Jak i dlaczego marki z rynku masowego przechodzą na zrównoważone surowce

Co sekundę na wysypisko trafia ciężarówka z ubraniami. Konsumenci, którzy zdają sobie z tego sprawę, nie chcą kupować produktów nieekologicznych. Ratując planetę i własny biznes, producenci odzieży podjęli się szycia rzeczy z bananów i alg

W fabryce wielkości terminala lotniska wycinarki laserowe niszczą długie bawełniane prześcieradła, odcinając to, co miało stać się rękawami kurtek Zary. Jeszcze rok temu skrawki, które wpadały do ​​metalowych koszy, były wykorzystywane jako wypełniacze do mebli tapicerowanych lub wysyłane prosto na wysypisko śmieci w mieście Arteijo w północnej Hiszpanii. Teraz są one chemicznie przetwarzane na celulozę, mieszane z włóknem drzewnym i tworzą materiał o nazwie refibra, z którego wykonuje się kilkanaście elementów garderoby: koszulki, spodnie, topy.

Jest to inicjatywa Inditexu, firmy będącej właścicielem Zary i siedmiu innych marek. Wszystkie reprezentują segment branży modowej znany z dość tanich ubrań, które na początku każdego sezonu zalewają szafy kupujących i po kilku miesiącach trafiają do kosza lub na najdalsze półki szafy.

  • Oprócz nich Gap obiecuje, że do 2021 roku będzie korzystał wyłącznie z służących z gospodarstw ekologicznych lub z branż, które nie szkodzą środowisku;
  • Japońska firma Fast Retailing, do której należy Uniqlo, eksperymentuje z obróbką laserową w celu zmniejszenia zużycia wody i chemikaliów w zniszczonych dżinsach;
  • Szwedzki gigant Hennes & Mauritz inwestuje w start-upy, które specjalizują się w rozwoju technologii recyklingu odpadów i produkcji rzeczy z nietradycyjnych materiałów, takich jak grzybnia grzybów.

„Jednym z największych wyzwań jest zapewnienie mody dla stale rosnącej populacji, przy jednoczesnym zachowaniu przyjazności dla środowiska” – mówi dyrektor generalny H&M, Karl-Johan Persson. „Musimy tylko przejść na model produkcji bezodpadowej”.

Przemysł o wartości 3 bilionów dolarów zużywa niewyobrażalne ilości bawełny, wody i energii elektrycznej do produkcji 100 miliardów sztuk odzieży i akcesoriów każdego roku, z czego 60%, według McKinsey, jest wyrzucane w ciągu roku. Mniej niż 1% wyprodukowanych rzeczy jest poddawanych recyklingowi na nowe rzeczy, przyznaje Rob Opsomer, pracownik angielskiej firmy badawczej Ellen MacArthur Foundation. „Co sekundę na wysypisko trafia około cała ciężarówka materiału” — mówi.

W 2016 roku Inditex wyprodukował 1,4 mln sztuk odzieży. To tempo produkcji pomogło firmie zwiększyć swoją wartość rynkową prawie pięciokrotnie w ciągu ostatniej dekady. Ale teraz wzrost rynku wyhamował: milenialsi, którzy oceniają wpływ „szybkiej mody” na środowisko, wolą płacić za doświadczenia i emocje niż za rzeczy. Zyski Inditexu i H&M w ostatnich latach nie spełniły oczekiwań analityków, a udziały w rynku tych firm zmniejszyły się w 2018 roku o około jedną trzecią. „Ich model biznesowy nie opiera się na zerowej marnotrawstwie” — mówi Edwin Ke, dyrektor generalny Hong Kong Light Przemysłowy Instytut Badawczy. „Ale wszyscy mamy już wystarczająco dużo rzeczy”.

Trend na odpowiedzialną konsumpcję dyktuje własne warunki: te firmy, które z czasem przestawią się na produkcję bezodpadową, mogą zyskać przewagę konkurencyjną. Aby zmniejszyć ilość odpadów, detaliści zainstalowali w wielu sklepach specjalne pojemniki, w których klienci mogą zostawić rzeczy, które następnie trafią do recyklingu.

Jill Standish, konsultant ds. handlu detalicznego w firmie Accenture, uważa, że ​​firmy produkujące zrównoważoną odzież mogą przyciągnąć więcej klientów. „Torba z liści winogron czy sukienka ze skórki pomarańczy to już nie tylko rzeczy, kryje się za nimi ciekawa historia” – mówi.

H&M zamierza do 2030 roku produkować wszystkie rzeczy z materiałów pochodzących z recyklingu i zrównoważonych (obecnie udział takich rzeczy wynosi 35%). Od 2015 roku firma sponsoruje konkurs dla startupów, których technologie pomagają ograniczać negatywny wpływ branży modowej na środowisko. Uczestnicy rywalizują o grant w wysokości 1 miliona euro (1,2 miliona dolarów). Jednym z ubiegłorocznych zwycięzców jest firma Smart Stitch, która opracowała nić rozpuszczającą się w wysokich temperaturach. Technologia ta pomoże zoptymalizować recykling rzeczy, ułatwiając proces usuwania guzików i zamków z ubrań. Startup Crop-A-Porter nauczył się tworzyć przędzę z odpadów z plantacji lnu, bananów i ananasów. Inny uczestnik stworzył technologię oddzielania włókien różnych materiałów podczas przetwarzania tkanin mieszanych, podczas gdy inne startupy produkują ubrania z grzybów i alg.

W 2017 roku Inditex zaczął przetwarzać stare ubrania na tzw. sztuki z historią. Efektem wszystkich starań firmy w zakresie odpowiedzialnej produkcji (rzeczy wykonane z bawełny organicznej, wykorzystania prążkowanych i innych ekomateriałów) była linia odzieży Join Life. W 2017 roku pod tą marką wyszło o 50% więcej sztuk, ale w całkowitej sprzedaży Inditexu takie ubrania stanowią nie więcej niż 10%. Aby zwiększyć produkcję zrównoważonych tkanin, firma sponsoruje badania w Massachusetts Institute of Technology i kilku hiszpańskich uniwersytetach.

Do 2030 roku H&M planuje zwiększyć udział materiałów pochodzących z recyklingu lub zrównoważonych materiałów w swoich produktach do 100% z obecnych 35%.

Jedną z technologii, nad którą pracują naukowcy, jest produkcja odzieży z ubocznych produktów obróbki drewna za pomocą druku 3D. Inni naukowcy uczą się oddzielać nici bawełniane od włókien poliestrowych w przetwarzaniu tkanin mieszanych.

„Staramy się znaleźć bardziej ekologiczne wersje wszystkich materiałów”, mówi Niemiec Garcia Ibáñez, który nadzoruje recykling w Inditex. Według niego dżinsy wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu zawierają teraz tylko 15% bawełny pochodzącej z recyklingu – stare włókna zużywają się i trzeba je mieszać z nowymi.

Inditex i H&M twierdzą, że firmy pokrywają dodatkowe koszty związane z wykorzystaniem tkanin pochodzących z recyklingu i recyklingu. Artykuły Join Life kosztują mniej więcej tyle samo, co inne ubrania w sklepach Zara: T-shirty są sprzedawane za mniej niż 10 USD, podczas gdy spodnie zwykle kosztują nie więcej niż 40 USD. H&M mówi też o zamiarze utrzymania niskich cen na ubrania wykonane z ekologicznych materiałów, firma spodziewa się, że wraz ze wzrostem produkcji koszt takich produktów będzie niższy. „Zamiast zmuszać klientów do ponoszenia kosztów, postrzegamy to po prostu jako długoterminową inwestycję” – mówi Anna Gedda, która nadzoruje zrównoważoną produkcję w H&M. „Wierzymy, że ekologiczna moda może być dostępna dla każdego klienta”.

Dodaj komentarz