Cyfrowe wojny: jak sztuczna inteligencja i duże zbiory danych rządzą światem

W 2016 roku, przemawiając na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, jego prezes, Klaus Martin Schwab, mówił o „czwartej rewolucji przemysłowej”: nowej erze całkowitej automatyzacji, która tworzy konkurencję między ludzką inteligencją a sztuczną inteligencją. Wystąpienie to (podobnie jak książka o tym samym tytule) uważane jest za punkt zwrotny w rozwoju nowych technologii. Wiele krajów musiało wybrać, którą drogę obiorą: pierwszeństwo technologii przed prawami i wolnościami jednostki, czy odwrotnie? Tak więc przełom technologiczny przekształcił się w społeczny i polityczny.

O czym jeszcze mówił Schwab i dlaczego jest to takie ważne?

Rewolucja zmieni układ sił między ludźmi a maszynami: sztuczna inteligencja (AI) i roboty stworzą nowe zawody, ale też zabiją stare. Wszystko to spowoduje nierówności społeczne i inne wstrząsy w społeczeństwie.

Technologie cyfrowe dadzą ogromną przewagę tym, którzy postawią na nie w czasie: wynalazcom, udziałowcom i inwestorom wysokiego ryzyka. To samo dotyczy państw.

W dzisiejszym wyścigu o światowe przywództwo wygrywa ten, kto ma największe wpływy w dziedzinie sztucznej inteligencji. Globalny zysk z zastosowania technologii AI w ciągu najbliższych pięciu lat szacowany jest na 16 bilionów dolarów, a bNajwiększa część trafi do USA i Chin.

W swojej książce „The Superpowers of Artificial Intelligence” chiński informatyk Kai-Fu Lee pisze o zmaganiach między Chinami a Stanami Zjednoczonymi w dziedzinie technologii, fenomenie Doliny Krzemowej i kolosalnej różnicy między tymi dwoma krajami.

USA i Chiny: wyścig zbrojeń

USA jest uważany za jeden z najbardziej rozwiniętych krajów w dziedzinie sztucznej inteligencji. Światowi giganci z Doliny Krzemowej – tacy jak Google, Apple, Facebook czy Microsoft – przywiązują dużą wagę do tych zmian. Dołącza do nich kilkadziesiąt startupów.

W 2019 roku Donald Trump zlecił utworzenie American AI Initiative. Działa w pięciu obszarach:

Strategia AI Departamentu Obrony mówi o wykorzystaniu tych technologii dla potrzeb wojskowych i bezpieczeństwa cybernetycznego. Jednocześnie jeszcze w 2019 roku Stany Zjednoczone uznały przewagę Chin w niektórych wskaźnikach związanych z badaniami nad AI.

W 2019 roku rząd USA przeznaczył około 1 miliarda dolarów na badania w dziedzinie sztucznej inteligencji. Jednak do 2020 r. tylko 4% dyrektorów generalnych w USA planuje wdrożyć technologię AI, w porównaniu z 20% w 2019 r. Uważają oni, że możliwe ryzyko związane z technologią jest znacznie większe niż jej możliwości.

Chiny ma na celu wyprzedzenie USA w sztucznej inteligencji i innych technologiach. Za punkt wyjścia można uznać rok 2017, kiedy pojawiła się Narodowa Strategia Rozwoju Technologii AI. Według niej do 2020 roku Chiny powinny dogonić światowych liderów w tej dziedzinie, a całkowity rynek AI w tym kraju powinien przekroczyć 22 miliardy dolarów. Planują zainwestować 700 miliardów dolarów w inteligentną produkcję, medycynę, miasta, rolnictwo i obronę.

Cyfrowe wojny: jak sztuczna inteligencja i duże zbiory danych rządzą światem
Cyfrowe wojny: jak sztuczna inteligencja i duże zbiory danych rządzą światem

Przywódca Chin Xi Jinping postrzega sztuczną inteligencję jako „siłę napędową rewolucji technologicznej” i wzrostu gospodarczego. Były prezes chińskiego Google Li Kaifu przypisuje to temu, że AlphaGo (rozwój centrali Google) pokonał chińskiego mistrza gry w go Ke Jie. Stało się to wyzwaniem technologicznym dla Chin.

Najważniejszą rzeczą, w której kraj był do tej pory gorszy od Stanów Zjednoczonych i innych liderów, są fundamentalne badania teoretyczne, rozwój podstawowych algorytmów i chipów opartych na sztucznej inteligencji. Aby temu zaradzić, Chiny aktywnie pożyczają najlepsze technologie i specjalistów z rynku światowego, jednocześnie nie pozwalając zagranicznym firmom konkurować z Chińczykami na rynku krajowym.

Jednocześnie spośród wszystkich firm z obszaru AI, kilkuetapowo wyłaniani są najlepsi i awansowani do grona liderów branży. Podobne podejście zastosowano już w branży telekomunikacyjnej. W 2019 roku w Szanghaju zaczęto budować pierwszą pilotażową strefę innowacji i zastosowań sztucznej inteligencji.

W 2020 r. rząd obiecuje kolejne 1,4 biliona dolarów na 5G, sztuczną inteligencję i samochody samojezdne. Stawiają na największych dostawców chmury obliczeniowej i analizy danych – Alibaba Group Holding i Tencent Holdings.

Baidu, „chińskie Google” z dokładnością rozpoznawania twarzy do 99%, startupy iFlytek i Face odniosły największy sukces. Rynek chińskich mikroukładów tylko w ciągu jednego roku – od 2018 do 2019 roku – wzrósł o 50%: do 1,73 miliarda dolarów.

W obliczu wojny handlowej i pogarszających się relacji dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi Chiny zintensyfikowały integrację projektów cywilnych i wojskowych w obszarze AI. Głównym celem jest nie tylko przewaga technologiczna, ale i geopolityczna nad Stanami Zjednoczonymi.

Chociaż Chinom udało się wyprzedzić Stany Zjednoczone pod względem nieograniczonego dostępu do dużych i osobistych danych, to nadal pozostają w tyle w zakresie rozwiązań technologicznych, badań i sprzętu. Jednocześnie Chińczycy publikują więcej cytowanych artykułów na temat AI.

Ale aby rozwijać projekty AI, potrzebujemy nie tylko środków i wsparcia państwa. Potrzebny jest nieograniczony dostęp do big data: to one stanowią podstawę badań i rozwoju, szkolenia robotów, algorytmów i sieci neuronowych.

Big data i wolności obywatelskie: jaka jest cena postępu?

Big data w USA jest również traktowana poważnie i wierzy w jej potencjał rozwoju gospodarczego. Nawet pod rządami Obamy rząd uruchomił sześć federalnych programów big data o łącznej wartości 200 milionów dolarów.

Jednak przy ochronie dużych i osobistych danych nie wszystko jest tutaj takie proste. Punktem zwrotnym były wydarzenia z 11 września 2011 roku. Uważa się, że właśnie wtedy państwo udostępniło służbom specjalnym nieograniczony dostęp do danych osobowych swoich obywateli.

W 2007 roku uchwalono ustawę o zwalczaniu terroryzmu. A od tego samego roku do dyspozycji FBI i CIA pojawił się PRISM – jedna z najbardziej zaawansowanych usług gromadzących dane osobowe wszystkich użytkowników sieci społecznościowych, a także usług Microsoft, Google, Apple, Yahoo, a nawet telefonów dokumentacja. O tej bazie mówił Edward Snowden, który wcześniej pracował w zespole projektowym.

Oprócz rozmów i wiadomości na czatach, e-mailach program zbiera i przechowuje dane geolokalizacyjne, historię przeglądarki. Takie dane w USA są znacznie słabiej chronione niż dane osobowe. Wszystkie te dane są zbierane i wykorzystywane przez tych samych gigantów IT z Doliny Krzemowej.

Jednocześnie nadal nie ma jednego pakietu ustaw i środków regulujących wykorzystanie dużych zbiorów danych. Wszystko opiera się na polityce prywatności każdej konkretnej firmy i formalnych zobowiązaniach do ochrony danych i anonimizacji użytkowników. Ponadto każdy stan ma swoje własne zasady i prawa w tym zakresie.

Niektóre państwa wciąż starają się chronić dane swoich obywateli, przynajmniej przed korporacjami. Kalifornia od 2020 roku ma najostrzejsze prawo ochrony danych w kraju. Zgodnie z nim internauci mają prawo wiedzieć, jakie informacje o nich zbierają firmy, jak i dlaczego je wykorzystują. Każdy użytkownik może zażądać ich usunięcia lub zakazania gromadzenia. Rok wcześniej zakazał też wykorzystywania rozpoznawania twarzy w pracy policji i służb specjalnych.

Anonimizacja danych to popularne narzędzie stosowane przez amerykańskie firmy: gdy dane są anonimizowane i nie można na ich podstawie zidentyfikować konkretnej osoby. Otwiera to jednak przed firmami ogromne możliwości gromadzenia, analizowania i wykorzystywania danych do celów komercyjnych. Jednocześnie nie obowiązują ich już wymogi dotyczące poufności. Takie dane są swobodnie sprzedawane za pośrednictwem specjalnych giełd i indywidualnych brokerów.

Forsując przepisy chroniące przed gromadzeniem i sprzedażą danych na poziomie federalnym, Ameryka może napotkać problemy techniczne, które w rzeczywistości dotyczą nas wszystkich. Możesz więc wyłączyć śledzenie lokalizacji w telefonie i aplikacjach, ale co z satelitami, które transmitują te dane? Teraz na orbicie jest ich około 800 i nie sposób ich wyłączyć: w ten sposób zostaniemy bez internetu, łączności i ważnych danych – w tym obrazów zbliżających się burz i huraganów.

W Chinach od 2017 roku obowiązuje ustawa o bezpieczeństwie cybernetycznym. Z jednej strony zabrania ona firmom internetowym zbierania i sprzedawania informacji o użytkownikach za ich zgodą. W 2018 roku wydali nawet specyfikację dotyczącą ochrony danych osobowych, która jest uważana za jedną z najbliższych europejskiemu RODO. Jednak specyfikacja jest tylko zbiorem zasad, a nie prawem i nie pozwala obywatelom na obronę swoich praw w sądzie.

Z drugiej strony prawo nakłada na operatorów telefonii komórkowej, dostawców usług internetowych i strategiczne przedsiębiorstwa obowiązek przechowywania części danych w kraju i przekazywania ich na żądanie władz. Coś podobnego w naszym kraju nakazuje tak zwane „Prawo Wiosny”. Jednocześnie organy nadzorcze mają dostęp do wszelkich danych osobowych: połączeń, listów, czatów, historii przeglądania, geolokalizacji.

W sumie w Chinach istnieje ponad 200 przepisów ustawowych i wykonawczych dotyczących ochrony danych osobowych. Od 2019 roku wszystkie popularne aplikacje na smartfony są sprawdzane i blokowane, jeśli gromadzą dane użytkownika z naruszeniem prawa. Te usługi, które tworzą kanał postów lub wyświetlają reklamy na podstawie preferencji użytkownika, również zostały objęte zakresem. Aby maksymalnie ograniczyć dostęp do informacji w sieci, w kraju obowiązuje „Złota Tarcza”, która zgodnie z przepisami filtruje ruch internetowy.

Od 2019 roku Chiny zaczęły porzucać zagraniczne komputery i oprogramowanie. Od 2020 roku chińskie firmy zostały zobowiązane do przejścia na cloud computing, a także dostarczania szczegółowych raportów na temat wpływu sprzętu IT na bezpieczeństwo narodowe. Wszystko to na tle wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi, które kwestionują bezpieczeństwo sprzętu 5G od chińskich dostawców.

Taka polityka powoduje odrzucenie w społeczności światowej. FBI stwierdziło, że transmisja danych przez chińskie serwery nie jest bezpieczna: mają do nich dostęp lokalne agencje wywiadowcze. Po nim zaniepokojenie wyraziły międzynarodowe korporacje, w tym Apple.

Światowa organizacja praw człowieka Human Rights Watch zwraca uwagę, że Chiny zbudowały „sieć totalnej państwowej inwigilacji elektronicznej i wyrafinowany system cenzury Internetu”. Zgadza się z nimi 25 państw członkowskich ONZ.

Najbardziej uderzającym przykładem jest Xinjiang, gdzie państwo monitoruje 13 milionów Ujgurów, muzułmańskiej mniejszości narodowej. Stosowane jest rozpoznawanie twarzy, śledzenie wszelkich ruchów, rozmów, korespondencji i represji. Krytykowany jest także system „kredytu społecznego”, kiedy dostęp do różnych usług, a nawet lotów za granicę mają tylko ci, którzy mają dostateczną ocenę wiarygodności – z punktu widzenia służb cywilnych.

Są też inne przykłady: kiedy państwa uzgadniają jednolite zasady, które powinny w jak największym stopniu chronić wolności osobiste i konkurencję. Ale tutaj, jak mówią, są niuanse.

Jak europejskie RODO zmieniło sposób, w jaki świat gromadzi i przechowuje dane

Od 2018 roku Unia Europejska przyjęła RODO – Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych. Reguluje wszystko, co dotyczy gromadzenia, przechowywania i wykorzystywania danych użytkowników online. Kiedy ustawa weszła w życie rok temu, uznano ją za najtrudniejszy na świecie system ochrony prywatności w sieci.

Ustawa wymienia sześć podstaw prawnych do gromadzenia i przetwarzania danych od użytkowników Internetu: na przykład osobista zgoda, zobowiązania prawne i żywotne interesy. Każdemu użytkownikowi usług internetowych przysługuje również osiem podstawowych praw, w tym prawo do bycia poinformowanym o zbieraniu danych, poprawianiu lub usuwaniu danych o sobie.

Firmy są zobowiązane do gromadzenia i przechowywania minimalnej ilości danych potrzebnych do świadczenia usług. Na przykład sklep internetowy nie musi pytać Cię o Twoje poglądy polityczne, aby dostarczyć produkt.

Wszystkie dane osobowe muszą być bezpiecznie chronione zgodnie ze standardami prawa dla każdego rodzaju działalności. Ponadto dane osobowe oznaczają tutaj między innymi informacje o lokalizacji, pochodzeniu etnicznym, przekonaniach religijnych, plikach cookie przeglądarki.

Innym trudnym wymogiem jest przenoszenie danych z jednej usługi do drugiej: na przykład Facebook może przenieść Twoje zdjęcia do Zdjęć Google. Nie wszystkie firmy mogą sobie pozwolić na taką opcję.

Chociaż RODO zostało przyjęte w Europie, dotyczy wszystkich firm, które działają na terenie UE. RODO dotyczy każdego, kto przetwarza dane osobowe obywateli lub rezydentów UE lub oferuje im towary lub usługi.

Stworzony, aby chronić, dla branży IT, prawo przyniosło najbardziej nieprzyjemne konsekwencje. Tylko w pierwszym roku Komisja Europejska nałożyła grzywny na ponad 90 firm na łączną kwotę ponad 56 mln euro. Co więcej, maksymalna kara może sięgać nawet 20 mln euro.

Wiele korporacji napotkało ograniczenia, które stworzyły poważne przeszkody dla ich rozwoju w Europie. Wśród nich był Facebook, a także British Airways i sieć hoteli Marriott. Ale przede wszystkim prawo uderza w małe i średnie przedsiębiorstwa: muszą dostosować wszystkie swoje produkty i procesy wewnętrzne do jego norm.

RODO zrodziło całą branżę: kancelarie prawne i firmy konsultingowe, które pomagają dostosować oprogramowanie i usługi online do prawa. Jego analogi zaczęły pojawiać się w innych regionach: Korei Południowej, Japonii, Afryce, Ameryce Łacińskiej, Australii, Nowej Zelandii i Kanadzie. Dokument wywarł ogromny wpływ na ustawodawstwo Stanów Zjednoczonych, naszego kraju oraz Chin w tym zakresie.

Cyfrowe wojny: jak sztuczna inteligencja i duże zbiory danych rządzą światem
Cyfrowe wojny: jak sztuczna inteligencja i duże zbiory danych rządzą światem

Można odnieść wrażenie, że międzynarodowa praktyka stosowania i ochrony technologii z zakresu big data i AI polega na skrajnościach: całkowitej inwigilacji lub nacisku na firmy IT, nienaruszalności danych osobowych czy całkowitej bezbronności wobec państwa i korporacji. Niezupełnie: są też dobre przykłady.

Sztuczna inteligencja i duże zbiory danych w służbie Interpolu

Międzynarodowa Organizacja Policji Kryminalnej – w skrócie Interpol – jest jedną z najbardziej wpływowych organizacji na świecie. Obejmuje 192 kraje. Jednym z głównych zadań organizacji jest tworzenie baz danych, które pomagają organom ścigania na całym świecie zapobiegać przestępstwom i prowadzić dochodzenia.

Interpol ma do dyspozycji 18 międzynarodowych baz: o terrorystach, niebezpiecznych przestępcach, broni, skradzionych dziełach sztuki i dokumentach. Te dane są zbierane z milionów różnych źródeł. Na przykład globalna biblioteka cyfrowa Dial-Doc pozwala zidentyfikować skradzione dokumenty, a system Edison – podróbki.

Do śledzenia ruchów przestępców i podejrzanych wykorzystywany jest zaawansowany system rozpoznawania twarzy. Jest zintegrowany z bazami danych, które przechowują zdjęcia i inne dane osobowe z ponad 160 krajów. Uzupełnieniem jest specjalna aplikacja biometryczna, która porównuje kształty i proporcje twarzy, tak aby dopasowanie było jak najdokładniejsze.

System rozpoznawania wykrywa również inne czynniki, które zmieniają twarz i utrudniają jej identyfikację: oświetlenie, starzenie się, makijaż i make-up, operacje plastyczne, skutki alkoholizmu i narkomanii. Aby uniknąć błędów, wyniki wyszukiwania systemowego są sprawdzane ręcznie.

System został wprowadzony w 2016 roku, a teraz Interpol aktywnie pracuje nad jego ulepszeniem. Międzynarodowe Sympozjum Identyfikacyjne odbywa się co dwa lata, a grupa robocza Face Expert wymienia się doświadczeniami między krajami dwa razy w roku. Kolejnym obiecującym rozwiązaniem jest system rozpoznawania głosu.

Za najnowsze technologie z zakresu bezpieczeństwa międzynarodowego odpowiadają Międzynarodowy Instytut Badawczy Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNICRI) oraz Centrum Sztucznej Inteligencji i Robotyki. Singapur stworzył największe międzynarodowe centrum innowacji Interpolu. Wśród jego osiągnięć znajduje się robot policyjny, który pomaga ludziom na ulicach, a także technologie sztucznej inteligencji i dużych zbiorów danych, które pomagają przewidywać przestępstwa i zapobiegać im.

Jak inaczej wykorzystuje się duże zbiory danych w usługach rządowych:

  • NADRA (Pakistan) – baza multi-biometrycznych danych obywateli, która służy do efektywnego wsparcia socjalnego, podatkowego i kontroli granicznej.

  • Administracja Ubezpieczeń Społecznych (SSA) w USA wykorzystuje duże zbiory danych, aby dokładniej przetwarzać wnioski o niepełnosprawność i ograniczać oszustów.

  • Departament Edukacji Stanów Zjednoczonych używa systemów rozpoznawania tekstu do przetwarzania dokumentów regulacyjnych i śledzenia zmian w nich zawartych.

  • FluView to amerykański system śledzenia i kontrolowania epidemii grypy.

W rzeczywistości duże zbiory danych i sztuczna inteligencja pomagają nam w wielu obszarach. Są zbudowane na usługach online, takich jak te, które powiadamiają o korkach lub tłumie. Z pomocą big data i AI w medycynie prowadzą badania, tworzą leki i protokoły leczenia. Pomagają zorganizować środowisko miejskie i transport tak, aby każdy czuł się komfortowo. W skali kraju przyczyniają się do rozwoju gospodarki, projektów społecznych i innowacji technicznych.

Dlatego tak ważne jest pytanie, w jaki sposób zbierane i stosowane są duże dane, a także algorytmy AI, które z nimi współpracują. Jednocześnie najważniejsze dokumenty międzynarodowe regulujące ten obszar zostały przyjęte całkiem niedawno – w latach 2018-19. Nadal nie ma jednoznacznego rozwiązania głównego dylematu związanego z wykorzystaniem big data dla bezpieczeństwa. Gdy z jednej strony przejrzystość wszystkich orzeczeń sądowych i czynności dochodzeniowych, az drugiej strony ochrona danych osobowych i wszelkich informacji, których opublikowanie mogłoby zaszkodzić osobie. Dlatego każde państwo (lub związek państw) samodzielnie decyduje o tej kwestii na swój własny sposób. I ten wybór często determinuje całą politykę i ekonomię na najbliższe dziesięciolecia.


Subskrybuj kanał Trends Telegram i bądź na bieżąco z aktualnymi trendami i prognozami dotyczącymi przyszłości technologii, ekonomii, edukacji i innowacji.

Dodaj komentarz