jak nas oszukują w supermarketach

jak nas oszukują w supermarketach

W pogoni za zyskiem sprzedawcy zręcznie zastawiają pułapki, w które łatwowierni nabywcy mogą łatwo wpaść. Przyjrzyjmy się najlepszym sztuczkom sprzedawców supermarketów.

Wszystko, co marketerzy wymyślą, aby oszukać klientów i zwabić ich z kilku tysięcy rubli miesięcznie (ta sama skrytka, przełożona na wakacje). Nie przywiązujesz wagi do wielu sztuczek. Amerykanin Martin Lindstrom w książce „Usuwanie mózgu! Jak marketerzy manipulują naszymi umysłami i zmuszają nas do kupowania tego, czego chcą ”uważa, że ​​​​kupującego łatwo zahipnotyzuje muzyka. Na przykład rytmiczna kompozycja rozprzestrzeniająca się po obszarze sprzedaży sprawia, że ​​dokonujesz spontanicznych zakupów. Przenikliwe melodie przyczyniają się do długiego pobytu w sklepie. Im dłużej tu zostaniesz, tym pełniejszy będzie Twój koszyk. Ale to nie jedyne sposoby, aby skłonić nas do robienia niepotrzebnych zakupów.

Zadanie „W poszukiwaniu świeżości”

Produkty, które wygasły, są przybliżane. Ale nie będzie łatwo dotrzeć do świeżego kefiru: z reguły jest ukryty w głębi półek. Powinieneś uważać na kawałki kiełbasy. W jednym opakowaniu obok kawałka drogiego salami może sąsiadować jakaś zwykła kiełbasa z łap i piór. Kupujący może nie zwracać uwagi na taki drobiazg, ale dla handlowca jest to zysk: udało mu się sprzedać tanią kiełbasę po wygórowanych cenach. Dodatkowo zostanie naliczona dodatkowa opłata za cięcie i pakowanie.

Świeżych produktów zdecydowanie nie znajdziesz w dziale „Gastronomia”. Tutaj bez problemu można zaproponować sałatkę z kiełbasą, która przeterminowała się wczoraj, a grzanki robi się ze spleśniałego chleba na półce. Unikaj kuszących znaków, które zdobią przepysznego grillowanego kurczaka. Zdecydowanie nie warto kupować go w sklepie, ponieważ bardzo trudno jest sprawdzić jakość składników. Pyszny kurczak jest łatwy do zrobienia w domu.

Im większy koszyk, tym większy zakup

Wystarczy iść do supermarketu z listą artykułów spożywczych. Jeśli wpadniesz tylko do sklepu po masło i jogurt, nie chwytaj za ogromny wózek. Marketerzy przeprowadzili badanie, które wykazało, że im większy koszyk, tym dłuższy czek. I, co dziwne, aby zaoszczędzić rodzinny budżet, unikaj dużych paczek. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka bardziej opłaca się kupić ogromną paczkę ciasteczek. To właśnie ten zakup zmieni Twoje preferencje smakowe. Od dawna udowodniono, że im pełniejsza jest Twoja lodówka, tym więcej jesz. Jeśli wcześniej ograniczałeś się do dwóch ciasteczek na śniadanie, teraz zjesz dwa razy więcej.

„Kup szampon i zdobądź odżywkę w prezencie” to częsta sztuczka. Ale często zdarza się, że kupujesz dwa produkty w cenie dwóch. Jedynymi wyjątkami są przypadki, w których dokładnie wiesz, ile powinien kosztować ten szampon, płyn do płukania ust lub kawa. W przeciwnym razie prezent zadziała za twoje pieniądze.

Inną sztuczką sprzedawcy jest organizacja przestrzeni w supermarkecie. Nie daj się nabrać na aromatyczny zapach świeżo upieczonych bułeczek (lepiej w ogóle nie chodzić do sklepów głodnych). Rozpocznij swoją trasę od razu ze środka hali. Najpiękniejsze rzeczy (warzywa, owoce, słodycze) zwykle znajdują się na samym początku podróży. Pokusa jest wielka: jak zrezygnować z jabłek o takiej tęczowo zielonej sałatce czy ulubionych czekoladek, które są już w sprzedaży. Określ wyraźnie, jakich działów potrzebujesz, i omiń niepotrzebne regały. Oczywiście każdy supermarket to labirynt, w którym łatwo się zgubić. Niezbędne towary (chleb, mleko, mięso) znajdują się daleko od siebie, a często jak najdalej od wejścia. Szukając bochenka jest szansa, że ​​trafisz na tak atrakcyjny produkt, że nie możesz odmówić jego zakupu. Nawiasem mówiąc, według badań amerykańskich marketerów możesz wydać mniej pieniędzy, jeśli podróżujesz po supermarkecie w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.

„Zweryfikowany przez Związek Pediatrów Rosji”, „Wybór Kupujących” – zgadzam się, że takie napisy na etykiecie uatrakcyjniają produkt. Tylko producent, a nie sprzedawca, odpowiada wyłącznie za informacje na opakowaniu. Lepiej przestudiuj skład produktu, a nie jego opakowanie. Wszyscy od dawna znają klasyczny eksperyment: woda sprzedawana w pięknych szklanych butelkach wydaje się smaczniejsza niż ta sama woda, tylko w plastikowych opakowaniach. Inną sztuczką są owoce i warzywa z farmy. Można je znaleźć tylko w małych sklepach, supermarkety współpracują tylko z dużymi dostawcami. A te wszystkie „eko”, „organiczne” i „bio” na etykietach – częsty chwyt marketingowy.

Data pakowania nie jest datą produkcji

Dokładnie zapoznaj się z opakowaniem towarów paczkowanych. Zgodnie z prawem musi zawierać: datę pakowania, datę ważności, wagę, cenę za kilogram, koszt tej paczki. Często zdarzają się tutaj poważne naruszenia: nie piszą daty produkcji produktu, ale datę pakowania, która może się zmieniać codziennie. Ogólnie rzecz biorąc, najlepiej nie kupować produktów ważonych w sklepie. Opakowania fabryczne są bezpieczniejsze, choć droższe.

Dziś to akcje, a nie reklama, stają się motorem handlu. Rabaty to tylko ruch promocyjny. Zwykle na tydzień przed zrobieniem produktu promocyjnego jego koszt gwałtownie rośnie, a potem po prostu staje się taki sam. Często towary, których data ważności zbliża się do końca, są sprzedawane po obniżonych cenach.

A także metki promocyjne są często „zapominane” do usunięcia. Przy kasie znajdziesz niespodziankę typu „och, promocja już się skończyła” i wystarczy poczekać, aż czarodziejka Galya z kluczem do kasy anuluje zakup lub odbierze towar w pełnej cenie. Nawiasem mówiąc, jeśli koszt towaru nie odpowiada wskazanemu na ladzie, masz prawo żądać sprzedaży towaru za wskazaną cenę.

Dzieci są motorem handlu

Dziecko jest prawdziwym pomocnikiem wszystkich marketerów. Dzieci wpadają we wszystkie pułapki, jakie zastawili na nie sprzedawcy. Dzieciak na pewno nie przejdzie obok słodyczy i jaskrawych zabawek, które rozłożyli przebiegli kupcy, aby dziecko z pewnością zauważyło przynętę. A potem zaczyna się wymuszenie. Rodzice są gotowi oddać ostatnie pieniądze, jeśli tylko ukochane dziecko się uspokoi. Tak, a kobietę z dziećmi łatwiej oszukać przy kasie. Na pewno nie przeliczy zmiany i nie sprawdzi spełnienia warunków akcji.

Dodaj komentarz