Psychologia

Psychologowie i psychoterapeuci to zwykli ludzie. Oni też się męczą, denerwują i popełniają błędy. Czy umiejętności zawodowe pomagają im radzić sobie ze stresem?

Nikt nie jest odporny na stres i jego konsekwencje. Psychologom może być trudniej zachować trzeźwość umysłu niż ich klientom, ponieważ muszą mieć jednocześnie empatię, stabilność emocjonalną i koncentrację.

„Ludzie myślą, że każdy psycholog to osoba z żelaznymi nerwami lub oświecony mędrzec, który może dowolnie regulować swój nastrój. Uwierz mi, czasami łatwiej mi pomagać innym niż sobie” – narzeka John Duffy, psycholog kliniczny i autor książki „Rodzice w dostępie: optymistyczny pogląd na wychowywanie nastolatków”.

Może się przełączyć

„Zanim zajmiesz się stresem, musisz zdać sobie sprawę, że go masz. I nie zawsze jest to oczywiste. Staram się słuchać sygnałów mojego ciała, mówi John Duffy. Na przykład zaczyna mi drżeć noga lub pęka mi głowa.

Aby złagodzić stres, piszę. Zapisuję myśli do artykułów, prowadzę pamiętnik lub po prostu robię notatki. Dla mnie to bardzo skuteczne ćwiczenie. Idę na oślep w proces twórczy, moja głowa jest oczyszczona, a napięcie ustępuje. Potem mogę trzeźwo spojrzeć na to, co mnie niepokoi i wymyślić, jak sobie z tym poradzić.

Tak samo czuję się po wyjściu na siłownię lub joggingu. To okazja do zmiany.»

Posłuchaj swoich uczuć

Deborah Serani, psycholog kliniczny i autorka książki Living with Depression, stara się wsłuchać w swoje ciało i dać mu na czas to, czego chce. „Wrażenia odgrywają dla mnie ogromną rolę: dźwięki, zapachy, zmiany temperatury. Mój zestaw do stresu zawiera wszystko, co dotyka zmysłów: gotowanie, praca w ogrodzie, malowanie, medytacja, joga, spacery, słuchanie muzyki. Uwielbiam po prostu siedzieć przy otwartym oknie na świeżym powietrzu i kąpać się z pachnącą lawendą i filiżanką herbaty rumiankowej.

Po prostu potrzebuję czasu dla siebie, nawet jeśli oznacza to po prostu siedzenie samotnie w samochodzie przez kilka minut, odchylanie się na krześle i słuchanie jazzu w radiu. Jeśli mnie tak zobaczysz, nie zbliżaj się do mnie.»

Proszę się

Jeffrey Sumber, psychoterapeuta, pisarz i pedagog, filozoficznie podchodzi do stresu… iz odrobiną humoru. „Kiedy jestem zestresowany, lubię dobrze zjeść. To musi być zdrowa żywność. Skrupulatnie dobieram produkty (wszystko musi być jak najświeższe!), starannie je kroję, robię sos i cieszę się gotowanym daniem. Dla mnie ten proces jest podobny do medytacji. I zawsze wyjmuję smartfona, robię zdjęcie gotowego dania i umieszczam je na Facebooku: (organizacja ekstremistyczna zakazana w Rosji) niech zazdroszczą mi przyjaciele.

Rysuj granice

„Najlepszą obroną przed stresem jest dla mnie wyznaczanie granic” — mówi psycholog kliniczny Ryan Howes. — Staram się rozpoczynać i kończyć sesje na czas, tak aby była dziesięciominutowa przerwa. W tym czasie mogę napisać notatkę, zadzwonić, coś przekąsić… lub po prostu złapać oddech i zebrać myśli. Dziesięć minut to niewiele, ale wystarczy, aby dojść do siebie i przygotować się do kolejnej sesji.

Oczywiście nie zawsze jest możliwe ścisłe przestrzeganie tej zasady. Z niektórymi klientami mogę zostać dłużej. Ale staram się trzymać harmonogramu, bo w końcu przynosi to korzyści mnie — a więc moim klientom.

W domu staram się odłączyć od pracy: wszystkie papiery, pamiętnik, telefon do rozmów służbowych zostawiam w biurze, żeby nie było pokusy łamania reżimu.

Podążaj za rytuałami

„Jako psycholog i matka sześciorga dzieci radzę sobie ze stresem bardziej, niż bym chciała” – przyznaje psycholog kliniczny i ekspert poporodowy Christina Hibbert. „Ale przez lata nauczyłem się rozpoznawać jego objawy i radzić sobie z nimi, zanim wpadnę w panikę. Zorganizowałem swoje życie tak, aby napięcie i zmęczenie mnie nie zaskoczyły. Ćwiczenia poranne, czytanie Biblii, medytacja, modlitwa. Pożywne zdrowe jedzenie, dzięki któremu energia wystarczy na długi czas. Dobry sen (kiedy pozwalają na to dzieci).

Upewniam się też, że w ciągu dnia mam czas na odpoczynek: połóż się na chwilę, poczytaj kilka stron lub po prostu zrelaksuj się. Aby rozładować napięcie w moim ciele, przynajmniej raz w tygodniu chodzę na głęboki masaż. Uwielbiam też brać gorącą kąpiel w chłodny dzień.

Stresu nie traktuję jako problemu. Jest to raczej okazja do świeżego spojrzenia na swoje życie. Jeśli jestem zbyt skrupulatny, popadam w perfekcjonizm, wtedy ponownie rozważam swoje obowiązki. Jeśli staję się drażliwy i wybredny, to znak, że biorę za dużo. To sygnał alarmowy: nie spiesz się, bądź delikatny, rozejrzyj się, poczuj, że żyjesz.

Skup się na działaniu

Co zrobić, gdy stres paraliżuje i uniemożliwia prawidłowe myślenie? Terapeuta Joyce Marter używa metod z arsenału Anonimowych Alkoholików: „Mają tę koncepcję –” następną słuszną rzecz. Kiedy jestem przytłoczony stresem, prawie tracę nad sobą kontrolę. Potem robię coś produktywnego, na przykład sprzątam swoje miejsce pracy, żeby poczuć się komfortowo. Nie ma znaczenia, jaka będzie moja następna akcja. Ważne jest, aby pomogło to zmienić, usunąć skupienie z doświadczeń. Gdy tylko opamiętam się, od razu nakreślam plan: co należy zrobić, aby wyeliminować przyczynę niepokoju.

Wykonuję praktyki duchowe: oddychanie jogą, medytacja. Pozwala to uspokoić niespokojne myśli, nie rozpamiętywać przeszłości i przyszłości oraz w pełni poddać się chwili obecnej. Aby uspokoić mojego wewnętrznego krytyka, cicho recytuję mantrę: „Jestem tylko człowiekiem. Robię wszystko, co w mojej mocy.» Pozbywam się wszystkich niepotrzebnych rzeczy i staram się powierzać innym to, czego sama nie potrafię.

Mam grupę wsparcia — bliskich ludzi, z którymi dzielę się przemyśleniami i doświadczeniami, od których proszę o pomoc, radę. Przypominając sobie, że stres przychodzi i odchodzi. «To też minie». Wreszcie staram się abstrahować od moich doświadczeń, badać problem z różnych punktów widzenia. Jeśli to nie jest kwestia życia i śmierci, staram się nie być zbyt poważny: czasami humor pomaga znaleźć nieoczekiwane rozwiązania.

Nikt nie może uniknąć stresu. Kiedy nas wyprzedza, czujemy się tak, jakbyśmy byli atakowani ze wszystkich stron. Dlatego ważne jest, aby umieć z nim kompetentnie pracować.

Może możesz skorzystać z metod opisanych powyżej. A może zainspirujesz się nimi i stworzysz własną ochronę przed duchowymi burzami. Tak czy inaczej, dobrze przemyślany plan działania to dobra „poduszka powietrzna”, która uratuje psychikę w obliczu stresu.

Dodaj komentarz