Wegetarianizm dla bojowników jest niedopuszczalny?

Wegetarianizm dla bojowników jest niedopuszczalny

Podczas gdy naukowcy, poprawiając okulary, mówią do siebie: „Nie, pozwól mi!”, w zamyśleniu ciągnąc za akademicką brodę, opowiem wam, czym dla wojownika jest mięso. Nigdy nie byłem fanem mięsa, ale przyznaję, że do 15 roku życia często go używałem. Cóż, w moich nastoletnich latach byłem w stanie wyładować swoją energię poprzez randki z dziewczynami lub sport. Drugi bardziej mi się podobał, więc zacząłem angażować się w walkę wręcz, a potem kontaktować się z karate.

Teraz mogę z całą pewnością stwierdzić, że wszystkie moje główne osiągnięcia sportowe rozpoczęły się w okresie najpierw częściowej, a następnie całkowitej abstynencji od mięsa. Jak rozumiesz, w wieku 15 lat rozwija się ciało, wzrost, masa ciała, narządy wewnętrzne – wszystko ulega zmianom. Usuwając rzeź z diety, schudłam trochę w pasie. Później dowiedziałem się, że dodatkowe kilogramy w talii są oznaką otyłości narządów wewnętrznych. Wiesz, to wcale nie jest to, czego potrzebuje wojownik.

Co się zmieniło, kiedy zostałem wegetarianinem? Oto coś, co nie zmieniło się drastycznie, z wyjątkiem tego, że:

1. Zacząłem lepiej rozumieć otaczający mnie świat. Kiedy pokonasz destrukcyjny egoizm, zrozumiesz, że natura może dać nam znacznie więcej bez zabijania zwierząt.

2. Zacząłem poruszać się szybciej, ogólnie łatwo się wspinać. Nawet gdy zwykła liczba godzin nie wystarcza na sen, nadal panuje pogoda.

3. Siła moich ciosów wzrosła dzięki szybkości. Kiedy dowiedziałam się, że to nie kawałek tłuszczu, ale magnez, witaminy, odpowiada za szybkość skurczów mięśni, ułożyłam sportowe menu.

4. Wygrałem mistrzostwo miasta i regionu.

W zespole mieliśmy kolejnego zawodnika, który zapowiadał się świetnie. Okazało się, że nie jest weganinem, ale praktycznie nie jada mięsa, bo w wiosce rodzice nauczyli go jeść warzywa, owoce i płatki zbożowe. Ciekawie byłoby zobaczyć, na jakie wyżyny by osiągnął, ale… Spotkał dziewczynę mięsożerną.

W pierwszej „oblubienicy” przyszła teściowa nakarmiła go bogatym barszczem mięsnym. Nie chciał odmówić i zjadł cały talerz tego barszczu. Pomimo tego, że z przyzwyczajenia wymiotował później przez całą noc, stopniowo stał się mięsożercą, spuchnięty tłuszczem, poszedł w bandytów, a potem nie było jasne, dokąd poszedł. Zrozumiałem: może zjadanie trupów nie jest faktem, że człowiek „spadnie”, ale jeśli nie jesz mięsa, to tylko z ideą, z rozwojem etycznych wartości, duchowością. W przeciwnym razie wszystko to, choć godne pochwały, jest jakoś słabe.

O masie ciała. W telewizji pokazują po prostu wysuszonych joginów, którzy skręcają kości w niewyobrażalne węzły. Tak, wegetarianizm nie przyczynia się do nadwagi, ale to, czego potrzebujesz – możesz budować. Sama wiem: umięśnione ciało jest znacznie lepsze niż ćwiczący na sterydach. Dla zawodnika normalnie pracujące mięśnie są składnikiem zwycięstwa i sukcesu. Wystarczy wykonywać ćwiczenia siłowe w ruchu. Wyciąganie żelaza nie jest głupie, ale do wykonywania bardziej dynamicznych ćwiczeń wystarczy nawet pływanie. A „oddychanie” będzie w porządku, a ciało będzie posłuszne.

Teraz, kiedy ludzie pytają mnie, czy wegetarianin może coś osiągnąć, proponuję dwie opcje: pierwsza to uwierz mi na słowo, że może wiele, a druga to pójście ze mną na matę i sparowanie w pełnym kontakcie. Waga, wzrost w naszym biznesie nie ma znaczenia, gdy jest technika, silny duch i zdrowe ciało! Ogólnie rzecz biorąc, chłopaki, zapomnijcie o zatruciu się „jak mięso”, prawdziwy wojownik żyje normalnie, nawet bez zabijania zwierząt. Prawdziwy wojownik, nawet jeśli tak tłusta sztuka walki jak sumo, może wygrać, będąc specyficznym weganinem. A takie przykłady – wałek! Linków nie będę podawał – patrz, ucz się, wyciągaj właściwe wnioski!

 

 

Dodaj komentarz