Psychologia

W obcym domu iw obcym kraju jest niewygodnie. Od czasu do czasu boisz się popełnić błąd. Na pierwszy plan wysuwają się tzw. zwyczaje, ale po prostu nie znam ich…

Podczas swoich jeszcze małych lat Kostya zmienił kilka miejsc pracy. Nie dlatego, że był osobą konfliktową — sytuacja na rynku szybko się zmieniała. Najpierw kolega z klasy uwiódł go, redagując w wydawnictwie, które sam prowadził. Wydawało się, że to niesłychane szczęście — związek jest dobry, gwarantowany dobry odbiór. Na początku tak to działało. Biesiady rodzinne, wspólne weekendy.

Ale sprawa niepostrzeżenie zaczęła się pogarszać. Nawet nie zauważyli, jak przeszli od wydawania książek do tworzenia broszur, a potem do odznak na festiwale i konferencje.

W następnej pracy nie było więcej rodzinnej znajomości, choć styl jest demokratyczny. Z szefem, mężczyzną poniżej pięćdziesiątki, wszyscy byli na „ciebie”. Pracował, denerwował się i odprawiał cicho, jakby zapraszał na herbatę. Potem była poważniejsza firma, a relacje w niej były bardziej surowe, hierarchiczne. Ten przepis był jednak droższy.

I wszystko będzie dobrze. Ale wtedy los podniósł Kostię na stanowisko szefa działu dużej firmy. Ludzie przyjeżdżali ze swoimi doświadczeniami, w tym ze stylem komunikacji przyjętym w ich poprzedniej pracy. Wszystkie trzy znajome maniery biznesowe były tutaj. Jednak teraz sam został ustawodawcą. Jakikolwiek format wybierzesz, nie da się uniknąć potajemnego wyśmiewania się przez niektórych, zakłopotania przez innych, niezrozumienia przez innych. Jak być?

Musisz umieć dostosować się do każdego, nie zapominając o zaletach etui

Styl jest elastyczny, indywidualny i jednocześnie rytualny.

Trzeba odpowiedzieć na oczekiwanie drugiego, nie zatracić się i osiągnąć swój cel. Nawiasem mówiąc, będąc wolnym człowiekiem, Puszkin wykonał w tym świetną robotę.

W listach przyzwyczaił się artystycznie do maniery rozmówcy, pamiętał krąg swoich zainteresowań, pamiętał jego upodobania i upodobania. A jeśli to konieczne, o jego pozycji społecznej. Zwraca się do swojego bliskiego przyjaciela Nashchokina: „Cześć, drogi Pavel Voinovich …”

Do żony: „Ty, moja żona, jesteś bardzo nieostrożny (napisałem to słowo na siłę).” Podpisuje list do Benckendorffa, zachowując wszystkie figury retoryki, ale naśladując szczerość: „Z uczuciem najgłębszej czci i szczerego oddania mam zaszczyt być, łaskawy władca, Wasza Ekscelencjo, najpokorniejszym sługą…” i tak na. Za każdym razem zachowuje takt i miarę, nie popada w poufałość i służalczość, jest lekki, poważny i przyjacielski. Jednocześnie wszędzie — on, Puszkin.

Wymaga tego każda relacja, w tym biznes. Nie trzeba skupiać się na stereotypach (choć farba czy detal może się przydać z każdego modelu), ale wychodzić od siebie, od swojego stosunku do ludzi. Pamiętając o korzyści dla sprawy.

Dodaj komentarz