Jak nie stać się ofiarą „efektu halo”?

Wpływ tego zjawiska psychologicznego jest bardzo duży. Wszyscy wiemy, jak „zawiesić etykiety”. Nauczyciele dają uczniom „diagnozę” wiecznego łobuza lub najlepszego w klasie. Raz na zawsze nagradzamy współpracownika piętnem odnoszącego sukcesy pracownika lub porażki. Dlaczego oceniamy po pierwszym i zwykle powierzchownym wrażeniu? Czy da się „przebić” raz ukształtowane opinie o nas io innych?

Jeśli pierwsze wrażenie osoby jest pozytywne, w tym z powodu okoliczności, to następnie znak plus rozciąga się na wszystkie jego cechy i działania. Wiele mu wybaczono. Jeśli wręcz przeciwnie, pierwsze wrażenie jest niewyraźne, to bez względu na to, jak dobrze dana osoba poradzi sobie w przyszłości, jest oceniana przez pryzmat oceny wstępnej.

Dla Rosjan efekt ten można wytłumaczyć przysłowiem „spotykają się po ubraniu, odpędzają po myśli”. Jedyna różnica polega na tym, że ze względu na efekt aureoli zwykle „odprowadzają” wszystkich w tych samych ubraniach. A żeby umysł był za nim widoczny, nosiciel aureoli musi dużo wysiłku.

Często uprzedzeń nigdy nie udaje się pokonać. Jest to szczególnie widoczne w grupach dziecięcych i młodzieżowych. Na przykład, jeśli nowicjusz nie dogaduje się dobrze i koledzy natychmiast uznają go za niepochlebnego, często jedynym rozwiązaniem jest zmiana klasy, gdzie możesz zacząć od nowa i spróbować ponownie, aby zrobić pierwsze wrażenie.

Czym jest to zjawisko?

W latach dwudziestych amerykański psycholog Edward Thorndike odkrył, że kiedy oceniamy innych, kierujemy się postrzeganiem pewnych cech osobowości — takich jak wygląd, wesołość, gadatliwość — i przysłaniają one wszystko inne. Psycholog nazwał to zjawisko efektem halo lub efektem halo.

Efekt aureoli opisuje nieświadomy błąd percepcji: indywidualne cechy człowieka — atrakcyjność, zewnętrzna niższość, wyjątkowe osiągnięcia — dominują nad innymi nieznanymi nam cechami, które sami sobie wymyślamy, kończymy rysować w naszych głowach. Pierwsze wrażenie przyćmiewa wszystko inne, tworząc aureolę. W psychologii społecznej efekt określa się jako zniekształcenia poznawcze.

Na przykład wyobraź sobie, że zostajesz przedstawiony osobie o niezwykle dobrych manierach — iw ciągu kilku minut tworzysz w głowie wizerunek zadbanego, wykształconego, elokwentnego, czarującego rozmówcy.

Innymi słowy, pojedyncza cecha wyróżniająca pozwala nam wywnioskować inne nieznane cechy.

Osoba z nadwagą jest często postrzegana jako leniwa, o słabej woli, niezdarna, a nawet głupia. Wielu nauczycieli uważa uczniów w okularach za bardziej oczytanych, a nawet mądrzejszych.

I oczywiście gwiazdy Hollywood ulegają wpływowi efektu aureoli. Ponieważ wielu aktorów jest związanych z granymi przez siebie postaciami i widzimy ich w reportażach i telewizji jako efektowne diwy, wierzymy, że tacy są w prawdziwym życiu.

Cóż, najbardziej znanym przypadkiem wpływu efektu halo jest Chlestakov z Inspektora Rządowego. Całe społeczeństwo początkowo zaakceptowało go jako audytora, nie zauważając oczywistych niekonsekwencji i błędów w jego zachowaniu i słowach.

Dlaczego nasz mózg potrzebuje tego efektu?

Bez efektu aureoli wiele sektorów gospodarki po prostu upadłoby. „Jeśli założę te same spodnie co ta odnosząca sukcesy bizneswoman, zrobię to samo wrażenie!” Chiński dodatek natychmiast zamienia się w modny dodatek (a nawet jego cena wzrasta do kilkuset euro), jeśli zostanie zauważony i założony przez gwiazdę lub supermodelkę. Z grubsza tak to działa.

Ale dlaczego nasze mózgi miałyby celowo prowadzić nas w pułapkę? Przez całe życie musimy przetwarzać ogromne ilości informacji. Musimy nawigować z minimalną ilością informacji, a do tego musimy w jakiś sposób klasyfikować otaczające obiekty i podmioty, wchodzić z nimi w interakcje. Efekt halo upraszcza te procesy.

Gdybyśmy za każdym razem głęboko analizowali cały napływający strumień bodźców wizualnych i innych, po prostu oszalelibyśmy

W pewnym sensie efekt halo to nasz mechanizm obronny. Ale jednocześnie pozbawiamy się bardziej obiektywnego spojrzenia, co oznacza, że ​​ograniczamy nasze możliwości. A ten, na którego «zakładamy» aureolę, ryzykuje, że na zawsze pozostanie w naszych oczach w roli, którą dla niego wymyśliliśmy.

Jak przezwyciężyć efekt halo?

Niestety „wyłączenie” aureoli jest trudne, a często niemożliwe. Tym razem możemy to zauważyć w naszym własnym postrzeganiu drugiego lub w naszej własnej ocenie, ale następnym razem niepostrzeżenie wpadniemy pod jego wpływ. I chociaż wszyscy znamy wyrażenie „nie oceniaj książki po okładce”, to jest dokładnie to, co wszyscy często robimy.

Jeśli osoba, której przyznaliśmy aureolę, jest nam ważna i droga, jedynym antidotum jest przeanalizowanie naszego wrażenia, rozłożenie go na części składowe: podkreślenie wiodącej, kluczowej cechy aureoli i nazwanie pozostałych, które zniknęły w naszej percepcji ze względu na do efektu halo na drugim planie. Szczególnie taka technika jest potrzebna menedżerom, specjalistom HR podejmującym decyzje personalne. Na przykład w Australii życiorysom nie towarzyszą zdjęcia, aby dane zewnętrzne nie przyćmiły kompetencji wnioskodawcy.

Większość z nas to wyborcy, więc nie powinniśmy kupować efektu aureoli polityków, którzy szczególnie przed wyborami starają się wyglądać na wyjątkowo życzliwych, otwartych i odpowiedzialnych. I tutaj sami powinniśmy zbierać informacje o kandydacie, aby nie stać się ofiarą samooszukiwania się.

I nikt nie przeszkadza nam w zbieraniu informacji o nas samych i własnej aureoli — o tym, jak postrzegają nas inni.

Możemy uczciwie powiedzieć, że znamy się na fenomenie efektu halo i zaprosić rozmówcę lub koleżankę, aby zajrzał nieco głębiej pod nasz „nimbus” i dał nam szansę na pokazanie wszystkich naszych cech. Bezpośredniość i szczerość są często rozbrajające. Możesz też pomyśleć o tym, jak chcielibyśmy wyglądać w oczach innych i co możemy w tym celu zrobić, ale w taki sposób, aby pozostać sobą.

Dodaj komentarz