na wesołym ślubie mojej żony

Spis treści

😉 Pozdrowienia dla stałych czytelników i odwiedzających stronę! Panowie „Ciekawa historia życia: ślub mojej żony” to prawdziwa historia, którą opowiedział mi kolega, a ja wam opowiem.

Dziwny sen

„Jedenaście lat temu miałem bardzo dziwny sen. Marzyłem o ślubie. Tłum gości, wszyscy bawiący się, wznoszący kieliszki do młodych. Co więcej, wielu zaproszonych okazało się mi bliskich: teściowa z teściem, krewni żony, jej znajomi.

Drzwi urzędu stanu cywilnego otwierają się i stamtąd wychodzą państwo młodzi. Wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy rozpoznałem moją żonę jako pannę młodą! A moja najlepsza przyjaciółka Misha okazała się być panem młodym!

Ślub

Wśród okrzyków gości nowożeńcy dotarli do białego audi ozdobionego balonami i kolorowymi wstążkami. Wsiedliśmy do niego i głośno zapiszczaliśmy, wypłynęliśmy w nieznanym kierunku. Ale co mnie najbardziej zaskoczyło? Razem ze wszystkimi rzucałam monety i płatki róż pod stopy młodych ludzi i szczerze cieszyłam się z powodu nowożeńców!

Obudziłem się z przerażeniem i pomyślałem: „Co za bzdury, tak marzyć!” Poza tym moja żona i ja mieszkamy razem od 6 lat, nigdy nie dała mi powodu, abym w nią wątpił, nigdy w życiu nie podejrzewałem jej o zdradę stanu.

Oczywiście znała mojego najlepszego przyjaciela Mishę, ale nie utrzymywała z nim żadnych kontaktów. Maksymalnie przywitałem się, gdy przyszedł mnie odwiedzić. Generalnie postanowiłem nie zwracać szczególnej uwagi na ten sen, nigdy nie wiadomo, o czym mogę śnić.

Chociaż przyznaję szczerze, dręczyły mnie pewne wątpliwości i przez jakiś czas bacznie obserwowałem moją przyjaciółkę i żonę. Ale nie zauważyłem niczego podejrzanego, więc po prostu zapomniałem o tym koszmarze.

Jednak życie toczyło się dalej. I tak się złożyło, że po kilku latach moja żona i ja rozwiedliśmy się. Nie chciałbym wchodzić w szczegóły, dlaczego tak się stało. Powiem tylko, że z moją byłą żoną pozostaliśmy w przyjaznych stosunkach, rozstaliśmy się bez skandali i wzajemnych oskarżeń.

Ożeniłem się z inną dziewczyną i moja była żona przyszła na wesele, aby nam pogratulować. Rok później odwiedził mnie mój stary przyjaciel Michaił. Kolega przewrócił kieliszek wódki i wyznał, że zawsze lubił moją byłą żonę. Na co mu odpowiedziałem:

– No, więc zepsuć jej to! O ile wiem, jest wolna.

Przyjaciel, będąc osobą pokorną, był trochę zakłopotany. I żeby mu w tej sprawie pomóc, sam zorganizowałem ich spotkanie. I dopiero na weselu, które odbyło się jakieś pół roku później, nagle przypomniałem sobie mój stary sen.

Wszystko się spełniło: białe audi ozdobione kulkami i kolorowymi wstążkami oraz suknia panny młodej. A nawet fakt, że ja wraz ze wszystkimi rzucałem płatki róż pod stopy młodych i byłem z tego powodu szczerze szczęśliwy! “

Florystyka ślubna

😉 Jeśli spodobała Ci się ta historia „Ciekawy przypadek z życia: Ślub mojej żony”, podziel się nią ze znajomymi na portalach społecznościowych.

Dodaj komentarz