"Cześć piękna! Chodźmy z nami! ”: co zrobić, jeśli jesteś prześladowany na ulicy

Wiosna wreszcie nadeszła: czas zdjąć kurtki puchowe. Ale uroki ciepłego sezonu są przyćmione przez zwiększoną uwagę mężczyzn, którzy nękają dziewczyny i kobiety na ulicy. Dlaczego to robią i jak możemy się oprzeć takiemu zachowaniu?

Jeśli jesteś kobietą, to prawdopodobnie przynajmniej raz widziałaś lub doświadczyłaś takiego zjawiska jak „catcall”: to wtedy mężczyźni, będąc w miejscu publicznym, gwiżdżą za kobietami i puszczają kpiny, często o podtekstach seksualnych lub groźnych, komentarzach w ich adresie. Słowo to pochodzi od angielskiego catcall — „boo”. W niektórych krajach takie działania mogą być karane grzywną. Tak więc we Francji „osoby molestujące na ulicy” ryzykują, że za swoje zachowanie zapłaci od 90 do 750 euro.

Reakcja na catcall jest inna: zależy od okoliczności, formy nękania i samą osobę. Niektóre dziewczyny odczuwają przyjemność, otrzymując takie oznaki uwagi. "Jestem dobry. Myślą, że mnie zauważyli. Ale najczęściej takie „komplementy” przerażają, denerwują i sprawiają, że czujemy się jak na rynku niewolników, ponieważ można o nas dyskutować i oceniać, podobnie jak w przypadku różnych rzeczy. Trauma psychologiczna może również wynikać z takiego nękania.

Jak to się stało

„Późnym wieczorem moja dziewczyna i ja wróciliśmy do domu — wypiliśmy drinka i postanowiliśmy wybrać się na spacer po naszej rodzinnej okolicy. Podjeżdża samochód z dwoma lub trzema facetami. Opuszczają okno i zaczynają krzyczeć: „Kochanie, chodź z nami. Dziewczyny, z nami będzie więcej zabawy, dodamy wam! Chodźmy, maszyna jest nowa, spodoba ci się. Szliśmy w milczeniu przez całą drogę do domu, starając się ignorować te komentarze, było to przerażające i wcale nie przyjemne.

***

„Miałem 13 lat i wyglądałem na starszy niż mój wiek. Sama odcięła dżinsy, zamieniając je w super-krótkie szorty, założyła je i sama poszła na spacer. Kiedy szedłem bulwarem, jacyś mężczyźni – może było ich pięciu – zaczęli gwizdać i krzyczeć do mnie: „Chodź tutaj… Twój tyłek jest nagi”. Przestraszyłem się i szybko wróciłem do domu. To było bardzo krępujące, wciąż pamiętam.

***

„Miałem wtedy 15 lat, była jesień. Założyłam długi elegancki płaszcz mamy, buty – w sumie nic prowokującego – iw tym stroju poszłam do mojej dziewczyny. Kiedy wyszedłem z domu, jechał za mną mężczyzna w czarnym mercedesie. Gwizdał, dzwonił do mnie, a nawet oferował prezenty. Byłem zawstydzony i przestraszony, ale jednocześnie trochę zadowolony. W rezultacie skłamałem, że jestem żonaty i wszedłem do wejścia mojego przyjaciela.

***

„Przyjechała do mnie koleżanka z Izraela, przyzwyczajona do noszenia jasnego makijażu i noszenia gorsetów z obcisłymi legginsami. Na tym zdjęciu poszła ze mną do kina. Musieliśmy zejść do metra, a na przejściu jakiś facet gwizdnął na nią i zaczął wygłaszać tłuste komplementy. Zatrzymał się i odwrócił, żeby za nami podążyć. Dziewczyna bez zastanowienia wróciła i dała mu pięść w nos. A potem wyjaśniła, że ​​w jej ojczyźnie nie ma zwyczaju zachowywać się w ten sposób wobec kobiety — i nikomu nie wybacza takiego zachowania.

***

„Biegnę. Kiedyś biegałem po kraju, a niedaleko zatrzymał się samochód. Mężczyzna zapytał, czy potrzebuję podwiezienia, chociaż było oczywiste, że nie potrzebuję. Biegłem dalej, samochód za nim. Mężczyzna przemówił przez otwarte okno: „Chodź. Usiądź ze mną, piękna. Następnie: „Jakie masz seksowne majtki”. A potem ciągnęły się słowa, których nie można było wydrukować. Musiałem szybko zawrócić i pobiec do domu”.

***

„Wracając późno w nocy do domu, minąłem ławkę, na której piła grupa ludzi. Jeden z siedzących na ławce wstał i poszedł za nim. Gwizdał na mnie, wyzywał, wyzywał i komentował: „Jesteś taka słodka”. Byłem bardzo przestraszony."

***

„Była godzina około 22:40, było ciemno. Wracałem z instytutu do domu. Na ulicy podszedł do mnie mężczyzna w wieku XX, pijany, ledwo stojący na nogach. Próbowałam go zignorować, chociaż byłam spięta, ale on poszedł za mną. Zaczął dzwonić do domu, żartować, jakoś dziwnie seplenić, próbował mnie przytulić. Grzecznie odmówiłem, ale to było tak, jakbym był całkowicie zamrożony ze strachu. Nie było dokąd uciec, wokół nie było ludzi — okolica była cicha. W rezultacie wpadłem na mój ganek razem z jakąś babcią, krzycząc: „Dziewczyno, gdzie jesteś, wpadnijmy do mnie”. Trząsłem się przez długi czas.

***

„Siedziałem na ławce w parku ze skrzyżowanymi nogami i szturchałem telefon. Podchodzi mężczyzna, dotyka mojego kolana, podnoszę głowę. Potem mówi: „Cóż, dlaczego siedzisz w burdelu?” Jestem cichy. I kontynuuje: „Nogi były splecione tak kusząco, nie rób tego tak…”

***

„Poszedłem do sklepu w obcisłej koszulce. Po drodze szedł za mną mężczyzna. Przez całą drogę powiedział mi: „Dziewczyno, dlaczego się tym obnosisz, już widzę, że wszystko jest bardzo piękne”. Trudno mi było go puścić.

Dlaczego to robią i jak na to reagują

Dlaczego mężczyźni sobie na to pozwalają? Przyczyny mogą być różne, od znudzenia po chęć okazania agresji wobec kobiet w rzekomo bardziej akceptowalny sposób. Ale jedno można powiedzieć na pewno: ten, kto gwiżdże na kobietę lub próbuje zadzwonić do niej słowami „pocałunek-pocałunek-pocałunek” oczywiście tak naprawdę nie rozumie jakie są granice i dlaczego należy ich szanować. I w tym przypadku nie ma znaczenia, czy wie, że nieznajomi, którzy przechodzą w swoim własnym interesie, nie lubią takiej uwagi.

Tak, odpowiedzialność za to, co się dzieje, spoczywa na tym, kto pozwala sobie na molestowanie nieznanych kobiet. Ale ludzie są nieprzewidywalni i nie wiemy, jaki to człowiek: może jest po prostu niebezpieczny, a nawet został skazany za przestępstwa z użyciem przemocy. Dlatego naszym głównym zadaniem jest utrzymanie własnego zdrowia i jak najszybsze wyjście z kontaktu.

Czego nie robić? Staraj się unikać otwartej agresji. Pamiętaj, że agresja jest „zaraźliwa” i może być szybko doświadczona przez kogoś, kto już narusza normy społeczne. W dodatku „kotołaz” może cierpieć z powodu niskiej samooceny, a twoja szorstka odpowiedź z łatwością przypomni mu o jakimś negatywnym doświadczeniu z przeszłości. W ten sposób wywołujesz konflikt i narażasz się na niebezpieczeństwo.

Jeśli sytuacja jest niepokojąca:

  • Staraj się zwiększać dystans z osobą, ale bez zbytniego pośpiechu. Zobacz, do kogo możesz zwrócić się o pomoc w razie potrzeby.
  • Jeśli w pobliżu są ludzie, głośno poproś „katolicy” o powtórzenie komplementu. Prawdopodobnie nie chce być widziany.
  • Czasami lepiej zignorować uwagę.
  • Możesz udawać, że rozmawiasz przez telefon ze swoim partnerem, który wydaje się zbliżać do ciebie. Na przykład: „Gdzie jesteś? Już tam jestem. Chodź, do zobaczenia za kilka minut.»
  • Jeśli masz pewność, że dana osoba cię nie skrzywdzi, możesz odzwierciedlić jego zachowanie: w odpowiedzi gwizdnij, powiedz „kit-kit-kit”. Catcallers często nie są przygotowani na to, że ofiara może przejąć inicjatywę. Może być podniecony zakłopotaniem i zniechęceniem kobiety, ale zdecydowanie nie podoba im się to, że nagle wciela się w aktywną rolę.

Przede wszystkim pamiętaj o własnym bezpieczeństwie. I że nie jesteś winien nieznajomemu niczego, czego najprawdopodobniej nawet nie lubisz.

Dodaj komentarz