Kiedy gasną światła: jak Godzina dla Ziemi wpływa na elektrownie

Rosja ma Zunifikowany System Energetyczny (UES), który ostatecznie powstał w latach 1980. XX wieku. Od tego momentu każdy region stał się częścią ogromnej sieci. Nie ma granic i powiązania stacji z miejscem, w którym się znajduje. Na przykład w pobliżu miasta Kursk znajduje się elektrownia jądrowa, która wytwarza znacznie więcej energii elektrycznej, niż potrzebuje region. Reszta energii jest redystrybuowana na terenie całego kraju.

Planowaniem wytwarzania energii zajmują się operatorzy systemu. Ich zadaniem jest stworzenie harmonogramu dla elektrowni od jednej godziny do kilku lat, a także normalizacja dostaw energii podczas większych zakłóceń i awarii. Eksperci biorą pod uwagę rytmy roczne, sezonowe i dobowe. Robią wszystko, aby wyłączenie lub włączenie zarówno żarówki w kuchni, jak i całego przedsięwzięcia było możliwe bez przerwy w pracy. Oczywiście brane są pod uwagę ważne święta i promocje. Nawiasem mówiąc, organizatorzy Godziny dla Ziemi nie informują bezpośrednio o akcji, gdyż jej skala jest niewielka. Ale pamiętaj, aby ostrzec administrację miasta, od nich informacje już docierają do EWG.

W przypadku poważnej awarii, awarii lub przerw, inne stacje zwiększają moc, kompensując i przywracając równowagę. Istnieje również automatyczny system tworzenia kopii zapasowych, który błyskawicznie reaguje na awarie i spadki napięcia. Dzięki niej występujące codziennie skoki energii nie powodują awarii. Nawet w przypadku nieoczekiwanego podłączenia dużych odbiorców energii (co samo w sobie jest możliwe w rzadkich przypadkach), bezpiecznik ten jest w stanie zapewnić niezbędną energię do czasu zwiększenia wytwarzania energii.

Czyli system jest debugowany, turbiny elektrowni są rozproszone, operatorzy są szkoleni, a potem przychodzi… „Godzina dla Ziemi”. O 20:30 tysiące ludzi gaszą światło w mieszkaniu, domy pogrążają się w ciemności i zapalają się świece. I ku zaskoczeniu większości sceptyków, nie dochodzi do pustego spalania elektryczności, zapłonu gadżetów zasilanych z sieci. Aby to zweryfikować, proponuję porównać wykresy zużycia energii 18 i 25 marca.

  

Niewielki ułamek procenta, o który uczestnicy akcji zmniejszają zużycie energii, nie znajduje odzwierciedlenia w JES. Większość energii zużywa nie oświetlenie, ale duże przedsiębiorstwa i system grzewczy. Mniej niż 1% dziennego spożycia nie jest porównywalne z wypadkami, które zdarzają się prawie każdego roku. Mało kto wie o tych wypadkach – wypracowany przez lata system przynosi owoce. Gdyby akcja miała charakter bardziej globalny, nie wywołałoby to żadnego szoku – wyłączenie następuje w zaplanowanym dniu i o określonej porze.

Ponadto niektóre stacje są w stanie nie tylko w porę reagować na wahania zużycia, ale także korzystać ze „spokoju”. Elektrownie wodne, gdy spada zużycie energii, mogą wyłączać turbiny i pompować wodę do specjalnych zbiorników. Zmagazynowana woda jest następnie wykorzystywana do wytwarzania energii w okresach zwiększonego zapotrzebowania.

Oficjalne źródła podają, że w tym roku w akcji wzięło udział 184 krajów, w Rosji akcję wsparło 150 miast. Wyłączono iluminację zabytków architektury i budynków administracyjnych. W Moskwie na godzinę zgasło oświetlenie 1700 obiektów. Kolosalne liczby! Ale nie wszystko jest takie proste. Oszczędności energii elektrycznej w Moskwie podczas Godziny dla Ziemi to mniej niż 50000 rubli – energooszczędne urządzenia oświetleniowe służą przede wszystkim do oświetlania obiektów administracyjnych i kulturalnych

Według amerykańskich badań przeprowadzonych przez 6 lat w 11 krajach, ustalono, że Godzina dla Ziemi zmniejsza dzienne zużycie energii średnio o 4%. W niektórych regionach oszczędności energii wynoszą 8%. Na Zachodzie ten odsetek jest brany pod uwagę i następuje pewien spadek produkcji. Niestety Rosja nie była jeszcze w stanie osiągnąć takich wskaźników, ale nawet przy wzroście tego odsetka nikt irracjonalnie nie „spali nadwyżki”. prosta ekonomia. Im więcej zwolenników ma akcja, tym bardziej namacalnie zmniejszy się zużycie energii.

O 21:30 światła zapalają się niemal jednocześnie. Wielu przeciwników akcji od razu zwróci się na przykład, że przy maksymalnym zużyciu energii w domu lub mieszkaniu światło żarówki może blaknąć lub migotać. Przeciwnicy przytaczają to jako dowód na to, że elektrownie nie nadążają z obciążeniem. Z reguły głównym powodem takiego „migotania” jest wadliwe okablowanie elektryczne, co jest dość powszechne w starych domach. Przy jednoczesnym włączaniu urządzeń AGD do domu, zużyte przewody mogą się przegrzewać, co prowadzi do tego efektu.

Każdego dnia mamy do czynienia z wahaniami zużycia energii – rano fabryki zaczynają działać, a wieczorem ludzie wracają z pracy i niemal jednocześnie włączają światło, telewizor, zaczynają gotować jedzenie na kuchenkach elektrycznych lub podgrzewają w mikrofalówce. Oczywiście na znacznie większą skalę i tak czy inaczej, uczestniczy w tym cała ludność kraju. Dlatego taki skok w zużyciu energii jest od dawna powszechny dla producentów energii elektrycznej.

Dodatkowo, siła spadku przy włączaniu urządzeń w całej dzielnicy iw domu jest neutralizowana przez transformatory. W miastach takie instalacje są z reguły typu dwu- i trzytransformatorowego. Są zaprojektowane w taki sposób, aby były w stanie rozłożyć obciążenie między sobą, zmieniać swoją moc w zależności od aktualnie pobieranej energii elektrycznej. Najczęściej stacje jednotransformatorowe znajdują się na terenach domków letniskowych i wsi; nie są w stanie zapewnić dużego przepływu energii i utrzymać stabilną pracę w przypadku silnych skoków napięcia. W miastach nie mogą stabilnie utrzymać dostaw energii do wielopiętrowych budynków mieszkalnych.

Fundacja WWF Wildlife zauważa, że ​​ograniczenie zużycia energii o godzinę nie jest celem. Organizatorzy nie prowadzą żadnych specjalnych pomiarów i statystyk dotyczących energii, a kładą nacisk na główną ideę akcji – wezwanie ludzi do ostrożnego i odpowiedzialnego traktowania przyrody. Jeśli na co dzień ludzie nie marnują energii, zaczną używać energooszczędnych żarówek, wyłączają światło, gdy nie jest potrzebne, to efekt będzie znacznie bardziej odczuwalny dla wszystkich. I tak naprawdę Godzina dla Ziemi przypomina, że ​​nie jesteśmy sami na tej planecie i musimy dbać o otaczający nas świat. To rzadki przypadek, kiedy ludzie na całym świecie spotykają się, aby wyrazić troskę i miłość do swojej rodzinnej planety. I nawet jeśli jedna godzina nie działa od razu, ale na dłuższą metę może zmienić nastawienie do naszego domu – Ziemi.

 

Dodaj komentarz