5 powodów, dla których nie mówimy o przemocy

Tolerować. Być cicho. Nie wyjmuj brudnej bielizny z chaty. Dlaczego wielu z nas wybiera te strategie, kiedy dzieje się w nich coś naprawdę złego i strasznego — w chacie? Dlaczego nie szukają pomocy, kiedy zostali skrzywdzeni lub wykorzystani? Powodów jest kilka.

Niewielu z nas nie doświadczyło niszczącej mocy nadużyć. I nie chodzi tylko o kary fizyczne czy wykorzystywanie seksualne. Zastraszanie, maltretowanie, zaniedbywanie naszych potrzeb w dzieciństwie i manipulacje są w jakiś sposób uważane za różne „głowy” tej hydry.

Obcy nie zawsze nas krzywdzą: możemy cierpieć z powodu działań najbliższych i najbardziej znanych osób — rodziców, partnerów, braci i sióstr, kolegów z klasy, nauczycieli i kolegów, szefów i sąsiadów.

Gdy sytuacja jest podgrzana do granic możliwości i nie mamy siły milczeć lub ukrywać straszne konsekwencje nadużyć, urzędnicy i znajomi zadają pytanie: „Ale dlaczego wcześniej o tym nie mówiłeś?” Albo chichoczą: „Gdyby wszystko było tak straszne, nie przemilczałbyś tak długo”. Często stajemy się świadkami takich reakcji nawet na poziomie społeczeństwa. I rzadko można odpowiedzieć na coś zrozumiałego. Wolimy przeżyć to, co się wydarzyło w staromodny sposób — sami ze sobą.

Dlaczego ludzie ukrywają, że stało się im coś strasznego? Trener i autor Darius Cekanavičius opowiada o pięciu powodach, dla których milczymy o doświadczeniu przemocy (a czasami nawet nie przyznajemy się przed samym sobą, że przeżyliśmy coś strasznego).

1. Normalizacja przemocy

Często to, co według wszelkich wskazań jest prawdziwą przemocą, nie jest jako takie postrzegane. Na przykład, jeśli w naszym społeczeństwie przez wiele lat bicie dzieci uważano za normalne, to kara fizyczna dla wielu pozostaje czymś znajomym. Co możemy powiedzieć o innych, mniej oczywistych przypadkach: można je wytłumaczyć na setki różnych sposobów, jeśli naprawdę chcesz znaleźć „piękne opakowanie” na przemoc lub po prostu zamknąć oczy na to.

Zaniedbanie jest, jak się okazuje, czymś, co powinno wzmocnić charakter. Zastraszanie można nazwać nieszkodliwym żartem. Manipulowanie informacjami i rozsiewanie plotek jest uzasadnione tym, że: „On po prostu mówi prawdę!”

Dlatego doświadczenie osób, które zgłaszają, że doświadczyły przemocy, często nie jest uważane za coś traumatycznego, wyjaśnia Darius Cekanavičius. A przypadki wykorzystywania są przedstawiane w „normalnym” świetle, a to sprawia, że ​​ofiara czuje się jeszcze gorzej.

2. Pomijanie roli przemocy

Ten punkt jest ściśle związany z poprzednim — z wyjątkiem małego niuansu. Powiedzmy, że ten, któremu mówimy, że jesteśmy zastraszani, przyznaje, że to prawda. Jednak to nie pomaga. To znaczy, w pewnym sensie się z nami zgadza, ale nie do końca — nie na tyle, by działać.

Dzieci często spotykają się z taką sytuacją: mówią o nękaniu w szkole, ich rodzice współczują im, ale nie idą komunikować się z nauczycielami i nie przenoszą dziecka do innej klasy. W efekcie dziecko wraca do tego samego toksycznego środowiska i nie wraca do zdrowia.

3.Wstyd

Ofiary przemocy często obwiniają się za to, co im się przydarzyło. Biorą odpowiedzialność za działania sprawcy i uważają, że sami na to zasługują: „Nie powinieneś prosić matki o pieniądze, gdy była zmęczona”, „Powinieneś zgodzić się ze wszystkim, co mówi, gdy był pijany”.

Ofiary napaści na tle seksualnym czują, że nie są już godne miłości i współczucia, a kultura, w której obwinianie ofiar jest powszechną reakcją na takie historie, chętnie je w tym wspiera. „Ludzie wstydzą się swojego doświadczenia, zwłaszcza jeśli wiedzą, że społeczeństwo ma tendencję do normalizacji przemocy”, ubolewa Cekanavichus.

4. Strach

Czasami jest bardzo przerażające dla tych, którzy padli ofiarą przemocy, opowiadanie o swoich doświadczeniach, a zwłaszcza dla dzieci. Dziecko nie wie, co się stanie, jeśli będzie opowiadało o tym, czego doświadczyło. Zbesztają go? A może nawet ukarany? A jeśli osoba, która go maltretuje, krzywdzi rodziców?

A dorosłym nie jest łatwo powiedzieć, że ich szef lub kolega zastrasza ich, trener jest tego pewien. Nawet jeśli mamy dowody — akta, zeznania innych ofiar — jest bardzo możliwe, że kolega lub szef pozostanie na swoim miejscu, a wtedy trzeba będzie w całości zapłacić za „donos”.

Często ten strach przybiera przesadne formy, ale dla ofiary przemocy jest absolutnie realny i namacalny.

5. Zdrada i izolacja

Ofiary krzywdzenia nie opowiadają o swoich przeżyciach także dlatego, że często po prostu nie mają osoby, która by ich wysłuchała i wesprzeła. Mogą polegać na swoich oprawcach i często znajdują się w całkowitej izolacji. A jeśli nadal decydują się na rozmowę, ale są wyśmiewani lub nie są traktowani poważnie, to po tym, jak już wystarczająco wycierpieli, czują się całkowicie zdradzeni.

Co więcej, dzieje się tak nawet wtedy, gdy zwracamy się o pomoc do organów ścigania lub opieki społecznej, które teoretycznie powinny się nami zająć.

Nie daj się zranić

Przemoc nosi różne maski. A ofiarą złego traktowania może stać się osoba bez względu na płeć i wiek. Jak jednak często my, czytając kolejny skandaliczny przypadek molestowania przez nauczyciela nastoletniego chłopca, odrzucamy to lub mówimy, że jest to „przydatne doświadczenie”? Są ludzie, którzy poważnie wierzą, że mężczyzna nie może narzekać na przemoc ze strony kobiety. Albo że kobieta nie może być wykorzystywana seksualnie, jeśli sprawcą jest jej mąż…

A to tylko wzmaga pragnienie ofiar, by milczeć, ukrywać swoje cierpienie.

Żyjemy w społeczeństwie niezwykle tolerancyjnym na przemoc. Powodów jest wiele, ale każdy z nas może być osobą, która przynajmniej uważnie wysłucha tego, który przyszedł po wsparcie. Tych, którzy nie usprawiedliwią gwałciciela („Cóż, on nie zawsze taki jest!”) I jego zachowanie („Tylko dałem klapsa, nie pasem…”). Tych, którzy nie będą porównywać swojego doświadczenia z doświadczeniem innej osoby („Po prostu naśmiewają się z ciebie, ale zanurzyli mi głowę w muszli klozetowej…”).

Należy pamiętać, że trauma nie jest czymś, co można „zmierzyć” z innymi. Każda przemoc jest przemocą, tak jak każda trauma jest traumą – przypomina Darius Cekanavichus.

Każdy z nas zasługuje na sprawiedliwość i dobre traktowanie, bez względu na to, jaką drogę musiał przejść.

Dodaj komentarz