Zakaz uboju rytualnego w Danii mówi więcej o ludzkiej hipokryzji niż trosce o dobrostan zwierząt

„Dobrostan zwierząt ma pierwszeństwo przed religią” – ogłosiło duńskie Ministerstwo Rolnictwa po wejściu w życie zakazu uboju rytualnego. Zdarzały się zwykłe oskarżenia o antysemityzm i islamofobię ze strony Żydów i muzułmanów, chociaż obie społeczności nadal mogą swobodnie importować mięso ze zwierząt ubitych na ich własny sposób.

W większości krajów europejskich, w tym w Wielkiej Brytanii, uważa się za humanitarne ubicie zwierzęcia tylko wtedy, gdy jest ogłuszone przed podcięciem gardła. Jednak zasady muzułmańskie i żydowskie wymagają, aby zwierzę było całkowicie zdrowe, nienaruszone i świadome w momencie uboju. Wielu muzułmanów i żydów upiera się, że szybka technika uboju rytualnego chroni zwierzę przed cierpieniem. Ale działacze na rzecz dobrostanu zwierząt i ich zwolennicy nie zgadzają się z tym.

Niektórzy Żydzi i muzułmanie są oburzeni. Grupa o nazwie Danish Halal opisuje zmianę prawa jako „wyraźną ingerencję w wolność religijną”. „Europejski antysemityzm pokazuje swoje prawdziwe oblicze” – powiedział izraelski minister.

Te spory mogą naprawdę rzucić światło na nasz stosunek do małych społeczności. Pamiętam, że obawy o ubój halal zostały wyrażone w Bradford w 1984 roku, halal uznano za jedną z przeszkód w integracji muzułmanów i konsekwencję braku integracji. Ale to, co naprawdę jest godne uwagi, to całkowita obojętność na okrutne traktowanie zwierząt zabijanych na świeckie posiłki.

Okrucieństwa trwają przez całe życie zwierząt gospodarskich, podczas gdy okrucieństwo uboju rytualnego trwa najwyżej kilka minut. Dlatego skargi na ubój halal kurcząt i cieląt hodowanych na farmie wyglądają jak potworny absurd.

W kontekście duńskim jest to szczególnie widoczne. Przemysł trzody chlewnej żywi prawie wszystkich w Europie, którzy nie są Żydami ani muzułmanami, jest potworną maszyną codziennego cierpienia, pomimo ogłuszenia przed ubojem. Nowy minister rolnictwa Dan Jorgensen zauważył, że na duńskich fermach ginie 25 prosiąt dziennie – nie mają nawet czasu, aby wysłać je do rzeźni; że połowa macior ma otwarte rany, a 95% ma ogony brutalnie odcięte, co jest niezgodne z przepisami UE. Dzieje się tak, ponieważ świnie gryzą się nawzajem w ciasnych klatkach.

Ten rodzaj okrucieństwa jest uważany za uzasadniony, ponieważ przynosi pieniądze hodowcom trzody chlewnej. Bardzo niewiele osób postrzega to jako poważny problem etyczny. Istnieją dwa inne powody ironii w odniesieniu do sprawy duńskiej.

Po pierwsze, kraj był ostatnio w centrum międzynarodowego oburzenia z powodu rzezi żyrafy, całkowicie humanitarnej, a potem przy pomocy jej trupa najpierw studiowali biologię, a potem karmili lwy, które musiały się tym cieszyć. Pytanie brzmi, jak ogólnie humanitarne są ogrody zoologiczne. Oczywiście Marius, nieszczęsna żyrafa, przeżył krótkie życie nieskończenie lepiej i ciekawiej niż którakolwiek z sześciu milionów świń urodzonych i zabitych co roku w Danii.

Po drugie, Jorgensen, który wprowadził zakaz uboju rytualnego, jest w rzeczywistości największym wrogiem gospodarstw hodowlanych. W serii artykułów i przemówień stwierdził, że duńskie fabryki muszą utrzymywać w czystości, a obecna sytuacja jest nie do zniesienia. Przynajmniej rozumie hipokryzję atakowania tylko okrucieństwa okoliczności śmierci zwierzęcia, a nie wszystkich realiów swojego życia.

 

Dodaj komentarz