Psychologia

Relacje są niemożliwe bez kompromisów, ale nie możesz się stale tłumić. Psycholog Amy Gordon wyjaśnia, kiedy możesz i powinieneś iść na ustępstwa, a kiedy zaszkodzi to tylko Tobie i Twojemu związkowi.

Poprosiłeś męża, żeby kupił mleko, ale zapomniał. Twoja para została zaproszona na kolację przez jego przyjaciół, których nie lubisz. Wieczorem po pracy oboje jesteście zmęczeni, ale ktoś musi położyć dziecko do łóżka. Konflikty pragnień są nieuniknione, ale nie zawsze jest jasne, jak na nie reagować.

Pierwsza opcja to skupienie się na własnych pragnieniach i narzekanie na brak mleka, odmowa obiadu i nakłonienie męża do położenia dziecka do łóżka. Drugą opcją jest stłumienie pragnień i postawienie na pierwszym miejscu potrzeb partnera: nie walcz o mleko, zgódź się na obiad i pozwól odpocząć mężowi podczas czytania bajek na dobranoc.

Jednak tłumienie emocji i pragnień jest niebezpieczne. Do takiego wniosku doszła grupa psychologów z University of Toronto Mississauga kierowana przez Emily Impett. W 2012 roku przeprowadzili eksperyment: partnerzy, którzy tłumili swoje potrzeby, wykazali spadek dobrostanu emocjonalnego i satysfakcji z relacji. Co więcej, często myśleli, że muszą rozstać się ze swoim partnerem.

Jeśli spychasz swoje potrzeby na drugi plan ze względu na partnera, nie przynosi to mu korzyści — on odczuwa Twoje prawdziwe emocje, nawet jeśli próbujesz je ukrywać. Wszystkie te drobne wyrzeczenia i tłumione emocje sumują się. A im więcej ludzie poświęcają zainteresowania dla dobra partnera, tym głębiej popadają w depresję — udowodniło to badanie przeprowadzone przez grupę psychologów z University of Denver pod kierownictwem Sarah Witton.

Ale czasami konieczne są poświęcenia, aby uratować rodzinę i związki. Ktoś musi położyć dziecko do łóżka. Jak iść na ustępstwa bez ryzyka popadnięcia w depresję, przekonali się naukowcy z Katolickiego Uniwersytetu Furen na Tajwanie. Przeprowadzili wywiady ze 141 parami małżeńskimi i odkryli, że częste poświęcenie zagraża dobremu samopoczuciu osobistemu i społecznemu: partnerzy, którzy często tłumili swoje pragnienia, byli mniej zadowoleni ze swojego małżeństwa i częściej cierpieli na depresję niż ludzie, którzy byli mniej skłonni do ustępstw.

Nie będziesz się kłócić o mleko, jeśli masz pewność, że twój mąż specjalnie nie zignorował twojej prośby i naprawdę się o ciebie troszczy

Jednak po dłuższym obserwowaniu par naukowcy zauważyli pewien wzór. Tłumienie pragnień prowadziło do depresji i zmniejszania satysfakcji z małżeństwa tylko w tych parach, w których partnerzy się nie wspierali.

Jeśli jeden z małżonków udzielił wsparcia społecznego drugiej połowie, odrzucenie własnych pragnień nie wpłynęło na zadowolenie ze związku i nie spowodowało rok później depresji. W ramach wsparcia społecznego naukowcy rozumieją następujące działania: słuchanie partnera i wspieranie go, rozumienie jego myśli i uczuć, dbanie o niego.

Kiedy rezygnujesz ze swoich pragnień, tracisz zasoby osobiste. Dlatego poświęcanie własnych interesów jest stresujące. Wsparcie partnera pomaga przezwyciężyć poczucie bezbronności związane z poświęceniem.

Co więcej, jeśli partner cię wspiera, rozumie i troszczy się o ciebie, zmienia to charakter ofiary. Jest mało prawdopodobne, że będziesz się kłócić o mleko, jeśli masz pewność, że twój mąż nie zignorował twojej prośby i rzeczywiście się o ciebie troszczy. W tym przypadku powstrzymanie się od skarg lub wzięcie na siebie odpowiedzialności za położenie dziecka do łóżka nie jest poświęceniem, ale prezentem dla troskliwego partnera.

Jeśli masz wątpliwości, co zrobić: czy kłócić się o mleko, czy zgodzić się na obiad, czy położyć dziecko do łóżka — zadaj sobie pytanie: czy czujesz, że Twój partner Cię kocha i wspiera? Jeśli nie czujesz jego wsparcia, nie ma sensu powstrzymywać niezadowolenia. Nagromadzi się, a następnie wpłynie niekorzystnie na relacje i stan emocjonalny.

Jeśli poczujesz miłość i troskę swojego partnera, twoje poświęcenie będzie bardziej jak akt dobroci. Z czasem zwiększy to satysfakcję z relacji i zachęci partnera do zrobienia tego samego dla Ciebie.


O autorze: Amy Gordon jest psychologiem i asystentem badawczym w Centrum Zdrowia Publicznego na Uniwersytecie Kalifornijskim.

Dodaj komentarz