Jak zrobić muchę ze słonia: 4 sposoby na oczyszczenie umysłu i złagodzenie niepokoju

Po mistrzowsku umiemy zrobić słonia z muchy, wyolbrzymiając istniejące trudności i kreując je w naszej wyobraźni. Ale jest też droga powrotna. Cztery metody pomogą pozbyć się napięcia w ciele i oczyścić umysł ze zbędnych myśli.

1. Zmień myśli

Kiedy myślimy o pilnych sprawach, czasami stajemy się niespokojni lub ponurzy. Metoda szwajcarskiego psychoterapeuty Rogera Vittoza, oparta na „prawidłowej podatności”, pomaga wyjść z tego stanu, odświeżyć oczy i znaleźć właściwe rozwiązanie.

„Pomaga powstrzymać negatywne myśli i pozbyć się lęku” – wyjaśnia psychoterapeutka Martina Mingan. „Odpoczynek mózgu pozwala w pełni przywrócić sobie uwagę”. Potrzebujesz kamienia i spokojnego miejsca, w którym będziesz sam.

Pierwszy krok: wstań z opuszczonymi rękami, oddychaj przez nos, rozluźnij szyję i ramiona, zrób kilka min, aby poczuć twarz, a następnie rozluźnij ją. Pomyśl o problemie, który Cię trapi i zdefiniuj swój stan na trzech poziomach.

Ciało: jakie odczucia w palcach, stopach, w klatce piersiowej? Emocjonalne: czego doświadczasz – smutek, radość, podniecenie, niepokój? Intelektualny: co się dzieje w twoich myślach? Następnie jednym słowem nazwij ogólny stan: niepokój, tęsknota, napięcie, strach, żal, złość, stres… Poczuj, jak rezonuje w twoich emocjach i ciele. Jeśli słowo zostanie dobrane poprawnie, poczujesz to.

Druga faza: weź kamyk i skup się na jego kolorze, kształcie, wadze, temperaturze… Rozwałkuj go w dłoni, śledź opuszkami palców jego wybrzuszenia, pęknięcia, zagłębienia. Skoncentruj się na uczuciach. Jak on pachnie?

Po kilku minutach zadaj sobie ponownie pytanie: „Jakie jest słowo na określenie mojego ogólnego stanu teraz?” Jak to słowo odpowiada w ciele? Czy to już nie jest oryginalne słowo określające twój stan?

Jeśli nadal czujesz, że na przykład niepokój jest nadal obecny, nie spiesz się, daj sobie więcej czasu na zbadanie kamienia. Wykonuj to ćwiczenie kilka razy dziennie, aby wyrobić w sobie nawyk „zanurzenia się w doznaniach” i zmniejszyć napięcie psychiczne.

Opcja medytacji w metropolii: jeśli nie masz pod ręką kamyków, włącz swoją fantazję. Zamknij oczy i poruszaj się ostrożnie, bezpiecznie po pokoju. Dotknij czegoś bez otwierania oczu. Co to jest? Spróbuj określić jego rozmiar, teksturę, temperaturę i reakcję na dotyk – czy przedmiot jest rozgrzany, czy pozostaje zimny.

Poczuj to. Spróbuj skręcić. Zapach, posłuchaj (szelest, dzwoni czy stuka?). Otwórz oczy: czy jesteś zaskoczony? A może udało ci się od razu odgadnąć przedmiot? Co nowego dowiedziałeś się o nim i swoich uczuciach? Czy wiesz, jak przyjemny w dotyku jest kręgosłup tej książki? A może myślałeś, że był brązowy, ale okazał się zielony?

Narysuj paralelę: czy znasz problem, który Cię przeraża? Być może, po dokładnym rozważeniu, „zbadaniu” go, odkryjesz nowe sposoby jego rozwiązania. Jak oceniasz to teraz, po przestawieniu myśli na dotyk i węch? Być może nie będzie już wydawał się tak duży jak wcześniej.

2. Wróć do rzeczywistości z fiszkami

W stanie niepokoju, a tym bardziej stresu, często tracimy kontakt z samym sobą. Psychologia transpersonalna pomaga ją przywrócić. „Wprowadza takie pojęcie, jak duchowy wymiar osobowości”, mówi psychoterapeutka Bernadette Blain. „W nas „Ja” i Jaźń walczą o supremację. „Ja” jest naszą ideą nas samych, a Jaźń jest naszą najgłębszą esencją, która istnieje poza naszymi lękami. Proponowane przeze mnie ćwiczenie nazywa się Mandala Bytu. Pomaga ci połączyć się z samym sobą.” Do wykonania tego ćwiczenia będziesz potrzebować partnera.

Wytnij pięć kartek z papieru i napisz na nich dużymi literami: „Teraz”, „Przyszłość”, „Przeszłość”, „Inne”, „Ja”. Ułóż karty na podłodze w okrąg: pośrodku – „Teraz”, na północy – „Przyszłość”, na południu – „Przeszłość”, na zachodzie – „Ja”, na wschodzie – „Inne”.

Powiedz głośno, czego chcesz. Wtedy – co czujesz teraz, twoja rzeczywistość w teraźniejszości. Następnie powiedz, jakie przekonania i argumenty leżą u podstaw twojej rzeczywistości. Na przykład: „Jeśli nie zdam tego konkursu, nie będę miał więcej możliwości rozwoju zawodowego”. Pamiętaj – kiedy dokładnie w „Przeszłości” pojawił się ten strach?

Poczujesz, że strach się nasila. To naturalne, ponieważ dajesz sobie przyzwolenie na strach.

Stań pośrodku ręcznie wykonanej mandali i oddychaj głęboko z zamkniętymi oczami. Następnie otwórz oczy i idąc na wschód (w stronę karty „Inni”) powiedz głośno swoje przekonania: „Jeśli nie zdam tego konkursu, przede mną nie będzie już szans na rozwój zawodowy”.

Jak się czujesz? Skup swoją uwagę na doznaniach cielesnych. Skup się na najgorszym. Niech partner ćwiczeń zada pytanie: „Czy to stwierdzenie jest naprawdę prawdziwe i niepodważalne?” Jeśli to nie jest w 100% prawdziwe, to wcale nie jest prawdą!

Zwykle w tym momencie uświadamiamy sobie, że to, co uznaliśmy za niepodważalną prawdę, to tylko nasza wiara, która nie ma nic wspólnego z faktami i rzeczywistością.

Wróć do centrum mandali. Porzuć to przekonanie, „odłącz” je od siebie. Pomocnik pyta: „Jak się teraz czujesz bez tego przekonania?” Zwykle w tym momencie czujemy się mniej przygnębieni, lżejsi.

Zapamiętaj ten stan i zachowaj to wrażenie. Następnie spójrz na swoją sytuację z tego uczucia. Pozostają ci tylko fakty, rzeczywistość odarta z warstw emocji generowanych przez twoje przekonania.

3. Przetłumacz strach na energię ruchu

Doświadczenia, które uważaliśmy za negatywne, mogą być przydatne! Jeśli rodzi się w nas strach, niepokój i niepokój, to nie powinniśmy od razu próbować ich zagłuszyć, jestem pewien, że mistrz NLP, trener biznesu, współprowadzący szkolenie Mirror Maxim Dranko: „Lepiej zadać sobie pytanie: skąd pochodzą i czego potrzebują? Być może zwracają uwagę na poważne zagrożenia i przeszkody. Proponuję stawić czoła lękom szczerze i otwarcie. I naucz się nimi zarządzać.

Przestrzegaj zasad bezpieczeństwa: nie pracuj z fobiami i silnymi lękami za pomocą tego ćwiczenia (w przeciwnym razie możesz wywołać panikę). Potrzebne będą trzy kartki papieru i długopis.

Pierwszym etapem – Ryzyka. Zapisz na arkuszu nr 1 odpowiedzi na pytanie: „Jaka jest najgorsza rzecz, jaka może się wydarzyć, jeśli…?” A potem zastąp swój projekt lub działanie, z powodu którego się martwisz. Zapisz najgorszą rzecz, jaka może się przytrafić w drodze do celu, na ponumerowanej liście.

Na przykład jedziesz na wycieczkę, ale się boisz. Jakie złe rzeczy mogą się zdarzyć na wycieczce? Powiedzmy, że kradną pieniądze. Napisz, co przyjdzie Ci do głowy. Na pewnym etapie poczujesz, że strach się nasila. To naturalne, ponieważ dajesz sobie przyzwolenie na strach.

Kontynuuj listę, aż strach opadnie lub zniknie. A kiedy wydaje się, że wszystko napisałeś, zadaj sobie pytanie: „Co może się stać jeszcze gorszego niż to?” A kiedy już dokładnie wyładowałeś wszystkie możliwe okropności na papierze, możemy założyć, że pierwszy etap się skończył.

Drugi krok – „Reakcja”. Na drugiej kartce papieru, dla każdej pozycji z kartki nr 1 piszemy, co zrobimy, jeśli „tak” się stanie. Czy podczas podróży skradziono Ci wszystkie pieniądze? Co zrobisz? Na tym etapie strach pojawi się ponownie i może być nawet silniejszy niż na początkowym etapie, ponieważ w rzeczywistości żyjemy w zgodzie z faktem dokonanym.

Dla mózgu wyimaginowane i realne niebezpieczeństwo to często to samo: hormony są produkowane w ten sam sposób, serce bije w ten sam sposób, włosy na karku jeżą się, a w gardle powstaje guzek. Tak powinno być: lepiej teraz trochę się bać z kartką w dłoniach, niż biegać w panice później w prawdziwym życiu.

Na tym etapie żyjemy nie tylko w krytycznej sytuacji, ale także w jej rozwiązaniu. W tym miejscu mówimy mózgowi: „Mam plan B”. Jeśli w pewnym momencie nie wiesz, co napisać, to masz za zadanie nauczyć się, znaleźć rozwiązanie, zapytać.

W tym przypadku energia strachu zamienia się w energię rozwiązania problemu. Zbieram z wyprzedzeniem informacje w nagłych wypadkach: numery telefonów policji w kraju, do którego jadę, lub numer telefonu do ambasady.

Trzeci krok – Profilaktyka. Na arkuszu numer 3 napisz dla każdej pozycji z pierwszego arkusza, co możesz zrobić, aby zapobiec takiemu zdarzeniu. Na przykład nie trzymaj całej gotówki i wszystkich kart w jednym miejscu. Itd. W ten sposób kierujemy energię niepokoju na zmniejszenie stresu, nie przymykając oczu na ewentualne niebezpieczeństwa.

4. Wyprostuj ramiona i znajdź równowagę

Nasze ciało jest często mądrzejsze niż umysł. „Czasami proste rozwiązania cielesne działają szybciej i nie mniej wydajnie niż rozwiązania z umysłu” — komentuje Maxim Dranko.

Znajdź miejsce, w którym możesz łatwo zrobić 5-7 kroków i nie rozpraszać się. Myśląc o sytuacji, która Cię niepokoi, zrób siedem kroków. Zwróć uwagę, jak chodzisz: czy głowa jest pochylona, ​​jaka jest pozycja ramion, jak poruszają się biodra, kolana, łokcie, stopy. Lub nagraj krótki film na swoim telefonie. Przejrzyj to, zwracając uwagę na chód.

Zwykle ci, którzy są przytłoczeni ciężarem odpowiedzialności na swoich ramionach, jakby się kurczyli i zmniejszali. Ramiona zakrywają szyję, cofa się jak żółw. Zgadzam się, niezbyt zaradny stan.

Teraz spróbuj wyprostować ramiona jak najdalej do tyłu i idź, myśląc o swoim problemie, w jednym kierunku. Następnie przesuń je jak najdalej do przodu, okrąż jak najwięcej i przejdź na drugą stronę. Spróbuj znaleźć środkową pozycję, w której czułbyś się najwygodniej. Idź i zapamiętaj pozycję ramion.

Zbierzcie się, jak projektant, razem, odtwarzając wygodną środkową pozycję wszystkich naszych „detali”

Zrób to samo z głową: najpierw opuść ją maksymalnie na klatkę piersiową, a następnie ostrożnie przechyl ją do tyłu. Znajdź przeciętną pozycję głowy, która jest dla Ciebie wygodna. Zapisz go i przejrzyj ponownie. W porządku.

Rób jak najkrótsze, rozdrabniające kroki w jednym kierunku, a następnie jak najszersze w drugim kierunku. Znajdź średni rozmiar kroku, który jest dla Ciebie wygodny podczas chodzenia. Idź i zapamiętaj swój stan.

Biodra: wyobraź sobie, że masz w sobie stalowy pręt – chodź. A teraz, poruszając się w innym kierunku, wymachuj nimi w największej amplitudzie. Poczuj średnią optymalną pozycję bioder i spróbuj chodzić. Zrób to samo dla wszystkich innych części ciała.

I na koniec zbierzcie się, jak projektant, razem, odtwarzając wygodną środkową pozycję wszystkich naszych „detali”. Spaceruj w tym stanie, myśląc o swojej sytuacji problemowej. Poczuj się w tym nowym formacie, nowym chodzeniu, nowej postawie, a następnie zadaj sobie pytanie: co mogę zrobić, aby zmienić sytuację?

Śledź ogólnie, jak teraz wygląda problem: może zmieniło się podejście do niego lub pojawiło się rozwiązanie? W ten sposób działa połączenie „ciało-mózg”, poprzez ruchy, postawy, uruchamianie potrzebnych nam myśli.

Dodaj komentarz