Psychologia
Film «Megamind»

Po wybraniu ulubionego biznesu zastanów się, czy zdradziłeś tych, którzy cię potrzebują.

video download

Ulubiona rzecz to rzecz, do której ciągnie cię z przyjemnością, z której czerpiesz radość. Ulubiona praca to praca, do której podchodzi się z przyjemnością, wykonuje ją jakościowo i wykonuje ją z satysfakcją. Ten, kto robi to, co kocha, wcale nie musi myśleć, wiele osób wciąż potrzebuje jego biznesu. «To moja sprawa! Lubię to i karmi mnie — zostaw mnie w spokoju! - i to wszystko.

Jednak na linii znaczeń życiowych ulubioną rzeczą jest coś więcej niż rozrywka.

Sens życia sprawia, że ​​warto żyć. Zainteresowania i zachęty do życia, cele życiowe, sens życia, ulubiony biznes. Pojęcia pokrewne: Motyw — ze względu na to, co dana osoba robi, główna i zwykle postrzegana przyczyna zachowania. To, co wyjaśnia aktywność (zachowanie) osoby, nadaje jej sens.

Ludzie nazywają biznes tylko tym, co ma choćby małe, ale uniwersalne znaczenie, w przeciwieństwie do rozrywki, która ma sens tylko dla kogoś, kto dobrze się bawi.

Dłubanie w nosie może być twoją ulubioną rozrywką, ale nie nazywa się to twoją ulubioną rozrywką. Ludzie nie zapłacą za wydłubanie komuś nosa, nikt tego w żaden sposób nie żąda, więc tak nie jest.

Z drugiej strony ulubioną rzeczą jest mniej niż misja życiowa. Misja jest jak ulubiona rzecz: jeśli ktoś robi coś jako swoją misję, robi to również z radością, jest tam nierozerwalnie wciągany, ale nazywanie tej misji ulubioną rzeczą jest niedokładne. Łatwo jest zrezygnować z tego, co się kocha, bo to dla mnie po prostu radość i nikogo to nie obchodzi. I nie możesz odmówić misji, bo ludzie jej potrzebują i tylko Ty możesz to zrobić.

Jednak i tutaj musisz być ostrożny. Wiele osób nazywa swój ulubiony biznes swoją misją, szczerze wierząc, że wielu ludzi potrzebuje ich pracy, że ma ona uniwersalne znaczenie. Na przykład artysta lubi malować piękne konie, może to jego choroba, ale wierzy, że jego Misją jest przybliżanie ludziom piękna konia. Taki artysta powie, że ludzkość tego potrzebuje i najprawdopodobniej znajdą się tacy, którzy to potwierdzą.

Jeśli psychiatra przyjrzy się bliżej takiemu artyście, prawdopodobnie postawi diagnozę i zapisze w historii choroby: pacjent podporządkował wszystkie swoje działania chęci malowania obrazów z końmi i nazwał to swoją Misją. Pacjent nie jadł, nie sypiał, nie zwracał uwagi na innych ludzi i kierując się swoją Misją całkowicie opuścił prawdziwe życie.

Jednocześnie całkiem możliwe, że po jego śmierci jego obrazy będą cieszyły się dużą popularnością. Więc kim jest ten artysta ze swoją Misją? Geniusz, chory, po prostu nieciekawy, kto oceni i jak? Według jakich kryteriów? Zaryzykujemy sformułowanie następującej propozycji: jeśli nie myślisz o ludziach, nie myślisz o tym, komu potrzebna jest Twoja kreatywność i działasz tylko z wewnętrznych impulsów, Twoja kreatywność może być potrzebna ludziom, ale prawdopodobieństwo tego jest niskie. Raczej to przypadek. Czyjaś kreatywność i czyjaś praca coraz częściej okazuje się potrzebna ludziom, gdy twórca i autor myśli nie tylko o własnym wyrażaniu siebie, ale także o ludziach, o tym, co jego praca i praca daje ludziom. Myślenie o ludziach jest dobre!

Dodaj komentarz