Psychologia

Świat domowy dla dziecka jest zawsze fuzją środowiska obiektowo-przestrzennego domu, relacji rodzinnych oraz własnych doświadczeń i fantazji związanych z rzeczami i ludźmi zamieszkującymi dom. Nigdy nie można z góry zakładać, co dokładnie w świecie domu będzie dla dziecka najważniejsze, co pozostanie w jego pamięci i wpłynie na jego przyszłe życie. Czasami są to, wydawałoby się, czysto zewnętrzne oznaki mieszkania. Ale jeśli kojarzą się z głębokimi doświadczeniami natury osobistej i ideologicznej, to zaczynają z góry determinować życiowe wybory.

Okazuje się, że prawie wszystkie dzieci mają tendencję do fantazjowania o swoim domu i prawie każde dziecko ma ulubione „obiekty medytacji”, skupiając się na których pogrąża się w swoich snach. Idąc spać, ktoś patrzy na miejsce na suficie, które wygląda jak głowa brodatego wujka, ktoś — wzór na tapecie, przypominający zabawne zwierzęta i coś o nich myśli. Jedna dziewczyna powiedziała, że ​​nad jej łóżkiem wisiała skóra jelenia, a co wieczór leżąc w łóżku głaskała swojego jelenia i układała kolejną opowieść o jego przygodach.

W pokoju, mieszkaniu lub domu dziecko identyfikuje swoje ulubione miejsca, w których bawi się, marzy, odpoczywa. Jeśli jesteś w złym humorze, możesz schować się pod wieszakiem z całą masą płaszczy, schować się tam przed całym światem i siedzieć jak w domu. Lub wczołgaj się pod stół długim obrusem i przyciśnij plecy do ciepłego kaloryfera.

Można zainteresować się małym okienkiem z korytarza starego mieszkania, wychodzącym na tylne schody — co tam widać? — i wyobraź sobie, co można by tam zobaczyć, gdyby nagle…

W mieszkaniu są przerażające miejsca, których dziecko stara się unikać. Tutaj na przykład małe brązowe drzwi w niszy w kuchni, dorośli wkładają tam jedzenie, w chłodne miejsce, ale dla pięcioletniego dziecka może to być najstraszniejsze miejsce: czerń zdziera się za drzwiami, wydaje się, że w jakimś innym świecie jest porażka, z której może pochodzić coś strasznego. Dziecko z własnej inicjatywy nie podejdzie do takich drzwi i na nic ich nie otworzy.

Jeden z największych problemów dziecięcego fantazjowania wiąże się z niedorozwojem samoświadomości u dziecka. Z tego powodu często nie potrafi odróżnić, co jest rzeczywistością, a co jego własnymi przeżyciami i fantazjami, które ogarnęły ten przedmiot, przylgnęły do ​​niego. Ogólnie rzecz biorąc, dorośli też mają ten problem. Ale u dzieci takie połączenie rzeczywistości i fantazji może być bardzo silne i sprawia dziecku wiele trudności.

W domu dziecko może jednocześnie współistnieć w dwóch różnych rzeczywistościach — w znanym świecie otaczających go przedmiotów, w którym dorośli kontrolują i chronią dziecko, oraz w wyimaginowanym własnym świecie nałożonym na codzienne życie. Jest też prawdziwy dla dziecka, ale niewidzialny dla innych ludzi. W związku z tym nie jest dostępny dla dorosłych. Chociaż te same przedmioty mogą znajdować się w obu światach jednocześnie, mając jednak tam różne esencje. Wydaje się, że to tylko wiszący czarny płaszcz, ale wyglądasz — jakby ktoś był przerażający.

Na tym świecie dorośli będą chronić dziecko, nie mogą w tym pomóc, bo tam nie wchodzą. Dlatego jeśli stanie się to przerażające w tym świecie, musisz szybko wpaść na ten, a nawet głośno krzyczeć: „Mamo!” Czasami samo dziecko nie wie, w którym momencie zmieni się sceneria i wpadnie w wyimaginowaną przestrzeń innego świata — dzieje się to niespodziewanie i natychmiast. Oczywiście zdarza się to częściej, gdy dorosłych nie ma w pobliżu, gdy nie utrzymują dziecka w codziennej rzeczywistości swoją obecnością, rozmową.

Dla większości dzieci nieobecność rodziców w domu to trudny moment. Czują się opuszczeni, bezbronni, a zwykłe pokoje i rzeczy bez dorosłych zaczynają żyć własnym życiem, stają się inne. Dzieje się tak w nocy, w ciemności, kiedy ujawniają się ciemne, ukryte strony życia zasłon i szaf, ubrania na wieszaku i dziwne, nierozpoznawalne przedmioty, których dziecko wcześniej nie zauważyło.

Jeśli mama poszła do sklepu, to niektóre dzieci boją się poruszać na krześle nawet w ciągu dnia, dopóki nie przyjdzie. Inne dzieci szczególnie boją się portretów i plakatów przedstawiających ludzi. Jedna jedenastoletnia dziewczyna powiedziała swoim przyjaciołom, jak bardzo się boi plakatu Michaela Jacksona wiszącego na wewnętrznej stronie drzwi jej pokoju. Jeśli matka wyszła z domu, a dziewczynka nie miała czasu na opuszczenie tego pokoju, to mogła tylko siedzieć skulona na kanapie, aż do przybycia matki. Wydawało się dziewczynie, że Michael Jackson miał zejść z plakatu i ją udusić. Jej przyjaciele kiwali ze współczuciem głową — jej niepokój był zrozumiały i bliski. Dziewczyna nie odważyła się zdjąć plakatu ani otworzyć swoich obaw przed rodzicami — to oni go powiesili. Naprawdę polubili Michaela Jacksona, a dziewczyna jest „duża i nie powinna się bać”.

Dziecko czuje się bezbronne, jeśli, jak mu się wydaje, nie jest wystarczająco kochane, często potępiane i odrzucane, pozostawione na długo samo, z przypadkowymi lub nieprzyjemnymi ludźmi, pozostawione samo w mieszkaniu, w którym są nieco niebezpieczni sąsiedzi.

Nawet dorosły z uporczywymi lękami z dzieciństwa czasami bardziej boi się samotności w domu niż samotnego spaceru ciemną ulicą.

Każde osłabienie rodzicielskiego pola ochronnego, które powinno niezawodnie otaczać dziecko, wywołuje w nim niepokój i poczucie, że zbliżające się niebezpieczeństwo z łatwością przebije się przez cienką powłokę fizycznego domu i do niego dotrze. Okazuje się, że dla dziecka obecność kochających rodziców wydaje się być silniejszym schronieniem niż wszystkie drzwi z zamkami.

Ponieważ temat bezpieczeństwa domowego i przerażających fantazji dotyczy prawie wszystkich dzieci w określonym wieku, znajduje odzwierciedlenie w folklor dziecięcy, w tradycyjnych przerażających opowieściach przekazywanych ustnie z pokolenia na pokolenie dzieci.

Jedna z najbardziej rozpowszechnionych w całej Rosji historii opowiada, jak pewna rodzina z dziećmi mieszka w pokoju, w którym na suficie, ścianie lub podłodze znajduje się podejrzana plama — czerwona, czarna lub żółta. Czasami odkrywa się go podczas przeprowadzki do nowego mieszkania, czasami ktoś z rodziny przypadkowo go założy — na przykład nauczycielka mama kapała czerwony atrament na podłogę. Zazwyczaj bohaterowie opowieści grozy próbują wyszorować lub zmyć tę plamę, ale im się to nie udaje. W nocy, gdy wszyscy członkowie rodziny zasypiają, plama ujawnia swoją złowrogą istotę.

O północy zaczyna powoli rosnąć, stając się duże, jak właz. Potem plama się otwiera, stamtąd wystaje ogromna czerwona, czarna lub żółta (w zależności od koloru plamy) dłoń, która jedna po drugiej, z nocy na noc, wciąga w plamę wszystkich członków rodziny. Ale jednemu z nich, częściej dziecku, udaje się jeszcze „podążać” za ręką, a potem biegnie i deklaruje się na policji. Ostatniej nocy policjanci urządzają zasadzkę, chowają się pod łóżkami i zamiast dziecka stawiają lalkę. Siedzi też pod łóżkiem. Gdy o północy jakaś ręka chwyta tę lalkę, policja wyskakuje, zabiera ją i biegnie na strych, gdzie znajduje wiedźmę, bandytę lub szpiega. To ona pociągnęła za magiczną rękę lub on pociągnął swoją mechaniczną rękę z silnikiem, aby zaciągnąć członków rodziny na strych, gdzie zostali zabici, a nawet zjedzeni przez nią (on). W niektórych przypadkach policjanci natychmiast strzelają do złoczyńcy, a członkowie rodziny natychmiast ożywają.

Niebezpiecznie jest nie zamykać drzwi i okien, czyniąc dom dostępnym dla sił zła, na przykład w postaci czarnego prześcieradła przelatującego przez miasto. Tak jest w przypadku zapominalskich lub buntowniczych dzieci, które wbrew poleceniom matki lub głosowi w radiu ostrzegającym je przed zbliżającym się niebezpieczeństwem, zostawiają otwarte drzwi i okna.

Dziecko, bohater opowieści grozy, może czuć się bezpiecznie tylko wtedy, gdy w jego domu nie ma dziur – nawet potencjalnych plam – które mogłyby otworzyć się jako przejście do pełnego niebezpieczeństw świata zewnętrznego.


Jeśli spodobał Ci się ten fragment, możesz kupić i pobrać książkę na litry

«Będę na nią patrzeć i… odważę się!»

Sytuacja.

Trzyletni Denis usadowił się wygodnie w swoim łóżku.

„Tato, już się okryłem kocem!”

Denis podciągnął koc do samego nosa i ukradkiem spojrzał na półkę z książkami: tam, na samym środku, leżała wielka książka w błyszczącej okładce. I z tej jasnej okładki Baba Jaga spojrzała na Deniskę, złośliwie mrużąc oczy.

… Księgarnia znajdowała się na terenie ogrodu zoologicznego. Z jakiegoś powodu ze wszystkich okładek — z lwami i antylopami, słoniami i papugami — to właśnie ta przyciągała Deniskę: przerażała i jednocześnie przyciągała wzrok. „Denis, weźmy coś na temat życia zwierząt” – przekonywał go tata. Ale Deniska, jakby oczarowana, spojrzała na „Rosyjskie bajki”…

Zacznijmy od pierwszego, dobrze? — Tata podszedł do półki i już miał wziąć „straszną” książkę.

Nie, nie musisz czytać! Lepiej opowiedzieć historię Baby Jagi tak, jak poznałem ją w zoo i… i… wygrałem!!!

- Jesteś przestraszony? Może całkowicie usunąć książkę?

— Nie, niech stoi… Ja na nią spojrzę i… odważę się! ...

Komentarz.

Świetny przykład! Dzieci mają tendencję do wymyślania wszelkiego rodzaju horrorów i same znajdują okazję do przezwyciężenia strachu. Podobno w ten sposób dziecko uczy się panować nad swoimi emocjami. Przypomnij sobie dziecięce opowieści grozy o różnych przerażających rękach, które pojawiają się w nocy, o tajemniczych ciotkach, które podróżują w żółtych (czarnych, fioletowych) walizkach. Horrory — w tradycji subkultury dziecięcej, powiedzmy, nieodłącznej części dziecięcego folkloru i… dziecięcego światopoglądu.

Zwróć uwagę, sam dzieciak poprosił o opowiedzenie bajki, w której ją pokonuje, w rzeczywistości chciał przeżyć tę sytuację - sytuację zwycięstwa. Ogólnie bajka jest dla dziecka wspaniałą okazją do modelowania własnego życia. To nie przypadek, że wszystkie bajki dla dzieci, które wyszły z głębin wieków, są z natury miłe, moralistyczne i uczciwe. Wydaje się, że nakreślają dziecku kontury zachowania, po których odniesie sukces, skuteczny jako osoba. Oczywiście, kiedy mówimy „sukces”, nie mamy na myśli sukcesu komercyjnego czy zawodowego – mówimy o sukcesie osobistym, o duchowej harmonii.

Niebezpiecznym wydaje się dla dzieci wnoszenie do domu z zewnątrz obcych przedmiotów, które są obce rodzimemu światu. Nieszczęścia bohaterów kolejnej znanej fabuły horrorów zaczynają się, gdy jeden z członków rodziny kupuje i wnosi do domu coś nowego: czarne zasłony, biały fortepian, portret kobiety z czerwoną różą lub figurka białej baleriny. W nocy, gdy wszyscy śpią, baletnica wyciągnie rękę i nakłuje zatrutą igłę na końcu palca, kobieta z portretu będzie chciała zrobić to samo, czarne firanki uduszą się, a wiedźma będzie się czołgać z białego fortepianu.

To prawda, że ​​te okropności pojawiają się w horrorach tylko wtedy, gdy rodzice wychodzą — do kina, w odwiedziny, do pracy na nocną zmianę — lub zasypiają, co w równym stopniu pozbawia ich dzieci ochrony i otwiera dostęp do zła.

To, co we wczesnym dzieciństwie jest osobistym doświadczeniem dziecka, stopniowo staje się materiałem zbiorowej świadomości dziecka. Materiał ten jest opracowywany przez dzieci w sytuacjach grupowych opowiadania przerażających historii, utrwalonych w tekstach dziecięcego folkloru i przekazywanych kolejnym pokoleniom dzieci, stając się ekranem dla ich nowych osobistych projekcji.

Jeśli porównamy postrzeganie granicy domu w tradycji kulturowej i psychologicznej dzieci oraz w kulturze ludowej dorosłych, to widać niezaprzeczalne podobieństwo w rozumieniu okien i drzwi jako miejsc komunikacji ze światem zewnętrznym szczególnie niebezpieczne dla mieszkańca domu. Rzeczywiście, w tradycji ludowej wierzono, że to na granicy dwóch światów koncentrowały się siły chtoniczne — ciemne, groźne, obce człowiekowi. Dlatego kultura tradycyjna zwracała szczególną uwagę na magiczną ochronę okien i drzwi — otwieranie się na przestrzeń kosmiczną. Rolę takiej ochrony, ucieleśnionej w formach architektonicznych, odegrały w szczególności wzory listew, lwów przy bramie itp.

Ale dla świadomości dzieci istnieją inne miejsca potencjalnych przełomów dość cienkiej powłoki ochronnej domu w przestrzeń innego świata. Takie egzystencjalne „dziury” dla dziecka powstają tam, gdzie występują lokalne naruszenia jednorodności powierzchni, które przyciągają jego uwagę: plamy, nieoczekiwane drzwi, które dziecko postrzega jako ukryte przejścia do innych przestrzeni. Jak pokazują nasze sondaże, najczęściej dzieci boją się szaf, spiżarni, kominków, antresol, różnych drzwi w ścianach, niezwykłych okienek, obrazów, plam i pęknięć w domu. Dzieci przerażają dziury w muszli klozetowej, a jeszcze bardziej drewniane „szklanki” wiejskich latryn. Dziecko reaguje również na niektóre zamknięte przedmioty, które mają w sobie pojemność i mogą stać się pojemnikiem na inny świat i jego mroczne siły: szafki, z których w horrorach odchodzą trumny na kółkach; walizki, w których mieszkają gnomy; przestrzeń pod łóżkiem, gdzie umierający rodzice czasami proszą swoje dzieci, aby po śmierci je wsadziły, czy wnętrze białego pianina, gdzie pod pokrywą mieszka wiedźma.

W przerażających opowieściach dla dzieci zdarza się nawet, że bandyta wyskakuje z nowego pudełka i zabiera tam również biedną bohaterkę. Rzeczywista dysproporcja przestrzeni tych obiektów nie ma tu znaczenia, gdyż wydarzenia z bajki dla dzieci rozgrywają się w świecie zjawisk psychicznych, gdzie jak we śnie nie działają prawa fizyczne świata materialnego. Na przykład w przestrzeni mentalnej, jak widzimy w dziecięcych opowieściach grozy, coś zwiększa się lub zmniejsza w zależności od ilości uwagi skierowanej na ten obiekt.

Więc, dla indywidualnych strasznych fantazji dziecięcych charakterystyczny jest motyw usunięcia lub wypadnięcia dziecka ze świata Domu w Inną Przestrzeń przez pewne magiczne otwarcie. Wątek ten na różne sposoby znajduje odzwierciedlenie w wytworach zbiorowej twórczości dzieci — tekstach folkloru dziecięcego. Ale jest również szeroko spotykany w literaturze dziecięcej. Na przykład jako opowieść o tym, jak dziecko zostawia w środku obraz wiszący na ścianie swojego pokoju (analog znajduje się w lustrze; pamiętajmy o Alicji w zwierciadle). Jak wiesz, kto boli, mówi o tym. Dodaj do tego — i słucha z zainteresowaniem.

Lęk przed popadnięciem w inny świat, metaforycznie przedstawiony w tych tekstach literackich, ma realne podstawy w psychologii dzieci. Pamiętamy, że jest to wczesnodziecięcy problem zlania się w percepcji dziecka dwóch światów: świata widzialnego i świata zdarzeń mentalnych rzutowanych na nie, jak na ekran. Przyczyną tego problemu związaną z wiekiem (nie bierzemy pod uwagę patologii) jest brak samoregulacji psychicznej, brak formowania mechanizmów samoświadomości, wyobcowania, dawniej — trzeźwości, które umożliwiają odróżnić jedno od drugiego i poradzić sobie z sytuacją. Dlatego rozsądną i nieco przyziemną istotą, sprowadzającą dziecko z powrotem do rzeczywistości, jest zwykle dorosły.

W tym sensie, jako przykład literacki, zainteresuje nas rozdział „Trudny dzień” ze słynnej książki Angielki PL Travers „Mary Poppins”.

W ten zły dzień Jane — mała bohaterka książki — wcale nie poszła dobrze. Spluła ze wszystkimi w domu tak bardzo, że jej brat, który również stał się jej ofiarą, poradził Jane, by wyszła z domu, aby ktoś ją adoptował. Jane została sama w domu za swoje grzechy. A kiedy płonęła z oburzenia na swoją rodzinę, została łatwo zwabiona do ich towarzystwa przez trzech chłopców, namalowanych na starożytnym talerzu, który wisiał na ścianie pokoju. Zauważ, że odejście Jane na zielony trawnik do chłopców ułatwiły dwa ważne punkty: niechęć Jane do przebywania w rodzinnym świecie oraz pęknięcie w środku naczynia, powstałe z przypadkowego ciosu zadanego przez dziewczynę. Oznacza to, że pękł jej świat ojczysty, a świat jedzenia pękł, w wyniku czego powstała luka, przez którą Jane dostała się do innej przestrzeni.

Chłopcy zaprosili Jane, by opuściła trawnik przez las do starego zamku, w którym mieszkał ich pradziadek. A im dłużej to trwało, tym gorzej. W końcu dotarło do niej, że została zwabiona, nie pozwolą jej wrócić, a nie ma dokąd wrócić, bo był inny, starożytny czas. W stosunku do niego w prawdziwym świecie jej rodzice jeszcze się nie urodzili, a jej dom numer siedemnasty na Cherry Lane nie został jeszcze zbudowany.

Jane krzyknęła z całych sił: „Mary Poppins! Pomoc! Mary Poppins!» I mimo oporu mieszkańców naczynia, silne ręce, które na szczęście okazały się rękami Mary Poppins, wyciągnęły ją stamtąd.

— Och, to ty! – mruknęła Jane. - Myślałem, że mnie nie słyszysz! Myślałem, że będę musiał tam zostać na zawsze! Myślałem…

— Niektórzy ludzie — powiedziała Mary Poppins, delikatnie opuszczając ją na podłogę — myślą za dużo. Niewątpliwie. Wytrzyj twarz, proszę.

Wręczyła Jane chusteczkę i zaczęła przygotowywać obiad.

Tak więc Mary Poppins spełniła swoją funkcję jako dorosła, przywróciła dziewczynę do rzeczywistości. A teraz Jane już cieszy się wygodą, ciepłem i spokojem, które emanują ze znajomych przedmiotów gospodarstwa domowego. Doświadczenie grozy sięga daleko, daleko.

Ale książka Traversa nigdy nie stałaby się ulubieńcem wielu pokoleń dzieci na całym świecie, gdyby zakończyła się tak prozaicznie. Opowiadając wieczorem bratu historię swojej przygody, Jane ponownie spojrzała na naczynie i znalazła tam widoczne znaki, że zarówno ona, jak i Mary Poppins naprawdę były na tym świecie. Na zielonym trawniku naczynia leżał upuszczony szal Mary z jej inicjałami, a kolano jednego z narysowanych chłopców pozostało związane chusteczką Jane. To znaczy, nadal jest prawdą, że współistnieją dwa światy – ten i tamten. Musisz tylko móc stamtąd wrócić. Podczas gdy dzieci — bohaterowie książki — pomagają w tym Mary Poppins. Co więcej, razem z nią często znajdują się w bardzo dziwnych sytuacjach, z których raczej trudno się wydobyć. Ale Mary Poppins jest surowa i zdyscyplinowana. Potrafi w mgnieniu oka pokazać dziecku, gdzie jest.

Ponieważ czytelnik jest wielokrotnie informowany w książce Traversa, że ​​Mary Poppins była najlepszą edukatorką w Anglii, możemy również wykorzystać jej doświadczenie w nauczaniu.

W kontekście książki Traversa przebywanie w tamtym świecie oznacza nie tylko świat fantazji, ale także nadmierne zanurzenie dziecka we własnych stanach psychicznych, z których nie może samodzielnie się wydostać — w emocjach, wspomnieniach itp. Co trzeba zrobić, aby dziecko z tamtego świata powróciło do sytuacji tego świata?

Ulubiona technika Mary Poppins polegała na nagłym przełączeniu uwagi dziecka i skupieniu go na jakimś konkretnym przedmiocie otaczającej rzeczywistości, zmuszając je do zrobienia czegoś szybko i odpowiedzialnie. Najczęściej Maryja zwraca uwagę dziecka na jego własne cielesne ja. Próbuje więc zwrócić duszę ucznia, unoszącego się w niewiadomym miejscu, do ciała: «Uczesz włosy, proszę!»; „Twoje sznurowadła są znowu rozwiązane!”; «Idź się umyć!»; «Spójrz, jak leży twoja obroża!».


Jeśli spodobał Ci się ten fragment, możesz kupić i pobrać książkę na litry

Dodaj komentarz