Jak odstawić dziecko od słodyczy. Jacob Teitelbaum i Deborah Kennedy
 

Wiele razy pisałem i mówiłem o szkodliwości cukru i nie będę się męczyć powtarzaniem tego. Każdy z nas staje twarzą w twarz z tym wrogiem i śmiało możemy nazwać go jednym z głównych niszczycieli naszego zdrowia.

Przerażające w tym produkcie jest nie tylko to, że uzależnia, az powodu skoków poziomu cukru we krwi chcemy jeść coraz więcej słodyczy. Ale także to, że jak na podstępnego wroga przystało, cukier tak umiejętnie się ukrywa i maskuje, że najczęściej nawet nie wiemy, ile go codziennie konsumujemy. A teraz pomyśl: jeśli to jest taki problem dla nas, dorosłych i ludzi świadomych, to jakie to zagrożenie dla dzieci. Przeczytaj, jak cukier może wpływać na zachowanie i zdrowie Twojego dziecka tutaj.

Jeśli obawiasz się, że Twoje dziecko je za dużo słodyczy, czas zacząć walczyć z tym problemem (na przykład staram się przestrzegać tych zasad). W końcu nawyki żywieniowe utrwalają się już w dzieciństwie. Im szybciej odstawisz swoje dziecko od dużej ilości słodyczy, tym zdrowsze i niezależne życie zapewnisz mu, bez wielu strasznych problemów i chorób. Jeśli jesteś pełnym pasji rodzicem, radzę przeczytać tę książkę. Osobiście spodobało mi się to podejście: autorzy starali się znaleźć najprostsze rozwiązanie tego trudnego problemu. Zaproponowali program pozbycia się uzależnienia od cukru, który składa się z 5 kroków. Nikt nie prosi dzieci, aby od razu przestały jeść słodycze. Pomaganie dziecku w przejściu przez te 5 kroków powoli, ale na pewno pozbawi je nawyku cukru.

Książka zawiera szokujące dane: przeciętne dziecko w wieku od 4 do 8 lat zjada 36 kilogramów dodanego cukru rocznie (czyli prawie 100 gramów dziennie!). To kilkakrotnie więcej niż zalecana dzienna porcja dla dziecka (trzy łyżeczki, czyli 12 gramów).

 

Jeśli te liczby Cię zaskoczą i zastanawiasz się, skąd się wzięły, przypomnę, że fruktoza, dekstroza, syrop kukurydziany, miód, słód jęczmienny, sacharoza i ekstrakt z soku trzcinowego to cukier. Ukrywa się również w szerokiej gamie produktów sklepowych, takich jak ketchup, masło orzechowe, pasty i przyprawy, wędliny, a nawet żywność dla niemowląt, płatki śniadaniowe, gotowe wypieki, napoje itp. Plus to, co je dziecko, gdy nie ma nad nim kontroli, na przykład w szkole.

Ogólnie rzecz biorąc, warto zastanowić się nad tym problemem i nad nim pracować. Twoje dziecko powie Ci wtedy „dziękuję”!

Dodaj komentarz