Psychologia

Napisano wiele artykułów o tym, jak przestać odkładać sprawy na ostatnią chwilę. Brytyjska ekspertka psychologii, Kim Morgan, proponuje niekonwencjonalny i łatwy sposób: zadaj sobie właściwe pytania.

Trzydziestoletnia Amanda zwróciła się do mnie o pomoc. „Zawsze ciągnę do ostatniego”, przyznała dziewczyna. — Zamiast tego, co słuszne, często zgadzam się na wszystko. Jakoś spędziłem cały weekend robiąc pranie i prasowanie zamiast pisać artykuły!”

Amanda poinformowała, że ​​ma poważny problem. Jej biuro wysłało dziewczynę na zaawansowane kursy szkoleniowe, gdzie przez dwa lata musiała regularnie brać eseje tematyczne. Dwuletnia kadencja skończyła się po trzech tygodniach, a Amanda nie miała napisanego listu.

„Zdaję sobie sprawę, że popełniłam wielki błąd, zaczynając takie rzeczy”, żałowała dziewczyna, „ale jeśli nie skończę tych kursów, bardzo zaszkodzi to mojej karierze”.

Poprosiłem Amandę o odpowiedź na cztery proste pytania:

Czego potrzebuję, aby to się stało?

Jaki jest najmniejszy krok, który muszę zrobić, aby osiągnąć ten cel?

Co się ze mną stanie, jeśli nic nie zrobię?

Co się stanie, jeśli osiągnę swój cel?

Odpowiadając na nie, dziewczyna przyznała, że ​​znalazła siłę, by wreszcie usiąść do pracy. Po pomyślnym zdaniu eseju spotkaliśmy się ponownie. Amanda powiedziała mi, że nie pozwoli, by lenistwo zawładnęło nią więcej – przez cały ten czas czuła się przygnębiona, niespokojna i zmęczona. Ten dyskomfort powodował u niej duży ładunek niepisanych materiałów. Żałowała też, że zrobiła wszystko w ostatniej chwili – gdyby Amanda usiadła do eseju na czas, oddałaby lepsze prace.

Jeśli zadanie Cię przeraża, utwórz plik, nadaj mu tytuł, zacznij zbierać informacje, napisz plan działania

Dwa główne powody jej zwlekania to poczucie, że zadanie jest uciążliwe oraz obawa przed wykonaniem gorszej pracy, niż chce. Poradziłem jej, aby podzieliła zadanie na wiele małych i to pomogło. Po wykonaniu każdej małej części czuła się jak zwycięzca, co dało jej energię, by iść dalej.

„Kiedy usiadłem do pisania, stwierdziłem, że mam już w głowie plan na każdy z esejów. Okazuje się, że przez te dwa lata nie wygłupiałam się, ale przygotowałam! Postanowiłam więc nazwać ten okres „przygotowaniem”, a nie „odwlekaniem” i nie wyrzucać sobie już małego opóźnienia przed wykonaniem ważnego zadania – wyznaje Amanda.

Jeśli rozpoznajesz siebie (na przykład czytasz ten artykuł zamiast kończyć ważny projekt), radzę zacząć od zidentyfikowania „przeszkody”, która blokuje Ci drogę do osiągnięcia celu.

Zadanie wydaje się nie do wykonania. Nie posiadam niezbędnej wiedzy i umiejętności.

Czekam na właściwy czas.

Boję się porażki.

Bałam się powiedzieć „nie” i zgodziłam się na zadanie.

Nie wierzę, że to możliwe.

Nie otrzymuję odpowiedniego wsparcia.

Nie mam czasu.

Obawiam się, że wynik będzie daleki od ideału.

Najlepiej pracuję w stresujących środowiskach.

Zrobię to, gdy… (sprzątam, jem, chodzę, piję herbatę).

To nie jest dla mnie takie ważne.

Zadanie wydaje się nie do wykonania.

Po ustaleniu, co dokładnie Cię powstrzymuje, nadszedł czas, aby napisać argumenty przeciwko każdemu z „blokerów”, a także opcje rozwiązania problemu.

Spróbuj powiedzieć znajomym i współpracownikom o swoich planach. Poproś ich, aby okresowo sprawdzali, jak sobie radzisz i pytali o postępy w zadaniu. Nie zapomnij poprosić ich o wsparcie i ustal z wyprzedzeniem datę, aby świętować swój sukces. Wyślij zaproszenia! Na pewno nie chcesz odwoływać tego wydarzenia.

Czasami rozmiar zadania sprawia, że ​​wydaje się, że zastygamy w miejscu. Aby przezwyciężyć to uczucie, wystarczy zacząć od małych rzeczy. Utwórz plik, nadaj mu tytuł, zacznij zbierać informacje, napisz plan działania. Po pierwszym kroku stanie się to znacznie łatwiejsze.

Dodaj komentarz