Amerykański dziadek robi na drutach czapki dla setek wcześniaków

Co robić na emeryturze? Zacząć robić na drutach? Jak się okazało, takie myśli przychodzą do głowy nie tylko babciom. Tak więc 86-letni Amerykanin Ed Moseley postanowił nauczyć się robić na drutach na starość.

Córka kupiła mu druty, włóczkę i magazyn dziewiarski. I tak Ed, metodą prób i błędów, dźgając palce i zarabiając na nich pęcherze, mimo wszystko opanował to rzemiosło. Perspektywa prostego robienia na drutach skarpetek dla wnuków nie odpowiadała dziadkowi – emeryt postanowił skorzystać z jak największej liczby dzieci, zwłaszcza tych, które tego potrzebują. W rezultacie Ed Moseley zajął się robieniem na drutach czapek dla wcześniaków, które są karmione w szpitalu w Atlancie.

Entuzjazm Eda był zaraźliwy, a pielęgniarka emeryta dołączyła do robienia na drutach czapek dla wcześniaków.

Jego wnuczka opowiedziała o hobby i „misji” dziadka w swojej szkole, a jedna z koleżanek z klasy również zajęła się drutami do robienia na drutach. A 17 listopada, w Międzynarodowy Dzień Wcześniaka, Ed Moseley wysłał do szpitala 350 kapeluszy.

W telewizji wyemitowano opowieść o mężczyźnie, w której skomentował swój dobry uczynek: „Mam jeszcze dużo wolnego czasu. A robienie na drutach jest łatwe. “

Ed zamierza dalej robić na drutach dla wcześniaków. Ponadto po reportażu zaczęły napływać do niego wątki z całego świata. Teraz emeryt robi na drutach czerwone czapki. To właśnie oni zostali poproszeni przez administrację szpitala o związanie go z Dniem Walki z Chorobami Serca, który odbędzie się tam w lutym.

Dodaj komentarz