Psychologia

W dzisiejszych czasach introwersja wydaje się dla wielu cechą wstydliwą. Jak to jest siedzieć w domu i nie rozmawiać z nikim w społeczeństwie, w którym ceni się aktywność i towarzyskość? W rzeczywistości introwertycy mogą pokazać światu swoją siłę.

Nie jestem dumny z bycia introwertykiem, ale też się tego nie wstydzę. To samo w sobie nie jest ani dobre, ani złe. To tylko dane. Szczerze mówiąc, jestem trochę zmęczony szumem wokół bycia dumnym z mojej introwersji. Wszyscy, których znam, przysyłają mi memy o fajnych introwertykach i nudnych ekstrawertykach, którzy za dużo mówią.

Wystarczająco. Wspaniale, że przyjęliśmy naszą specjalność i opowiedzieliśmy światu o naszej miłości do samotności. Ale czy nie nadszedł czas, aby przejść dalej? Czy za dużo protestujemy? Jeśli naprawdę dobrze się czujesz, czy musisz dalej krzyczeć o tym? Czy nie czas po prostu pilnować własnego biznesu?

Ponadto wielu działaczy ruchu „bądź dumny ze swojej introwersji” nalega, abyś zostawił ich w spokoju.

Oczywiście potrzeba samotności jest częścią natury introwertyka, ale tylko częścią. Potrzebujemy tego do wyzdrowienia, ale myślę, że nadszedł czas, aby dowiedzieć się, jak sprawić, by świat był szczęśliwy dzięki korzyściom płynącym z introwersji.

Jeśli używasz go tylko jako pretekstu do odrzucania zaproszeń, to tylko potwierdzasz pogląd większości, że introwertycy są aspołeczni. I to jest jeden ze znaków, że nadużywasz swojej introwersji. Zacznijmy od tego, a potem porozmawiamy o kilku innych.

1. Spędzasz za dużo czasu w domu.

Nie lubisz imprez. To dobrze, ale czy wiesz, że możesz nauczyć się ich kochać, jeśli weźmiesz w nich udział… na swój własny sposób? Na przykład idąc na imprezę, daj sobie pozwolenie na opuszczenie jej w dowolnym momencie — nawet jeśli jest jeszcze „za wcześnie”. Albo usiądź w kącie i obserwuj innych. Cóż, tak, ktoś będzie cię męczył pytaniami, dlaczego się nie komunikujesz. Więc co? Nie obchodzi cię to, jesteś w porządku z samym sobą.

Ale powiedzmy, że nadal nienawidzisz imprez. Więc nie idź do nich! Ale jeśli po prostu odrzucasz zaproszenia i nie zapraszasz ludzi, których naprawdę lubisz, do robienia tego, co naprawdę lubisz, to nie jesteś introwertykiem, ale po prostu pustelnikiem.

W porządku, jeśli nie lubisz, jak inni ludzie się towarzysko.

Ale wtedy musisz nawiązać kontakty towarzyskie na swój własny sposób. Możesz być introwertykiem, który sam zaprasza ciekawych ludzi do towarzyszenia mu na wydarzeniach — na przykład na wykłady, wystawy, autorskie lektury.

Organizujesz wspólne kolacje, aby cieszyć się wspaniałą rozmową w wąskim gronie? Czy wybierasz się na kemping z przyjacielem, z którym równie dobrze można porozmawiać i milczeć? Zjeść obiad z kilkoma przyjaciółmi, którzy są bliscy Twojemu sercu? Jeśli nie, to nadużywasz swojej introwersji. Pokaż szczęśliwcom, jak fajni mogą być introwertycy.

2. Po prostu wykonujesz swoją pracę.

Zdolność introwertyków do wykonywania rutynowej pracy to jedna z naszych mocnych stron. Bądź z tego dumny. Ale jeśli nie wyrażasz swoich myśli kolegom i przełożonym, czy naprawdę pokazujesz światu całą wielkość swojej introwersji?

Rozumiem, że czasami spotkania toczą się zbyt szybko, jak na nasze tempo myślenia. Trudno nam formułować myśli i znaleźć chwilę na wysłuchanie. A jednak naszym zadaniem jest nauczyć się dzielić pomysłami z innymi.

Spotkania twarzą w twarz z menedżerem lub współpraca z kimś, kto może pomóc, mogą pomóc pomysły głosowe.

Liderzy zaczęli ostatnio poznawać introwersję i ekstrawersję jako kolejny aspekt różnorodności, który musi być obecny w efektywnym zespole. Upewnij się, że demonstrujesz korzyści płynące z introwersji, a nie tylko pracę, wtapiając się.

3. Unikasz mówienia.

Wiem, wiem, bezczynne gadanie jest przeszkodą dla introwertyków. Sam staram się tego unikać. A jednak… Niektóre badania potwierdzają, że mówienie o „nic i wszystko” ma dobry wpływ na nasz stan psychiczny.

Tak więc w serii eksperymentów przeprowadzonych przez psychologów z Chicago poproszono grupę badanych o rozmowę z innymi podróżnikami w pociągu — to znaczy o zrobienie czegoś, czego zwykle unikali. Według doniesień ci, którzy rozmawiali z innymi podróżnikami, mieli przyjemniejszą podróż niż ci, którzy „lubili być sami”.

Żadnemu z inicjatorów rozmowy nie odmówiono kontynuowania rozmowy

Ale zagłębmy się jeszcze głębiej. O ile rozmowa o ciekawostkach najczęściej kończy się sama, czasami przeradza się w coś więcej. Relacje nie zaczynają się od intymności. Natychmiastowe zanurzenie się w otchłań rozmowy z nowym znajomym może być mylące. Na pewno tego doświadczyłeś: doskonałe umiejętności słuchania introwertyków prowadzą do tego, że otwieramy się bardziej, niż byśmy chcieli.

Wymiana wspólnych zwrotów pomaga nawiązać kontakt, daje czas na przymierzanie się nawzajem, odczytywanie sygnałów niewerbalnych i znajdowanie wspólnej płaszczyzny. Jeśli wszystko się zgadza, lekka rozmowa może prowadzić do bardziej znaczącej rozmowy. Jeśli więc unikasz rozmowy, tracisz możliwość poznania ważnych i sympatycznych osób.

4. Udajesz, że każda samotność jest dobrą samotnością.

Tak dużo o tym mówię, bo ten błąd od dawna ingeruje w moje szczęście. Jesteśmy introwertykami, ale wszyscy ludzie potrzebują ludzi i nie jesteśmy wyjątkiem. Samotność w domu to najłatwiejszy sposób, by nic nie robić, ale zbyt duża samotność jest szkodliwa i może prowadzić do przygnębienia i złego nastroju.

Niestety najprostszym sposobem na poradzenie sobie z samotnością jest samotność. Samotność jest tak wszechogarniającym i ciężkim uczuciem, że łatwiej jest go doświadczyć w samotności niż w tłumie.

I oczywiście sprawia to, że czujemy się jeszcze bardziej odizolowani.

Ponadto zniekształcenie naszego myślenia sprawia, że ​​nadal robimy coś, co nam się nie podoba, po prostu dlatego, że poświęciliśmy już na to trochę czasu i wysiłku. Mówimy sobie, że samotność jest dobra, że ​​jesteśmy nadludźmi, ponieważ czujemy się komfortowo w samotności, nawet jeśli tak nie jest.

Eksperci zauważają, że osoby samotne są bardziej wrogo nastawione. Zawsze uważałem ich za mizantropów, ale teraz podejrzewam, że tkwią głęboko w tym błędnym kole odrzucenia.

5. Wierzysz w swoją „społeczną niezręczność”

Czy nie tak sobie mówisz, kiedy przychodzisz na imprezę i od samego początku nie czujesz się komfortowo? Albo kiedy trochę się wstydzisz przed nieznajomym? Czy pocieszasz się opowieściami, że w naturalny sposób nie potrafisz zaimponować innym? Nie oczekuj, że będziesz genialnym rozmówcą? Pamiętasz swoje słabe umiejętności społeczne, które sprawiają, że każde wydarzenie jest polem minowym?

Zapomnij o tym. Przestań przekonywać siebie, że różnisz się od reszty. Tak, niektórym łatwiej się komunikuje, innym oświetla pokój samą swoją obecnością. Szczerze mówiąc, nie są to ludzie, do których mnie ciągnie, nawet uważam ich za trochę odpychających. Wolałbym porozmawiać z mężczyzną, który siedzi cicho w kącie. Albo kogoś, kogo już znam. Nie chodzę na imprezy, aby poznawać nowych ludzi — chodzę tam, aby zobaczyć ludzi, których znam.

W nowych sytuacjach każdy czuje przynajmniej lekką niepewność.

Wszyscy martwią się wrażeniem, jakie robią. Ludzie, którzy wchodzą do pokoju podczas tańca, po prostu w ten sposób radzą sobie ze swoim niepokojem.

Staraj się nie zwiększać swojego naturalnego niepokoju, mówiąc sobie, że jesteś „beznadziejny”, niezdolny do prowadzenia rozmowy, a nikt cię nigdy nie zauważy. Tak, martwisz się. Ale jeśli nie cierpisz na zdiagnozowane zaburzenie lękowe, ten lęk nie jest dla ciebie niebezpieczny. To naturalna reakcja na nową sytuację.

Poczuj to, a następnie pokaż ludziom, jak interesujący mogą być introwertycy, jeśli chcą. Powiedz sobie, jakie szczęście będą mieli ci ludzie, jeśli w końcu się zamkną, by usłyszeć, co masz do powiedzenia!


O autorze: Sophia Dambling jest autorką Wyznań introwertycznego podróżnika oraz wielu książek, w tym The Introverted Journey: A Quiet Life in a Loud World.

Dodaj komentarz