach, możesz uzyskać dobry efekt terapeutyczny. Dziecko poznaje muchę, widzi jak pracuje, co je, jak żyje — mucha staje się bliska i zrozumiała, traci przerażającą aureolę tajemniczości i suspensu, dziecko uspokaja się.

Dobrze jest czytać z dzieckiem bajki, w których głównymi pozytywnymi bohaterami są owady. Najbardziej znana jest oczywiście opowieść o „Fly-Tsokotukha”, ale poza tym V. Suteev ma wiele opowieści z własnymi wspaniałymi ilustracjami. Może na początku dziecko po prostu posłucha bajki, nie chcąc patrzeć na zdjęcia, a nawet w ogóle odmówi słuchania. Nie ma problemu, do tej oferty możesz wrócić później.

Kiedy dziecko bez lęku słucha już bajki o owadach, możesz zaprosić je do uformowania tej, która mu się spodobała z plasteliny. Dobrze, jeśli w modelingu bierze udział także osoba pełnoletnia, a nie tylko zegarki. Gdy zgromadzi się wystarczająca liczba plastelinowych bohaterów, można zorganizować plastelinowy teatr, w którym głównym lalkarzem, kontrolującym niegdyś przerażające zwierzęta, będzie samo dziecko, które teraz w ogóle się ich nie boi.

Odrobina wyobraźni i twórczego entuzjazmu pomogą dorosłemu uwolnić dziecko od niepokojów i lęków związanych z owadami.

Dodaj komentarz