Zakochanie się z własnej woli: czy jesteśmy w stanie kontrolować uczucia?

Miłość to romantyczne uczucie, które jest poza kontrolą rozumu. Taka postawa jest powszechna w naszej kulturze, ale aranżowane małżeństwa pojawiały się przez cały czas, a niektóre z nich były bardzo udane. Amerykański historyk Lawrence Samuel oferuje bliższe spojrzenie na oba punkty widzenia na to odwieczne pytanie.

Przez wiele stuleci jedną z największych tajemnic ludzkości była miłość. Pojawienie się tego uczucia nazwano darem boskim lub przekleństwem i poświęcono mu niezliczone książki, wiersze i traktaty filozoficzne. Jednak według historyka Lawrence'a Samuela, na początku tego tysiąclecia nauka dostarczyła wielu dowodów na to, że miłość jest zasadniczo funkcją biologiczną, a burza emocji w ludzkim mózgu jest spowodowana potężnym chemicznym koktajlem, który jej towarzyszy.

Zakochaj się z własnej woli

W 2002 roku amerykański psycholog Robert Epstein opublikował artykuł, który wywołał wiele szumu. Zapowiedział, że szuka kobiety, w której mógłby się zakochać w określonym czasie. Celem tego eksperymentu była odpowiedź na pytanie, czy dwoje ludzi może świadomie nauczyć się kochać się nawzajem. To nie jest chwyt reklamowy, wyjaśnił Epstein, ale poważne wyzwanie dla mitu, że każdy jest przeznaczony do zakochania się tylko w jednej osobie, z którą spędzi całe życie w małżeńskim błogości.

Zamiast ufać losowi, Epstein zastosował naukowe podejście do znalezienia miłości i sam stał się eksperymentalnym królikiem doświadczalnym. Ogłoszono konkurs, w którym wzięło udział wiele kobiet. Ze zwycięzcą Epstein planował chodzić na randki, uczęszczać na poradnictwo dotyczące miłości i związków, a następnie wspólnie napisać książkę o tym doświadczeniu.

Wielu, którzy go znali, w tym jego matka, byli gotowi myśleć, że szanowany naukowiec z doktoratem z Harvardu oszalał. Jednak jeśli chodzi o ten niezwykły projekt, Epstein był całkowicie poważny.

Umysł kontra uczucia

Społeczność psychologiczna była pełna dyskusji o kwestionowaniu przez Epsteina fundamentalnej idei, że miłość nie jest wolnym wyborem osoby, ale czymś, co dzieje się z nim wbrew jego woli. Wyrażenie „zakochać się” dosłownie oznacza „zakochać się”, dlatego pojęcie to znajduje odzwierciedlenie w języku. Świadome i metodyczne podejście do znajdowania obiektu tego uczucia jest sprzeczne z ideą, że naszym podstawowym instynktem jest po prostu pozwolić naturze robić swoje.

Jakiś czas później na konferencji Smart Marriages zorganizowano dyskusję o ciekawym przedsięwzięciu Epsteina. „Czy to czysta herezja, czy może pomysł, który może zrewolucjonizować nasze obecne rozumienie, jak działa miłość?” – zapytał moderator Jan Levin, psycholog i specjalista ds. relacji.

Rok po opublikowaniu kontrowersyjnego artykułu Epstein nadal był zdania, że ​​amerykańska „formuła miłości” nie odniosła sukcesu. Przykładów nie musieliśmy daleko szukać. Wiele nieudanych małżeństw było dla niego dowodem, że pomysł »znalezienia bratniej duszy, aby żyć długo i szczęśliwie« był piękną, ale zwodniczą bajką.

Ponad 50% małżeństw na całym świecie jest aranżowanych i trwa średnio dłużej niż Amerykanie

Levin był przekonany, że kategorycznie niemożliwe jest przekształcenie uczucia w działanie w tym przypadku, i sprzeciwił się Epsteinowi: „Miłość jest spontaniczna, nie można jej sztucznie wywołać”.

Jednak inny panelista, John Gray, autor światowego bestsellera „Mężczyźni są z Marsa, Kobiety są z Wenus”, uważał, że Epstein miał na myśli coś ważnego i że należy mu przynajmniej pochwalić jego wkład w naukę. „Opieramy się na romantycznych mitach, a nie umiejętnościach związanych z relacjami, które sprawiają, że małżeństwo jest owocną współpracą” – powiedział guru związku.

Wspierał go inny uczestnik dyskusji o „mówiącym” imieniu Pat Love. Love zgodził się, że pomysł Epsteina ma sens, biorąc pod uwagę fakt, że ponad 50% małżeństw na świecie jest aranżowanych i średnio trwa dłużej niż Amerykanie. „Połowa świata uważa, że ​​najpierw należy wziąć ślub, a potem się zakochać” — wspomina. Jej zdaniem praktyczność połączona z czułością może być skuteczną podstawą do długoterminowego rozwoju romantycznych uczuć.

Co uspokaja serce?

Czy więc odważny eksperyment Epsteina zakończył się sukcesem? Raczej nie niż tak, mówi historyk Lawrence Samuel. Żadna z ponad 1000 odpowiedzi, które naukowiec otrzymał od czytelników, nie zmotywowała go do kontynuowania z nimi relacji. Prawdopodobnie ta opcja znalezienia partnera nie była najbardziej udana.

W końcu Epstein spotkał kobietę, ale całkiem przypadkowo, w samolocie. Chociaż zgodziła się na udział w eksperymencie, sprawy skomplikowały okoliczności: mieszkała w Wenezueli z dziećmi z poprzedniego małżeństwa, które nie chciały wyjeżdżać z kraju.

Nie przyznając się do porażki, Epstein planował przetestować swoją koncepcję na kilku parach i, jeśli wyniki były pozytywne, opracować programy związków opartych na „ustrukturyzowanej” miłości. Zgodnie z jego głębokim przekonaniem, wybór małżonka z czystej pasji jest tym samym, co „upić się i poślubić kogoś w Las Vegas”. Nadszedł czas, aby przywrócić starą tradycję aranżowanych małżeństw, mówi Epstein.

Dodaj komentarz