Cyfrowe mamy wkraczają do sieci!

Cyfrowe mamy pływają w szczęściu… lub prawie!

Mamy przeniosły się do sieci. Ich blogi, konta na Instagramie, kreacje na Pintereście i filmy na Youtube mnożą się bez końca. Ale tylko dlatego, że jesteśmy matką, nie oznacza, że ​​wszyscy jesteśmy tacy sami! W Internecie, jak wszędzie, istnieją bardzo różne style. W tej chwili zderzają się dwa główne trendy. Z jednej strony „szczęśliwe mamy”, które przedstawiają siebie i swoje dzieci we wspaniałym wszechświecie, by zazielenić się z zazdrości. Z drugiej strony matki, które odrzucają ten wyidealizowany obraz macierzyństwa i pokazują, często z humorem, co tak naprawdę dzieje się w ich codziennym życiu. Dobre i złe czasy…

Bycie matką to nirwana

Pamiętacie przebój „Happy” Pharrella Williamsa? Cóż, jej radosne i optymistyczne przeprosiny za szczęście przekonały wiele mam, które dzielą się każdą chwilą swojego idealnego macierzyństwa w sieci. „Doskonalehappymum””, „szczęśliwa mama.com”, „Bądź szczęśliwa mama.com”, „happymumhappychild”, „happybaby”, „happyfamily”… Nie moglibyśmy być jaśniejsi! Te „szczęśliwe matki” (nie mówimy, że matki) ujawniają się i istnieją dla i poprzez swoje dzieci. Kluczem do ich szczęścia jest z pasją dbać o swoje kochane blondyny (lub brunetki), przy jednoczesnym osiągnięciu wyczynu bycia piękną, szczupłą, skończoną zawodowo, posiadania rzeszy wspaniałych przyjaciół. , dziarskiego męża i życia pełnego osobistych zainteresowań. Zdjęcia rodzinne są estetyczne, stylowe i dobrze oprawione, wystrój modny, wszyscy super stylowi, krótko mówiąc, wszystko jest jak najlepsze w cudownym świecie szczęśliwych mam. Jednym z najpiękniejszych przykładów tego ruchu „idealnej matki” jest blog Julii Restoin Roitfeld „Romy and the Bunnies”, który na zdjęciach opowiada nam o zaczarowanej codzienności jej córeczki i jej przyjaciółek fashionistek. Jess Dempsey (www.whatwouldkarldo.com), kolejna guru mody, która przedstawia się jako „matka, która ufa swojemu macierzyńskiemu instynktowi”, wchodzi na scenę ze swoimi dwoma chłopcami, Astonem, 4-letnim i Willem, 4-miesięcznym. stare, w oprawach godnych magazynów z najwyższej półki. Jeśli chodzi o Instagramową stronę Sarah Stage, „https://instagram.com/sarahstage”, słynną amerykańską modelkę, która wywołała ogromne zamieszanie, odsłaniając wciąż umięśniony brzuch w 8 i pół miesiąca ciąży, ma wiele do zrobienia zazdroszczę wszystkim matkom, które właśnie urodziły i które tak jak ona nie znalazły od razu topowej linii modelek…

Szczęście i więcej szczęścia aż do nasycenia

Konta na Instagramie „Liliinthemoon” i „mamawattters” sprawiają, że marzymy dzięki ich wspaniałym zdjęciom wspaniałych dzieci we wspaniałych krajobrazach i domach! Wszystko jest nieskazitelnie białe, czyste, szykowne, designerskie i estetyczne! Matki, które wiedzą, jak zrobić wszystko do perfekcji, również błyszczą dzięki samouczkom. Jeśli twoja mała dziewczynka uwielbia warkocze, zajrzyj na blog „Cute Girls Hairstyles”, którego gospodarzem jest Mindy McKnight, amerykańska matka, która kieruje plemieniem sześciorga dzieci. Wymienia wszystkie możliwe i możliwe do wyobrażenia warkocze, uszy Minnie, kokardki, korony, serca, kocie uszy, upięcia… Ponad 1,6 miliona subskrybentów śledzi jej samouczki przedstawiające jej bliźniaki Brooklyn i Bailey. Jako bonus jest nawet sekcja poświęcona ojcom. Jeśli bardziej interesujesz się kuchnią, będziesz fanem konta Samanthy Lee na Instagramie, które nazwała „Mój świat jest głupcem zabawy”. Gotuje tam potrawy, które opowiadają historię, jej bohaterami są warzywa, owoce, ryby itp., słowem czysto estetyczny cud… Trend „Szczęśliwy za wszelką cenę” można znaleźć na vlogach. „Shaytards”, Shay Carl, jego żona i pięcioro ich dzieci stali się jedną z najbardziej znanych rodzin na YouTube. Ci pasjonaci vlogerzy sfilmowali narodziny dwójki swoich dzieci i dynamikę ich rodziny, to wszystko jest pozytywne! W ich filmach wszyscy się uwielbiają i przytulają, każda chwila ich życia jest wypełniona dobrymi uczuciami, a miłość rozwiązuje wszystkie problemy! Inni gwiazdorzy youtuberzy, „SacconeJolys”. Anna i Jofee są pięknymi rodzicami dwójki uroczych dzieci, Eduardo i Emilii, a ich filmy pokazują nam, jak wspaniale wychowują swoje piękne dzieci. Taki słodki!

Blogerzy, vlogerzy, instagramerzy, o których usłyszysz!

  • /

    Amandę Watters

    https://instagram.com/mamawatters/

  • /

    Julia Restoin Roitfeld

    http://romyandthebunnies.com

  • /

    Staż Sarah

    https://instagram.com/sarahstage/

  • /

    Lata

    http://www.ahappymum.com/

  • /

    Przytulanka rodzina

    Strona główna

  • /

    mamo marjole

    https://instagram.com/marjoliemaman/

  • /

    Angelique markiza des Langes

    Angelique Marquise des Langes 2.0

  • /

    Drogi

    http://www.blog-parents.fr/ptites-bichettes/

  • /

    Mama Pepa

    http://www.blog-parents.fr/cocotte-ma-crotte/

  • /

    Szeregowa matka

    http://serialmother.infobebes.com/

  • /

    Catamaman (Witamy na pokładzie statku-matki)

    http://www.blog-parents.fr/vaisseau-mere/ 

  • /

    Charline (Przywitaj się z panią)

    http://www.blog-parents.fr/dis-bonjour-a-la-dame/ 

  • /

    Cynthia (mamuśka nugatyńska)

    http://www.blog-parents.fr/maman-nougatine/ 

  • /

    Mamo4 (Moc Mamy 4)

    http://www.blog-parents.fr/maman-puissance-4/ 

Mam dość idealnych matek

W przeciwieństwie do amerykańskich „szczęśliwych mam”, które ogłaszają się mistrzami absolutnego szczęścia, francuskie blogerki, instagramowce i youtuberki również szukają szczęścia, ale w inny, bardziej skromny, mniej ostentacyjny sposób. Ten trend nie jest nowy. Pamiętamy „złe matki” i inne „przerażające mamusie” z 2010 roku, które dzieliły się swoimi nastrojami na blogach o ujawniających nazwach: „Mèrepasparfaiteetalors.fr”, „la-parfait-bad-mère” „Mèrepasparfaite” „”, Mèreindigne.com „”, latrèsmauvaisemère „. Te złe matki i dumne z tego buntowały się przeciwko obrazowi koniecznie spełnionego macierzyństwa, twierdziły, że w niektóre dni już nam się nie udaje, powrót do pracy odnosiły się do błogosławionego dnia, argumentowały, że ciąża to zero i kategorycznie odmawiały poświęcenia wszystkiego dla ich dzieci. Stając się dziś mniej przesadne, „szczęśliwe, ale jednak realistyczne matki” regularnie robią zdjęcia na żywo tego, co dzielą ze swoimi dziećmi, bez prób upiększania za wszelką cenę. Ta obiektywność pozwala im otworzyć oczy na małe codzienne przyjemności, ulotne emocje, drobiazgi, które sprawiają przyjemność i rzucają słońce w dni pracy / dzieci / snu. Miłośnicy majsterkowania (zrób to sam) hojnie dzielą się swoją wiedzą, poczuciem kokonowania i kreatywnością na Pintereście oraz w szyciu, robieniu na drutach, szydełku, scrapbookingu i małych blogach dekoracyjnych. Hitem są na przykład „Prune et Violette”, „Mercotte”, „Une poule à petit pas”.

Wskazówki ułatwiające „prawdziwe” codzienne życie

Stworzony przez Céline w październiku 2008 roku, po narodzinach jej drugiego dziecka, blog „Augustin et Augustine” stał się z czasem bardzo „carpe diem” „stylowym” blogiem. W swoim ujmującym blogu „Mes doudoux et compagnie” Anabel opowiada o swoim życiu rodzinnym i opowiada o słodkiej i pikantnej stronie życia matki. Zdjęcia „Marjoliemaman”, „Merci pour le chocolat”, „Natachabirds”, „rockand mum”, „Belle mam” pokazują w całej prostocie całkiem fajne rzeczy każdego dnia, których niekoniecznie zauważamy, a jednak są kwintesencja życia. Blog Sandrine „Miamm mama gotuje” dzieli się swoimi wskazówkami jako mama dla dużej rodziny, która pracuje na pełny etat. Jej przepisy są łatwe, szybkie i pyszne, aby ułatwić życie wszystkim innym zapracowanym mamom. Julie, alias Hysterikmum, jest matką Dyktatora (5 lat) i Cesarzowej (1 rok) oraz towarzyszką Macomana. Na swoim przyjaznym blogu „hysterikfamily.com” opowiada o najważniejszych wydarzeniach swojego plemienia i udziela wskazówek, jak poprawić swoje codzienne życie.

Ci, którzy dokonują wyboru autoironii

Ich credo to to, że możesz być zarówno spełnioną matką, jak i na skraju załamania nerwowego, naprzemiennie z chwilami zniechęcenia i radości. Nasza blogerka Jessica Cymerman, alias „Serial mother”, jest jedną z gwiazd tego humorystycznego ruchu. Dzieli się zmiażdżeniami, tyradami, udarami krwi, kopnięciami, oparzeniami słonecznymi, luźnymi uderzeniami (!), strzałami w głowę, szturchnięciami i miłością od pierwszego wejrzenia. Jego śmieszne posty z humorem stały się nawet bestsellerami. Cudowna mama Serena Giuliano Laktaf, która definiuje swój blog „wondermumenaraslacape.com” jako blog niedoskonałej matki, która ma dwoje doskonałych dzieci… lub prawie, opowiada z dużą dozą humoru i bardzo zabawnymi ilustracjami 400 pociągnięć Driss i Aarès. YouTuber Angélique Grimberg, matka czteroletniego Hugo, została Angie, markizą des Langes. W każdą środę na naszym portalu Parents.fr możesz znaleźć jeden z jego bezczelnych i zabawnych e-plastrów życia. Ku naszej największej przyjemności, markiza des Langes czerpie inspirację z uwag swojego syna, stałego współpracownika, oraz z jej codziennego życia jako doradcy małżeńskiego i rodzinnego w szpitalu w Lyonie. Z kolei Héloïse stworzyła bloga „To życie mamy”. Jej rysunki ilustrują z humorem małe chwile z jej codziennego życia jako matki na wygnaniu w Anglii z Matem, jej mężem, Ezrą i Williamem, jej dwoma chłopcami. Jeśli pójdziemy o krok wyżej w irytacji, znajdziemy bardziej radykalne reakcje, które są dokładnym przeciwieństwem ruchu „Happy mamas”. Dzisiaj anty „szczęśliwe mamy” stworzyły tumblrową „matkę, którą chciałbym zabić” (MILK). To kompilacja, która delikatnie drwi ze wszystkich postów ultramacierzyństwa, matek „na marginesie”, które marzą o karmieniu piersią swojego dziecka do 4 roku życia, a swoim znajomym na Facebooku opowiadają o wszystkim, co czyni ich cudowną „butkou”: trzecim siusiu dnia, jego trudności w robieniu rotato, jego zwracanie na nowiutkim swetrze mamy, jego epizody zaparcia lub biegunki (z opisami koloru, konsystencji i zapachu…). Są też przerażające zdjęcia rocznego dziecka palącego papierosa lub innego wymyślonego jak klon jego szalonej mamy. Kolejne znalezisko: konto na Instagramie „Kobiety w prawdziwym życiu”. Widzimy zdjęcia nieudanych urodzinowych tortów, płaczących dzieciaków, zdewastowanych salonów, rozlanej papki, zasmarkanych nosów… Prawdziwe życie, co!

Dodaj komentarz