Jak „karaluchy w głowie” przyprawiają nas o mdłości

Zakaz wyrażania uczuć powoduje znaczne szkody nie tylko dla zdrowia psychicznego, ale także fizycznego. Dlaczego niebezpiecznie jest tłumić emocje i jak radzić sobie ze stresem – mówi psychoterapeuta Artur Chubarkin, który od ponad 30 lat zajmuje się problemami psychosomatycznymi.

Wiele problemów somatycznych wynika z nieporozumień i wzorców zachowań. W życiu codziennym żartobliwie nazywamy je „karaluchami w głowie”. Takie pomysły, przy już istniejących kosztach energii potrzebnej do przeżycia sytuacji, prowadzą do negatywnych emocji. A ośrodek emocjonalny w mózgu w swojej anatomicznej budowie pokrywa się w XNUMX/XNUMX z ośrodkiem autonomicznego układu nerwowego, który odpowiada za przystosowanie narządów do zmieniających się warunków zewnętrznych i wewnętrznych.

Centrum wegetatywne naładowane negatywnymi emocjami przestaje dostrajać organizm, a następnie rozwija się dysfunkcja wegetatywna. Oprócz dystonii wegetatywno-naczyniowej może wystąpić dystonia wegetatywna żołądka, jelit, pęcherza moczowego i pęcherzyka żółciowego. Ten etap, kiedy narząd nie jest uszkodzony, ale wyraźnie przeszkadza choremu, a badania nic nie ujawniają, nazywany jest etapem zaburzenia czynnościowego narządu.

Paliwa do ognia dolewają emocje na skalę strachu (od podniecenia do przerażenia) przed istniejącymi objawami, któremu towarzyszy wydzielanie hormonów stresu — adrenaliny i kortyzolu. Narząd, który od dłuższego czasu znajduje się w stanie dysfunkcji, po pewnym czasie zaczyna ulegać uszkodzeniu, co jest wykrywane podczas badania.

Istnieje inny mechanizm powstawania choroby somatycznej. Zachowanie i reakcja emocjonalna dzikiego zwierzęcia w naturze jest zawsze bardzo precyzyjna. Osoba ma dwa filtry: „dobry-zły” i „moralny-niemoralny”. Istnieje więc zakaz wyrażania emocji i zlecania działań wykraczających poza uwarunkowane ramy jednostki. Aby nie okazywać, w obecności zakazu filtra, już biologicznie, automatycznie zrodzonej emocji, konieczne jest uciskanie jakiegoś mięśnia. W ten sposób powstaje skurcz nerwowo-mięśniowy, zacisk.

W społeczeństwie w 70-80% przypadków można być prawdziwym, a nie „poprawnym” i powstrzymującym się. Resztę gaszą pozytywne emocje

Najprostszą metaforą, jaką proponuję swoim pacjentom, jest obraz gałęzi, która gromadzi na sobie zaspę śnieżną. Zaspa to ładunek nagromadzonych negatywnych emocji. „Ostatni płatek śniegu” jest prowokacyjną przyczyną w obecności ekstremalnego stopnia zaspy śnieżnej. Gdzie pęka «gałąź»? W słabych miejscach są indywidualne. Jak pomóc «oddziałowi»? Strategicznie — bądź elastyczny, zmieniaj się. Taktycznie — regularnie otrząsaj się.

Dlatego system profilaktyki ma mieć 4-6 intensywnych sposobów łagodzenia stresu emocjonalnego, stosować je regularnie od 3 do 5 razy w tygodniu przez 1-1,5 godziny, w zależności od intensywności przeżytego okresu, obecności kryzysu . Mięsień pracujący ze średnim obciążeniem pobiera adrenalinę z krwi i ją spala.

Profilaktyka to także maksymalna otwartość i naturalność zachowania. W społeczeństwie w 70-80% przypadków można być prawdziwym, a nie „poprawnym” i powstrzymującym się. Resztę gaszą pozytywne emocje. Natura dała nam też jeden dzień szans: jeśli powstrzymałeś się od szefa — wyjdź i wyrzuć go, pierwszego dnia po pojawieniu się napięcia emocje łatwo znikną.

Petersburska Szkoła Psychoterapii zidentyfikowała kolejny istotny czynnik prowadzący do choroby „nerwowej” — aleksytymię, czyli niezdolność do zauważenia sygnałów emocjonalnych i cielesnych ciała. Indeks aleksytymiczny waha się od 20% (stan dobry) do 70% nierozpoznania lub zniekształcenia sygnałów.

Wyobraź sobie stopień napięcia emocjonalnego osoby, która w rzeczywistości jest w 70% zdezorientowana. Prawa półkula (u osób praworęcznych) odpowiada za rozpoznawanie emocji (myślenie emocjonalno-figuratywne), a współczesność opiera się na lewej półkuli (myślenie specyficzne-logiczne, celowe). Często jest zdezorientowany w swoich potrzebach, w swojej „chcenie”! W tym przypadku psychoterapia zorientowana na ciało pomaga „powrócić do siebie”, do życia własnym życiem.

Dodaj komentarz